Jump to content
Dogomania

Szerlok pocieszyciel


Recommended Posts

Tu też zamieszczę wzruszający wiersz, na który natknęłam się na Facebooku:

 

A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem,
przez most tęczowy przeszły psy. - Równiutko. Łapa w łapę.
Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię,
a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie.
Anioł zastukał w boże drzwi,: - „Mój Panie, już są blisko"-...
Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko.
U zejścia z mostu stanął Bóg- pobladły, wargi drżące-
-jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?..
Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie
za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?
Barbara Borzymowska

 

Płakać się chce.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Skoro lubicie poezję, to teraz wiersz podnoszący na duchu:

Oda do starości - Wisława Szymborska

Co to za życie bywa w MŁODOŚCI !?
Nie czujesz serca ...wątroby ...kości ...
Śpisz jak zabity, popijasz gładko ...
i nawet głowa boli cię rzadko.

                  ***
Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY!
Odsłania życia urok wspaniały ...
Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz...

Rwie Cię w kolanach ...
Na schodach sapiesz ...
Serce jak głupie szybko ci bije ...
Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ !
Więc nie narzekaj z byle powodu
Masz teraz wszystko ,czego za młodu
nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ!

                  ***

Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie
Ciesz się dniem każdym!

Miej wszystko w DUPIE!!!

 

 

Malagosku, to jeszcze nie dla Ciebie, ale przygotowuj się!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

He, he, w sumie to każdy dzień przybliża nas do końca :)

Jak tam jesienne nastroje? Pada deszcz ze śniegiem, ale w połowie tygodnia ma być ocieplenie. Jutro przyjedzie na kilka dni Ania z Kenią - odpadnie mi gotowanie obiadków dla nas i dla psów, grabienie lisci z trawinka, bo nadal padają sobie z drzew itp. Fakt, ze będzie 6 psów, ale mam nadzieję na zgodę w rodzinie :)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Kejciu napisał:

super  :) a na co się wybieracie ? ?:)

 

A na kabaret z sąsiedniej gminy, pod nazwą Rozumisz :) Czwórka ludzików zebrała się i teraz jeżdżą po okolicy z przedstawieniem. Bilety w ośrodkach kultury wyprzedane na pniu :). Zobaczymy, ocenimy...

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy, uśmiałyśmy się. Jestem pełna podziwu dla ludzi z tzw. "prowincji". Są tacy aktywni, tyle robią dla innych. Kiedy weszłyśmy  na salę, powitaniom i uśmiechom nie było końca, wszyscy się znają, coś fantastycznego. Troszkę się czułam jak marsjanka z innej planety. No, ale to już mój problem. W każdym razie był to bardzo udany i sympatyczny wieczór. A w drodze powrotnej przyświecał mi superksiężyc. Problem z tymi "prowincjonalnymi" drogami polega na tym, że nie ma na nich znaków poziomych, czyli białych pasów. Podróżowanie nocą po nich to istny koszmar, nie widać, że droga zakręca i w którą stronę, dobrze, ze chociaż znaki o tym informują. Ale dzięki superksiężycowi wszystko było widać jak na dłoni!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zazdraszczam, Irenko. Ale jak mi się zachciało skleroterapi, no to mam, co chciałam ;).

U nas sypie gęsty  i mokry śnieg. Już przy poprzednich opadach, wiele sosen i  ich gałęzi połamało się pod ciężarem śniegu  na naszych działkach. Jak będzie teraz? Czy dachy i płoty przetrwają? Oby!  No i czy nie ulegną w znowu (tfu,  tfu), linie energetyczne?

Link to comment
Share on other sites

Przyroda łaskawie wyręczyła moją siostrę: ciężki śnieg obłamał wszystkie suche gałęzie z rosnącej w jej nowym ogródku wierzby! Co prawda poszła też jedna całkiem nie sucha, no ale jakieś koszty muszą być, nieprawdaż? A dziś na spacerze z gadziną widziałam, że u jednego z sąsiadów padło "potrójne" drzewo. Tzn. złamały się dwa z trzech pni. Tuż przy ziemi.

W Dyszobabie śnieg, który padał (i nadal popaduje) nie był (i nie jest) mokry! Mamy jakiś malutki mrozek.

 

Link to comment
Share on other sites

U nas dużo gałęzi się połamało, zwłaszcza sosen w żywopłocie w sadzie. Jedna lezy w poprzek ścieżki, a to właściwie pół drzewa, nie dałyśmy rady z Anią jej przesunąć. Piły tu potrzeba...

Ale krety żerują jak nigdy wcześniej jesienią, kopiec przy kopcu!

Link to comment
Share on other sites

A co o tym myśli nasza główna znawczyni przyrody, czyli pani Krysia?

 

PS Wymienili mi licznik wody na radiowy! Jestem super zadowolona, skończy się to stresujące złażenie po drabinie do piwnicy pełnej pająkó, myszy i innych robali!

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.12.2017 o 14:56, konfirm31 napisał:

Jeżeli do mnie pijesz, Irenko, to nic nie wiem o krecich zwyczajach :(. 

Widzę, że w Dyszobabie, coraz nowocześniej :). 

 

Owszem, do Ciebie! Szkoda, że nic nie wiesz,nie chce mi się szukać w sieci, ale pewno jak mnie ciekawość całkiem zeżre, to poszukam.

A w Dyszobabie rzeczywiście coraz nowocześniej, jeszcze jak licznik na prąd będzie tak samo działał, czyli na radio, to już będę zupełnie wolnym człowiekiem, nieuzależnionym od żadnych inkasentów. Żeby  jeszcze coś sensownego zrobili z wywózką śmieci! Ale na to się raczej nie zanosi.Latem znowu będę walczyć z robalami. Taki widać mój los.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, irenas napisał:

Owszem, do Ciebie! Szkoda, że nic nie wiesz,nie chce mi się szukać w sieci, ale pewno jak mnie ciekawość całkiem zeżre, to poszukam.

A w Dyszobabie rzeczywiście coraz nowocześniej, jeszcze jak licznik na prąd będzie tak samo działał, czyli na radio, to już będę zupełnie wolnym człowiekiem, nieuzależnionym od żadnych inkasentów. Żeby  jeszcze coś sensownego zrobili z wywózką śmieci! Ale na to się raczej nie zanosi.Latem znowu będę walczyć z robalami. Taki widać mój los.

Krety robią zapasy na zimę  i intensywnie poszukują dżdżownic. Gromadzą je w osobnym pomieszczeniu - spiżarni. Spiżarnia jest zwykle obok sypialni aby daleko nie musiały chodzić :) Aby dżdżownice krecikom nie uciekły przebiegły kret obgryza przednią część dżdżownicy i dopiero zanosi do spiżarki. Tym sposobem ma do końca zimy świeże dżdżownice. Tych dżdżownic musi sobie przygotować ok.2 kg aby starczyło do wiosny. Podobno niektórym dżdżownicom udaje się zregenerować i uciec z kreciej spiżarki.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

O, jak miło posłuchać kogoś mądrego :)

Ja jeszcze bym się chciała dowiedzieć więcej o nietoperzach - małe niunie są przy matce, to jak np.mamusie polują z maluszkami wpiętymi w futro? czy je zostawiają w "przedszkolu" i jak te maluszki się przyczepiają? I takie tam pytania...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...