Jump to content
Dogomania

Moje problemy z Lisiakiem


BlackSheWolf

Recommended Posts

Witajcie :) od ponad miesiąca mieszka ze mną taki oto Lisek
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/251188-Pami%C4%99ta-mnie-kto%C5%9B-jeszcze-Powracam-teraz-z-Lisiem-!-%29%29[/url]

od listopada psiak mieszkał z moim bratem, a od lutego jest na stałe ze mną :)
Ogólnie jest bardzo spokojny, bez agresji, umie aportować, poznał już podstawowe komendy.
Jednak mam dwa problemy.

1. Lisiak nauczył się chodzić na luźnej smyczy, gdy go spuszczam jest grzeczny, słucha się, a jak się oddala to zmieniam drogę którą idę i on odrazu za mną biegnie. Tylko zastanawia mnie jedno, ciągle trzyma się na odległość. Nawet w domu, jestem w kuchni to on też, jestem w pokoju, to on też. Ale nie nalezy do psiaków, które położą się obok i czeka na głaskanie. Jak go wołam to biegnie, ale stanie 20 cm ode mnie i nie chce podejść. Tak jest w domu i na dworzu. Cieszy się, przynosi maskotkę ale trzyma się na odległość. I czemu ? jak z tym sobie poradzić ?
Problem jest z nagradzaniem bo głaskanie jest mu obojętne, smakołyki to średnio (ma problemy z trawieniem i jest tylko na Royalu, kiełbasy, ryby nic a nic nie ruszy - zaraz wypluwa). Trochę mnie to martwi, bo nie widziałam żeby jakiś psiak tak się trzymał na odległość pomimo tego, że jest oswojony i niczego się nie boi. Jest to też problemem na dworzu, bo jak chce go zapiąć na smycz to sama musze do niego podejść, on przybiegnie ale nie podchodzi. A jak zainteresuje go jakiś psiak to czasem potrafi uciec.

2. Kwestia druga to może zabawne, ale wyrzuca ziemie z doniczek. Stoją duże kwiaty na podłodze i jak Lisiak jest ze mną to nic nie ruszy, wystarczy, że zostawie go na chwilkę to on nie robi bałaganu, bierze w mordkę trochę ziemi i rozrzuca ją naokoło, na dywan itd. I zostawia. Tak jakby go to bawiło :P nigdy nie mogę go na tym przyłapać ;/ Nie mam pomysłu co zrobić z nim :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BlackSheWolf']Witajcie :) od ponad miesiąca mieszka ze mną taki oto Lisek
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/251188-Pamięta-mnie-ktoś-jeszcze-Powracam-teraz-z-Lisiem-!-))[/URL]

od listopada psiak mieszkał z moim bratem, a od lutego jest na stałe ze mną :)
Ogólnie jest bardzo spokojny, bez agresji, umie aportować, poznał już podstawowe komendy.
Jednak mam dwa problemy.

1. Lisiak nauczył się chodzić na luźnej smyczy, gdy go spuszczam jest grzeczny, słucha się, a jak się oddala to zmieniam drogę którą idę i on odrazu za mną biegnie. Tylko zastanawia mnie jedno, ciągle trzyma się na odległość. Nawet w domu, jestem w kuchni to on też, jestem w pokoju, to on też. Ale nie nalezy do psiaków, które położą się obok i czeka na głaskanie. Jak go wołam to biegnie, ale stanie 20 cm ode mnie i nie chce podejść. Tak jest w domu i na dworzu. Cieszy się, przynosi maskotkę ale trzyma się na odległość. I czemu ? jak z tym sobie poradzić ?
Problem jest z nagradzaniem bo głaskanie jest mu obojętne, smakołyki to średnio (ma problemy z trawieniem i jest tylko na Royalu, kiełbasy, ryby nic a nic nie ruszy - zaraz wypluwa). Trochę mnie to martwi, bo nie widziałam żeby jakiś psiak tak się trzymał na odległość pomimo tego, że jest oswojony i niczego się nie boi. Jest to też problemem na dworzu, bo jak chce go zapiąć na smycz to sama musze do niego podejść, on przybiegnie ale nie podchodzi. A jak zainteresuje go jakiś psiak to czasem potrafi uciec.

2. Kwestia druga to może zabawne, ale wyrzuca ziemie z doniczek. Stoją duże kwiaty na podłodze i jak Lisiak jest ze mną to nic nie ruszy, wystarczy, że zostawie go na chwilkę to on nie robi bałaganu, bierze w mordkę trochę ziemi i rozrzuca ją naokoło, na dywan itd. I zostawia. Tak jakby go to bawiło :P nigdy nie mogę go na tym przyłapać ;/ Nie mam pomysłu co zrobić z nim :eviltong:[/QUOTE]

1. Twój piesek miał 7 miesięcy z tego co widzę gdy trafił do Ciebie. Prawdopodobnie było tak że piesek już raz "stracił" swojego pierwszego przewodnika i teraz pilnuje Ciebie, żeby nie stracił drugiego stada. Tak ja to widzę. Sprawa z dystansem jest na ogół bardzo prosta. Jeżeli piesek biega luźno a Ty utrwaliłaś mu że wołając go, ograniczasz mu wolność to nie jest dziwnym zachowaniem jego postawa. Ucząc pieska przychodzenia na 10 razy przywołanych i nagrodzonych, możesz raz go zawołać żeby go przypiąć. Może to głupie ale stosowałem metodę 5:1, 5 razy odwoływałem a raz go wołałem żeby przypiąć go. Lub po prostu Ty do niego staraj się podchodzić i go zapinać. Albo spróbuj z linką treningową :) Nie ma w tym nic złego. A na ogół jak zachowuje się gdy stanie na tym dystansie 20cm? może wysyła Ci jakieś sygnały uspokajające? oblizuje się? przechyla lub przekręca głowę? biegnie, zatrzymuje się i podchodzi po łuku do Ciebie i staje 20 cm przed Tobą? opisz więcej szczegółów w jego zachowaniu to może będzie prościej zdiagnozować co tam jest problemem.

2.Mój mieszaniec terriera też wyjadał ziemię z kwiatków, gdy stała nam palma na podlodze. Jeżeli go nie możesz przyłapać na gorącym uczynku to sprawa jest troszkę trudniejsza bo piesek skarcony chwilkę później nie ma pojęcia co zrobił źle. On jest jeszcze szczeniaczkiem tak na prawdę. Mój pies z tego wyrósł :)

3. Piszę w oddzielnym punkcie bo to dosyć ważne. Royal to najdroższa kukurydza na rynku i co by to nie było, przysmaczki, eduki to zawsze będzie to dla mnie wielkie Gie. Mój pies dostał uczulenia po Royalu a odkąd jesteśmy na BARF'ie nie ma żadnych problemów. Nie mają, bo jest ich dwóch. Pomyśl o innych smakołykach. Co mu dolega dokładnie z trawieniem? Byłas u Veta? Może jest to tylko zaburzenie flory bakteryjnej?

Edited by Parysio
Link to comment
Share on other sites

Więc odpisuję :)

1. Może źle wytłumaczyłam sprawę, mój brat go ma od listopada, ale ja w domu jestem całe dnie więc Lisiak codziennie był u mnie (mieszkał blok obok). Już od małego tak za mną łazi. A mój brat mieszka znowu u nas, więc jest i on i ja i rodzice.
A co do niepodchodzenia mówiłam nie tylko o spacerach, w domu jest to samo. Wołam go, on podbiega ale stoi 20 cm ode mnie :roll: nie ma tak jak większość psów, że przybiega odrazu zadowolony i do głaskania. I tak jest do każdego z domowników.Z dystansem, ale bez strachu czy coś takiego. Już próbuje wszystkiego, nagradzania, wołania na smakołyki i nic.



Co do karmy, tak byłam u weta. Ogólnie ma jakąs nietolerancje pokarmową, ale dokładnie to oni sami nie wiedzą. Były ciągłe wymioty, problemy z załatwianiem się. A odkąd wcina tego royala na trawienie to jakby ktoś ręką odjął, wszystko wporządku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...