1izabelka1 Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 Chyba w ostatniej chwili go przywiozłaś , trzymaj się dziadeczku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 Na razie zapisuje wątek.Bosiu,jaki wycieńczony bidulek...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 (edited) [B]Malwa[/B] Mam zaufanie do mojej wetki. Ratuje od lat moje psie staruszki. Oczywiście gdyby było krytycznie, jechałabym gdzie indziej, by być wcześniej. aczkolwiek różne mam doświadczenia z wetami (nie zawsze dobre) i nie chciałam ryzykować, że ktoś zaszkodzi psu. Prawda jest taka, że przy starych psach trzeba być ostrożnym. Niektórzy mają tendencję, by od razu walnąć ogromną liczbę leków, co może więcej szkody przynieść, a nawet wykończyć psa. Edited May 4, 2014 by AgaG dodaję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 (edited) [quote name='elik']Przelew poszedł, a że to te same banki, to pewnie już jutro rano będzie na Twoim koncie. Czy pani Małgosia już widziała dziadeczka ?[/QUOTE] elik dziękuję. :) tak nasza wspólna wetka :) zajęła się nim. Na poprzedniej stronie napisałam, co stwierdziła. Edited May 4, 2014 by AgaG Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arkadia_ Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 to jest niesamowite, że go wypatrzyłaś w takim momencie. Najwspanialsze jest to, że chociaż przez chwilę będzie kochany i otoczony opieką. Mnie cieszy sam fakt, że maluszek ma podsuwane rarytasy i, że grzeje dupcię. W Śremie będzie powstawać dom spokojnej starości dla piesków, dobrze, że coraz częściej mówi się o starych, niepotrzebnych psach. I, że jest całkiem spora grupa osób wrażliwa na krzywdę tych schorowanych i starszych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 [quote name='AgaG'][B]Malwa[/B] Mam zaufanie do mojej wetki. Ratuje od lat moje psie staruszki. Oczywicie gdyby było krytycznie jechałabym gdzie indziej, by być wcześniej. aczkolwiek różne mam doświadczenia z z wetami (nie zawsze dobre) i nie chciałam ryzykować, że ktoś zaszkodzi psu. Prawda jest taa, że przy starych psach trzeba być ostrożnym. Niektórzy mają tendencję, by od razu walnąć ogromna liczbę leków, co może więcej szkody przynieść, a nawet wykończyć psa.[/QUOTE] Rozumiem, zaufanie jest bardzo ważne. Jednak zastanawiałam się wcześniej dlaczego pies nie trafił do weta w ciagu dnia, skoro był słaby, i nie chciał jeść cały dzień. Wspominałaś też o tym, ze jest taki słaby i chwiejący na nogach. Ja bym nie czekała cały dzień, ale to moje zdanie. Teraz najważniejsze, ze wiemy co z nim jest, a przynajmniej już dużo wiemy. Biedny Staruszek.......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arkadia_ Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 ja akurat zgadzam się z [B]AgaG[/B], że czekała na swoją wetkę. Pewnie dylemat był, ale przypuszczalnie tak samo bym postąpiła. Ja np.od swojej dostałam listę leków, które collie mogą dostawać, a które im szkodzą. I gdy byłam zmuszona iść do obcego (380km od domu), to pytałam co ma zamiar podać i sprawdzałam z listą. Ja kiedyś nacięłam się właśnie na weta, który kociakowi podał różne rzeczy, które sprawiły, że nabrał energii..kilkanaście godzin później kociak nie żył. Potem inny mi wytłumaczył, że czasem podanie pewnych leków zaciera prawdziwy obraz choroby, właściciel się cieszy, że stan niby się poprawia.. Tamten wet.doskonale wiedział, że zamiast naciągać nas na leczenie, powinien kotka nie męczyć i poddać eutanazji ( w ciągu 2 dni wyciągnął od nas 400zł- to było wiele lat temu, teraz jestem już mądrzejsza). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 [quote name='Lenka_Toruń']to jest niesamowite, że go wypatrzyłaś w takim momencie. Najwspanialsze jest to, że chociaż przez chwilę będzie kochany i otoczony opieką. Mnie cieszy sam fakt, że maluszek ma podsuwane rarytasy i, że grzeje dupcię. W Śremie będzie powstawać dom spokojnej starości dla piesków, dobrze, że coraz częściej mówi się o starych, niepotrzebnych psach. I, że [B]jest całkiem spora grupa osób wrażliwa na krzywdę tych schorowanych i starszych[/B].[/QUOTE] Tak, bo to ONE naleza do najbardziej niechcianych, nie atrakcyjnych , i na dodatek najbardziej bezsilnych i bezradnych wobec silniejszych psow w boksach. Na nich nie ma amatorow :-( Nie sztuka ulec czarowi szczeniakow i je rozmnazac :angryy: Prawdziwe oddanie i prawdziwa milosc dla psow okazuje ten czlowiek, ktory dostrzega wlasnie takie zupelnie przez los opuszczone schroniskowe staruszki i decyduje sie na wszelkie wezwania zwiazane ze starym, schorowanym psem (ktory tez kiedys byl szczeniakiem...). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 [quote name='MALWA']Rozumiem, zaufanie jest bardzo ważne. Jednak zastanawiałam się wcześniej dlaczego pies nie trafił do weta w ciagu dnia, skoro był słaby, i nie chciał jeść cały dzień. Wspominałaś też o tym, ze jest taki słaby i chwiejący na nogach. Ja bym nie czekała cały dzień, ale to moje zdanie. Teraz najważniejsze, ze wiemy co z nim jest, a przynajmniej już dużo wiemy. Biedny Staruszek..........[/QUOTE] Malwa masz duzo racji,że czas ogrywa nieraz decydującą rolę. W przypadku psa np. strutego, po wypadku albo takiego, którego znajdujemy na ulicy w fatalnym stanie i nic o nim nie wiemy, nie można ani minuty czekać. Fenomena wydawał mi w sobotę schroniskowy wet, od kórego dowiedziałam się o jego niewydolnosci serca, no i widziałam główny - jak myślę - powód zagłodzenia: wspólny boks, a w nim psy silniejsze niż ten biedak. Gdyby w sobotę nic nie zjadł z tego, co mu podałam, pewnie bym wpadła w panikę i jechała na jakiś dyżur. Ale wczoraj jeszcze jadł. Słaby, chwiejny na nogach to on natomiast będzie jeszcze niestety bardzo długo..:( Malwo on nie ma ani deka mieśni, to jest pies "bezcielesny", sam szkielet obciągnięty skórą. Tu tylko mądry wet, czas i opieka coś - mam nadzieję zaradzą. Ale oczywiscie zawsze należy się zastanawiać, czy nie można było czegoś więcej zrobić, albo lepiej. Moja główna refleksja jest taka, że powinnam znacznie szybciej go wypatrzeć, bo już na zdjęciach ze strony schroniska wyglądał bardzo źle. Powinnam była wcześniej po niego jechać, bo życie we wspólnym boksie z innymi maleńkiego 15 -letniego niepełnosprawnego psa, któremu brakuje dużej częci prawej przedniej łapy i który prawie nic nid widzi, to jest horror! Najważniejsze teraz, że jest dla niego nadzieja. Moja wetka mi jej dzisiaj nie odebrała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 (edited) wellington dziękuję :) mam nadzieję, że widzisz, jaki Fenek jest śliczny na buzi:) jak nabierze ciała, będzie cudny Edited May 4, 2014 by AgaG Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 [quote name='Lenka_Toruń']to jest niesamowite, że go wypatrzyłaś w takim momencie. Najwspanialsze jest to, że chociaż przez chwilę będzie kochany i otoczony opieką. Mnie cieszy sam fakt, że maluszek ma podsuwane rarytasy i, że grzeje dupcię. W Śremie będzie powstawać dom spokojnej starości dla piesków, dobrze, że coraz częściej mówi się o starych, niepotrzebnych psach. I, że jest całkiem spora grupa osób wrażliwa na krzywdę tych schorowanych i starszych.[/QUOTE] Oby mentalność się zmieniała w takim kierunku.bardzo bym chciała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 NIe rozumiem, jak można takiego małego, starszego, chorego i do tego niepełenosprawnego psa umieścić w jednym boksie z psami, które są silniejsze i dominują nad starym psem............przecież on z góry został skazany na przegranie................... Gdyby w tym schronie ktoś wcześniej ulitował się nad tym psiakiem, to chociaż nie byłby tak zagłodzony i słaby........czujność pracowników schronu zawiodła, po prostu porażka.......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 [quote name='Lenka_Toruń']to jest niesamowite, że go wypatrzyłaś w takim momencie. Najwspanialsze jest to, że chociaż przez chwilę będzie kochany i otoczony opieką. Mnie cieszy sam fakt, że maluszek ma podsuwane rarytasy i, że grzeje dupcię. W Śremie będzie powstawać dom spokojnej starości dla piesków, dobrze, że coraz częściej mówi się o starych, niepotrzebnych psach. I, że jest całkiem spora grupa osób wrażliwa na krzywdę tych schorowanych i starszych.[/QUOTE] Czy masz jakies blizsze informacje dot. tego projektu domu spokojnej starosci w Sremie ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 AgaG wielki szacunek...a dziadzio musi walczyć teraz i się nie poddać...OBY!!! PS ...choć grosikiem Waszą walkę wspomogę...czekam na konto Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted May 4, 2014 Share Posted May 4, 2014 (edited) [quote name='MALWA']Tak sobie myślę, moze by go zgłosić do Skarpety Staruszkowej, wiem, ze w tej Skrpecie jest sharka, agusiazet, bela51........jeśli zgłasza ktoś, kto jest członkiem Skarpety, to nie trzeba później tej przyznanej kasy oddawać.........[/QUOTE] Jestem deklarowiczem i już zgłaszam dziadzia do Skarpety im. Talcott z prośbą o maksymalne wsparcie. EDIT: już, zgłoszone. Teraz czekamy na decyzję Komisji [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/185536-Skarpeta-im-Talcott-szuka-odpowiedzialnego-skarbnika!?p=22113134#post22113134[/URL] Edited May 4, 2014 by bea100 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 4, 2014 Author Share Posted May 4, 2014 [quote name='bea100']Jestem deklarowiczem i już zgłaszam dziadzia do Skarpety im. Talcott z prośbą o maksymalne wsparcie. EDIT: już, zgłoszone. Teraz czekamy na decyzję Komisji [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/185536-Skarpeta-im-Talcott-szuka-odpowiedzialnego-skarbnika!?p=22113134#post22113134[/URL][/QUOTE] Dziękuję bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felka z Bagien Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 (edited) Dopiero teraz znalazłam wątek Fenomenka.Trzymam kciuki za maluszka!ie spodziewałam się że jest tak żle.Jeszcze niedawno Fenomenek dawał buziaki,ale faktycznie gorzej chodził.Boję się,że to mogą być nerki.Maluszku trzymaj się. Edited May 5, 2014 by Felka z Bagien Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felka z Bagien Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 [quote name='MALWA']NIe rozumiem, jak można takiego małego, starszego, chorego i do tego niepełenosprawnego psa umieścić w jednym boksie z psami, które są silniejsze i dominują nad starym psem............przecież on z góry został skazany na przegranie................... Gdyby w tym schronie ktoś wcześniej ulitował się nad tym psiakiem, to chociaż nie byłby tak zagłodzony i słaby........czujność pracowników schronu zawiodła, po prostu porażka..........[/QUOTE] Fenomen był w boksie z innymi staruszkami, o ile dobrze pamiętam od jesieni.Nie było z nim tak źle.Był dodatkowo dokarmiany codziennie przez pielęgniarza.Wyprowdzaliśmy go co tydzień,ostatnie tygodnie były tak dramatyczne.Do tej pory był dziarskim staruszkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gluchypies Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 Przyszłam tutaj z wątku krakowskich psiaków. Jestem pełna podziwu dla Ciebie AgaG i Twojej rodziny za tą decyzję! Trzymam kciuki za Fenomenka, chętnie się z Wami kiedyś spotkam jeśli będzie już mógł chodzić na spacerki :) Jeśli przydałyby mu się takie tabletki żurawinowo-rumiankowe ([URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/252744-Preparaty-%C5%BCurawinowo-rumiankowe-na-choroby-uk%C5%82-moczowego-dla-Magika-do-14-maja-21-00?p=22101555#post22101555"]KLIK[/URL]) to mogę 2 opakowania dla niego zakupić :) i dostarczyć jak najszybciej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 czekamy na wieści z nocy, oby z Dziadusiem było lepiej; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 Jak minęła ta noc? Jak dzisiaj ? Zjadł coś? Pije? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 Zaglądam................czy coś więcej wiadomo ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 [quote name='gluchypies']...Jeśli przydałyby mu się takie tabletki żurawinowo-rumiankowe ([URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/252744-Preparaty-żurawinowo-rumiankowe-na-choroby-ukł-moczowego-dla-Magika-do-14-maja-21-00?p=22101555#post22101555"]KLIK[/URL]) to mogę 2 opakowania dla niego zakupić :) i dostarczyć jak najszybciej.[/QUOTE] To wg mnie świetna propozycja! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naupali Posted May 5, 2014 Share Posted May 5, 2014 Straszne. Już tak mało czasu mu zostało, dobrze, że go zabrałaś. Podziwiam Cię za to i bardzo Ci dziękuję[B]. [/B]Wspaniale, że są tacy ludzie jak Ty. Proszę o podanie nr konta to coś podeślę, niestety niewiele, jeszcze sprawdzę stan konta, ale obawiam się, że niestety nie więcej niż 20 zł :-( Ale za jakiś czas ponownie coś podeślę ;) Również czekam na informację i mam nadzieję, że uda się jakieś zdjęcie wstawić ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted May 5, 2014 Author Share Posted May 5, 2014 [quote name='bea100']Jak minęła ta noc? Jak dzisiaj ? Zjadł coś? Pije?[/QUOTE] Noc taka w miarę. dwa razy sie podniósł z pozycji leżącej dając nam znać, że chce się załatwić. Zrobił biegunkową kupkę małą o 24 i o 4 nad ranem. Także sikał. Iść nie był w stanie ani kroku po trawie, siadł, załatwil się i wróiliśmy. Niestety ani nie jadł ani nie pił. Zwrócił natomiast dwa razy trochę niestrawionego jedzenia z soboty. Zaraz wychodzę z nim na badania krwi. A najmpierw z mężem złapiemy chochlą jego mocz. Na jutro mam umówione w arce echo seca i rtg. Trzymajcie kciuki za Fenka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.