Sybel Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 Chciałam się dowiedzieć, czy jest jakakolwiek możliwość, zeby pociągnąć do odpowiedzialności człowieka, który przez prawie dobę nie zauważył, że ma zaklinowanego w nadkolu szczeniaka. Dziś psiaka wyciągały liczne służby, a facet z rozbrajającą szczerością stwierdził, ze owszem, coś mu piszczało, ale nie wpadł na to, zeby sprawdzić. Maluch przeżył, prawdopodobnie pojedzie na Marmurową. Tak tylko z ciekawości pytam, czy w ogóle jest szansa, zeby ktokolwiek wniósł przeciw niemu jakąś sprawę w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami. Mnie przy tym nie było, nie jestem swiadkiem zdarzenia, wiem o wszystkim od siostry, która wraz z partnerem rozkręciła całą akcję ratunkową. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyu Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 Wątpię, bo to nieumyślne. Znajomy weterynarz "przewiózł" tak kota pod maską, co prawda do sklepu i z powrotem, ale zwierzaka ledwo odratował, popitala teraz bez ucha i ogona. Można się tylko cieszyć, że psiak przeżył, bardziej zainteresowałabym się jego właścicielem, niech buli za weterynarza przez swoją nieodpowiedzialność... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.