Jump to content
Dogomania

kolor srebrny/niebieski


grzywa

Recommended Posts

Witam,
Dzisiaj zakupiłem pinczera o barwie srebrnej/niebieskiej po prostu wyblakły czarny.
Czy to jest normalne w tej rasie?
Hodowca twierdził, że to unikatowy okaz i że się takie zdarzają.
Matka oczywiście czarno brązowa i to samo ojciec.

[attachment=3193:11259.attach]

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem hodowcą ani specjalistą kynologicznym w zakresie tej rasy, ale miłośniczką owej rasy, dużo na temat pinczerów czytałam i od prawie miesiąca mam rowododową pinczerkę, ale na moje jest z nim/nią nie podałeś płci coś nie tak (na zdjęciu kolor wygląda nawet inaczej niż podałeś). Ma metrykę ZKwP? Jeśli ma to może pet (pies niewystawowy i niehodowlany) jednak z tego co wiem z połączenia czarno podpalanych rodziców, gdzie gen czarno podpalany jest dominujący nie jest możliwe uzyskanie innego umaszczenia potomstwa. Jesteś pewnien, że psy, które widziałeś to na pewno rodzice Twojego szczeniaka? Ma wpisaną wadę umaszczenia w metryce? Ile on ma mi wygląda na bardzo młodziutkiego chyba jest zbyt mały by zostać sprzedanym. Obawiam się, że kupiłeś psa z pseudo hodowli tym bardziej, że szukając w ostatnich miesiącach hodowli pinczerów miniaturowych z ZKwP na takową jak podajesz się nie natknęłam.

Edited by Melissa1987
literówki
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się tu z koleżanką,chyba zostałeś oszukany przez pseudohodowcę. Pinczery występują w kolorze czarny podpalany i rudy(od jasnego do ciemnego) Czasami widuje się Dobermany o kolorze błękitnym ale u nas chyba się jeszcze nie spotkałam z takim przypadkiem. No cóż ale chyba to nie przeszkadza żebyś kochał i dbał o swojego małego kolegę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Daria&Iga']Zgadzam się tu z koleżanką,chyba zostałeś oszukany przez pseudohodowcę. Pinczery występują w kolorze czarny podpalany i rudy(od jasnego do ciemnego) Czasami widuje się Dobermany o kolorze błękitnym ale u nas chyba się jeszcze nie spotkałam z takim przypadkiem. No cóż ale chyba to nie przeszkadza żebyś kochał i dbał o swojego małego kolegę[/QUOTE]

I tutaj jest dziwna sprawa, ponieważ suczka urodziła dwa szczenięta w takim kolorze jak na zdjęciu i jedno czarne typowe dla pinczera.
Podobno to pierwszy przypadek jaki miała z tym kolorem.

Edited by grzywa
dopisanie jednego zdania
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Daria&Iga']A ta hodowla jest zarejestrowana w ZK??[/QUOTE]
Nie znam się na tym wszystkim.
Piesek też nie kosztował fortuny (600 zł) bardziej chodziło żeby to był pinczer miniaturowy, ponieważ rodzina bardzo się przyzwyczaiła do tej rasy a niestety ostatni od nas odszedł.
dane jakie posiadam na temat tej hodowli : [B]
Stowarzyszenie Klub Psa i Kota Rasowego
[B]Podkarpacki Labrador [/B][/B]
To samo jest na "Rodowodzie".

Być może jest to grubo naciągane, ponieważ z tego co wiedziałem to te stowarzyszenia są tylko po to, aby obejść ustawę o zakazie sprzedaży psów osobom bez hodowli.
Powołując się na link który podałem oraz to, że suczka urodziła 2 szczeniaki niebieskie a jednego czarnego sytuacja wydaje się dla mnie prawdopodobna.
Ale z waszych wypowiedzi powoli zaczynam wnioskować, że ojcem mojej Neli mógł być jakiś typowy "burek" :)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies ma metrykę jakiegoś stowarzyszenia a metrykę ZKwP (Związku Kynologicznego w Polsce), bo jak nie to niestety nie masz pinczera tylko psa w typie rasy. Owszem nie przeszkadza to w kochaniu tego słodkiego maleństwa, ale sprawa jest już wtedy jasna, bo mimo, że rodzice mogli być pinczerami to dziadkowie już niekoniecznie. Może któreś z dziadków było np. czekoladowym jamnikiem i geny odpowiedzialne za umaszczenie się przemieszały, bo ten kolor mi podchodzi pod czekoladę. Tutaj masz takiego czekoladowego jamnika- maść w kolorystyce wypisz wymaluj jak na Twoim zdjęciu: [URL]http://www.jamniczaostoja.republika.pl/kruel.html[/URL] . Jak się kupuje psy w pseudo hodowlach to nie można mieć później pretensji, że pies ma inne umaszczenie. Trzeba było myśleć przed zakupem i albo adoptować psa w typie rasy albo dołożyć drugie tyle i mieć psa z rodowodem. Pies to nie jest produkt z supermarketu, ale przyjaciel na kilkanaście lat i nie ma sensu na nim oszczędzać a jeśli kogoś nie stać to się bierze psa ze schorniska, tam jest mnóstwo psów w typie rasy i są za darmo. Wydałeś sporo kasy jak na psa, który jakby nie patrzeć jest na pewno w jakimś pokoleniu mieszańcem. Ja wiem, że będziesz go kochał, ale niestety ja byłam, jestem i będę przeciwniczką pseudo hodowli i nigdy nie będę tego usprawiedliwiała, bo dzięki aprobacie ludzie, którzy tworzą pseudo nie zakończą swojego procederu, bo zawsze będą mieć popyt :(. Jak byłam nastolatką to miałam psa w typie pinczera (miałam wtedy 14 lat i sama nie podejmowałam decyzji, zresztą to były inne czasy i nie byłam jeszcze uświadomiona czym jest pseudo hodowla), ale rodzice dali za mojego psa symboliczne 100 zł a nie 600 zł. To jest także oszukiwanie ludzi, jak ktoś sprzedaje np. podróbkę Adidasa to w końcu pójdzie siedzieć a za podróbkę rasy już nie. Tyle, że produkty Adidasa nie są żywą istotą i nie boli ich to, że są podrabiane a pseudo hodowle wiążą się bardzo często z cierpieniem i bezdomnością szczeniąt, które nie znajdą domów :(. Tyle się mówi ostatnio o pseudo hodowlach a społeczeństwo jak nie wyciąga wniosków tak nie wyciąga :(.

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem w ogóle tonu twojej wypowiedzi.
Jeśli mi załatwisz pinczera lub pinczera, który jak sądzisz jest potomkiem "jamnika" ale oprócz nietypowego umarszczenia nic na to nie wskazuje za 200 zł w moim regionie to chętnie wezmę.
Po prostu przeczytałem, że takie umarszczenie się zdarza , ale niestety nie czytałem tego w źródłach polskich. Jak widać po opiniach sytuacja nadal nie jest jasna.
Tak jak opowiadałem nie znam się jak działa ten interes. Interesował mnie konkretny pies, który jest pinczerem miniaturowym a nie "jamnikiem".
Nie wziąłem ją żeby potem zarabiać na szczeniętach - tylko dlatego, że miałem pinczera i nie chce znać innej rasy.
Jeśli uważasz , że ja toleruje działalność "pseudo hodowli" to jesteś w błędzie - takie warunki stworzyło im Polskie państwo, które zakazując sprzedaży zwykłym ludziom otworzyła furtkę do sprzedaży innymi drzwiami.
Nadal czekam na kogoś konkretnego z właściwą wiedzą, która rozwikła tą ciekawostkę i nie jest dla mnie ważne w tym momencie czy ojcem mojego pinczerka był kiedyś jamnik czy jakiś zoofil, który w okresie ewolucji był w stanie zapładniać tylko psy. Bo piesek i tak z nami zostanie.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Melissa1987 jako 'milosnik' rasy powinnas poczytac cos wiecej niz jedynie wikipedie.Twoj wyklad na temat pseudohodowli jest jak najbardziej wporzadku,ale pisanie z cala pewnoscia,ze dziadkowie szczeniaka pinami nie byli i w ogole,ze on jamnik jest to juz mnie tak troche z samego rana rozsmieszylo.W kazdym zwiazku na Swiecie (no dobra kazdego nie sprawdzalam) dopuszczalne jest umaszczenie Zwergpinscher takie jak i w Polsce,co nie oznacza,ze nie rodza sie psy o umaszczeniu silver/blau,co jest nadmienione chociazby w AKC.W Niemczech rowniez mimo,ze kolor silver/blau nie jest kolorem uznawanym,psy o takim umaszczeniu mozna dosyc czesto kupic,a i nawet hodowle znalezc,ktora specjalnie krzyzuje z soba psy w tym kolorze.

Link to comment
Share on other sites

QUOTE=Zosia-Samosia;22058295]Melissa1987 jako 'milosnik' rasy powinnas poczytac cos wiecej niz jedynie wikipedie.Twoj wyklad na temat pseudohodowli jest jak najbardziej wporzadku,ale pisanie z cala pewnoscia,ze dziadkowie szczeniaka pinami nie byli i w ogole,ze on jamnik jest to juz mnie tak troche z samego rana rozsmieszylo.W kazdym zwiazku na Swiecie (no dobra kazdego nie sprawdzalam) dopuszczalne jest umaszczenie Zwergpinscher takie jak i w Polsce,co nie oznacza,ze nie rodza sie psy o umaszczeniu silver/blau,co jest nadmienione chociazby w AKC.W Niemczech rowniez mimo,ze kolor silver/blau nie jest kolorem uznawanym,psy o takim umaszczeniu mozna dosyc czesto kupic,a i nawet hodowle znalezc,ktora specjalnie krzyzuje z soba psy w tym kolorze.[/QUOTE]

Mój drogi, nie wiadomo kto był dziadkami psów z pseudo hodowli takie są fakty, bo nie masz potwierdzenia jego wcześniejszych pokoleń w rodowodzie. Psy z "szemranym" rodowodem z pseudo mają wpisanych dziadków jako NN często nawet ojca mają NN i tylko matka jest znana a i również co do tego nie masz pewności, bo tego nijak nie sprawdzisz, gdyż nie masz badań DNA na okoliczność- czy napewno ta suka jest matką. Dziadkiem może być jamnik jak nabardziej (jeśli dziadek był jamnikiem to nie znaczy, że pies będzie miał taką długą budowę a np. jego maść), ale to był przykład a nie stwierdzony fakt, nie moja wina, że nie umiecie czytać ze zrozumieniem i nie widzicie, że jest to gdybanie (kolor jest identyczny jak psa ze zdjęcia, dlatego wstawiłam to zdjęcie, pies jest czekoladowy a nie niebieski, chyba niebieskiego zwierzaka nie widziałeś) i to nie jest złośliwe stwierdzenie. Może tak być, że nawet york jest jakimś dalszym przodkiem takich pinczerów z pseudo, wiem, że to brzmi hardcorowo, ale moja koleżanka nie takie hodowle pseudo widziała. Ratlerek, który przez przeciętnego Kowalskiego jest uważany za rasę to zwykły mieszaniec, nic innego jak krzyżówka cziłki z pinczerem, zdziwiłbyś się jakbyś wiedział jakie krzyżówki ludzie niestety uskuteczniają. Przykro mi, ale większość osób Ci powie, że pies nie z ZKwP to pies w typie rasy a nie rasowy, ja jestem bardzo delikatna, bo znam osoby, które Ci powiedzą, że to kundelek ja takiego stwierdzenia nie lubię używać.
Wszelkie te stowarzyszenia to próba legalizacji pseudo i nie mów mi, że tak nie jest, bo ja walczę z pseudo biernie uświadamiając innych, ale moja koleżanka walczy z pseudo czynnie i stanowi DT dla psów z rozbitych pseudo hodowli.

Droga Zosiu, wiedzę o pinczerach czerpię nie z wikipedia a od mojego hodowcy, z książek oraz ze strony ZKwP skąd wiem, że wzorzec tego psa nie dopuszcza innej maści niż czarno podpalana i ruda. Nie podważaj mojej wiedzy jeśli mnie nie znasz, należę do osób, które drążą temat jeśli są nim zainteresowane i to u wiarygodny żródeł i osób, które są w danej dziedzinie autorytetami. Przekopałam mnóstwo informacji o pinczerach i przejrzałam 90% polskich hodowli zanim kupiłam swoją pinczerkę. Czytałam niedawno na temat mieszania się genów odpowiedzialnych za kolor maści wśród pinczerów i np. czarno podpalani rodzice nie mogą mieć innego potomstwa, bo jest to gen dominujący, aby miot był dwukolorowy (tzn. czarno podpalane i rude) (muszę wam pisać dobitnie, bo nie umiecie czytać ze zrozumieniem i wyciągać wniosków, że ktoś posługuje się przykładem czy przenośnią) to jeden z rodziców musi być rudy. To, że pewne geny są dominujące uczą w średniej szkole na biologii. Jeśli ktoś jakimś cudem (nie jest możliwe uzyskanie takowych pinczerów o czym cały czas wspominam) krzyżuje psy niebieskie to robi to nielegalnie i tyle w temacie. Żadne stowarzyszenia poza ZKwP a za granicą FCI nie są autorytetami w sprawie ras i jest to niepodważalny fakt. Jeśli nadal nie wierzycie, że istnieją niebieskie pinczery (jeśli istnieją takie psy to co najwyżej kundelki o podobnej budowie, bo nawet nie pisy w typie rasy) to napiszcie proszę do któregoś z hodowców tej rasy bądź do ZKwP czy też FCI. Jeśli są psy o budowie pinczera i niebieskiej maści to są mieszańcami i wszystko na ten temat. No, ale jak ktoś chce się dowartościować to niech myśli, że ma pinczera, ale każdy kto ma choć minimalną wiedzę o wyglądzie pinczera będzie wiedział, że taki egzemplarz to koło pinczera nawet nie stał. No, ale po co niektórym ludziom cokolwiek tłumaczyć i tak wiedzą lepiej. Niech się ludzie oszukują dalej ku chwale pseudo, niech się pseudo dobrze mają, niech czarny ryneczek kwitnie na chwałę polskiej gospodarki! Upsss zapomniałam, że pseudo niepłacą podatków. TO BYŁA IRONIA, bo w sytuacji, gdy wasze czytanie ze zrozumieniem kuleje, jeszcze byście gotowi myśleć, że wielbię pseuduchy. Człowiek chce dobrze uświadmia ten społeczeństwo, wykonuje prace od podstaw, a co tam najlepiej na takiego pluć, że się nie zna i w imię pocieszania oszukiwać kogoś, że z pewnością ma rasowego niebieskiego pinczera za 600 zł. Nie lepiej przyznać, że to nie jest pinczer, takie oszukiwania nic nie da, no może jakoś tam poprawi samopoczucie i nic więcej, ale sensu nie ma najmniejszego. Niech społeczeństwo dalej kupuje kundelki i nabija kabzę pseuduchom, bo do tego to prowadzi. Przeczyta taki jeden z drugim, że są pinczery niebieskie, srebrne w necie znajdzie na dokładkę ogłoszenie, że są jeszcze takie w łaty i z białymi akcentami i kupi sobie taki egzemplarz "czystej krwi" za 800 zł bardzo tanio, super oszczędność 200 zł czy też 400 zł mniej niż cena psa z rodowodem, interes życia po po prostu. Pies to nie towar, jak ktoś nie może dać tych kilku stów więcej za psa to niech swe kroki skieruje ku najbliższemu schronisku- tam psów w typie pinczera pod dostatkiem. Ludzie nie myślą zbyt szeroko, nie wyobrażają sobie, że pseudo to często liczne mioty i sytuacja może wyglądać tak: 1 szczenie z miotu znajdzie dom, który otoczy go wręcz czcią a pozostałe trafią do schroniska, któreś szczenię trafi na ulicę, może coś je rozjedzie, te ze schronu może ktoś adoptuje a może poddadzą je eutanazji, bo gmina nie daje subwencji. Po psy w naszym kraju nie chętni nie walą drzwiami i oknami i to są szczęste sytuacje. Mowa była tylko o szczeniętach a ile to dramatów suk eksploatowanych aż do wycieńczenia, następstwem są albo śmierć z wycięczenia w lepszym przypadku trafiają do schroniska, niestety często trafiają również na ulicę. Nie jestem nastawiona złośliwe, ale jestem przeciwniczką rozmnażania psów poza ZKwP i żaden powód powtarzam żaden nie jest dla mnie usprawiedliwieniem. Poczytajcie trochę o pseudo, pogadajcie z ludźmi, którzy wyciągają psy z takich miejsc i im pomagają, zapytajcie o to jakie psy są bazowe i ciekawe czy wówczas uwierzycie, że wcześniejsze pokolenia szczeniąt z pseudo były wzorcowymi, czystej krwi rasowymi przedstawicielami danej rasy. Wreszcie zapytajcie ludzi co rzekomo kupili np. maltańczyka a wyrósł brytan za kolano czyli kilkukrotnie większy od oryginału, zdarza się, że opisują swoją historię w necie, ubolewają i zarzekają się, że po takim doświadczeniu już więcej nie kupią psa w pseudo. Oto śliczne ratlerki, po prostu "doskonałe": [URL]http://ogloszenia.wp.pl/Ratlerek_9354,Nietypowe-Ratlerki,35822403.html[/URL] .Pierwszy lepszy przykład z brzegu i już wszystko na temat pseudo staje się jasne. Kundelki jak nic a jaka cena, podczas gdy pinczery z rodowodem można już dostać od 1000 zł (miałam możliwość kupić za tyle, ale sunia miała już kilkanaście miesięcy a ja wolałam młodszą, więc wybrałam inną hodowlę i dałam więcej). Dopóki Twój pies nie osiągnie wieku, w którym przestanie się rozwijać fizycznie nie możesz mieć pewności jaka będzie jego ostateczna budowa i rozmiar (czy nie stanie się długi niczym rzekomy dziadek jamnik hehe). Końcówka poprzedniego zdania (ujęta w nawias) to oczywiście żart, ale to co z psa wyrośnie to już niekoniecznie żart, bo pewności jak będzie wyglądał nie masz żadnej, gdyż nie masz gwarancji tego, że miał w 100% przodków będących pinczerami a geny dziedziczy się po wszystkich przodkach a często jest tak, że po dziadkach nawet więcej niż po rodzicach.

Pozdrawiam serdecznie, żeby nie było wątpliwości co do moich intencji. Uważam, że moje piętnowanie pseudo na każdym kroku być może może spowoduje, że choć jedna osoba nie kupi psa z jakichkolwiek stowarzyszeń i uważam, że to będzie już jakiś mały sukcesik :). Będę to robiła tak długo jak zaistnieje taka potrzeba czyli do momentu zakończenia funkcjonowania pseudo, albo do końca mojego życia (mam jednak nadzieję, że dożyje jeszcze momentu kiedy pseudo znikną z powierzchni ziemi a z mojej Ojczyzny szczególnie). 1,5 roku temu ponisłam dużą porażkę, bo nie udało mi się dwa razy odwieść mojej znajomej od kupna psa z pseudo, ale była uparta i za nic nie chciała mnie słuchać. Pierwszy maltańczyk zmarł po 2 tygodniach na parwowirozę, po 2 miesiącach drugiego wzięła również z pseudo :(. Nie przestaję jednak wierzyć, że nastanie w końcu dzień kiedy wszelkie stowarzyszenia w naszym kraju i nie tylko (choć za granicą, przynajmniej na zachodzie nie istnieją) zostaną zdeleglizowane i zniknie w końcu problem bezdomności psów- tak jak jest na zachodzie i schroniska przestaną być potrzebne :).


PS. ujęłam wszystko co chciałam powiedzieć, co mi leżało na sercu i znikam już z tego wątku nie potrzebuję się denerwować, że ktoś podważa moją wiedzę, moje źródła, moje autorytety i usilnie imputuje mi i innym jakoby istniały rasowe pinczery o maści niebieskiej czy też srebrnej.


Dobrej nocy życzę, jeśli chcecie dyskutujcie sobie dalej w tym temacie jeśli, ale już beze mnie, możecie nawet mnie hejtować, przez wzgląd na moje dobre samopoczucie i chęć uniknięcia szargania nerwów na pewno już tutaj nie zajrzę :).

Link to comment
Share on other sites

O Matko ile jadu :)
Przeczytalam Twoja wiadomosc jedynie wyrywkowo - sorry :)
Nie skomentuje za duzo bo dostane bana wiec wybacz.
I tak,dla mnie Twoja wiedza na temat akurat tej rasy jest taka sama,albo nawet i mniejsza od mojej,a musze dodac,ze nigdy takiego pinczera na oczy nie widzialam :)
Jezeli juz wytykasz komus brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem to moze sama dajac dobry przyklad wytrzyj opluty ze zlosci monitor i przeczytaj jeszcze raz to co wczesniej napisalam :)
FCI to nie tylko Polska wiec wystaw nos troche poza granice milosniczko od siedmiu bolesci.
W AKC jest nadmienione kilka masci mini pinczerow,w tym Twoje jamnikowo czekoladowe i niebieskie,a uznane -TERAZ UWAGA -ku twojej chwale niestety nie sa,choc rodza sie po rodowodowych rodzicach.

Link to comment
Share on other sites

Miałam już tu nie zaglądać, ale coś mnie podkusiło i nie wytrzymałam. Jaki jad, fakt wypowiedź oschła, ale nie mogę pisać w miłym tonie na temat pseudo. Jak będziemy pobłażać pseudo to nigdy nie wyplenimy tego dziadostwa z powierzchni ziemi. Nie twierdzę, że mam ogromną wiedzę na temat pinczerów, ale na pewno większą niż przeciętny Kowalski. Nigdy nie widziałaś pinczera a uważasz, że masz większą wiedzę ode mnie haha dobre sobie. Na dodatek ktoś kto nie widział pinczera śmie twierdzić, że niebieskie są rasowe i uważa się, za najlepszego doradcę dla innej osoby, bo padnę ze śmiechu. Wychowuję swojego psa dobrze, konsultuję się z hodowcą a czasem nawet sędzią kynologicznym grupy II a Ty twierdzisz, że więcej wiesz o pinczerach. Każda osoba, która ma pinczera i liznęła trochę wiedzy na temat tej rasy, że nie wspomnę o wieloletnich hodowcach z ogromnym doświadczeniem powie Ci to samo, że niebieski czy też srebrny PINCZER nie jest PINCZEREM!

Zrozum, że takie stowarzyszenia, które jak piszesz niby hodują psy niebieskiej czy też srebrne do FCI nie należą, do FCI może należeć tylko jedna struktura w obrębie danego państwa i jest to zazwyczaj ogólno krajowy związek coś w stylu ZKwP po Polsce. To jest tak samo jak z amerykańskimi organizacjami uznającymi pity jako rasowe podczas gdy nigdzie poza Stanami uznawane nie są, bo nie uznaje ich FCI jako całość. Już widać Twoją wielką wiedzę kynologiczną po tym jak piszesz, że czekoladowe jamniki nie są uznane, otóż są i mało tego widziałam niejednokrotnie takowe na wystawach a jak zapewne Ci wiadomo nieuznanych psów wystawiać nie można. Żyjemy w Polsce i Europie i jeśli gdzieś tam w jakimś Kongo na przykład uznali by niebieskie pinczery to automatycznie nie oznacza, że są rasowe, bo oficjalny wzorzec jest jeden i to on obowiązuje i nigdzie na świecie poza tym jakimś wyjątkiem taki pies uznany nie będzie, przynajmniej na razie. Wróć do tego tematu w przyszłości, jeśli może kiedyś FCI uzna takie psy oficjalnie wówczas pogadamy, co jak sądzę nigdy nie nastąpi, bo nikt nie będzie robił nieporzebnych zmian, niepotrzebnego zmieszania i psucia w tak pięknej, dostojnej i starej niemieckiej rasie. Kiedyś było dozowolone więcej umaszczeń wśród pinczerów chociażby ciemno mahoniowe, ale dobrze, że zaprzestano ich krzyżowania i wyeliminowano z hodowli, bo w przypadku niektórych ras, które zostały uzyskane nienaturalnie im więcej umaczeń tym rasa bardziej spaprna. Jestem przeciwnikiem psucia ras dla ludzkiej fanaberii. Niekróte rasy wręcz są okaleczane przez nawiedzonych pasjonatów kynologii np. buldogi angielskie czy ONki, którym coraz bardziej obniżony zad bardzo przeszkadza w funkcjonowaniu.

Tutaj masz wyjaśnione dziedziczenie umaszczenia i potwierdza się to co napisałam wcześniej, że ze skojarzenia rodziców czarno podpalanych wychodzą tylko czarno podpalane szczenięta, bo takie osobniki mają gen umaszczenia recesywny wobec rudego: [URL]http://pinczerminiaturowy.vgh.pl/readarticle.php?article_id=52[/URL]

Po to tworzy się jedyną słuszną organizację kynologiczną, jeden oficjalny obowiązujący wzorzec dla danej rasy, żeby nie było lewego handlu psami oraz kombinowania w wyglądzie ras. W całej Europie nikt nie ma co do tego wątpilwośći, jedynie w Polsce ludzie są pobłażliwi w stosunku do różnych para stowarzyszeń i później mamy tak jak mamy, czyli czarny ryneczek kwitnie aż miło ;(. NIE dla wszystkich organizacji poza FCI i tego będę się trzymała do samej śmierci! Nikt mnie nie przekona, żebym odpuściła i złagodniała w tym temacie. Mogę być słodka w każdym innym temacie, ale pseudo to dla mnie patologia i przedmiotowe wykorzystywanie żywych, niewinnych istot! Dla tego procederu nie ma ŻADNEGO powtarzam ŻADNEGO usprawiedliwienia i pobłażania!

Link to comment
Share on other sites

No i spodziewalam sie,ze kompletnie nic z mojej odpowiedzi nie zrozumiesz :)
Napisze duzymi literami ok?
PO PIERWSZE PSEUDO TO SAMO ZLO :)
PO DRUGIE BADZ LASKAWA ZACYTOWAC MOJA WYPOWIEDZ W KTOREJ PISZE,ZE PINCZERY O MASCI BLAU CZY TEZ SILVER SA W JAKIMS ZWIAZKU NALEZACYM DO FCI ZATWIERDZONE???
No sama nie moge znalezc - wybacz :)

Teraz najlepsze ... cos co przeoczylas.
Bozee musze po raz trzeci pisac to samo doroslej kobiecie :)
W AKC zatwierdzone sa kolory Mini pinow takie same jak i np.w Polsce,ale rodza sie rowniez o innym umaszczeniu z pelnym rodowodem.
Czyli,aby Ci bylo latwiej 4/5 pokolen wstecz.
Pinczer o takim umaszczeniu nie jest uznany,ale jest i dziadkow/pradziadkow ma rowniez tej samej rasy wiec nie wiem skad Ci sie wzial ten jamnik??

I po Twojej nastepnej wypowiedzi moge juz smialo powiedziec/napisac,ze jednak to wiedze na temat tej rasy mam wieksza :)
Zrozum i juz teraz bez zlosliwosci,ze rasa to nie tylko Polska,zkwp i fci,ale rowniez i ta dla Ciebie nieszczesna Ameryka z dziwnym umaszczeniem Pinow.

Link to comment
Share on other sites

Amerykańskie organizacje nie są autorytem, gdyż mają swoje własne dziwne kryteria, klasyfikacje i raczej wszyscy hodowcy spoza Stanów traktują je z przymróżeniem oka. Są rasy jak np. pity, które tylko tam są rasą i jak ktoś sobie kupił takiego psa to go nie wystawi nigdzie poza Ameryką a rodowód może mu posłużyć co najwyżej jako podkładka pod kawę :P.
Jamnik był tylko luźnym przykładem i wziął mi się stąd, że są pseudo w miarę trzymające się jakiegoś schmatu a są i takie syfy, gdzie psem bazowym może być co popadnie, wiem to chociażby od osób, które pseudo rozbijają i różne rzeczy widziały, są "hodowle" bez jakichkolwiek zasad i nikt tego nie sprawdzi kto był przodkiem psa nie tylko tym dalszym ale i bliższym, bo nie ma rodowodu gdzie figurują 4 pokolenia i każde z potomków było przedstawicielem swojej rasy.
Teraz już rozumiesz o co mi chodzi?
Nie zdziwiłoby mnie to, jakby gdzieś wśród dalszych przodków takiego "pinczera" urodzonego w pseudo znalazł się jamnik, skoro ludzie wymyślili np. ratlerki czyli krzyżówkę cziłki i z pin min'em. Ludzie takie kombinacje wyczyniają, szczególnie w Polsce, że mnie naprawdę nic ale nie jest w stanie mne zdziwić. Rasowych ratlerów praskich w Polsce nie ma i ogólnie jest to bardzo rzadka rasa. Zresztą prawdziwe pin min'y również nie są jakoś bardzo mocno popularne w naszym kraju.

Link to comment
Share on other sites

I o to mi wlasnie chodzilo.
Niestety slowo pisane jest przewaznie zle rozumiane.
Melissa zgadzalam i w dalszym ciagu zgadzam sie z Toba,ze kupujac psa w pseudo trzeba miec bardzo duze szczescie,aby ten pies wyrosl na osobnika chociaz przypominajacego dana rase.
I sa niestety dwa rodzaje takich kupujacych.Albo ktos z pelna premedytacja kupuje szczeniaka od pseudohodowcy(aby zaoszczedzic pare stowek) i zaklada pozniej watek na dogo z 'niewiadomocoto,albo z niewiedzy :(
A jezeli chodzi o standardy Amerykanskie czy nawet (tu nie jestem pewna) Angielskie to owszem roznia sie od tych,ktore my znamy - co nie znaczy,ze 'ich' hodowle mamy porownywac do naszych rodzimych pseudo.Tak jest np. z tym 'naszym' pinem.I dziwie sie troche,ze na Polskich stronach nie ma ZADNYCH informacji na temat innego umaszczenia jak tylko to,ktore jest uznawane przez fci.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...