Jump to content
Dogomania

wojna z allegro


jefta

Recommended Posts

[quote name='Edzina']
Gdzie cos takiego napisalam? Napisalam, ze rasowe nie sa WYLACZNIE rodowodowe. Bo pojecie "rasa" istnieje rowniez w stosunku do zwierzat bez rodowodu.
[/quote]
Uff, chyba zaczynam Cię rozumieć.
Jeszcze tylko ten cytat. To jest Twoje przykonanie, czy podajesz ogólną opinię?
Ja nie wiem jak jest w przypadku kotów. Natomiast jeśli chodzi o psy, to jeśli urodzi się szczeniak odbiegający od wzorca (np. długa sierś, niewłaściewe umaszczenie) to też jest rasowy tylko niehodowlany.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Gwarek']Uff, chyba zaczynam Cię rozumieć.[/quote]
:evil_lol:
[quote name='Gwarek']To jest Twoje przykonanie, czy podajesz ogólną opinię?[/quote]
Moje przekonanie masz w banerku. :-)
[quote name='Gwarek']Ja nie wiem jak jest w przypadku kotów. Natomiast jeśli chodzi o psy, to jeśli urodzi się szczeniak odbiegający od wzorca to też jest rasowy tylko niehodowlany.[/quote]
I tak powinno byc. Jednak hodowczyni brytyjczykow mowila wlasnie, ze kociak z dluga siersia bedzie mial taki wpis. I jak tu wytlumaczyc to nabywcy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edzina']
I tak powinno byc. Jednak hodowczyni brytyjczykow mowila wlasnie, ze kociak z dluga siersia bedzie mial taki wpis. I jak tu wytlumaczyc to nabywcy?[/quote]

A jesteś pewna, że "nierasowy" a nie właśnie "niehodowlany"?:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ara']A jesteś pewna, że "nierasowy" a nie właśnie "niehodowlany"?:roll:[/quote]
Oczywiscie. Moze nie do konca to bylo okreslenie "nierasowy", ale cos w stylu "rasa nie uznana". Znam roznice pomiedzy "niehodowlany" a "nierasowy". A ze niehodowlany to oczywiste. Po prostu nie ma takiej rasy jak brytyjski dlugowlosy. Pamietam jak dziewczyna pisala i byla zdziwiona, ze cos takiego bedzie w rodowodzie.
Z regulaminu felispolonia:
"w hodowli kotow rosyjskich niebieskich potomstwo w kolorze innym niz niebieski bedzie rejestrowane jako XSH/XLH"
Wiec jesli urodzi sie kot w kolorze point i ktos wmawia Wam, ze to nowa rasa archangielska to po prostu klamie. Nie ma innych kotow niz niebieskie i nie ma takiej rasy. Jest jeszcze kilka innych nieuznanych.
[URL]http://felispolonia.pl/doc/r_hodowlany.pdf[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Witam
Trafiłam przypadkiem na ten wątek. Chciałabym tylko zauważyć pewną rzecz. Macie Panie i Panowie pretensje do osób sprzedających na Allegro psy "rasowe", ale bez rodowodu, po nierodowodowych rodzicach. Zgadzam się, że to nieuczciwe, pies bez rodowodu zawsze może mieć domieszkę innej rasy i być zwyczajnie kundelkiem.
Jednak; od jakiegoś czasu zastanawiam się nad przygarnięciem boksera/bokserki i widuję aukcje właśnie na Allegro gdzie wystawiane są bezdomne pieski przez dogomaniaków . Te pieski też są opisywane jako "bokser" "bokserek" "bokserka" itp.
Jeśli chcemy się wziąć za nazewnictwo i tylko rodowodowe(rasowe) psy określać nazwą rasy, to może zacznijmy od siebie?
Ja też mówiąc o "bokserku" nie myśle wcale wyłącznie o psach z rodowodem.
Myśle, że ludzie kupując psa bez rodowodu zdają sobie sprawę, że niekoniecznie (a raczej na pewno) jest to pies czystej rasy, a nazwa np. "bokser" daje im jako taką orientację, jak piesek będzie w przyszłości wyglądał i jaki rozmiar osiągnie.(chociaż oczywiście zdarzają się wyjątki:cool1:)
Pozdrowienia.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Najpierw było napisane, że w gazetach mają być tylko ogłoszenia o psach, które są do adopcji, teraz już, że nie można zamieszczać ogłoszeń o kryciu na Allegro!!! Najwidoczniej nie mam do czynienia z ludźmi normalnie myślącymi. Nie zawsze pies bez rodowodu musi być mieszanką. Zdażają się przypadki, że rodzice mają rodowody, jednak potomstwo nie, a to tylko dlatego, że jakiś "mądry" człowiek wymyślił sobie, że obowiązkowe są 3 wystawy (i to z określonymi ocenami), jak by nie mogło być tak, że potrzebne są tylko badania, i testy w zależności od rasy. Czy zaliczone wystawy i stempelek w rodowodzie świadczą o tym, że pies jest rasowy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wielbicielka']Witam
Trafiłam przypadkiem na ten wątek. Chciałabym tylko zauważyć pewną rzecz. Macie Panie i Panowie pretensje do osób sprzedających na Allegro psy "rasowe", ale bez rodowodu, po nierodowodowych rodzicach. Zgadzam się, że to nieuczciwe, pies bez rodowodu zawsze może mieć domieszkę innej rasy i być zwyczajnie kundelkiem.
[/quote]

Nie sadzisz, że to jednak niemożliwe? widziałaś kiedyś mieszańca, który dziedziczy cechy TYLKO ojca...lub tylko matki? ja nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sardynka'] Nie zawsze pies bez rodowodu musi być mieszanką. Zdażają się przypadki, że rodzice mają rodowody, jednak potomstwo nie, a to tylko dlatego, że jakiś "mądry" człowiek wymyślił sobie, że obowiązkowe są 3 wystawy (i to z określonymi ocenami), jak by nie mogło być tak, że potrzebne są tylko badania, i testy w zależności od rasy. Czy zaliczone wystawy i stempelek w rodowodzie świadczą o tym, że pies jest rasowy?[/quote]

Pies rodowodowy - to pies z uprawnieniami hodowlanymi - czyli taki, który może mieć rodowodowe potomstwo - co oznacza kontynuację rasy. Mozesz mieć psa z rodowodem, który nie jest hodowlany - bo właśnie tych trzech wystaw nie "odbębnił" - ale wtedy nie możesz go rozmnażać, bo jego dzieci nie mogą się ubiegać o rodowód...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Skoro oburza Was fakt, iż rozmnażane są psy lub koty z pseudohodowli tylko dla zysku to dlaczego czegoś z tym nie zrobicie, tylko cały czas prowadzicie dyskusje na temat pseudohodowli pomiędzy sobą, zamiast napisać do Związku, aby coś z tym zrobił?! [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pyzatym większość z Was popiera akcje rasowy=rodowodowy, łudząc się, że to coś da, jak nie zmniejszy to populacji zwierząt bez rodowodów, bo ludzie patrzą na cenę!. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zgadnijcie, dlaczego Związki zarówno kocie, jak i psie nie postanowią zmniejszyć tego problemu, lub napisać do Rządu list, aby wszystkie nie hodowlane psy i koty , bez chipu, bez tatuażu i bez rodowodów były obowiązkowo kastrowane? Proste! – bo sędziowie oraz założyciele związków sami sprzedają lewe mioty, aby sobie „trochę” dorobić!!![/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Było pewne ogłoszenie psów rasy pomeranin (psy należące do grupy szpiców), klikłam na nie, i postanowiłam zadzwonić. Jest to Warszawska hodowla prowadzona przez sędzinę kynologiczną, po krótkiej rozmowie ta Pani zaproponowała mi psy do sprzedaży z rodowodem lub bez. A ponoć, wszyscy, którzy są zarejestrowani w związkach mają TYLKO psy z rodowodami!!! [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Oburza mnie fakt, iż zwykłych ludzi potraficie się czepiać, zamiast potępiać sędziów i założycieli związków – ludzi dających „dobry przykład”, którzy również sprzedają lewe mioty, mataczą itp. A rączka rączkę myje!!! [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziwicie się, że są rozmnażane zwierzęta bez rodowodów, jednak jest to zasługa „mądrych” ludzi, którzy wymyślili obowiązkowo 3 wystawy, jak by nie mogło być tak, że tylko w zależności od rasy badanie potwierdzające brak wad genetycznych, prześwietlenie i ewentualnie testy. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Udajecie mądrych, i wyśmiewacie się z ludzi, którzy rozmnażają zwierzęta bez rodowodów choć ich rodzice takowe posiadają. Rodowód jest ponoć świadectwem pochodzenia, jak więc wytłumaczycie fakt, że obrażacie tych ludzi nazywając wyhodowane przez nich zwierzaki mieszańcami, burkami, w typie danej rasy itd…skoro rodzice tych zwierzaków posiadają rodowody, a nie posiadają tylko wystaw i nie przynależą do żadnego związku, dlatego odmawia im się prawa do wystawienia rodowodów potomstwu. Czy zaliczone wystawy i stempelek w rodowodzie stanowią o tym, że pies jest rasowy?! Przecież twierdzicie, że wystawy, to tylko dobra zabawa i konkurs piękności. Dla mnie stanowią przymus i obowiązek dla tych, którzy chcą wydawać na świat szczenięta z papierami!!! Bo jaki normalny człowiek wstawał by o 4.00 rano, pakował psa w kufer i przejeżdżał z 300km (i więcej) w jedną stronę, tylko po to, by „pobawić” się na wystawie, czy zdobyć tytuł?! To Wy jesteście chorzy!!![/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Byłam na pewnej wystawie psów, i były 3 psy w danej rasie i kategorii. Pomimo tego, że tylko jeden z nich miał naprawdę piękny włos, mocną budowę i wspaniałe proporcje zajął ostatnie miejsce, a najbrzydszy z nich pierwsze. Całkiem niedawno zobaczyłam ogłoszenie tego Pana, że skupuje szczenięta od 50-350zł, a później podkłada je jako „swoje rodowodowe” . Takie praktyki stosuje wiele sędziów, i znanych „dobrych” hodowców o uznanej renomie, a będąc kiedyś na wystawie i znając osobę, która sprzedała szczeniaki takiemu „znanemu hodowcy” razem kulali się ze śmiechu, że ktoś trzeci zachwycał się psem po tzw. „burkach”, bo miał w katalogu napisane, że jest to syn zwycięzcy świata – no i oczywiście wygrał!!! Morał taki, że burek pokonał rasowe [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman] bo miał dobry papier. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Udajecie, że nie chodzi Wam o zyski, a tak naprawdę, to każdy z nas jest człowiekiem, a wszyscy ludzie mają to do siebie, że na widok kasy mózg im się lasuje :D Więc miejcie choć trochę odwagi cywilnej, i nie siejcie wokoło siebie obłudy, ani nie udawajcie świętych, że hodujecie tylko dlatego, że tak kochacie zwierzątka. Wszak możecie tak, jak to proponujecie innym wziąć bureczka (lub kilka) ze schroniska i uratować „psie serduszka” – czemu więc tego nie robicie, skoro w schroniskach są tak „piękne i wspaniałe” pieski. Prawda jest taka, że tam są tylko brzydkie, niechciane kundle, kalekie fizycznie lub psychicznie, nadające się tylko do eutanazji, (tak, jak to rozwiązują ten problem za granicą i nie mają problemów z przepełnionymi schroniskami). Każde zwierzę chce żyć, jednak większość zwierzaków, które się tam znajdują po prostu się męczą! A skoro „kochacie zwierzęta nie dla zysku” dlaczego sprzedajecie psy lub koty od 1500-2000zł i więcej, jak moglibyście je sprzedać po kosztach szczepienia lub oddać za darmo!!! [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

MOja Droga - to żałośne, co napisalaś - wrzucasz wszystkich do jednego worka...

Pseudohodowca sprzeda psa za 1200 zł...

psy z rodowodem są sprzedawane za kilkaset złotych więcej...

Mogę mówic za siebie - i tak zrobię...

Moja suka - Championka - która tylko raz miała szczeniaki - i to po to, aby jeden został u nas ( zostały dwa :) ) w ciąży jadła kilogramy piersi indyka, regularnie chodziła do weta - pomijam tu koszt wystaw, na które i tak jeździmy tylko 2, 3 razy w roku - poród przebiegał w obecności lekarza, maluszków było kilka - dostawały najlepsze odżywki, wtaminy, poświęcaliśmy im i ich mamie niezwykle dużo czasu... mieliśmy pewność, ze robimy wszystko- aby dzieciaki były zdrowe i dobrze sie rozwijały - miały ciągły kontakt z człowiekiem - pełzały po ogrodzie - jak tylko dostaliśmy na to pozwolenie od weta :)

Szczeniaki otrzymały metryki, przeszły przegląd, były szczepione - to wwzystko są koszty !!!

Do kosztów należą karta krycia, i należność za krycie - które wynosi -najczęściej - wartość jednego szczeniaczka !


Szczeniaki były u nas dokładnie 6 miesięcy - bo zgłaszali się ludzie, ktorzy chcieli z nich zrobić np. prezent dla swoich dzieci...albo twierdzili, ze psu nie zaszkodzi, jesli codziennie bedzie zostawac sam...po 10 godzin...

Przeprowadzalam istne castingi na włascicieli - dlatego, ze los moich dzieciakow nie był i nigdy nie będzie -mi obojętny...

Wiem, ze zdarzają się ludzie, którzy oszukują... którzy kłamią - ale tacy są wszędzie... co nie znaczy, że możemy wszyskich o to oskarżać...

Wiem, że w wielu pseudohodowlach suki są eksploatowane, źle jedzą, szczeniaki są jak najszybciej wypychane z domu.. byleby tylko zarobić... weterynarz to obce pojęcie...

Jestem pewna, że jesli ktoś chce mieć psa z hodowli - potrafi odpowiednio ocenić hodowcę - wystarczy wizyta w jego domu... i dłuższa rozmowa...

Pytasz - [FONT=Times New Roman][SIZE=3][I][B]A skoro „kochacie zwierzęta nie dla zysku” dlaczego sprzedajecie psy lub koty od 1500-2000zł i więcej, jak moglibyście je sprzedać po kosztach szczepienia lub oddać za darmo!!![/B][/I] [/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ospowiadam: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie oddam psa za darmo - ponieważ to, co łatwo przyszło - łatwo pójdzie... poza tym na hodowlach z prawdziwego zdarzenia - mówię tu o takich, w których zwierzę nie jest rzeczą - koszty są wysokie i nikt nie zarabia wielkich pieniędzy... popytaj hodowców - czy hodowanie to ich jedyne zajęcie - usłyszysz, że NIE - bo wszyscy pracują - a często bywa i tak, ze hodowla nie jest dochodowa - ale prowadzona z miłosci do danej rasy...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W pseudohodowlach koszty są o niebo niższe... i stąd nieco niższe ceny...[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poza tym umówmy się, ze na zwierzaka musi być człowieka stać... pomijam tutaj kwestię wyżywienia - ale leczenie, koszty ponoszone w wypadku choroby lub nieszczęśliwych wypadków - to nie są małe pieniądze.[/SIZE][/FONT]


[FONT=Times New Roman][SIZE=3]i jeszce jedno - gdyby nie HODOWLE - za kilkadziesiąt lat nie moglibyście kupić psa, który nosiłby cechy i wyglądał jak - np. owczarek niemiecki, York, czy inny...[/SIZE][/FONT]



a te 3 wystawy są po to - żebys kupując psa z PRAWDZIWEJ HODOWLI - nie otrzymała psa chorego, z wadami itp.

możesz mieć psa rodowodowego BEZ uprawnien hodowlanych...

[B]czy naprawdę jest to tak skomplikowane, żeby nie pojmując tego - pisać, że to głupota?[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties']MOja Droga - to żałośne, co napisalaś - wrzucasz wszystkich do jednego worka...

Pseudohodowca sprzeda psa za 1200 zł...

psy z rodowodem są sprzedawane za kilkaset złotych więcej...

Mogę mówic za siebie - i tak zrobię...

Moja suka - Championka - która tylko raz miała szczeniaki - i to po to, aby jeden został u nas ( zostały dwa :) ) w ciąży jadła kilogramy piersi indyka, regularnie chodziła do weta - pomijam tu koszt wystaw, na które i tak jeździmy tylko 2, 3 razy w roku - poród przebiegał w obecności lekarza, maluszków było kilka - dostawały najlepsze odżywki, wtaminy, poświęcaliśmy im i ich mamie niezwykle dużo czasu... mieliśmy pewność, ze robimy wszystko- aby dzieciaki były zdrowe i dobrze sie rozwijały - miały ciągły kontakt z człowiekiem - pełzały po ogrodzie - jak tylko dostaliśmy na to pozwolenie od weta :)

Szczeniaki otrzymały metryki, przeszły przegląd, były szczepione - to wwzystko są koszty !!!

Do kosztów należą karta krycia, i należność za krycie - które wynosi -najczęściej - wartość jednego szczeniaczka !


Szczeniaki były u nas dokładnie 6 miesięcy - bo zgłaszali się ludzie, ktorzy chcieli z nich zrobić np. prezent dla swoich dzieci...albo twierdzili, ze psu nie zaszkodzi, jesli codziennie bedzie zostawac sam...po 10 godzin...

Przeprowadzalam istne castingi na włascicieli - dlatego, ze los moich dzieciakow nie był i nigdy nie będzie -mi obojętny...

Wiem, ze zdarzają się ludzie, którzy oszukują... którzy kłamią - ale tacy są wszędzie... co nie znaczy, że możemy wszyskich o to oskarżać...

Wiem, że w wielu pseudohodowlach suki są eksploatowane, źle jedzą, szczeniaki są jak najszybciej wypychane z domu.. byleby tylko zarobić... weterynarz to obce pojęcie...

Jestem pewna, że jesli ktoś chce mieć psa z hodowli - potrafi odpowiednio ocenić hodowcę - wystarczy wizyta w jego domu... i dłuższa rozmowa...

Pytasz - [FONT=Times New Roman][SIZE=3][I][B]A skoro „kochacie zwierzęta nie dla zysku” dlaczego sprzedajecie psy lub koty od 1500-2000zł i więcej, jak moglibyście je sprzedać po kosztach szczepienia lub oddać za darmo!!![/B][/I] [/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ospowiadam: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie oddam psa za darmo - ponieważ to, co łatwo przyszło - łatwo pójdzie... poza tym na hodowlach z prawdziwego zdarzenia - mówię tu o takich, w których zwierzę nie jest rzeczą - koszty są wysokie i nikt nie zarabia wielkich pieniędzy... popytaj hodowców - czy hodowanie to ich jedyne zajęcie - usłyszysz, że NIE - bo wszyscy pracują - a często bywa i tak, ze hodowla nie jest dochodowa - ale prowadzona z miłosci do danej rasy...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W pseudohodowlach koszty są o niebo niższe... i stąd nieco niższe ceny...[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poza tym umówmy się, ze na zwierzaka musi być człowieka stać... pomijam tutaj kwestię wyżywienia - ale leczenie, koszty ponoszone w wypadku choroby lub nieszczęśliwych wypadków - to nie są małe pieniądze.[/SIZE][/FONT]


[FONT=Times New Roman][SIZE=3]i jeszce jedno - gdyby nie HODOWLE - za kilkadziesiąt lat nie moglibyście kupić psa, który nosiłby cechy i wyglądał jak - np. owczarek niemiecki, York, czy inny...[/SIZE][/FONT]



a te 3 wystawy są po to - żebys kupując psa z PRAWDZIWEJ HODOWLI - nie otrzymała psa chorego, z wadami itp.

możesz mieć psa rodowodowego BEZ uprawnien hodowlanych...

[B]czy naprawdę jest to tak skomplikowane, żeby nie pojmując tego - pisać, że to głupota?[/B][/quote]


Brawo! :loveu::loveu::loveu:Kocham Cię za to- lepiej tego ująć nie można było!

Dlatego tez mój pies- rodowodowy- został wykastrowany by nie powiększać ilości chorych psów nie tylko z wadami fizycznymi ale i z chorą psychiką. Chodzi tu o zachowanie dobra rasy a nie rozmnażanie jak popadnie...



A z wystawami po głębokim przemyśleniu utwierdzam się w przekonaniu ,że trzy wystawy pozwalają wyeliminować osobniki takie np jak mój Orient...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties']Nie sadzisz, że to jednak niemożliwe? widziałaś kiedyś mieszańca, który dziedziczy cechy TYLKO ojca...lub tylko matki? ja nie.[/quote]

Nie bardzo rozumiem odpowiedź. A czy w moim poście jest gdzieś napisane, że mieszaniec dziedziczy cechy tylko ojca lub tylko matki?:crazyeye::-o
Napisałam, że pies bez rodowodu, niekoniecznie jest psem akurat takiej rasy, jaka podana w opisie ogłoszenia lub aukcji. Trzeba być, wg. mnie znawcą, żeby odróżnić szczeniaka psa rasowego, od szczeniaka psa "rasowego".
Poza tym, moja wypowiedź raczej dotyczyła czegoś innego...;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties']a te 3 wystawy są po to - żebys kupując psa z PRAWDZIWEJ HODOWLI - nie otrzymała psa chorego, z wadami itp.
[quote]

carolina scotties, chyba trochę się zagalopowałaś. Zdrowie psa czy posiadanie przez niego wad niewiele ma wspólnego z rodowodem, a już napewno rodowód nie zagwarantuje nam na 100% zdrowego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wielbicielka']Nie bardzo rozumiem odpowiedź. A czy w moim poście jest gdzieś napisane, że mieszaniec dziedziczy cechy tylko ojca lub tylko matki?:crazyeye::-o
Napisałam, że pies bez rodowodu, niekoniecznie jest psem akurat takiej rasy, jaka podana w opisie ogłoszenia lub aukcji. Trzeba być, wg. mnie znawcą, żeby odróżnić szczeniaka psa rasowego, od szczeniaka psa "rasowego".
Poza tym, moja wypowiedź raczej dotyczyła czegoś innego...;)[/quote]


haha - wybacz :loveu: - przeczytałam, że napisałaś :


[I]Zgadzam się, że to nieuczciwe, pies [B]Z rodowodem[/B] zawsze może mieć domieszkę innej rasy i być zwyczajnie kundelkiem.[/I]

[I]... [/I]

Link to comment
Share on other sites

napisałaś : [I]carolina scotties, chyba trochę się zagalopowałaś. Zdrowie psa czy posiadanie przez niego wad niewiele ma wspólnego z rodowodem, a już napewno rodowód nie zagwarantuje nam na 100% zdrowego psa.[/I]

[B]nie gwarantuje 100% zdrowia, ale co do wad - wszelkie wady rozwojowe są wychwytywane w czasie przeglądu... a i na wystawach pies jest oceniany ... i dlatego psy z wadajmi nie moga byc rodzicami...[/B]

[B]umówmy isę, że na zdrowie szczeniaka ma wpływ i to w duzej mierze - kondycja matki, geny rodziców itp - idąc tym torem można przyjąć, ze dobór rodziców, jaki ma miejsce w hodowlach - odsuwa ryzyko wystąpienia pewnych schorzeń...fizycznych, chorób dziedzicznych i również psychicznych ![/B]

[B] znam przypadki, że w pseudohodowlach szczepiło się psy jakimiś gów...mi szczepionkami - na pewno nie przeznaczonymi dla psów... :( umówmy się też, że suka eksploatowana i rodząca dzieci dwa razy do roku... nie jest najlepszą matką...w sensie biologicznym...[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='carolinascotties'][B]nie gwarantuje 100% zdrowia, ale co do wad - wszelkie wady rozwojowe są wychwytywane w czasie przeglądu... a i na wystawach pies jest oceniany ... i dlatego psy z wadajmi nie moga byc rodzicami...[/B]

[B]umówmy isę, że na zdrowie szczeniaka ma wpływ i to w duzej mierze - kondycja matki, geny rodziców itp - idąc tym torem można przyjąć, ze dobór rodziców, jaki ma miejsce w hodowlach - odsuwa ryzyko wystąpienia pewnych schorzeń...fizycznych, chorób dziedzicznych i również psychicznych ![/B]

[B] znam przypadki, że w pseudohodowlach szczepiło się psy jakimiś gów...mi szczepionkami - na pewno nie przeznaczonymi dla psów... :( umówmy się też, że suka eksploatowana i rodząca dzieci dwa razy do roku... nie jest najlepszą matką...w sensie biologicznym...[/B][/quote]

Carolinascotties, na wystawach przechodzą różne cudeńka. Sama o tym wiem, bo widziałam jakie psy dostają hodowlanki. Umawianie sie, że w hodowlach szczeniaczki są tylko cacy to moim zdaniem dość błędne założenie - przecież sama wiesz, że tak nie jest, bo hodowle są różne.Co do wad, to nie rozumiem o jakich wadach mówisz.Bo one są różne - psychiczne, fizyczne, dziedziczne, niedziedziczne. I owszem przy przeglądzie miotu wychodzi, że szczenię może mieć takie i takie wady. Ale jak sama zauważasz, po prawidłowych rodzicach takie szczenię TEŻ się możę urodzić.

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie oddam psa za darmo - ponieważ to, co łatwo przyszło - łatwo pójdzie... poza tym na hodowlach z prawdziwego zdarzenia - mówię tu o takich, w których zwierzę nie jest rzeczą - koszty są wysokie i nikt nie zarabia wielkich pieniędzy... popytaj hodowców - czy hodowanie to ich jedyne zajęcie - usłyszysz, że NIE - bo wszyscy pracują - a często bywa i tak, ze hodowla nie jest dochodowa - ale prowadzona z miłosci do danej rasy...
W pseudohodowlach koszty są o niebo niższe... i stąd nieco niższe ceny...[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poza tym umówmy się, ze na zwierzaka musi być człowieka stać... pomijam tutaj kwestię wyżywienia - ale leczenie, koszty ponoszone w wypadku choroby lub nieszczęśliwych wypadków - to nie są małe pieniądze.[/SIZE][/FONT]


[FONT=Times New Roman][SIZE=3]i jeszce jedno - gdyby nie HODOWLE - za kilkadziesiąt lat nie moglibyście kupić psa, który nosiłby cechy i wyglądał jak - np. owczarek niemiecki, York, czy inny...[/SIZE][/FONT]



a te 3 wystawy są po to - żebys kupując psa z PRAWDZIWEJ HODOWLI - nie otrzymała psa chorego, z wadami itp.

możesz mieć psa rodowodowego BEZ uprawnien hodowlanych...[/B]

Skoro hodowcy robią to z miłości, to dlaczego sprzedają za grubą forsę szczenięta?! Dajmy na to przykład: Yorki z rodowodem kosztują 1500-2500zł., a skoro mówisz, że robią to z miłości powinni np. za 1000zł i mniej.

Widziałam brunatnego berneńczyka, który na wystawie dostał doskonałą. Będąc także na innej wystawie tylko 1 pies z 30cm blagą dostał CWC i BOB'a. Gdy bylam w Gorzowie wygrywały berneńczyki, które NIGDY nie powinny znaleść się na wystawach, a dostawały BOB'y. Na wszytskich wystawach byłam jako zwiedzająca.

Na przeglądzie są zauważane wady?! - chyba śnisz. Daję przykład:
Przychodzi sędzina na przegląd, i okazuje się, że jakiś piesek ma wadę. Więc sędzina powie: nie wpisuj mi tej wady, ok :-) a 2, która robi przegląd OK. Jak widzisz rączka rączkę myje.

Modliszka84: Od kiedy obrażam ludzi?! - W takim razie skoro obrazą jest "Wy jesteście chorzy!" to już dawno powinnaś pozwać doktora do sądu, bo powiedział Ci, że jesteś chora.

Nie musieli byście tak wielce pracować (o ile to robicie), jak byście większość psów, które mają poważne wady poddali eutanazji. Najwidoczniej nie widzicie tego, że te psy się tylko męczą!

Zaraz, gdy otwiera się jakaś sęsowna dyskusja Wy najeżdżacie na tego, co ją zaczął. Nie siejcie wokoło siebie obłudy, ani nie udawajcie aniołków, bo naprawdę aż żal patrzeć!!! Tak, jak napisała jedna mądra osoba w tym gronie (Cavisia) rodowód nie daje w 100% gwarancji, że pies będzie zdrowy lub wystawowy.

Moja koleżanka Sylwia kupowała pieska z rodowodem, który miał być wystawowy. Okazało się, że ma wadę zgryzu, i z wystawy nici. Tak więc widzisz, że papier nie daje Ci zdrowia psa.

Cavisia dzięki! :-)

Link to comment
Share on other sites

Brawo sardynko za twój sposób myślenia, gratuluje naprawde. I nie zamierzam z toba polemizować, ani odpisywac na twoje pw.

Ludzie mieszkający w slamsach, w 21 wieku, bez wody bieżacej, wc i łazienki - tez sie męczą - POWYBIJAć ICH!
Psy będące na metrowych łańcuchach u rolnikow na wsi tez sie męczą - POWYBIJAĆ!
Psy chore - także się męcza - ZLIKWIDOWAć LECZNICE WET A PSY POWYBIJąC, n bo się przecież męczą...

Szkoda słów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sardynka']Skoro hodowcy robią to z miłości, to dlaczego sprzedają za grubą forsę szczenięta?! Dajmy na to przykład: Yorki z rodowodem kosztują 1500-2500zł., a skoro mówisz, że robią to z miłości powinni np. za 1000zł i mniej. [/quote]

Zupełnie nie zrozumiałaś tego co napisała twoja poprzedniczka. Pies właśnie dlatego musi być drogi by przyszły właściciel się z nim cackał. Jak da grosze za psa to i łatwiej będzie mu się go pozbyć, ponieważ...łatwo przyszło łatwo poszło.

[quote name='Sardynka']Na wszytskich wystawach byłam jako zwiedzająca. [/quote]

To skąd wiesz, że nie powinny dostać tytułów które dostały?

[quote name='Sardynka']Na przeglądzie są zauważane wady?! - chyba śnisz. Daję przykład:
Przychodzi sędzina na przegląd, i okazuje się, że jakiś piesek ma wadę. Więc sędzina powie: nie wpisuj mi tej wady, ok :-) a 2, która robi przegląd OK. Jak widzisz rączka rączkę myje. [/quote]

Nie pamiętam jak to jest ale to chyba nie sędzina przychodzi na przegląd :razz: tylko komisja ze związku.

[quote name='Sardynka']Nie musieli byście tak wielce pracować (o ile to robicie), jak byście większość psów, które mają poważne wady poddali eutanazji. Najwidoczniej nie widzicie tego, że te psy się tylko męczą![/quote]

Dlatego właśnie pracują ponieważ nie rozmnażają psów z wadami. Gdyby mnożyli wszystko co popadnie stać by ich było na siedzenie w domu.


[quote name='Sardynka']Moja koleżanka Sylwia kupowała pieska z rodowodem, który miał być wystawowy. Okazało się, że ma wadę zgryzu, i z wystawy nici. Tak więc widzisz, że papier nie daje Ci zdrowia psa.

Cavisia dzięki! :-)[/quote]

Zgryz się może zmienić w trakcie wzrostu psa i wymiany zębów oraz innych czynników np. nieprawidłowej zabawy z psem np. w przeciąganie sznurka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...