Jump to content
Dogomania

CIĄGLE PISZCZY- proszę o rady ludzi którym udało się to zmienić i w jaki sposób.


gretta

Recommended Posts

Witam.
Na wstępie napiszę ze tak jak w temacie potrzebuje konkretnych rad od ludzi którzy przerobili ten problem ze swoimi psami ale [COLOR=#ff0000]UDAŁO[/COLOR] się im to zachowanie wyeliminować lub są pewni przyczyny problemu , lub uzyskali konkretną odpowiedz powiedzmy naprawdę od zaufanego fachowca ze jednak nic nie da się już zrobić. Każdy zazwyczaj pisze że tez tak ma z psem lub podobnie i tyle, a rzadko wypowiadają się osoby którym się udało.
Zatem przechodzę do meritum sprawy::Dog_run:tak wygląda mój pies cały dzień tylko jeszcze piszczy do tego.
[COLOR=#ff0000][SIZE=3]Problem główny:[/SIZE][/COLOR][COLOR=#000000][SIZE=3] piszczenie , niedawanie spokoju mnie czyli pańci, demolowanie.[/SIZE][/COLOR][COLOR=#000000][SIZE=3]
[/SIZE]Mam dwuletnią suczkę która ciągle piszczy , chodzi za mną i piszczy to ostatnio się jeszcze bardziej nasiliło, zaczęła piszczeć jak tylko zrozumiała ze to przynosi jej konkretny efekt, czyli bardzo wcześnie właśnie wtedy kiedy nauczyła się jako szczeniak piszczeć a raczej jęczeć aby otworzyć jej drzwi na dwór, szybko zrozumiałam ze będą problemy, wiec jak radzą wszyscy ignorowałam ją nie patrzyłam i tak dalej zwracałam tylko uwagę podczas piszczenia przy drzwiach no bo przecież muszę ją wypuścić nie mogę karać psa bo chce siku, przecież nie będzie pukał w drzwi jak chce na dwór........... tylko szczeka lub piszczy to normalne zachowanie u zdrowego psa ze sam prosi o wyjście na siku lub daje znać że już musi.nie mogę też jej przytrzymywać karą jak widzę ze naprawdę jej się chce.W tym momencie ona piszczy stale, tak jak by już sama nie wiedziała po co piszczy patrzy na mnie piszczy ,nie patrzy piszczy , leży sama piszczy ,ze mną leży w pokoju na swoim posłaniu ,gdzie indziej ...piszczy od początku nie zwracałam na to uwagi wiec ona przestaje piszczeć po jakimś czasie kończąc swoje jęki stanowczym gderaniem, ziewnięciem z oburzeniem , nawet jak jest spokojna to nigdy nie ziewa cicho tylko z takim jakby żalem wydaje taki głos, "mówi " : łooooooooooł i dalej spokojnie śpi jak śpi lub jak wstaje z rana to się zaczyna znowu kabaret chodzenia i piszczenia.Czasami piszczy idąc przed siebie jak by sama nie wiedziała dlaczego piszczy i co chce tak jak by wiedziała że jej czegoś brak, ale sama nie wie czego i skoro popiszczy to to coś nie wiadomego dostanie i to ja zadowoli. Jak czasami widać że szczególnie jest czymś podniecona lub żąda konkretnej rzeczy to aż cała się trzęsie po czubki zwisających uszu i przestępuje w niecierpliwości z łapy na łapę , myślałam ze tylko ludzie w ten sposób się potrafią niecierpliwić. Pamiętam jak ją przywiozłam do siebie, pierwsze dni(miała wtedy 3 miesiące) i dawałam jej sucha karmę bo właścicielka poprzednia powiedziała że ona to lubi to jak tylko usłyszała szelest paczki to stawało się coś niewyobrażalnego! Zaczynała się tak drzeć jak by ją mordowano! to był pisk ,skowyt, wycie. Bałam się reakcji sąsiadów którzy gotowi byli pomyśleć że naprawdę krzywdzę psa. Byłam w szoku! ale akurat to zachowanie szybko wyeliminowałam : jest wycie nie ma karmy.Teraz podchodzi do miski dopiero jak skończę nakładać jedzenie i powiem : masz. Teraz jęczy prawie w każdej sytuacji nie zwracam na to uwagi choć te jęki potrafią trwać nawet 2 godziny lub jak ją zostawię w pokoju to do czasu mojego powrotu. Muszę w końcu wejść do pokoju żeby spać. No i jest błąd. Ile mam czekać 2 dni?! to nie możliwe, wiem ze zaraz znajdą się osoby które napiszą żeby czekać do skutku. Jak ją uspokoić przy innych osobach zwłaszcza przy takich które ignorują moje prośby żeby nie machać rękami i się nie oganiać jak opętany. Ja przyjmuję postawę zamkniętą wtedy ona mnie opuszcza i próbuje z innymi osobami po kolei jak są i wybiera tą najsłabszą , czyli ta osoba staje się jej ofiarą i zaczyna ją napastować wymuszaniem pieszczot ,skakaniem itp. już wtedy nic nie działa. Niby słucha moich komend ale zaraz je ignoruje i powraca do tej osoby porzucając mnie, nie da porozmawiać aż ta osoba nie odejdzie. Wtedy mam wrażenie ze mój pies jest w stanie mnie dla tej osoby zostawić, ale jak tak się przydarzy we w trakcie takiej szamotaniny stanie się jej krzywda bo np. ten ktoś ją nadepnął niechcący bo ona jest mała ale ciężka i jak skoczy na nogi to potrafi zachwiać człowiekiem.To wtedy wraca do mnie sadza pupę między moimi nogami tak jak by wracała do bezpiecznego miejsca ja wiem że tak nie może być więc nie pozwalam jej w ten sposób nabrać pewności że ja wesprę w tym działaniach bo jak na chwile dostąpi moich nóg to znowu nabiera pewności siebie i dalej powraca męczyć rozmówce. Jak rozmawiam przez telefon to też mnie meczy. Jak mam wtedy reagować? Przyjmuje postawę zamkniętą lecz nie zawsze można wydać komendę, wydaje komendę ruchem ręki np.siad to dłoń podniesiona , ale bez głosu to nie działa wtedy, działa bez głosu ale nie podczas rozmowy telefonicznej lub z kimś obok.Działa jak jesteśmy same, wtedy ona się słucha , robi wszystko , co jej powiem lub wskaże, jest super inteligentna rozumie wszystko jak nie jest w stanie nakręconym w tedy to jest pies ideał ale właśnie wystarczy dać nagrodę i się zaczyna, już nie mogę jej nawet głaskać bo ona nie wie kiedy koniec i się nakręca skacze później piszczy. Jest taka mądra ze nawet nauczyłam ją sikać i robić kupę na komendę ( musiałam to stosować kiedy musiałam nagle wyjść do pracy i czas się liczył i nie mogłam pozwolić sobie na dłuższy spacer a przecież nie mogłam dopuścić do tego żeby pies był nie załatwiony! teraz już z tego zrezygnowałam specjalnie przeprowadziłam się z bloków do domku z podwórkiem , że w razie czego po prostu ją wypuszczam.Ale jeszcze czasami próbuję tego żeby zobaczyć czy pamięta i pamięta! ale przy kimś obcym się nie skupi. Przeprowadziłam się też dlatego że wszyscy "znawcy" jednogłośnie uznali że pies jest niewyżyty i dlatego mnie męczy. teraz ma na podwórku ma towarzysza, gania z nim cały dzień intensywnej zabawie niema końca, jednak wraca do domu i pomimo tego że pada ze zmęczenia meczy mnie, piszczy. Przecież teraz jest wyganiana , jednak mniej męczyła jak była w bloku. Czasami wraca kładzie się przy kominku i ze zmęczenia i z ciepła po prostu się chwieje tak śmiesznie i widać ze zasypia "na stojąco " ale dalej piszczy patrząc na mnie. Teraz doszło do tego ze czasami latam jak durna otwierając i zamykając drzwi[/COLOR]:painting:[COLOR=#000000] bo pies wchodzi i wychodzi i sam nie wie co on chce idzie na 5 minut i wraca widzi ze w domu nic nie ma ciekawego to na dwór, sytuacja się pogarsza teraz ona wstaje przede mną i mnie męczy już na łóżku, chce wyjść, wiec wstaję i wypuszczam, skąd mam wiedzieć czy tym razem nie zrobi siku na dywan bo rzeczywiście jej się chce? Kilka razy zastosowałam metodę na poczekanie, aż się uspokoi ale czasami się zsikała nie wiem czy specjalnie z premedytacją, no ale z rana na pewno jej się chce więc nie mogę znieść tego elementu tresury ze ona musi czekać , nie chce żeby się w ten sposób zsikiwała i przetrzymywała. Nawet przeniosłam się na antresole ze spaniem żeby mnie nie mogła z rana budzić, wchodzić na mnie i mnie wąchać, wiec ona stoi na dole i miauczy, chodzi, ja leże wkurzona i tego słucham, co rano. Ona zawsze wie że się już budzę. Nie od razu wtedy wstaje czekam na cisze ale wiem ze ona musi siku jak tez kiedyś muszę wstać , czasami leżę tak godzinę i czekam na cisze. Jak jest cisza to wstaje ale wtedy zaczyna się takie skakanie ze o mało ona mnie nie przewróci. To jest niebezpieczne bo nieraz doprowadziła do tego że rzeczywiście aby jej nie nadepnąć ryzykowałam upadek. Nie mogłam postawić spokojnie nogi z łóżka na ziemi bo już ją wącha, odkrywam nogę i już wącha ,więc zakrywam i czekam, odchodzi...i tak kilka razy i nie mogę się później spokojnie ubrać bo ona wącha wszystko w co próbuje się ubrać. Normalnie jej "drugie imię" to: "idź stąd" ona to rozumie i odchodzi ale robi kółko i wraca. Dwa dni temu położyłam jej posłanie w kuchni żeby definitywnie oddzielić miejsce spania , oczywiście idzie tam spać i śpi ale rano jak się budzi to stoi tam pod drzwiami i skomli drapie drzwi, biega wiec i tak muszę wstać żeby jej otworzyć
Co mam wtedy zrobić czy czekać dalej? wtedy obie się zsikamy[/COLOR]:placz: czy z powrotem do łóżka mam wejść ? Ostatnio znowu wróciła do demolowania, jak była mała to demolowała , niszczyła. Później o tym zapomniała czasami tylko jak sama zostawała to mi coś delikatnie pogryzła zazwyczaj moje ubranie, ale ostatnio rozniosła przedpokój w pył jak mnie nie było poodrywała boazerie drewnianą ze ścian , ja rozumiem ze psy jak są samotne to niosą rzeczy pana do legowiska lub je gryzą ale to był chyba jakiś napad strachu! Zauważyłam w sumie tylko to ze nie demoluje jeśli zostawiam ją w domu kiedy może spać na fotelach lub kanapie lub w moim łóżku(nigdy nie pozwalałam jej spać w tych miejscach a jednak tam się zakrada jak nie widzę) no ale ja nie chce żeby tam spała bo wtedy jest ryzyko ze zawsze coś pogryzie, drobnego, ale pogryzie, czy ściąga coś z półek i niesie tam gdzie śpi. Nie mogę jej oduczyć wchodzenia na łózko ponieważ jak kilka razy ją na tym przyłapałam i skarciłam to ona teraz jak tylko słyszy ze idę od razu zeskakuje z łózka słyszę to bo stuka przy tym pazurkami o podłogę.I już jest po wszystkim pies na podłodze wiec za co karcić? Ona jest tez o mnie zazdrosna jak mnie straci z pola widzenia to piszczy pomimo ze np. mowie coś do siebie jak jestem w toalecie żeby mnie słyszała (nie mówię do niej )to i tak piszczy.Kiedyś spróbowałam ją zabrać do toalety żeby za mną nie piszczała to zobaczyła co ja tam robię i zaczęła też sikać !:crazyeye: i dlatego już jej ze sobą nie zabiorę drugi raz. Lub czasami jak zaczynam coś robić to ona zaczyna piszczeć, interesuje się wszystkim co robię, ona musi to zbadać. No nie wiem taka sytuacja: siedzę na krześle i wycinam nożyczkami coś z papieru ona podchodzi i się przygląda piszczy żebym to zostawiła wącha to wpycha nos wącha nożyczki , papier, ścinki wącha. Wącha wszystko co dotykam i wszystko chce ze mną robić, jak odkurzam to chce bawić się odkurzaczem normalne psy boją się hałasu odkurzacza, a ona prawie niczego się nie boi, tak było od szczeniaka nie ma rzeczy która jej nie zastanawia, myślałam że to po prostu szczenięca ruchliwość ale to nie przechodzi. Pomimo tego ze w chwilach samotności tylko moje rzeczy taszczy do legowiska to mam wrażenie ze jestem dla niej jak własność którą ona musi kontrolować i dlatego nie lubi jak coś robię ale już coraz rzadziej kładzie się u moich nóg , wydaje mi się że potrafiła by zamienić właściciela jeśli tamten by ją głaskał. Straciła mną w tym względzie zainteresowanie bo ja już jej prawie nie głaszcze , nawet staram się na nią nie patrzeć To CHORE! właśnie wstała z tym ziewnięciem ogłaszającym : nadchodzę i mimo woli na nią spojrzałam no i zaczęła robić kółka piszcząc , wystarczy jedno spojrzenie i to ona interpretuje jako moją uwagę, położyła się z powrotem ale minęła godzina jak spała ale wystarczyło że się poruszyłam mocniej na łóżku a ona nawet nie patrząc na mnie zaczęła skomlić , jak od tego się uwolnić? Wiem że napisałam dużo ale chciałam dobrze opisać co się dzieje . Tylko jeszcze jedna rzecz ona je papier jak bym jej nałożyła miskę papieru toaletowego to by go zjadła jak karmę, zwłaszcza lubi gile:crazyeye: (smarki) w chustce wiem że to jest obrzydliwe ale tak jest , jak ktoś jest chory i potrzebuje dużo chusteczek to potrafi zakraść się do śmietnika i je zjadać , jeśli to zauważę to ona mi to oddaje po chwili zastanowienia ale oddaje ale nie uczy się ze nie wolno tego robić, ( nie to że z głodu) moim jedzeniem gardzi objada psa sąsiada to dla niej jest "lepsze" kiedyś sąsiad rzucił psom suche placuszki racuchy i ona to pierwsza poleciała zjadać a w domu było świeżo przygotowane dla niej jedzenie bo gotowałam dla niej ciepłe dobre rzeczy ale teraz przestałam bo już tego nie chce jeść a kiedyś to się zapychała po uszy, jak widzę że jest naprawdę głodna to wtedy coś zje ale zostawia zawsze ,czy ona to zjada żeby tamte psy głodowały? Jest mi za nią wstyd przecież sąsiad nie będzie miał na utrzymaniu kolejnego psa , jak oduczyć ją nie swojego jedzenia? Nie je ze swojej miski tylko pije i wyjada z miski psa mojego brata jak jesteśmy u niego,(jej miska stoi w kuchni na dole, podczas tych wizyt) swoje jedzenie połyka łapczywie kiedy w pobliżu jest inny pies. Jak ma karmę suchą to część zjada a później się bawi podrzuca wysoko granulkę do góry i ją łapie. W domu rodzinnym terroryzuje moją mamę walczy o nią z psem brata potrafi nawet ją uszczypnąć w rękę(ale wtedy też nie okazuje agresji, tylko się pcha) żeby nie głaskała psa brata tylko ją. Pies brata to spory kundelek ale jest wycofany więc ona nad nim panuje i go tak męczy, on nie umie się za bardzo bawić wiec tylko leży i czeka. Jak jesteśmy w domu rodzinnym to męczy wszystkich domowników w kółko, non stop a później psa brata i tak mija dzień na opędzaniu się od niej znaczy do mnie wtedy przychodzi naj mniej ale to przecież ja muszę jej pilnować więc chodzę i ją zganiam ze wszystkich lub staram się izolować od tamtego psa no bo on ma też swoje granice, nie interesuje się zabawkami chyba ze przy obcych, jak nikt na nią nie zwraca uwagi z gości którzy przyszli do domu zaczyna męczyć posłanie swoje i je gryźć to już chyba 4 jakie jej sprawiłam, kości i gryzaki dla psów je tylko gdy odbierze je innym psom,w samotności się tym nie interesuje, ale za to uwielbia drewno i patyki nie daję jej tego bo boję się że jej wejdzie drzazga w mordkę.
Pomimo tego wszystkiego BESI jest najlepszym psem i wiem ze nigdy mnie nie ugryzie jest super łagodna prawie nigdy nie szczeka dlatego nigdy nie chciałabym stracić kontroli nad sobą bo czasami potrafi doprowadzić mnie do załamania nerwowego. Wiem że szybko się uczy,być może jest aż za bardzo towarzyska i muszę ją wyciszyć ale też wiem że może być SUPER PSEM! jeśli tylko w porę naprawie błędy jakie popełniłam w wychowaniu jej. Ale do tego muszę wiedzieć gdzie leży przyczyna i zapobiec dalszym zmianom na złe.

[CENTER][COLOR=#0000ff][SIZE=3]Dziękuję wszystkim z góry za cierpliwe czytanie i wszystkie rady!



[/SIZE][/COLOR][/CENTER]


[COLOR=#000000]


[/COLOR]

Edited by gretta
Link to comment
Share on other sites

dzisiaj od rana mam silną motywację, robiłam na prędce nową zabawkę zamknięty pojemnik z grzechoczącymi granulkami karmy w środku. niby jest tym zainteresowana bo takiej zabawki jeszcze nie miała, ale ona woli jak ja te zabawki trzymam wtedy są bardziej atrakcyjne, przynosi mi je do ręki tak było zawsze, wiem że nie należy brać wtedy tego od niej jeśli się wcześniej nie wydało komendy aport. Ona dobrze aportuje jednak jak skończyć tą zabawę bo później mi cały coś przynosi coś do rzucania jak dać znać że to koniec zabawy? Zwłaszcza w domu? A poza tym jak w trakcie zabawy mam coś w ręku lub kopie piłkę np. nogą to ona przestaje się interesować tą zabawką i zaczyna pchać się do moich rąk czy nóg, często było tak ze podczas biegania z nią i zabawy rzucała się na moje nogi i chciała łapać pięty to było beznadziejne bo nieraz się o nią wywróciłam.

Link to comment
Share on other sites

Wychodzi na to, że to ciągle pobudzona histeryczka. A Ty jej sprawę utrudniasz, nawet nieświadomie i niechcący.

Ja bym rozważyła wprowadzenie kennel klatki (pies powinien mieć miejsce, w którym się wyciszy), pracę nad emocjami (doggie zen, crate games), pracę nad podstawami, żeby psa męczyć psychicznie przede wszystkim (różne komendy + może zabawy węchowe - bardzo angażują i męczą psa, a przy tym nie są tak pobudzające i nakręcające jak np. aportowanie), wprowadziła NILIF (nie ma nic za darmo, na WSZYSTKO pies musi zasłużyć), nie puszczała psa luzem tak, żeby szła się nażreć do sąsiada (?!), w domu brata stawiała miski jego psa poza zasięgiem psów na czas Waszej wizyty, odcięła dostęp do miejsc, gdzie pies nie może wchodzić, suce jeść dawała częściowo z ręki za coś, a częściowo z miski ale osobiście bym stawiała michę i po 15 minutach zabierała - jedzeniem się nie bawi, albo je albo nie ma. Wprowadziła hasła na początek i koniec zabawy/nauki.

To tak na szybko mi przychodzi do głowy... Fajnie by było, gdybyś mogła do siebie zaprosić szkoleniowca, żeby na miejscu pokazał co i jak. Skąd jesteś, może kogoś polecimy?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...