Jump to content
Dogomania

Rozmnażanie kundli


kaśka89

Recommended Posts

 

Nie :) ale z reguły staram się być miły i sympatyczny i jeśli chwalę jakiegoś psa/ ew o nim rozmawiam to z ciekawości pytam jaka hodowla :)
Nie raz spotykam pięknego psa i okazuje się, że pies z 'giełdy za 200 zł' i ludzie tego nie ukrywają, nie czują się gorsi ani nie uważają, żeby było to coś złego :)

 

Zapraszam do schroniska, gdzie te, co się za dwie stówy nie sprzedały, albo znudziły - lądują. Potem na przykład ja wpłacam na leczenie takiego, co to wstyd oddać, bo tak strasznie wychudzony, więc się w nocy pod płotem przywiązuje i ucieka.

A opowiadanie, ile to pięęęęęknych psów spotykasz, które z "giełdy" są - a nie przyszło ci do głowy zastanowić się, co się dzieje z tymi, co to takie piękne nie były? Ile wylądowało w worku w lesie na przykład?
Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Problem by się na pewno rozwiązał, gdyby podejście do sprawy niektórych ludzi się zmieniło. Jest wiele ludzi, którzy po prostu rozmnażają swoje zwierzaki dla pieniędzy, albo po prostu puszczają swoją suczkę luzem, niech się dzieje co chce i potem są niechciane, cierpiące szczeniaki.

 

Jeżeli właścicielka czuje, że źle zrobiłaby przyczyniając się do niewłaściwego rozrodu owczarka, niech po prostu tego nie robi. Zresztą, ci ludzie co mają suczkę i chcą mieć szczeniaki i tak na pewno znajdą innego psa... no chyba że uda się ich zniechęcić.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo spodobał mi się argument, że dużo osób ma psy z pseudo i są zdrowe. Nie wiem czy wszyscy są świadomi, ale są u dość dużej ilości ras choroby, których objawy pojawiają się z wiekiem. Tak jak np postępujący zanik siatkówki, u psów z rodowodami FCi praktycznie niewystępująca choroba, bo są badane. A osobiście znam kilkuletniego "labka", który jest prawie ślepy. Taki pies nawet do amatorskiego agility się nie nadaje, bo potyka się o nierówności na polu. 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo spodobał mi się argument, że dużo osób ma psy z pseudo i są zdrowe. Nie wiem czy wszyscy są świadomi, ale są u dość dużej ilości ras choroby, których objawy pojawiają się z wiekiem. Tak jak np postępujący zanik siatkówki, u psów z rodowodami FCi praktycznie niewystępująca choroba, bo są badane. A osobiście znam kilkuletniego "labka", który jest prawie ślepy. Taki pies nawet do amatorskiego agility się nie nadaje, bo potyka się o nierówności na polu. 

 

bo to zalezy od rasy

 

jest cala masa psow z FCI z uprawnieniami ktore nie sa na nic badane. chocby wiele sposrod ras ozdobnych.

 

 jak ktos chce sobie kupic biszonika i widzi zaporowa cene 3000 zl za szczeniaka po "superhiper imporcie z koreii" i suce "laczacej najlepsze skandynawskie linie" to stwierdza ze snobom kasy dawac nie bedzie, bo lepiej dac tysiaka za szczeniaka ktory na zdjeciu wyglada praktycznie identycznie jak ten ze zdjecia hodowli FCI tyle ze foto robione cyfrowka za 300 zl a nie lustrzanka za 3000. no i uznaje ze wlasciciele tez jacys bardziej przyziemni bo nie wyliczaja w ogloszeniu zdobytych przez psy tytulow.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Właśnie, argument zdrowotny nie zawsze trafi do potencjalnego właściciela, no bo wszyscy sąsiedzi mają pieski za 500 zł i wszystkie zdrowe. Wiadomo, z ZKwP też może się trafić chory pies a z pseudo zdrowy, to tylko kwestia prawdopodobieństwa.

 

Szkoda, że kupując szczeniaka nikt nie pomyśli, czemu ta cena taka niska, skąd taka różnica. Przecież jak kupuje auto i cena jest podejrzanie niska to będzie sprawdzał czy bity, czy licznik przekręcony itp. A przy psie nikt się nie zastanawia nad warunkami, w jakich są trzymane, czy matka tego psa w ogóle żyje i jak się ma, czy szczają sobie w klatkach na głowy i czy zwierzak na pewno będzie miał w miarę równo pod sufitem. Ważne, że małe, śliczne i wygląda jak jorkiś.

 

Z dwojga złego wolałabym, żeby ktoś, kto chce szczeniaka (ale brońborze po czempionach bo to snobistyczne i po co mi rodowód) wziął pieska od sąsiadki co to bardzo chciała małe po suczce niż z pseudo. Przynajmniej nie nakręca tego chorego interesu.

 

Inna sprawa, że takie "muszę mieć szczeniaki po moim cudnym psie" to strasznie egoistyczne i krótkowzroczne podejście. Jeden szczeniak to armagedon, a cała banda? I tą całą bandę trzeba leczyć, szczepić, karmić, kupy zbierać. Ludzie sobie nie zdają sprawy, na co się piszą. I często przeceniają możliwości wepchnięcia szczeniaków całej rodzinie i sąsiadom, to nie jest takie oczywiste, że te psy ktoś weźmie...

Link to comment
Share on other sites

bo to zalezy od rasy

jest cala masa psow z FCI z uprawnieniami ktore nie sa na nic badane. chocby wiele sposrod ras ozdobnych.

jak ktos chce sobie kupic biszonika i widzi zaporowa cene 3000 zl za szczeniaka po "superhiper imporcie z koreii" i suce "laczacej najlepsze skandynawskie linie" to stwierdza ze snobom kasy dawac nie bedzie, bo lepiej dac tysiaka za szczeniaka ktory na zdjeciu wyglada praktycznie identycznie jak ten ze zdjecia hodowli FCI tyle ze foto robione cyfrowka za 300 zl a nie lustrzanka za 3000. no i uznaje ze wlasciciele tez jacys bardziej przyziemni bo nie wyliczaja w ogloszeniu zdobytych przez psy tytulow.

o właśnie! Tak jest choćby z yorkami- dwa, czy trzy lata temu,kiedy okazało się ze mój nie rasowy "york" ma poważną wadę serca napisałam maile do kilku - wydawałoby się - najlepszych hodowli yorków w Polsce z zapytaniem czy badają przyszłych rodziców psiaków pod kątem chórów charakterystycznych dla rasy -m.in wypadające rzepki czy zapadajaca się tchawica. Otrzymałam odpowiedzi,ze nie badają bo:nie ma takiego obowiązku, gdyby pies był chory,to nie mógłby uczestniczyć w wystawach (szczeniak w tej hodowli kosztuje 4000 ;) ),jedna hodowczyni zapewniała ze kontroluje stan zdrowia szczeniąt i tylko jednemu wypadła rzepka; ) w dodatku z psychiką tych małych piesków z prestiżowych hodowli tez nie jest najlepiej - są coraz bardziej niestabilne emocjonalnie i lekliwe.
Link to comment
Share on other sites

Jednak to trochę nie tak. Rasy ozdobne nie były dość długo badane, ponieważ taki bichonek był rasą stosunkowo zdrową, na pewno w porównaniu z dużymi psami.

To się oczywiście zmienia, w dużej mierze dzięki pseudohodowlom. Wystarszy popatrzeć na maltańczyki, które przez parę ostatnich lat stały się popularne i dzięki nieodpowiedzialnej hodowli - zaczynają się degenerowac. Problem pojawił sie nawet wśród bichonów frise, które dotąd byly naprawdę dość zdrową i kzepką rasą. W Czechach wyhodowano już dyspalzję. Nadal jednak w porównaniu do labradorów czy on są to zdrowe psy.

Ostatna wypowiedź jest krzywdząca dla hodowców ras ozdobnych.

Wg mnie trudno porównać np. zminaturyzowaną i zdegenerowaną rasę, jaką są yorki do w miarę zdowych bichonów, u których choroby dziedziczone pojawiają się bardzo rzadko. Odbija się to również na cenie - kupienie zdrowego wystawowego yorka w cenie 2500 - 3000 jest niemożliwe.

Link to comment
Share on other sites

Elf- w mojej wypowiedzi chodziło mi raczej o takie właśnie rasy jak york, chihuahua czy maltańczyki- popularne miniaturki :) I myślę ,że tu jest największy problem ze znalezieniem porządnej hodowli, w przypadku mniej znanych ras, jak choćby takie właśnie bichony jest już zupełnie inaczej ;) I nie rozumiem jak można chcieć za szczeniaka 4000zł, nie wykonując PODSTAWOWYCH badań, choćby prześwietlenia RTG tchawicy, które kosztuje maksymalnie 50zł,sama je wykonywałam u mojego "yorka", bo wychodzę z założenia,że im szybciej wykryta choroba, tym lepiej. Tak samo miał badane serce czy rzepki. I nie wyobrażam sobie, żeby nie zrobić tych prostych badań jeśli zakładałabym hodowlę i rozmnażałabym te psiaki. To samo tyczy się psychiki- byłam ostatnio na wystawie krajowej- nie było wiele yorków- bodajże 10. Połowa z nich stała z podkulonym ogonem i ani myślała,żeby iść po ringu, jeden rzucił się z kłami na wierzchu na stojącego obok ringu labradora. Na stronach internetowych hodowli trudno znaleźć zdjęcia yorków w innej sytuacji niż tylko na wystawie. Nie rozumiem takiego szalonego przejęcia się wyglądem(choć i ten u yorków coraz bardziej kuleje) przy totalnym zaniedbaniu kwestii psychiki czy kwestii zdrowotnych. 

Link to comment
Share on other sites

"A przy psie nikt się nie zastanawia nad warunkami, w jakich są trzymane, czy matka tego psa w ogóle żyje i jak się ma, czy szczają sobie w klatkach na głowy i czy zwierzak na pewno będzie miał w miarę równo pod sufitem. Ważne, że małe, śliczne i wygląda jak jorkiś."

 

 

Przypomnę nieśmiało aferę z hodowlą w Łomiankach. Te szczeniaki nie schodziły poniżej 2500 - 3000.

 

Naprawdę to wszystko nie jest czarno-białe.

Link to comment
Share on other sites

Berek, zdaję sobie sprawę, że tak też często bywa. Ale mimo wszystko ludzie najczęściej decydują się na pseudo ze względu na cenę.

A że teraz przez te wszystkie stowarzyszonka ciężko człowiekowi rozróżnić czy płaci za kundla czy za rasowego psa to inna sprawa.

Ostatnio widziałam buldoga angielskiego z klubu miłośnika pieska i kotka za 6 tysięcy...

Link to comment
Share on other sites

Jednak to trochę nie tak. Rasy ozdobne nie były dość długo badane, ponieważ taki bichonek był rasą stosunkowo zdrową, na pewno w porównaniu z dużymi psami.

To się oczywiście zmienia, w dużej mierze dzięki pseudohodowlom. Wystarszy popatrzeć na maltańczyki, które przez parę ostatnich lat stały się popularne i dzięki nieodpowiedzialnej hodowli - zaczynają się degenerowac. Problem pojawił sie nawet wśród bichonów frise, które dotąd byly naprawdę dość zdrową i kzepką rasą. W Czechach wyhodowano już dyspalzję. Nadal jednak w porównaniu do labradorów czy on są to zdrowe psy.

Ostatna wypowiedź jest krzywdząca dla hodowców ras ozdobnych.

Wg mnie trudno porównać np. zminaturyzowaną i zdegenerowaną rasę, jaką są yorki do w miarę zdowych bichonów, u których choroby dziedziczone pojawiają się bardzo rzadko. Odbija się to również na cenie - kupienie zdrowego wystawowego yorka w cenie 2500 - 3000 jest niemożliwe.

 

 

Nie no jasne, akurat bichon frise to nie jest rasa bardzo popularna wiec pewnie w zestawieniu z labami czy owczarkami niemieckimi wypada jak chodzace zdrowie :)

 

Coton de Tulear tez nie jest popularny a jakos hodowcy robią okreslone badania "na wszelki wypadek". I zadaja za szczenieta tyle samo co hodowcy bichon frise, a czesto nawet mniej.

 

wiem ze to zaboli niektorych hodowcow ale to nie ci paskudni pseudohodwcy ze stowarzyszen zrobili z buldoga francuskiego karykature psa niezdolna urodzic samodzielnie szczeniat, to nie pani Kasia z warzywniaka pod blokiem rozmnazajac swojego yorka doprowadzila do tego co widoczne jest na wystawach itd. to jest wlasnie ta swietna hodowla i cos co magicznie nazywa sie "udoskonalaniem rasy" i "wizja hodowlana". najbardziej mnie smieszy to pierwsze- po co udoskonalac rase ktora byc moze akurat w takim wydaniu jest juz doskonala? tak sie hodowcy biora za udoskonalanie rasy ze bulteriery niedlugo beda miec pionowy leb, boston terriery nie beda miec pyska, a flat coated retrievery zaczna odchodzic na nowotowory w wieku nie 7 lat ale 3.

 

swietnym przykladem udoskonalania sa rottweilery, to co zrobili z tych psow w przeciagu ostatnich 10 lat wola o pomste do nieba. mieszkancy dawnego Rottweil sie pewnie w grobach przewracaja

 

nawet cavaliery pozno zaczeto badac na serce, wlasciwie to zadzialalo tu to ze nabywcy szczeniat stali sie bardziej uswiadomieni i zaczeli wymagac badan. jeszcze 10 lat temu gdy szukalam cavisia dla mojej mamy w praktycznie kazdej hodowli kazali mi sie puknac w glowe jak zapytalam o cos wiecej niz badania serca. a i tych zreszta wiekszosc nie miala, no czasami ktoras tak ale zrobione raz w zyciu psa.

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Skoro się zgadało o zkwp: http://kynologia.strefa.pl/Artykuly/fcibelgia.htm

Dla mnie żadna organizacja nie jest czarna ani biała. Śmieszy mnie jak ktoś mówi, że kundlem jest każdy pies poza zk. Sama znam niestety zbyt sporo czarnych owiec z zkwp, by wciskać ludziom kit o jego krystaliczności. Dlatego osobiście nie kryję się z tym, że mój pies nie będzie z tej czy tamtej organizacji, ale hodowli, która stawia na zdrowie i charakter rasy (a nie misiek bez charakteru, na krótkich łapach i z wielkim futrem). I nie wiem czy to będzie pies zrzeszony w zkwp czy w innym Stowarzyszeniu Pucusia i Soni. Sama też nie wciskam kitu ludziom o idei r=r, po prostu uświadamiam, w jaki sposób wybrać hodowlę, aby się nie nadziać. I na razie wszyscy są zadowoleni.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że wszędzie są czarne owce, ale jeśli mówisz o stawianiu na zdrowie i charakter to raczej ma się to daleko od stowarzyszenia "Pucusia i Soni", gdzie w rodowodzie widnieją zmyślone imiona i przydomki. 

 

Ostatnio szukałam gordona dla znajomych rodziny TŻ, pokazali mi jedno ogłoszenie, psiaki za ok 2tys (gdzie za niewiele więcej można już spokojnie znaleźć gordona z rodowodem FCI). Psiak miał podane przydomki obydwojga rodziców, matka nie wyglądała zbyt ładnie, ale pierwsze co pomyślałam, że "no nie każdy gordon musi być ładny). Wpisałam w google imiona rodziców, wyskoczyła mi jakaś historyczna postać ze Szkocji. Ludzka wyobraźnia mnie nie przestanie zaskakiwać :) 

Link to comment
Share on other sites

ja jak patrze na niektore foty szczeniat buldoga francuskiego z rodowodami ZK to bylabym sklonna kupic w jakims kennel clubie bo nierzadko maja one jakas kufe a nie wgnieciony nos jak te rodowodowe..a i cena zwykle nizsza o tysiac zl

Zreszta u mnie wsrod znajomych i rodziny wiekszosc ma psy bez rodowodu i prawde mowiac tylko jedna osoba sie naciela i wyroslo jej z psa cos dziwnego niepodobnego do wymarzonej rasy. reszta wyglada zwykle jak przecietny pies z papierami, a jeden buldog wzbudza zachwyt hodowcow do chwili w ktorej sie dowiaduja ze on bez rodowodu. wtedy oczywiscie jest naskok ze jak tak mozna.

co do chorob i wydania na psa wiecej niz sie za niego zaplacilo to tez tylko jedna osoba sie meczy bo pies byl zarobaczony itd i ma alergie. No ale alergie ma tez moja rodowodowa bulterierka ktora w dodatku ma uposledzona odpornosc i lapie ciagle syfa. Wiec wiadomo...

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Oczywiście, że wszędzie są czarne owce, ale jeśli mówisz o stawianiu na zdrowie i charakter to raczej ma się to daleko od stowarzyszenia "Pucusia i Soni", gdzie w rodowodzie widnieją zmyślone imiona i przydomki. 

 

 

Jasne, ale nie trzymajmy się kurczowo myśli Stowarzyszenie Pucusia i Soni albo ZKwP, bo strasznie to spłyca temat: jest sporo organizacji kynologicznych, które są szanowane. Np. na ten moment mam kilka polskich hodowli "mojej" rasy, z których spokojnie mogłabym rezerwować szczeniaka, mimo że są spoza związku, a są z ASCA. I czy to oznacza, że te psy są kundlami czy w jakiś sposób gorsze? No nie.  Zwłaszcza, że nie wiem jak jest w innych rasach, ale w mi bliższych mało który hodowca z zk bada swoje psy (bo to pani rasa zdrowa), na pytanie o cel hodowli wymieniają mi tytuły wystawowe (które mnie nie interesują, serio), a gdy jeszcze chcę, by ten pies nie tylko wyglądał, ale i by robił to, do czego został stworzony to nie... bo te kilometry zrobi na wystawkach, a nie w pracy... To smutne, że na palcach jednej ręki mogę policzyć hodowle, które faktycznie dążą do ulepszenia rasy, a nie dla zbicia własnego czasu, podwyższenia własnego ego i zarobku... i hodują jedynie misie do tulenia, ew. do biegania na wystawkach: ciężkie, ofutrzone i niebadane. Nie wszyscy, ale niestety większość... (podkreślam: mówię tu o "swoich" rasach)

 

Link to comment
Share on other sites

U mnie jednym z kryteriów wyboru rasy był wybór psa, który nadaje się i na show i "do życia". I na szczęście znam osobiście kilka psów, które wymiatają na najważniejszych wystawach, a na co dzień, idą w pole. Oczywiście kosztuje to ich właścicieli poświęcenia sporej ilości czasu na wygrzebywanie rzepów i kąpiele doprowadzające psa to stanu pozwalającego na wejście do łóżka. 

Link to comment
Share on other sites

Mnie razi hipokryzja zwolenników ZKwP. Niejednokrotnie mam wrażenie, że to jacyś fanatycy, którym wyprano mózg, bo ich poparcie dla praktycznie każdej hodowli FCI jest trochę przerażające. Dla przeciętnego nabywcy tak naprawdę liczy się wygląd, potem charakter. Prosta sprawa, że gdyby psy FCI były takie extra i pod względem zdrowia i wyglądu w przeciwieństwie do post-nowelizacyjnych, związek obronił by się sam i nie były by potrzebne akcje r=r, ale tak nie jest i trzeba być ślepym, żeby tego nie zauważać, względnie tępym, żeby nie chcieć widzieć. Mnie też bawi gadanie nawiedzonych, że z dwóch psów z rodowodami FCI rodzą się kundle :-D Właśnie takie nielogiczne wywody sprawiają, że Kowalski idzie do tych 'normalnych'.

Link to comment
Share on other sites

wiem ze to zaboli niektorych hodowcow ale to nie ci paskudni pseudohodwcy ze stowarzyszen zrobili z buldoga francuskiego karykature psa niezdolna urodzic samodzielnie szczeniat, to nie pani Kasia z warzywniaka pod blokiem rozmnazajac swojego yorka doprowadzila do tego co widoczne jest na wystawach itd. to jest wlasnie ta swietna hodowla i cos co magicznie nazywa sie "udoskonalaniem rasy" i "wizja hodowlana". najbardziej mnie smieszy to pierwsze- po co udoskonalac rase ktora byc moze akurat w takim wydaniu jest juz doskonala? tak sie hodowcy biora za udoskonalanie rasy ze bulteriery niedlugo beda miec pionowy leb, boston terriery nie beda miec pyska, a flat coated retrievery zaczna odchodzic na nowotowory w wieku nie 7 lat ale 3.

 

swietnym przykladem udoskonalania sa rottweilery, to co zrobili z tych psow w przeciagu ostatnich 10 lat wola o pomste do nieba. mieszkancy dawnego Rottweil sie pewnie w grobach przewracaja

 

nawet cavaliery pozno zaczeto badac na serce, wlasciwie to zadzialalo tu to ze nabywcy szczeniat stali sie bardziej uswiadomieni i zaczeli wymagac badan. jeszcze 10 lat temu gdy szukalam cavisia dla mojej mamy w praktycznie kazdej hodowli kazali mi sie puknac w glowe jak zapytalam o cos wiecej niz badania serca. a i tych zreszta wiekszosc nie miala, no czasami ktoras tak ale zrobione raz w zyciu psa.

 

Nie poprawne politycznie ale prawdziwe.

 

Pytanie retoryczne: Co my możemy z tym zrobić?

 

PS. Ciekawostka przyrodnicza.

W Tatrach widziałam kundla wyglądającego jak smukła miniatura podhalana. Włos gładki. Pies bardzo ładnie zaganiał owce ku pasterzowi.

Link to comment
Share on other sites

prawda jest taka, ze jest coraz trudniej o rasy, ktore hoduje sie "dual". 

 

ale sytuacji, w ktorej w rasie sa workingi, ktore wygladaja jak lyse, chude szczury (do tego im chudszy tym lepszy, ludzie przescigaja sie w wyliczaniu, ile wazy ich pies i ktory mniej) i showki, ktore wygladaja jakby do niczego sie nie nadawaly, tez niczego dobrego o rasie powiedziec sie nie da.

 

na szczescie ja oddalam serce rasie, gdzie nie jest prowadzona selekcja pod katem pomniejszania popedow i mimo ze oczywiscie hoduje sie na eksterier, to przecietny przedstawiciel rasy poradzi sobie w polu. jesli trafia sie lamer, to najczesciej jest to wina wlasciciela.

 

najwazniejsze jednak, ze te psy sa zdrowe, wydolne, maja dobre charaktery itd.

 

i teraz tak...czy na pewno masz gwarancje, ze kupujac psa z hodowli FCI on taki bedzie?

problem w tym, ze nie masz.

na ringach sa psy mega strachliwe i niepewne siebie, ktore dostaja oceny kwalifikujace do hodowli i sa rozmnazane.

psy, ktore nie daly rady przejsc proby strzalu itd.

 

i jesli ktos szuka psa tylko na kolana itd. to nie dziwie mu sie, ze czesto szuka poza fci.

kuurde...po prostu w fci coraz mniej jest tanszych szczeniat, skojarzen "dla wszystkich", wszystkie szczeniaki sa super wystawowe i serio trzeba się naszukac, zeby znalezc tanszego psa.

 

moja pierwsza suka kosztowala 1800 złotych. nie jest specjalnie ladna, ale ma fantastyczny temperament. naprawde, wspanialy. kazdy chcialby miec psa z takim charakterem. zycie z nia, szkolenie jej to jest po prostu przyjemnosc. dzis ceny szczeniat z podonych skojarzen jesli chodzi o jakosc wahaja sie miedzy 2300-3000. to jest masakra, bo to nie sa wcale psy na "show" tylko przecietni mniej lub bardziej poprawni przedstawiciele swojej rasy.

nie powinno tak byc i uwazam, ze to jest problem w zkwp.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Nie poprawne politycznie ale prawdziwe.

Pytanie retoryczne: Co my możemy z tym zrobić?

PS. Ciekawostka przyrodnicza.
W Tatrach widziałam kundla wyglądającego jak smukła miniatura podhalana. Włos gładki. Pies bardzo ładnie zaganiał owce ku pasterzowi.

Nic z tym nie zrobimy. ja przestalam wciskac znajomym kit o koniecznosci kupna psa z rodowodem ZK. zwlaszcza ze obecnie ceny psow z FCI poszly w gore (nie wszystkich ras to dotyczy oczywiscie) chyba jako odpowiedz na ceny psow z innych stowarzyszen ktore odkad sa zarejestrowane moga wystawiac te lipne rodowody. Wiec i ceny podniesli

a te podniosle teksty o zdrowiu psow z FCI i wydawaniu na leczenie psa z trefnym rodowodem kupy kasy mozna wsadzic miedzy bajki. ja wydalam na leczenie mojej bulterierki blisko 10 tys w przeciagu ostatnich kilku lat co daje nam cene zakupu x 5 . A to jest suka z cenionej zagranicznej hodowli. Brzydka swoja droga strasznie, choc na wystawach zbieralaby laury bo ten typ psa jest obecnie w modzie.


No i nie wiem jak wy ale ja mam wsrod znajomych cala mase osob ktore psy lubia ale nie sa na nie tak zajarani jak ja. odrozniaja labradora od goldena ale juz kwestie wystaw rodowodow itd to dla nich za duzo. I te osoby zwykle traktuja zakup rasowego psa jako przejaw lekkiego snobizmu. pamietam jak raz mi jedna znajoma hodujaca labradory na imprezie naskoczyla na innego znajomego ze smial kupic labradora bez rodowodu i ze w ten sposob niszczy rase i takie tam pierdoly. Przytaczala cala mase argumentow pojawiajacych sie takze tu na forum i nie docieralo do niej ze facet nie kupil psa w jakiejs szopie ale od calkiem normalnych ludzi. Nie, matka tych psow na pewno rodzi co cieczke w stodole we wlasnych odchodach i jest agresywna bo inaczej jej wlasciciele by wyjezdzili jej hodowlanke. Reszta towarzystwa potraktowala ja jak wariatke. I jak myslicie do kogo te osoby pojda po szczeniaka? Do "wariata" ktory dostaje drgawek jak uslyszy "kennel club" i jara sie "czempionatem ekwadoru" czy do przyjacielsko nastawionej Grazyny ktora ma parke psow w domu i strzela szczeniaki co jakis czas o ktore potem bardzo dba i sprzedaje je taniej a w dodatku mowi zrozumialym jezykiem i nie robi z siebie showmena?
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

ale tez kazdy ma ze tak powiem swoj target...moja suka nie ma championatu ekwadou, ale np. jako jedna z nielicznych przedstawicieli swojej rasy z tej czesci europy w tym roku stala na lokacie na crufts, co dla naszej rasy jest czyms w rodzaju wimbledonu. i nie za bardzo nawet chce, zeby potencjalnymi odbiorcami jej szczeniat byli ludzie, ktorzy zastanawiaja sie nad zakupem u "pani grazyny".

 

chociaz calkiem szczerze: nic nie mam do pani grazyny, serio.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

ale tez kazdy ma ze tak powiem swoj target...moja suka nie ma championatu ekwadou, ale np. jako jedna z nielicznych przedstawicieli swojej rasy z tej czesci europy w tym roku stala na lokacie na crufts, co dla naszej rasy jest czyms w rodzaju wimbledonu. i nie za bardzo nawet chce, zeby potencjalnymi odbiorcami jej szczeniat byli ludzie, ktorzy zastanawiaja sie nad zakupem u "pani grazyny".

chociaz calkiem szczerze: nic nie mam do pani grazyny, serio.


nie no masz racje, ja mocno uogolnilam. Mysle zreszta ze najbardziej narzekaja na kennel cluby i tego typu stowarzyszenia hodowcy ktorzy produkuja na maxa przecietne psy za ktora chca sporo kasy, maja nikle pojecie o hodowli i nie moga pojac dlaczego ktos woli dac siano Grazynie. a dlaczego ludzie to robia chyba kazdy srednio rozgarniety czlowiek jest w stanie skumac chociaz mam watpliwosci widzac co pisza niektorzy hodowcy i wlasciciele rasowych zwierzat
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie hodowla to musi być hodowla w pełnym znaczeniu tego słowa. Może być pod szyldem samego papieża, ale jeśli niczego dobrego do rasy nie wnosi (a wręcz czasem uwstecznia postępy poprzedników) to po co w ogóle istnieje?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...