Jump to content
Dogomania

Szerlok pocieszyciel


Recommended Posts

Muszę Wam to opowiedzieć. Dziś rano Fredzia była ze swoim panem na spacerze na smyczy. Oglądała się bez przerwy na Szerloka, który szedł jakieś 50 m za nią  (jak zwykle bez smyczy), ale dała się zaciągąć do domu. Co z tego! Jak tylko pan ją odpiął, dała nogę przez furtkę (mówiłam Wam, że jest szczuplutka, a państwo dotąd nie wpadli na pomysł, że można założyć siatkę na furtkę) i dała nogę do mojego ogródka. Szerlok przeszczęśliwy, niestety w ślad za Fredzią przyszedł jej pan. Z pretnsją, że ja chodzę z psami bez smyczy i on nie może spokojnie z psem wyjść na spacer!!!  To się nazywa tupet! Suka od lat szwenda się samopas, kopie ludziom doiłki w ogródkach, on zupełnie nie potrafi nad nią zapanować, jak chciałam mu dać telefon do behawiorysty, nie chciał w ogóle słuchać i startuje mi z takim tekstem!  Chyba za bardzo przejął się zaleceniem Napoleona, że atak jest najlepszą obroną.

Link to comment
Share on other sites

Jak się robi taki ser? Bardzo lubię sery pleśniowe :)

Poczekajcie troszeczkę.

Pierwszy raz robię pleśniaka więc muszę zobaczyć co z tego wyjdzie.

Żółte już są w konsumpcji.

Najbardziej szczęśliwa jest moja wnusia wegetarianka,bo wreszcie może jeść żółty ser,bo babcia robi dla niej na warzywnej podpuszce/w oryginale podpuszczka jest z cielęcych żołądków robiona/

Link to comment
Share on other sites

Witam :) Czekamy spokojnie, aż nam Grażynka zapoda. Ja kiedyś robiłam serki topione, topiąc na patelni  biały "zigliwiały " serek z odrobina masła i z kminkiem. Ach, te niepowtarzalne smaki dzieciństwa ;) - może spróbuję je odszukać?. Ale czy ten dzisiejszy, marketowy serek, napchany konserwantami, zigliwieje? Trzeba pewnie szukać serka "od baby" ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja też bardzo lubię ten serek z kminkiem! I też dla mnie to smak dzieciństwa. Obawiam się, że masz rację co do serka z supermarketu - może najwyżej zzielenieć i zgnić, a nie zgliwieć. Niektórych dzisiejszych produktów to nawet zgłodniałe psy nie chcą wziąć do pyska. Pamiętam jak kiedyś moja Mama poczęstowała Bacę hamburgerem z McDonalda. Szkodza, że nie mogłyście zobaczyć jego miny! Jakby mu ktoś coś paskudnego pod nos podsunął. Dziunia też nawet spojrzeć na to nie chciała, a to przecież łakomczuch. Koty - które uwielbiają mięso - też tym wzgardziły. No i musiałam ten "smakołyk" wyrzucić do kosza na śmieci.

Link to comment
Share on other sites

Na razie mogę Wam podać linka do stronki skąd czerpię pomysły.

Wędlinki wszelakie też w/g ich przepisów robię i wychodzą super,zwłaszcza kiełbasy bo takie zwykłe wędzonki jak boczek,szynka,baleron to nie problem.

Serek topiony też robię i to z różnymi dodatkami.

Tylko,ja osobiście nie lubię tego gliwionego,więc inną troszkę metodą bez gliwienia robię.

Chyba Was zaskoczę,z kupnego sera też wychodzi tylko smaczniejszy jest z sera tłustego niż z chudego.

Przepis na ser topiony /mam nadzieję,że Szerlok się nie pogniewa.

30 gram masła

500 gram twarogu

1 jajko +1 żółtko /tak jest w przepisie ale ja nie dodaję/

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka sody

dodatki smakowe co kto lubi u mnie najlepiej schodzi z drobniutko pokrojoną szynką lub z czernuszką dodatki dodaje  się pod koniec "topienia" serka.

Twaróg pokruszyć posypać sodą , wymieszać, zostawić na godzinkę niech soda pracuje

Jeśli macie teflonową patelnię lub rondelek roztopić masło do tego wrzucić twaróg i cały czas mieszając doprowadzić do całkowitego rozpuszczenia twarogu.,Zdjąć z ognia dodać ewentualnie rozmącone jajko z żółtkiem i inne dodatki smakowe wymieszać i przelać do słoiczka lub innego pojemniczka.

Jeśli nie ma teflonowej patelni to niestety garnuszek w którym będzie się serek topiło trzeba włożyć do drugiego większego z wodą.

Podpuszczkę normalną i warzywną kupuje się przez internet inne bakterie potrzebne też. z internetu.

http://wedlinydomowe.pl/forum/forum/22-sery-i-inne-wyroby-nabia%C5%82owe/

Link to comment
Share on other sites

Hej, dziewczynki, nie znacie jakiejś kociary (albo kociarza) w potrzebie gdzieś niedaleko ode mnie? Dostałam od sąsiadów dwie torby suchego kitikata, a moja Mimi je jak ptaszeczek i jeśli będą na nią czekać, to się po prostu zestarzeją. Chętnie oddam w dobre ręce. mogę nawet zawieźć, byle nie za daleko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...