Jump to content
Dogomania

Aiszunia, nasze słoneczko zgasło [*]


AgusiaP

Recommended Posts

Wyjątkowe paskudztwo trafiło się Aiszuni, :( ale mimo to jestem tak szczęśliwa, że miała cudowny prawdziwy dom przez ponad rok. Bardzo dziękuję Mysza za troskę i serce, jakie jej okazaliście. 

Ona teraz na pewno jest w dobrym świecie, i dziękuje tym , którzy okazali jej miłość i zyczliwość

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy bardzo za te fotki, na pierwszym zdjęciu taką ma ładną szyjkę, jak to szybko poszło:(.

Bardzo szybko. Ale przynajmniej Aisza nie cierpiała.

 

Wczoraj odeszła jeszcze jedna sunia, u której bywałam.

Starsza, schorowana, od 10 lat w DS.

Też miałam nadzieję, że przed nią jeszcze trochę szczęśliwych dni.

Smutne są takie rozstania.

 

Link to comment
Share on other sites

Aisza miała piękne spojrzenie. Tak mądrze patrzą tylko starsze psy. Jest w tym spojrzeniu ogromna mądrość i doświadczenie. Cały czas myślę o Aiszy i jest mi tak przykro:(

Piszecie o bazarku, rozliczeniach. Nie wiem jak wygląda obecnie sytuacja finansowa, ale w razie potrzeby jeszcze jakiś grosz przeleję. Tylko że przelew będę mógł zrobić dopiero za kilka dni jak wypłata dotrze na konto.

Link to comment
Share on other sites

Aisza miała piękne spojrzenie. Tak mądrze patrzą tylko starsze psy. Jest w tym spojrzeniu ogromna mądrość i doświadczenie. Cały czas myślę o Aiszy i jest mi tak przykro:(

Piszecie o bazarku, rozliczeniach. Nie wiem jak wygląda obecnie sytuacja finansowa, ale w razie potrzeby jeszcze jakiś grosz przeleję. Tylko że przelew będę mógł zrobić dopiero za kilka dni jak wypłata dotrze na konto.

 

Radku, dziękujemy ślicznie, ale nie będzie takiej potrzeby.

 

Rozliczenia, rozliczeniami, a serce boli i krwawi

Link to comment
Share on other sites

Cały czas myślę o Aiszuni, naszym kochanym Kangurku, pocieszeniem jest to, że nie cierpiała i że miała wspaniałą opiekę- dziękuję Dziewczyny, zapewniłyście jej wszystko co najlepsze, wszystko na co zasługiwała, szkoda że nie było to całe życie a tylko jego końcówka. Przynajmniej odeszła kochana i dopieszczona, zaznała czegoś  dobrego od człowieka.

 

Ze spraw bardziej przyziemnych, jeżeli trzeba będzie jeszcze coś dorzucić, żeby nie pozostał dług to napiszcie, coś dołożę.

Link to comment
Share on other sites

Cały czas myślę o Aiszuni, naszym kochanym Kangurku, pocieszeniem jest to, że nie cierpiała i że miała wspaniałą opiekę- dziękuję Dziewczyny, zapewniłyście jej wszystko co najlepsze, wszystko na co zasługiwała, szkoda że nie było to całe życie a tylko jego końcówka. Przynajmniej odeszła kochana i dopieszczona, zaznała czegoś  dobrego od człowieka.

 

Ze spraw bardziej przyziemnych, jeżeli trzeba będzie jeszcze coś dorzucić, żeby nie pozostał dług to napiszcie, coś dołożę.

Yoanko,  bardzo dziękujemy, na pokrycie niedoborów mamy pieniążki z bazarku, który rozliczamy, więc Aiszunia nie będzie miała długów.

 

Jesteście wszyscy kochani, dlatego, że jesteście.

 

I dziękujemy Ci za te słowa  "pocieszeniem jest to, że nie cierpiała i że miała wspaniałą opiekę".

Bo to jest pocieszenie.

Przy tempie jakie to cholerstwo rosło, za parę dni nie wiadomo czy można by już tak napisać, że nie cierpiała.

Może los tak to poukładał, jak w danej sytuacji mogło być najlepiej dla niej i dla Kasi.

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam bo wciąż myślę,tak ciężko się pogodzić :( Jedynym pocieszeniem może tylko być,tak jak już wiele osób tu pisało,że nie cierpiała nasza kochana Aiszunia.Do ostatniej chwili miała obok siebie kochających ludzi,czyli to na co czekała tak wiele lat :( Również dołączam się do podziękowań-cioci Agusi, Eluni i Kasi. To dzięki Wam Aiszunia mogła choć niestety na krótko zaznać inne lepsze-cudne życie.

 

Jeśli chodzi o finanse dodam,że deklaracja za czerwiec moja i Asi poleciały w piątek,pewnie jutro będą na koncie.Jak będzie potrzeba dołożymy,żeby nie było długu.

Link to comment
Share on other sites

Kochani czytam Wasze posty i łzy znowu lecą mi po policzkach.

Macie ogromne serducha, Aiszuni już z nami nie ma a Wy dalej chcecie nam pomagać.

Bardzo dziękujemy, ale damy radę.

 

Aiszunia na zawsze zostanie z nami, pewnie teraz już wie, ile kochanych duszyczek jej kibicowało a teraz ją opłakuje.

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam bo wciąż myślę,tak ciężko się pogodzić :( Jedynym pocieszeniem może tylko być,tak jak już wiele osób tu pisało,że nie cierpiała nasza kochana Aiszunia.Do ostatniej chwili miała obok siebie kochających ludzi,czyli to na co czekała tak wiele lat :( Również dołączam się do podziękowań-cioci Agusi, Eluni i Kasi. To dzięki Wam Aiszunia mogła choć niestety na krótko zaznać inne lepsze-cudne życie.

 

Jeśli chodzi o finanse dodam,że deklaracja za czerwiec moja i Asi poleciały w piątek,pewnie jutro będą na koncie.Jak będzie potrzeba dołożymy,żeby nie było długu.

Dziękujemy bardzo Aduś, że zgodziłyście się na przekazanie tych wpłat na Misię:)

Link to comment
Share on other sites

:( :( :(

 

tak mi przykro:(

 

 

Bardzo mi przykro z powodu odejścia Aiszy :(

Choć nie udzielałam się na jej wątku, pamiętam jej historię, cały czas widzę Aiszę przed oczami.

 

Żegnaj suniu i bądź szczęśliwa za TM.

Dziękujemy, że pamiętacie o Aiszuni

Link to comment
Share on other sites

Aiszuni już z nami nie ma a Wy dalej chcecie nam pomagać.

 

 

Aiszunia na zawsze zostanie z nami, pewnie teraz już wie, ile kochanych duszyczek jej kibicowało a teraz ją opłakuje.

 

Trudno nie chcieć pomagać. Zdarzało mi się spotkać na Dogo wątki, gdy psiak odchodził i długi zostawały na głowie osób nim się opiekujących, to nie jest w porządku. Jeśli pomagamy psiakowi, nawet wirtualnie, to pomagamy na dobre i na złe. Gdy psinka odchodzi wszystkie sprawy trzeba zamknąć i cieszę się, że Aisza będzie "na czysto".

Agusia, Aisza na pewno będzie w naszej pamięci i jestem pewien, że ona wiedziała że była otoczona miłością. Tak sobie myślę, że starsze psy wiedzą (i widzą) znacznie więcej, a po drugiej stronie pewnie wiedzą i o tych, których nie miały okazji poznać.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Trudno nie chcieć pomagać. Zdarzało mi się spotkać na Dogo wątki, gdy psiak odchodził i długi zostawały na głowie osób nim się opiekujących, to nie jest w porządku. Jeśli pomagamy psiakowi, nawet wirtualnie, to pomagamy na dobre i na złe. Gdy psinka odchodzi wszystkie sprawy trzeba zamknąć i cieszę się, że Aisza będzie "na czysto".

Agusia, Aisza na pewno będzie w naszej pamięci i jestem pewien, że ona wiedziała że była otoczona miłością. Tak sobie myślę, że starsze psy wiedzą (i widzą) znacznie więcej, a po drugiej stronie pewnie wiedzą i o tych, których nie miały okazji poznać.

Aiszunia była wyjątkowa, wyjątkowy jest też ten wątek, dzięki takim wpisom Radku.

Aiszunia i my miałyśmy to szczęście, że są tu tak kochane osoby.

Zawsze panowała tu przyjazna atmosfera, można było na Was liczyć, gdy nie wiedziałyśmy co robić.

 

Za to jesteśmy i będziemy zawsze Wam wdzięczne.

 

Dzięki za te słowa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...