Jump to content
Dogomania

Maksio cierpi i pilnie potrzebuje operacji. Brak pieniędzy. Pomóżcie


Recommended Posts

  • Replies 66
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziewczyny nie szalejcie. Jak by Wam pupę pokroił, to też byście dyszały.Pies je, pije, siusia, koopa, ale ma prawo się źle czuć.Daj mu ten Caprodyl.
Nie cudaczcie ,że po kilku podaniach zaraz mu się dziura w żołądku zrobi. Sunie, które miewam w DT zawsze po sterylce dostają leki przeciwbólowe i nic im po kilku dawkach się nie dzieję.Ból jest znacznie gorszy. A psy liżą łapy , gdy im coś dolega.
Augmentin jest dobrym antybiotykiem. Wet go dał zamiast Amoksycykliny w zastrzyku, na który pańcia musiałaby jeździć z Maksiem.
I nie mierz mu co chwilę temperatury , bo podrażniasz i tak wrażliwy odbyt.

Link to comment
Share on other sites

Maksio od wczoraj miał tę samą temperaturę. Od rana do 15.00 38,6 czyli o 1 kreskę mniej. Przed południem zjadł pół porcji. Załatwił się wszechstronnie. Bardziej ruchliwy.
Po południu pojechałam do Lasek na kontrolę do dr. Małkowskiego.
Mówiłam o sobocie, rozmawiałam o antybiotyku. Powiedział, że to było przesilenie i jest wszystko ok. Obejrzał te szwy i powiedział, że jest nie tylko dobrze, ale bardzo dobrze. Nie ma potrzeby ani zmiany antybiotyku ani zwiększania dawki, jedyne co, to mam dać mu go do końca buteleczki, czyli o 2,5 dnia dłużej niż wcześniej przepisane 6 dni. Tak na wszelki wypadek, skoro i tak go zostanie. Zatem razem będzie 8,5 dnia, lecz dawka ta sama.
Została mi juz tylko 1 tbl carprodylu na jutro, więc dał dodatkowe 4 tbl tego carprodylu (8 zł), żebym dawała 1,5 tbl 1 x dz na ile tego starczy, potem koniec.

Mam przyjść 23-go, zaraz po świętach na ostateczną, końcową kontrolę. Już jestem umówiona. Tym razem to był pomysł dr. Małkowskiego.

Ulżyło mi dopiero dzisiaj z tym wszystkim. Widzę, że Maksio bardziej ruchliwy. Często dyżuruje pod drzwiami z nadzieją na spacer. Po krótkim spacerku wraca jak na ścięcie, chciałby dłużej. Och, jak on powoli wraca ! Jak za karę. To ewidentny znak ożywienia, lepszego samopoczucia. Nie mogę z nim długo chodzić, to za wcześnie, poza tym jest mokro.
Ma leżeć i zdrowieć w domu ! Na dłuższe spacery przyjdzie czas. Niemniej - dobry znak, że on chce.
Jestem dobrej myśli. Dzisiaj pierwszy raz odczułam ulgę z tym wszystkim.

Tylko jedno mnie zastanawia. On nadal popuszcza siusiu. Stale chodzę i wycieram podłogę. Nie, żeby kałużę naraz zrobił, ale popuszcza tu i tam. Na stojąco. Jak leży, to widzę, ze nie. Ale jak stoi, rusza się, to wtedy w wielu miejscach. Jakby nie czuł, że mu leci. Chyba, że to się dzieje, kiedy on wstaje z leżenia? Nie mogę spostrzec, kiedy dokładnie to się dzieje. Po prostu naraz widzę plamki, takie 4x4cm, większe krople tu i tam. Zastanawiam się czy to jest dlatego, że całe te dolne partie są u niego obolałe, czy też może doszło do jakiegoś uszkodzenia podczas operacji, bo to tak blisko siebie wszystko ? Mam nadzieję, że nie to ostatnie, że to tylko chwilowy brak kontroli.
Ktoś słyszał może o czymś takim ?

Poker - weszło 5 dyszek od ciebie. :calus: :iloveyou:
Poczekam na te od teresaa118 i wpłacę

Link to comment
Share on other sites

teresaa118:angel: ANIELE, już weszło. Jest. [SIZE=4][B][COLOR=#800080]Przepięknie dziękuję[/COLOR][/B][/SIZE]. :loveu:

Teoretycznie mam w planie w tym tygodniu wpłacić to oraz od cioteczki Poker :loveu:

Tak też zapowiedziałam wczoraj w klinice.
Co wyjdzie z teorii, to nie wiem. Nie wykluczam scenariusza, że wpłacę 23-go, zaraz po Wielkanocy, kiedy i tak mam tam wizytę z Maksiem.
Z logistycznego punktu widzenia, to w ogóle powinnam się od razu planować wpłatę na 23, żeby 2 razy nie jeździć, co generuje koszty.
Tyle, że ja najpierw zapowiedziałam wpłatę a[U] potem[/U] oni zrobili termin na tę dodatkowa wizytę (notabene, ja tam jak na dłoni widzę związek, ale mniejsza). .

Ale nawet nie o to chodzi, lecz o to, że mnie zaraza złapała wczoraj i leże z temperaturą 37,5 - to jeszcze nie dramat, ale ból głowy i kości. Wczoraj dr zaraził mnie chyba, bo kaszlał przez 10 min przez biurko. Druga rzecz, to naraz zrobiło sie straaaasznie zimno na dworzu, dosłownie 7 stopni naraz, a ja kompletnie nie przygotowana ubraniowo i strasznie zmarzłam wczoraj na bazarku. Okropnie. Szczególnie głowa. W domu zaraz wzięłam polopirynę i wit c, potem na noc też. Jednak wzięło mnie. Dzisiaj leże cały dzień, kuruje się, nie wychodze. Liczę, że 2 dni się podkuruję i jakoś będzie.
Nie chcę na same święta chorować.
No, ale nie wiem jak będzie, czy przewalczę ze 2 dni, czy się całkiem rozłożę.

Dlatego zwyczajnie nie wiem czy pojadę do Lasek jeszcze w tym tyg czy 23-go po świętach.

U Maksia zaczęła się walka z kołnierzem. Obijanie sie o wszystko. Widać zdrowieje, bo coraz więcej siły ma.

Aaaa i jeszcze: okazało sie, że Maksio ma szwy rozpuszczalne, których wcale nie trzeba wyjmować.
Sądziłam, że takie szwy rozpuszczalne zakładają wewnątrz, a na zewnetrzną powłokę - szwy zwykłe, które się wyjmuje. A on ma rozpuszczalne wszędzie. Się zdziwiłam. Może teraz tak się robi ? Postęp technologii ???

Edited by basieńka123
Link to comment
Share on other sites

Normalne szwy sa u lekarzy, ktorzy chca zaoszczedzic na kosztach a nie na stresie zwierzat. Moja sunia sterylizowana w Schronisku Lodzkim miala zalozone byle jak normalne szwy, ktore pozniej moja wetka sciagala i dziwila sie, jak tak mozna bylo pokroic psa. Natomiast Papilion mial operacje dwie na tyleczku i nie bylo potrzeby zdejmowania szwow.
Ciesze sie, ze Maksio powoli zdrowieje. Mysle, ze mozna powoli wyjac go z kolnierza. Dzisiaj mija juz tydzien, jak byl operowany.
Wspolczuje z powodu przeziebienia, ale nieszczescia lubia parami chodzic. Za to masz cioteczko Maksia do wygrzewania. Zycze wam polepszenia...

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj w Wielką Sobotę Maksio jest po raz pierwszy przez cały dzień bez kołnierza. Na legal. Aaaale fajnie. Ostatni dzień antybiotyku. Teeeż fajnie ! Do tego pogoda super dopisała.

[SIZE=5][COLOR=#008000]Wszystkim dogomanijnym cioteczkom i wujeczkom życzymy

WESOŁYCH, ZDROWYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, SMACZNEGO JAJECZKA I MOKREGO DYNGUSA.[/COLOR][/SIZE] :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wpłaciłam do weta 667 zł na poczet kosztów leczenia Maksia. [B][COLOR=#ee82ee]Jeszcze raz dziękuję dogomanijnym aniołom Maksia.[/COLOR][/B]
To zostało do uregulowania jeszcze 133 zł (738 operacja + 54 kroplówka i badanie krwi + 8 zł tabl. p. zapalne).
Ogromna większość - uregulowana.

tutaj link do pokwitowania
[URL]http://zapodaj.net/47ed6e2fbaa71.jpg.html[/URL]


Maksio czuje się coraz lepiej, najwyraźniej nie pozostawiono mu w brzuchu żadnych chust ni nożyczek itp. Uf !
Zrosło się dobrze to wszystko i nie ma żadnych stanów zapalnych przy szwach.
Miał 2 dni temu jedną skorupę - strup na mosznie - tej pustej, gdzie usunięto zdrowe jądro oraz od spodu na siusiaku. Przemyłam mu to Oscinoseptem (nie szczypiąca woda utleniona) i posmarowałam cienko kremem Bepanthen, który mam dla siebie do szybszego gojenia zadrapań, oparzeń. Na drugi dzień powtórzyłam zabieg i Maksio prawie jak nowy, strup zszedł w większości, pod spodem lekko zaróżowiona (ale nie czerwona) skóra.
Zachodzę w głowę jak i kiedy on sobie starł, zdarł ten rejon aż tak bardzo, skoro stale był w kołnierzu i nie ciągał się brzuchem po podłodze ?
Fakt, że b. często zmieniał pozycję i leżał na kafelkach. No, to chyba tylko o fugi miedzy kafelkami mógł się jakkolwiek podrapać stale się przekładając z boku na bok. Na spacerach - zawsze na smyczy, na pewno nie wchodził w żadne chaszcze, krzaki.
Dziwne. Chyba jest bardziej pomysłowy niż ja.

Niestety nadal popuszcza mocz. Dr Małkowski powiedział, że nie operował go nawet w pobliżu i że jeszcze się z tym u psa nie spotkał. Co najwyżej u starszych suczek. Kropelek "Propalin", które na to są nie miał na stanie, powiedział, że widocznie w hurtowni nie ma i zebym u innych weterynarzy popytała. Pytałam na razie u 2-ch , też nie mają. Będę szukać dalej.

Link to comment
Share on other sites

Z punktu widzenia usunięcia nowotworu, to tak. Rany się zagoiły.
Coś on słabą kondycję ma. Wychodzę z nim na spacer, 2 kwadraty wokół, wracamy a on zadyszkę ma. Zmęczony. A 2 kwadraty to nie jest dużo. Spacerek ok 30 min, czasem mniej.
Szczerze- to nie jestem pewna czy to ma związek z operacją czy nie. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, baczenia. Dopiero jako pacjenta pooperacyjnego bacznie obserwowałam.
Kardiolożka w klinice, wtedy, co dostał gorączkę, osłuchiwała go i mówiła, że serce ok, żadnych szmerów itp. Więc nie wiem o co chodzi.
Może to z powodu jego nadwagi ? Waży 17 kg, czytałam w internecie wg tabeli w jego rasie, to przy wzroście 43 cm powinien ważyć maks 13 kg. 4 kg to duża nadwaga. To się gubi w tym jego ogromnym futrze. Nie widać, czy to tłustości, czy futro. Ale po wadze - wynika jednoznacznie, że 4 kg nadwagi ma. Może to dlatego mu kondycja siadła i dyszy ?

Trzeba będzie go koniecznie odchudzić.

We wtorek bedzie miał szczepienie od wścieklizny i wirusówek. 95 zł na krechę dopisaną do r-ku u dr Małkowskiego. Tak sie umówiłam, mam nadzieje, że nie będzie niespodzianek.

Maksio , mimo, że rany zabliźnione, to zbyt zadowolony chyba nie jest. Bo nagle nie wolno mu wchodzić do pokoju, bo tam mam drewnianą klepkę oraz b. jasny dywan. A on popuszcza ten mocz, niestety niezmiennie. Przedtem chodził po domu gdzie chciał, a teraz mu nie wolno do pokoju - on tego nie rozumie. Dobrze, ze teraz ciepło, to jest dużo na podwórku, no ale jak pada deszcz oraz wieczorem i na noc, to jest w domu i wtedy nie rozumie tych zakazów, myśli, że coś zbroił, że kara jakaś.
W przedpokoju i kuchni są kafelki i leżą tu i tam złożone ręczniki papierowe, którymi stopą ciągle wycieram ten mocz z różnych miejsc. Wygląda to mało apetycznie, ale przynajmniej kafelki są odporne i nie niszczą się od moczu.

Kropelki Propalin na popuszczanie znalazłam w klinice gdzie miał usg. Tam mają. 30 ml - 42 zł, a 100 ml 107 zł. Najpierw chcę kupić 30 ml i zobaczyć czy i jak działa. Ale zwyczajnie nie mam tych 42 zł nawet póki co.

Komornik zainkasował jakieś alimenty, bo dzwoniłam i powiedział, ale były dopiero w księgowaniu. Niestety kwota poniżej zaległości za 1 msc, a zaległe są 2 msce. Nawet na zaległe r-ki typu prąd itd nie starczy. I znów gimnastyka będzie. Do bani.
Swoją drogą czeka mnie przeprawa z komornikiem, chyba będę pisać skargę do sądu. Bo od jakiegoś czasu jest wiecej wierzycieli poza mną, a komornik rozdziela sobie nie wiadomo jak, bo nie zrobił żadnego oficjalnego projektu podziału, a ja mam wątpliwości czy dzieli prawidłowo.
Prawidłowo, czy nie, to projekt podziału powinien być oficjalnie sporządzony i wszystkie strony powiadomione, a tu ... nic. Ile mi wyśle, tyle dostane. Więc będzie przeprawa, ale na to znów potrzeba 100 zł, to opłata za skargę na czynności komornika. Czy mi potem to zwracają w przypadku uznania racji, to jeszcze nie wiem. Wiem tyle, że mi coś śmierdzi, mam wrażenie, że dostaję za mało i że projekt podziału powinien być, a go nie ma. Komornik działa wbrew prawu i przypuszczam, że z krzywdą dla mnie. Choć prawdopodobnie ze zwykłego niedbalstwa.
Czy ja mam inne wyjście jak wydać stówę na skargę? Mam nieodparte wrażenie, że przy bezczynności tracę więcej. Owszem, najpierw zadzwonię i porozmawiam o tym, ale jak to nie przyniesie rezultatu (nie mają obowiązku gadać przez tel o czymkolwiek), to nic innego jak skarga do sądu nie pozostaje.
A teraz kończę, bo muszę 2 koleżankom zrobić PIT-y podatkowe. Nieodpłatnie oczywiście, bo to koleżanki. A sobie nie robię, bo u mnie dochody: zero koma zero, więc nie składam.

Ot i tyle nowego.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Pod względem operacji, to ma się b. dobrze. Natomiast popuszczanie moczu - bez zmian. Dr Małkowski najwyraźniej wymięka. Nie ma rozeznania, co mnie dziwi, bo ... 2 kliniki, dziesiątki przewijających się psów dziennie. Dziwne. Tym bardziej, że istnieją zabiegi na tę przypadłość, fakt średnio skuteczne (ok 60% i nie jestem zainteresowana), ale istnieją, to jako chirurg chyba powinien się co najmniej orientować o istnieniu takiego zagadnienia i metodach leczenia.
Szukam rozwiązania tego problemu. Napisałam post w dziale Weterynaria / Urologia. Tam opisuję więcej. Najprościej wejdź w moje posty, to pewnie najnowszy jest. O popuszczaniu.
Gdzie Maksio nie stanie, przejdzie, siądzie - tam mokro. Podłogę to ścieram (chociaż też upierdliwe), gorzej że jego posłanie już waniajet nie na żarty. No, jest to naprawdę kłopot, z którym muszę się uporać jakoś.

Zdjęcia ? Ok, ale w ciągu kilku dni zrobię i zamieszczę, bo mam teraz kupę zajęć. Chyba, że będzie padało cały czas. Grzyb mi rośliny atakuje i walczę oraz karczuję z korzeniami i jestem uchetana po pachy. Wczoraj zeszłam z placu boju od rana , to dopiero o 21.30 i ni ręką ni nogą ruszyć potem.

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcie jeszcze po operacji - Maksio w swoim wyrku (i kołnierzu jeszcze)

[URL]http://naforum.zapodaj.net/da6072daedb0.jpg.html[/URL]

I dzisiaj 10 min temu - z kością

[URL]http://naforum.zapodaj.net/9b4c1fc2d3ca.jpg.html[/URL]


JankaBezZiemi - mnie nie zabiera, lecz dla mnie. Na moje zlecenie. O ile ma co zabrać.

Posikiwanie bez zmian. Chodzi i się z niego leje, kapie gdzie stoi, chodzi lub leży.
Uruchomiłam kontakt medyczny (lekarz ludzki) oraz w USA w celu wynalezienia leku zastępczego na bazie Fenylopropanoloaminy.
Czego się dowiem - nie wiem, trzeba poczekać. Cały czas szukam rozwiązania zastępstwa do skutecznego Propalinu (na bazie fenylopropanolaminy), bo koszty 230 zł miesięcznie i to do końca życia są całkowicie wykluczone.

Szkoda, że tu nie zaglądają weterynarze, bo chciałbym dowiedzieć się również, czy psu można podawać ludzki lek Uroflow. Czy psu to nie zaszkodzi. Nie mam się gdzie dowiedzieć.

Cioteczki, chodzicie czasem do swoich weterynarzy w różnych sprawach, może byście podpytały swojego weta o ten Uroflow dla psa ? A może akurat będzie coś wiedział ? Nie chodzi mi o skuteczność (sprawdzę sobie) a jedynie, czy nie jest to lek zakazany, szkodliwy dla psów (tj bardziej szkodliwy niż dla ludzi) ????

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...