Jump to content
Dogomania

Nie przebadane krycia wśród hodowli i hodowców


Skyy

Recommended Posts

Temat się rozwinął, fajnie, ale nie w tym kierunku, w którym chciałam. Od pięciu stron dyskusja toczy się na temat jednej użytkowniczki i jednego psa. Odpuśćcie, dajcie już temu spokój ponieważ wszystko, co droga Martens miała napisać, już napisała kilka stron wcześniej. Jeżeli macie do niej uwagi, pytania, tak jak napisała, kierujcie się na PW.

[B]a_niusia, [/B]w Twoim przypadku już wszyscy wiemy, jakie masz super eksterierowo, użytkowo i ogólnie pod względem charakteru i temperamentu suki, "topowe", ze znanej, zagranicznej i - jeszcze raz podkreślę dla tych, którzy jeszcze mogą nie wiedzieć ;-) - "TOPOWEJ" hodowli i jest o nich naprawdę głośno w Polsce, więc daj już temu spokój. Jeżeli chcesz włączyć się do dyskusji, śmiało, ale niech Twoje wypowiedzi zaczną wnosić coś do tego tematu, a nie schodzić na prywatne ścieżki lub też wciąż i wciąż powtarzać, jakie masz wspaniałe suki i jak reszta psów w Polsce, które z hodowli zagranicznych nie są, są wręcz psami beznadziejnymi (uprzedzę Cię: nie, nigdzie tego oficjalnie nie napisałaś, ale tak można wywnioskować z Twoich wielokrotnych wypowiedzi w tym temacie). ;-)
Temat nie kręci się wokół Ciebie i Twoich psów tylko i wyłącznie, więc jeżeli nie masz już nic do powiedzenia, nie wypowiadaj się.

Po za tym zachęcam wszystkich do merytorycznej dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

Stafficzki moga też fikać w agility. I rzeczywiście przeszkadza tam budowa i 'mocność' typu preferowanego na wystawach.
Mnie w staffikach urzeka to, że sa super psami na codzień, jeśli mają temperament zgodny z wzorcem rasy.
To są fajne psy jesli ktoś chce życ z nim aktywnie, ale nie ma aspiracji na wygrywanie mistrzostw świata.
Przeraża mnie, że staffik męczy się 30min spacerem, bo to pies na tyle atletyczny i pełen pozytywnych popędów, że to musi być dla niego straszna męczarnia, takie ograniczone życie.


A co do championatów i rozmnażania z badaniami. Ja mam suczkę, borderkę, która miała dwa mioty. Z wystaw ma na swoim koncie 4 - jedna w szeczniakach i 3 dorosłe do hodowlanki. I ma duże CWC z cacibówki i res caciba, ale nic z tym dalej nie robiłam. Dlaczego? Dlatego, że rozmnażanie jej nie odbywało się pod kątem wystaw. I wyjeździłabym ten ch.pl. ale po co.
Wolę te kase przeznaczyć na test DNA pod kątem CEA, CL bądź TNS czy na rtg z wpisem do rodowodu albo na kolejne zawody/treningi niż na wystawy :)

U borderów linia wystawowa nie idzie w parze z osiągami w sporcie na wysokim poziomie. Niestety. I owszem z psem wystawowym można trenowac i super sie bawić i chwala za to właścicielom, ale czołowe psy sportowe to nie psy z linii wystawowych.

Link to comment
Share on other sites

I właśnie o to chodzi, bo jak już ktoś wcześniej w tym temacie napisał, krycie i hodowla psów chorych, nie przebadanych nigdy nie będą dyskusyjne. Skojarzenie może być sportowe lub wystawowe (rzadko kiedy wszechstronne), ale przebadane psy to przebadane psy i (miejmy nadzieję) zdrowe.

Suka może być zwycięzcą świata, reproduktor może być zwycięzcą świata i multichampionem, ale jaką gwarancję dają Ci tytuły, że szczeniak będzie psem w pełni zdrowym na tle genetycznym? Według mnie żadną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']I właśnie o to chodzi, bo jak już ktoś wcześniej w tym temacie napisał, krycie i hodowla psów chorych, nie przebadanych nigdy nie będą dyskusyjne. Skojarzenie może być sportowe lub wystawowe (rzadko kiedy wszechstronne), ale przebadane psy to przebadane psy i (miejmy nadzieję) zdrowe.

Suka może być zwycięzcą świata, reproduktor może być zwycięzcą świata i multichampionem, ale jaką gwarancję dają Ci tytuły, że szczeniak będzie psem w pełni zdrowym na tle genetycznym? Według mnie żadną.[/QUOTE]
to też zależy od rasy.
dla mnie psy które nie mogą same kopulować[zapłodnienie odbywa się TYLKO przez inseminację] i rodzić[zawsze cc]-są chore i dla dobra rasy powinno się odchodzić od takiego typu psa.mówię o buldogach angielskich,dla mnie te psy to karykatury.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']
Suka może być zwycięzcą świata, reproduktor może być zwycięzcą świata i multichampionem, ale jaką gwarancję dają Ci tytuły, że szczeniak będzie psem w pełni zdrowym na tle genetycznym? Według mnie żadną.[/QUOTE]
Niestety według mnie ZADNE skojarzenie nie daje takiej gwarancji, nawet te przebadane pod katem dostepnych i znanych chorób w rasie.
Mamy w domu jednego bc z krycia gdzie i matka i ojciec sa HD A, ED 00, wolne genetycznie (testy DNA) od CEA, CL, TNS i co z tego jak jest to najbardziej schorowany nasz pies ;)
Oraz moja suka, którą rozmnażałam, gdzie matka ma tylko HD i kliniczne oczu (nawet nie potw co roku), ojciec byl w pelni przebadany. Czyli teoretycznie zdrowotnie gorszy miot, ale ta suka jest okazem zdrowia i super pod kątem hodowlanym.
Pies po super przebadanych rodzicach czempionach wnetr jednostronny i wieeele innych dziwcznych przypadlowsci wlasnie w zyciu codziennym - czyli to co pisaliscie wczesniej, nie choroby na ktore sa testy, ale mnosto problemow zdrowotnych na codzien.

Link to comment
Share on other sites

Martens ja nie wiem czy potrzeba mieć wysoką wiedze o staffikach aby zrozumieć takie zdanie jak " miot jest wyhodowany pod kątem sportu/wystaw/jako towarzysz aktywnych ludzi będący zdrowszy niż jego ciężcy pobratymcy" tylko w każdej z tych opcji brakuje osiągnięć albo wszystkich badań. Czyli nie popierasz miotów po chorych rodzicach ale jednocześnie masz sukę nie przebadaną na chorobę która latami może nie pokazywać objawów, a sama twierdzisz że czasem występuje w twojej rasie. Czyli na jakiej podstawie wnioskujesz że twój pies jest zdrowy?

Typ sportowy to dla mnie jakiś śmieszny twór kompletnie bez sensu. Czyli jak pies jest lżejszy w budowie to od razu sportowiec? A cechy psychiczne, chęć pracy z człowiekiem, sprawdzenie takiego psa w warunkach zawodów? Taki pies będący lżejszą wersją jest po prostu w tym przypadku sprawniejszy ale do sportowca to mu brakuje jeszcze osiągnięć(nie mówię od razu o czołowych lokatach tylko takie że mówią że ten pies ma predyspozycje"

Z tego co wiem Wena ma bardzo udane starty w DCDC jak i jej potomstwo z pierwszego miotu i z tego co wiem są to psy typowo do sportu. Ok czyli jakiś kierunek obrany i rodzice sprawdzeni pod kątem sportu. A nie tak jak czasem bywa że ktoś ma bordera który jest bardziej łysy i lżejszy to od razu miot sportowy ale rodzice nigdy na zawodach nie byli i nic nie zaprezentowali.

Ja na prawdę nic nie mam do hodowli która ma fajnego charakterologicznie psa który jest zdrowy i mówi szczerze że jest to miot który nie będzie zgarniał wszystkiego na wystawach i w sporcie ale dla ludzi któży marzą o psie tej rasy a nie mają aspiracji aby pokazywać go całemu światu. Tylko wtedy komplet badań i nie wciskamy ludziom że to super psy do wszystkiego.

Skyy z tym oddawaniem kasy za chorego psa to bywa różnie, dużo zależy od natury kontuzji choroby oraz chęci howodcy. Znam psa który był brany do hodowli ale z powodu dysplazji nie wyszło, właściciel znanej hodowli miał taką umowę że odda pieniądze właścicielom psa ale czekają na to od dwóch lat. A z kolej koleżanki pies miał za szczeniaka rtg i wyszło mała zmiana(wet mówił że najpewniej byłoby A) ale że do sportu to zdecydowała się dla bezpieczeństwa na zabieg i hodowca pokrył koszt operacji a nie do końca było wiadomo czy to nie śliskie panele albo skoki.

Link to comment
Share on other sites

dance_macabre no to mamy podobne zdanie :) Dla mnie tez nie malo wlosa i chude łapki czynia psa sportowego, ale POŁĄCZENIE cech eksterieru z jego CHARAKTEREM.
I w związku z tym wcale nie najmniejszy, najchudszy i najbardziej dlugonozny piesek bedzie miszczem, ale ten który ma do tego predyspozycje PSYCHICZNE i budowę ciała, która mu w tym pomaga :) co z tego, ze jakis pies ma sportową budowę jesli jego ograniczenia psychiczne nie pozwolą jej wykorzystać?

Wena też nie jest super mala i szczupła, ale ma bardzo fajna budowe anatomiczną, która nie przeszkadza jej w sporcie. Dala dzieci o większych mozliwościach fizycznych niż ona a podobnych (moze lepszych?) cechach psychicznych. Z czego jestem bardzo zadowolona.

Aha i jest CEA carrier :P

Link to comment
Share on other sites

[B]Koszmaria, [/B]i z tym się zgodzę, ale tutaj należałoby po prostu "wyjść" z wzorca rasy kompletnie. Odbiec od niego, zacząć hodować psy z lepszą budową, lżejsze oraz z dłuższą kufą. No, ale wtedy to nie będzie pies wzorcowy ani tym bardziej eksterierowy, więc od nowa zaczyna się kółko, że jak można hodować psy, które nie są zgodne ze wzorcem, eksterier mają słaby i tak dalej, jak było już tutaj pisane w tym temacie.

[B]Paskuda_Bandzior, [/B]oczywiście, że tak naprawdę nic nie może nam zagwarantować, że szczeniak wyrośnie na w pełni zdrowego psa, ale opierając się na poprzednich wypowiedziach i dyskusji w temacie, badania genetyczne przed kryciem zdecydowanie zwiększają tą gwarancję i są lepszym wykaźnikiem niż tytuły championa. Po za tym po tym, jak szczeniak trafia do nowych właścicieli to również i oni muszą zadbać o przyszłe zdrowie psa. Wiele czynników może wpłynąć na to, czy szczeniak wyrośnie na psa zdrowego czy nie.

O border collie przykro niedługo będzie się wypowiadać. Rasa staje się coraz bardziej popularna, wysyp miotów, każdy szczeniak urodzony jest wszechstronny i nadaje się do wszystkiego w rozumowaniu hodowców. Niestety tak jak piszecie, krótki włos oraz lżejsza budowa nie jest wskaźnikiem wspaniałego psa sportowego. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy'] ale tutaj należałoby po prostu "wyjść" z wzorca rasy kompletnie.[/QUOTE]
a wzorzec rasy "każe" robić psy kalekie? nie, to ludzie sobie ten wzorzec interpretują na swój sposób i naginają do tego, co im się podoba więc wcale nie trzeba odchodzić od wzorca tylko trzeba odejść od ludzkich, chorych wyobrażeń.

Link to comment
Share on other sites

na pierwszym miejscu powinno być zdrowie-kij z tym,że pies ciężko oddycha,może kogoś psie chrapanie rajcuje,ale żeby te psy nie umiały kopulować?coś jest bardzo nie halo.
żeby mieć zdrowego buldoga trzeba wybrać innego niż angielski[albo amerykańskiego,albo olde english buldogge]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a wzorzec rasy "każe" robić psy kalekie? nie, to ludzie sobie ten wzorzec interpretują na swój sposób i naginają do tego, co im się podoba więc wcale nie trzeba odchodzić od wzorca tylko trzeba odejść od ludzkich, chorych wyobrażeń.[/QUOTE]

Mowa była o buldogach angielskich, który wzorzec rasy mimo wszystko powinien zostać zmodyfikowany w ten sposób, aby pozwalał hodowcą na hodowlę psów zdrowych, które nie mają problemu z oddychaniem, rozmnażaniem oraz wydawaniem potomstwa. Równolegle z ludźmi, którzy powinni pozbyć się chorych wyobrażeń. Myślę, że tutaj warto obejrzeć słynne BBC Pedigree Dogs Exposed. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Skyy']Mowa była o buldogach angielskich, który wzorzec rasy mimo wszystko powinien zostać zmodyfikowany w ten sposób, aby pozwalał hodowcą na hodowlę psów zdrowych, które nie mają problemu z oddychaniem, rozmnażaniem oraz wydawaniem potomstwa. Równolegle z ludźmi, którzy powinni pozbyć się chorych wyobrażeń. Myślę, że tutaj warto obejrzeć słynne BBC Pedigree Dogs Exposed. ;-)[/QUOTE]
[FONT=serif]WRAŻENIE OGÓLNE: [SIZE=2][FONT=arial]
[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]Krótkowłosy, dość przysadzisty, raczej niskonożny, mocny, o dobrze[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]rozbudowanym, zwartym tułowiu. Głowa stosunkowo duża w proporcji[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]do wielkości psa, ale ani ona, ani żadna inna partia ciała nie zakłócają[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]ogólnej harmonii, nie dają wrażenia deformacji, ani nie wpływają na[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]sprawność ruchu. Kufa stosunkowo krótka, szeroka, tępa i lekko, ale nie[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]przesadnie zadarta. Wszelkie objawy trudności w oddychaniu w naj-[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]wyższym stopniu niepożądane. Tułów stosunkowo krótki, zwarty,[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]jakakolwiek nadwaga niepożądana. Kończyny mocne, masywne, krzep-[/FONT][/SIZE]
[/FONT]
[FONT=serif][SIZE=2][FONT=arial]kie. Zad wysoki i mocny.

jeśli te psy byłyby takie, jak opisuje je wzorzec to by były zdrowe;) czytając wzorzec dalej też widać, że nie pozwala on na hodowlę psów mających problemy z oddychaniem, więc to nie wzorzec jest problemem, a jak wszędzie: ludzie.
[/FONT][/SIZE]

[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Problemem sa trendy na wystawach. Jesli chcesz byc szanowanym hodowcą - hodujesz cos co ma szanse zabłysnac. A szanse na zabłysniecie ma to co aktualnie króluje na wystawach (bo to rasa, ktora nie ma alternatywy w postaci zabłyśnięcia na zawodach sportowych).

Teraz trendy sie zmieniaja. Znam sporo fajnych buldogow, ktore maja spoko mozliwosci fizyczne. Jeszcze kilka lat temu bylo z tym znaaaacznie gorzej. Obecnie odchodzi sie od mocno pomarszczonych glow, pilnuje sie porstych lap bez oznak deformacji, ma byc przodozgryz ale bez przesady, jezyk nie powinien wypadac, itp.

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym zwrócić uwagę na to, że przecież wzorzec tworzą ludzie i na przestrzeni lat wprowadzają do niego zmiany. Nie róbmy z wzorca czegoś mitycznego. Wzorzec jest obecnie traktowany jako niemalże nienaruszalny boski traktat a to jest kwestia umowna, ktoś kiedyś miał takie a nie inne wyobrażenie. Wystarczy wywrzeć naciski na grupy decyzjne, żeby w przypadku ras okaleczanych zmodyfikować ten wzorzec tak by nie szkodził psom proste. Ja wiem, że takie naciski nie są łatwe i w pojedynkę się nic nie zdziała, ale jakby się zebrała większa grupa miłośników tych ras to wszystko jest możliwe. Gdybym należała do miłośników tych ras to napewno byłabym jedną z takich aktywistek!
Należę do osób, którym zależy na zdrowiu psa i trochę śmieszy mnie czepialstwo o takie detale w wyglądzie typu jedno ucho inne. Psu jest to obojętne jak mu uszy stoją czy też leżą, dla mnie ważne, żeby był zdrowy a to, że sędziemu się to niespodoba to mam to w nosie... Moja suka na wystawach będzie brała udział rekreacyjnie, gdyż nie mam i nigdy nie będę miała zamiaru tworzyć hodowli to nie dla mnie. Biorąc pod uwagę, że nosi inaczej uszy i ma troszkę zaznaczam troszkę luźną skórę pod szyją pewnią ją zdyskwalifikują już na pierwszej wystawie, trudno. Dla mnie to chore, ale płakać nie będę, bo jak już mówiłam wystawy mają być dla mnie i dla niej fajną zabawą :). Jakbym była sędzią to bym zwracała uwagę na mocne wady anatomiczne i umaszczenia odbiegające od wzorca a nie jakieś pierdółki. Jeśli ktoś nie ma idealnej suki (typy idealne nieistnieją), ale odchyły od wzorca ma niewielkie i jest całkowicie zdrowa to nie widzę przeszkód by mogła być suką hodowlaną. Nie każdy chce mieć urodzonego mistrza świata a pies z drobnym mankamentem dla wielu właścicieli też będzie piękny. Nie każdy chce/może dać za szczeniaka 3 tys. takie po 1500 zł po mniej utytułowanych rodzicach też być muszą. Takie jest moje zdanie. Rodzice mojej suki mają osiągniecia zdobyte tylko na gruncie polskim i nie przeszkadza mi to, że nie byli zwycięzcami świata. Każdy ma inne preferencje :).

Edited by Melissa1987
literówki
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Melissa1987'] Moja suka na wystawach będzie brała udział rekreacyjnie, gdyż nie mam i nigdy nie będę miała zamiaru tworzyć hodowli to nie dla mnie.[/QUOTE]

czyli chcesz uczestniczyć dla własnej rekreacji/próżności/jak zwał tak zwał a nie psa, prawda? ;)

po co uczestniczyć w wystawach skoro nie ma się zamiaru zostać nigdy hodowcą? to nie jest atak, pytam z czystej ciekawości, bo byłam w swoim życiu na 5 wystawach i dla mnie osobiście to jakiś cyrk na kółkach i nie miałabym ochoty na udział w czymś takim ;)

Link to comment
Share on other sites

Dużo zależy od rasy w jakiej wystawiasz, jakie towarzystwo napotkasz. Ja byłam z Młodym na jednej wystawie, więcej już nie będziemy, ale ta jedna wystawa zachęciła mnie, żeby kiedyś znów się na kilku pojawić z jakimś swoim przyszłym burkiem. Mimo, że planów hodowlanych nie mam. Spotkałam miłych ludzi, sama przeżyłam świetne momenty. To wkręca - niezależnie od tego czy chcesz mieć hodowlę czy też nie. ;) Świadomość, że coś ze swoim psem stworzyłaś i dało to takie, a takie efekty jest na prawdę fajna. Bo trochę jednak przed wystawą popracować trzeba: pozycja wystawowa, chodzenie na ringówce. Jakaś to jednak praca jest.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartaa_89']czyli chcesz uczestniczyć dla własnej rekreacji/próżności/jak zwał tak zwał a nie psa, prawda? ;-)

po co uczestniczyć w wystawach skoro nie ma się zamiaru zostać nigdy hodowcą? to nie jest atak, pytam z czystej ciekawości, bo byłam w swoim życiu na 5 wystawach i dla mnie osobiście to jakiś cyrk na kółkach i nie miałabym ochoty na udział w czymś takim ;-)[/QUOTE]

Nie z próżności, tylko żeby się sprawdzić w roli prezentera to będzie dla mnie nowa rola i żeby sunia spotkała przedstawicieli swojej rasy, swoją rodzinę. Ja się przy okazji spotkam z jej hodowcą, który namawia mnie na to, żebyśmy obydwie czyli ja i sunia się sprawdziły :). Kilka wystaw w roku (góra 3) i to jedynie w moim województwie, bo nie mam zamiaru jeżdzić w odległe krańce kraju nazywasz próżnością, no proszę Cię ;)? Nie po to też kupiłam psa, aby go po piwnicach chować, prawda? Nie popadajmy w skrajności, że wystąpienie na 3 wystawach póki jest młoda, jak będzie starsza to wiadomo, że nie będę jej targać jest próźnością. Jakbym była próżna to bym już dawno miała psy z rodowodem (wcześniej miała psy w typie) a jest to mój pierwszy i chciałabym psa z najlepszych w Europie hodowli, żeby zdobywała najwyższe tytuły i robiłabym z niej przebieraną lalkę, bo to mała rasa a jak zajrzysz w moje posty to się dowiesz, że jestem największą przeciwniczką przebierania psów i robienia wokół nich cyrków w postaci np. jakichś spędów w galeriach handlowych nazywanych dniami jakiejś rasy itp. Lubię nowe wyzwania w życiu dlatego chcę się sprawdzić na wystawach, bo dużo zależy od człowieka, który psa prezentuje a nie od samego wyglądu zwierzęcia. Od kilku wystaw w życiu krzywda jej się nie stanie ;). Wystawy są dla każdego kto ma psa z rodowodem i chce się sprawdzić nie tylko dla hodowców :). Zapewniam Cię, że ja z mojej suni dziwadła nie robię oraz serdecznie Cię pozdrawiam :).

Link to comment
Share on other sites

Zgodzę się z Dioranne. Wystawy mimo wszystko to czas spędzony z psem, uprzednia praca z nim oraz miejmy nadzieję sukcesy są motywujące - dla człowieka jak również i dla psa. Grono wystawowych znajomych, atmosfera i show się kręci. Sama po przez wystawianie psów poznałam wielu wspaniałych ludzi, przeżyłam wiele cudownych chwil i przede wszystkim ta praca z psem - to jest to, czego nie zamieniłabym za żadne inne hobby i pasję. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartaa_89']czyli chcesz uczestniczyć dla własnej rekreacji/próżności/jak zwał tak zwał a nie psa, prawda? ;)

po co uczestniczyć w wystawach skoro nie ma się zamiaru zostać nigdy hodowcą? to nie jest atak, pytam z czystej ciekawości, bo byłam w swoim życiu na 5 wystawach i dla mnie osobiście to jakiś cyrk na kółkach i nie miałabym ochoty na udział w czymś takim ;)[/QUOTE]

ja tam lubię wystawy choćby dlatego :) Wszystkie tollery występujące na wystawie w niedzielę.
[IMG]http://img713.imageshack.us/img713/4545/dsc1105kn.jpg[/IMG]

Ja byłam z moją suką na trzech wystawach i każdą wspominam dobrze i rude też bo obżerała się smakami i lała z innymi rudymi.
Dużo zależy od rasy i podejścia ludzi ale ogólnie to jak ktoś nie ma spiny że musi być pięknie(moja nigdy nie była kąpana do wystawy, przeczesana tak na oko i niech idzie szerzyć wieś).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Melissa1987']Kilka wystaw w roku (góra 3) i to jedynie w moim województwie, bo nie mam zamiaru jeżdzić w odległe krańce kraju nazywasz próżnością, no proszę Cię ;)? Nie po to też kupiłam psa, aby go po piwnicach chować, prawda? [/QUOTE]

Sorry ale drugie pytanie o czym niby świadczy jak nie o próżności/chęci pochwalenia się psem? ;) już nie wkręcajmy sobie że w wystawach chodzi tylko i wyłącznie o spotkanie znajomych, nawiązanie nowych znajomości czy "sprawdzenie się". Jedziesz tam po to żeby się pochwalić psem, tak przynajmniej ja uważam- a co wy sądzicie to inna sprawa ;)

[quote]Jakbym była próżna to bym już dawno miała psy z rodowodem (wcześniej miała psy w typie) a jest to mój pierwszy i chciałabym psa z najlepszych w Europie hodowli, żeby zdobywała najwyższe tytuły i robiłabym z niej przebieraną lalkę, bo to mała rasa a jak zajrzysz w moje posty to się dowiesz, że jestem największą przeciwniczką przebierania psów i robienia wokół nich cyrków w postaci np. jakichś spędów w galeriach handlowych nazywanych dniami jakiejś rasy itp. Lubię nowe wyzwania w życiu dlatego chcę się sprawdzić na wystawach, bo dużo zależy od człowieka, który psa prezentuje a nie od samego wyglądu zwierzęcia. Od kilku wystaw w życiu krzywda jej się nie stanie ;). Wystawy są dla każdego kto ma psa z rodowodem i chce się sprawdzić nie tylko dla hodowców :). Zapewniam Cię, że ja z mojej suni dziwadła nie robię oraz serdecznie Cię pozdrawiam :).[/quote]
Nie pisałam o przebieraniu psów, nie rozumiem po co to więc przytaczasz ;)
A pisanie, że gdybyś była próżna to byś dawno miała psa z rodowodem godzi moim zdaniem w osoby które zawsze miały rodowodowe psy. Posiadanie psa z rodowodem to nie jest objaw próżności, choć pewnie w niektórych wypadkach owszem ;)

Żeby nie było- sama mam psa z rodowodem, braliśmy udział w 2 wystawach jak był maluchem, ale stwierdziłam że to nie dla nas. Nie dlatego, że pies jest słaby, bo nie jest, a jego rodzeństwo już szaleje na ringach, ale po prostu mi nie podpasował klimat ;) nie ukrywam jednak że pojechałam z nim z własnej próżności, chęci pochwalenia się psiskiem ;)

Link to comment
Share on other sites

dla większości psów wystawa jest fajną zabawą.pan zadowolony,nowi koledzy do zabawy i ludzie głaszczą;-)czemu nie?
dla mnie straszne są wystawy kotów.mało który lubi się pokazać,dać się głaskać,większość siedzi w klatkach wycofana i obrażona.jest sporo też takich,które na wystawie lecą na środkach uspokajających;/porównanie wystawy psów a kotów,to jak porównać niebo do ziemi,jeśli chodzi o przyjemność zwierzaków,zabawę.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...