Jump to content
Dogomania

Huzio już w swoim domku!


Ayame Nishijima

Recommended Posts

Tym razem, jak to w życiu bywa, wieści od Huzarka nie są najlepsze, niestety...

Przez przechodzące ostatnio nad naszym krajem częste i gwałtowne burze, u Huzara powrócił jego lęk przed burzami.

Generalnie z Huzarem jest tak, że gdy zbiera się na burzę lub przy burzach mniejszych (np. zagrzmi tylko dwa razy, po czym jest już spokojnie i tylko pada deszcz) to psiak posapie, pochodzi w kółko i po chwili wycisza się.

Natomiast jeśli burze są większe lub pojawiają się częściej (dwie, trzy w ciągu doby) i z głośnymi wyładowaniami to jest już gorzej, Huzar zaczyna panikować i usiłuje wydostać się ze swojego boksu.

Poniżej fotka Huzara z takiego przedburzowego czasu:

Huzar-przed_burza.JPG.f9bc62c0e3fa37feab916dd6e5a5c622.JPG

Póki co, ustaliliśmy, żeby teraz (w sezonie burzowym) podawać Huzarowi Calm Vet i obserwować, jak ten preparat na Huzia zadziała bo musimy pomóc psiakowi, przynajmniej złagodzić jego burzowe lęki (rozważam także melatoninę, gdyby Calm Vet nie podziałał, ale muszę to najpierw obgadać z wetem).

Link to comment
Share on other sites

Małgosiu najmocniej przepraszam, przeoczyłam Twoją wpłatę  z dnia 3.07.   5967ae4e612a9_gifniewinny.gif.95efb7456b6bc14a648d2209eea22139.gif

3.07. na konto Huzara wpłynęła kwota 50,00 zł od Usiata

a 10.07. wpłynęło 40,00 zł od ania75

Bardzo serdecznie dziękujemy

5967ae4173d1e_kwiatki5.jpg.b4d6c531a3ee7d4b5a8021aed44fecb8.jpg

Link to comment
Share on other sites

Tym razem mam dwie wiadomości – jedną niedobrą, drugą dobrą (jak widać - samo życie).

Zacznę od gorszej – otóż, jak pisałam wcześniej, podczas ostatniego miesiąca, z wysokimi temperaturami, gwałtownymi burzami, głośnymi wyładowaniami, u Huzara ponownie pojawił się silny lęk przed burzą. Lęk tego stopnia, że Huzar niszczył boks, wychodził z boksu górą, a jeśli był na wybiegu i zbierało się na burzę to przeskakiwał ogrodzenie. Podawanie Calm Vetu nie przyniosło żadnego efektu, a pojawiły się obawy, aby Huzar nie zrobił krzywdy samemu sobie przy kolejnych próbach wydostania się z boksu. W takiej sytuacji postanowiliśmy poszukać Huzarowi miejscówki w płatnym domu tymczasowym, w którym stale jest ktoś obecny.

Teraz lepsza wiadomość – znaleźliśmy takie miejsce dla Huzara. Nie było to łatwe, gdyż po pierwsze – mało jest takich miejsc, a po drugie – na dźwięk słów „dogomaniacki pies” rozmowa zaczynała zamierać. W końcu, po długich poszukiwaniach, udało się i PDT, po zapoznaniu się z wątkiem Huzara, zgodził się zaopiekować psiakiem, pod warunkiem zachowania anonimowości danych osobowych i adresowych, gdyż nie chce mieć do czynienia z pyskówkami ani na Fejsie, ani na Dogo.  Zdecydowaliśmy o przenosinach Huzia do nowego miejsca. Decyzja ta została podjęta po telefonicznych konsultacjach ze wszystkimi darczyńcami Huzara. Opłata za pobyt Huzara pozostaje na dotychczasowym poziomie.

Wczoraj Huzarek został przewieziony do PDT w województwie śląskim. Huzar mieszka w warunkach domowych, towarzyszy mu kilka psiaków, i wszystkie mniejsze od Huzia. Piesek ma stały kontakt z człowiekiem i tutaj mamy wielką nadzieję na przepracowanie lęku Huzara.  A oto fotki z podróży Huzara do nowego miejsca

1.thumb.JPG.0a88aaf7ef5e9eae7cb160d87c860325.JPG

2.JPG.a8ca14838dda3a561e631c1fa86a7b32.JPG

 

3.JPG

4.JPG.4e5f12bfa457c31371b0966a3d0a8af7.JPG

5.thumb.JPG.7631d8ba6fdd4c0252de82ce9b9f6f3a.JPG

Mimo okropnego gorąca, Huzarek zniósł dobrze podróż, w nowym miejscu zapoznał się ze stadem, a noc przespał spokojnie bo właśnie przed chwilą rozmawiałam z PDT.

Serdecznie dziękuję Darczyńcom Huzara za poświęcony mi czas rozmowy telefonicznej. Było mi bardzo miło Was poznać, a jeszcze bardziej cieszy mnie Wasze zrozumienie problemu Huzia i Wasze deklaracje dalszego naszego wspólnego działania dla dobra tego fajnego psiaka.

Trzymajmy kciuki za szybką pełną aklimatyzację Huzia :)

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Huzarek ma szczęście że ma taką troskliwa opiekunkę, myślę że ta zmiana wyjdzie mu na dobre. Przykro, że dogomaniackie psy mają problem, aby znaleźć schronienie - no ale są osoby, które bardzo się o to starają..

Małgosiu dziękuję 

Huzarku wyglądasz ślicznie, bądź grzeczny i nie bój się burzy 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Super. Bardzo się cieszę, że Huzar zmienił miejsce zamieszkania. 

Może mu to pomoże w opanowaniu strachu?

Może pomoże w znalezieniu domu?

Całkowicie ufam Usiatej i wiem, że będzie mu tam dobrze :)

Ania75 masz całkowitą rację. 

 

 

Eliczku, w zeszłym tygodniu  albo nawet jeszcze w poprzednim przelałam moją deklarację za lipiec, i chyba jestem ślepa bo jej nie widzę w rozliczeniu.

 

 

 

 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Usiata napisał:

Tym razem mam dwie wiadomości – jedną niedobrą, drugą dobrą (jak widać - samo życie).

Zacznę od gorszej – otóż, jak pisałam wcześniej, podczas ostatniego miesiąca, z wysokimi temperaturami, gwałtownymi burzami, głośnymi wyładowaniami, u Huzara ponownie pojawił się silny lęk przed burzą. Lęk tego stopnia, że Huzar niszczył boks, wychodził z boksu górą, a jeśli był na wybiegu i zbierało się na burzę to przeskakiwał ogrodzenie. Podawanie Calm Vetu nie przyniosło żadnego efektu, a pojawiły się obawy, aby Huzar nie zrobił krzywdy samemu sobie przy kolejnych próbach wydostania się z boksu. W takiej sytuacji postanowiliśmy poszukać Huzarowi miejscówki w płatnym domu tymczasowym, w którym stale jest ktoś obecny.

Teraz lepsza wiadomość – znaleźliśmy takie miejsce dla Huzara. Nie było to łatwe, gdyż po pierwsze – mało jest takich miejsc, a po drugie – na dźwięk słów „dogomaniacki pies” rozmowa zaczynała zamierać. W końcu, po długich poszukiwaniach, udało się i PDT, po zapoznaniu się z wątkiem Huzara, zgodził się zaopiekować psiakiem, pod warunkiem zachowania anonimowości danych osobowych i adresowych, gdyż nie chce mieć do czynienia z pyskówkami ani na Fejsie, ani na Dogo.  Zdecydowaliśmy o przenosinach Huzia do nowego miejsca. Decyzja ta została podjęta po telefonicznych konsultacjach ze wszystkimi darczyńcami Huzara. Opłata za pobyt Huzara pozostaje na dotychczasowym poziomie.

Wczoraj Huzarek został przewieziony do PDT w województwie śląskim. Huzar mieszka w warunkach domowych, towarzyszy mu kilka psiaków, i wszystkie mniejsze od Huzia. Piesek ma stały kontakt z człowiekiem i tutaj mamy wielką nadzieję na przepracowanie lęku Huzara.  A oto fotki z podróży Huzara do nowego miejsca

......

Mimo okropnego gorąca, Huzarek zniósł dobrze podróż, w nowym miejscu zapoznał się ze stadem, a noc przespał spokojnie bo właśnie przed chwilą rozmawiałam z PDT.

Serdecznie dziękuję Darczyńcom Huzara za poświęcony mi czas rozmowy telefonicznej. Było mi bardzo miło Was poznać, a jeszcze bardziej cieszy mnie Wasze zrozumienie problemu Huzia i Wasze deklaracje dalszego naszego wspólnego działania dla dobra tego fajnego psiaka.

Trzymajmy kciuki za szybką pełną aklimatyzację Huzia :)

 

A czegóż to tak boi się ten BDT skoro takie dobre warunki oferuje psom ?

 

Na dogo jest wiele hoteli i domów tymczasowych które świetnie się mają, działają jawnie i chętnie pokazują swoich podopiecznych.

 

Dlaczego tu jest inaczej ?

Czyżby miał się powtórzyć znany już pewnej grupie dociekliwych dogomaniaków scenariusz, w którym po psie ginie ślad z powodu rzekomej ochrony prywatności ?

Komu wciskasz Usiata ciemnotę, że przenosicie psa bo nagle objawił mu się taki lęk przed burzami, że nie może siedzieć w hotelu i trzeba go przenieść w jakieś tajemnicze miejsce o którym nie chcecie informować ?

Kłopoty z finansowaniem hotelu ? Przestało się opłacać ? Weszła w biznesik słynna „e” ?

 

Pogrążasz Usiata siebie i ten… hotel skoro twierdzisz, że nie poradzili sobie z psem, który boi się burzy.

Twoje naciągane argumenty uznałabym za śmieszne gdyby nie to, że budzą moje przerażenie.

Jak długo i z kim jeszcze wejdziecie w układy by kręcić te lody kosztem psów ?

 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, elik napisał:

Ogromnie cieszy mnie fakt, że Huzar będzie miał teraz człowieka na wyciągnięcie ręki, znaczy się łapy :)

 

To w poprzednim hotelu nie mial  czlowieka ??? NO COS PODOBNEGO !!!! A taki byl dobry hotel prawie "amerykanski"  

Szkoda psa bo w paskudne lapy sie dostal

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.07.2017 o 17:05, ania68 napisał:

Super. Bardzo się cieszę, że Huzar zmienił miejsce zamieszkania. 

Może mu to pomoże w opanowaniu strachu?

Może pomoże w znalezieniu domu?

Całkowicie ufam Usiatej i wiem, że będzie mu tam dobrze :)

Ania75 masz całkowitą rację. 

Eliczku, w zeszłym tygodniu  albo nawet jeszcze w poprzednim przelałam moją deklarację za lipiec, i chyba jestem ślepa bo jej nie widzę w rozliczeniu.

Całkowicie się z Wami Aniami zgadzam w kwestii nowego lokum Huzia :) 

Aniu sprawdziłam w banku i faktycznie na koncie Huzara jest Twoja wpłata. Wpłynęła 25.07. Przepraszam za opóźnienie. Cały ubiegły tydzień miałam gości. Wyjechali dopiero dzisiaj, a ja razem z nimi. Siadałam do kompa  tylko na moment, bo prowadziłam bazarek. Na więcej nie miałam czasu. Dzisiaj jestem w Krakowie, jutro  wracam i na spokojnie uzupełnię wszystkie psie finanse.

Jeszcze raz przepraszam.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Jakież zmiany w życiu Huzara :) Dobrze, że znalazł się PDT.

Tysiu, nie masz pojęcia, jak bardzo się ucieszyłam, gdy usłyszałam w telefonie - OK, znam wątek Huzara, wezmę psiaka, ale... (i tutaj kamień spadł mi z serca) :)

20 godzin temu, elik napisał:

Ogromnie cieszy mnie fakt, że Huzar będzie miał teraz człowieka na wyciągnięcie ręki, znaczy się łapy :)

 

Ma bliski kontakt, wczoraj towarzyszył Pańciowi w obchodach posesji i pilnował czy panowie robotnicy, aby dobrze pracują, Huzio - nadzorca :) 

20 godzin temu, kasiasekret napisał:

Poszła stała dla Huzara za lipiec.

Pięknie dziękujemy Kasiu i pozdrawiamy od Huzarka :)

19 godzin temu, ania75 napisał:

Huzarek ma szczęście że ma taką troskliwa opiekunkę, myślę że ta zmiana wyjdzie mu na dobre. Przykro, że dogomaniackie psy mają problem, aby znaleźć schronienie - no ale są osoby, które bardzo się o to starają..

Małgosiu dziękuję 

Huzarku wyglądasz ślicznie, bądź grzeczny i nie bój się burzy 

Aniu, myślę, że w tym swoim dotychczasowym życiu, Huzarek póki co - ma to szczęście, że ma grono takich wiernych Deklarowiczów i Darczyńców, którzy pomagają mu ze szczerego serca :) to jest nasza wspólna troska o dobro tego fajnego psiaka

15 godzin temu, ania68 napisał:

Super. Bardzo się cieszę, że Huzar zmienił miejsce zamieszkania. 

Może mu to pomoże w opanowaniu strachu?

Może pomoże w znalezieniu domu?

Całkowicie ufam Usiatej i wiem, że będzie mu tam dobrze :)

Ania75 masz całkowitą rację. 

Eliczku, w zeszłym tygodniu  albo nawet jeszcze w poprzednim przelałam moją deklarację za lipiec, i chyba jestem ślepa bo jej nie widzę w rozliczeniu.

Aniu, zapowiada się dobrze i wygląda na to, że aklimatyzacja przebiega pomyślnie :) wczoraj Huzio dzielnie asystował Panu przy pracach w obejściu, w stadzie odnalazł się bez większego trudu.

Także wczoraj podjęto pierwszą próbę pozostawienia Huzia samego w domu, żeby sprawdzić, jak to jest z jego lękiem separacyjnym? ma, czy nie ma, czy tylko miewa sporadycznie i w jakich okolicznościach? Chcemy mieć pewność co do tej kwestii, bo jest to istotne do adopcji Huzia. Okazało się być tak - po pierwszych kilku wyjściach Pańci z domku, Huzarek popiskiwał, ale nawet szybko się uspokajał. Po jakimś czasie już mu się chyba znudziło popiskiwanie :P i spokojnie czekał na powrót Pani. W każdym razie, wczoraj niczego w domku nie zniszczył :) Będzie jeszcze obserwowany pod tym kątem. 

Dziś także już rozmawiałam z PDT, wszystko jest dobrze, kolejna noc przespana spokojnie, więc jak widać, Huzio dość szybko ogarnął się na nowej miejscówce :)

Jeszcze raz, pięknie dziękuję Deklarowiczom i Darczyńcom za wspieranie Huzara :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Małgosiu, wielgachne dzięki i uznanie za to,  że podjęłaś się trudów i znojów prowadzenia Huzara choć to nie Ty wyciągnęłaś go z olkuskiej katowni. Gdyby nie Ty, kto wie, co byłoby z Huzarem.

Małgosiu

59802dd986bf4_buka.jpg.265fa10b0f6720cd4a6a8669a3105876.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Małgosiu, wielgachne dzięki i uznanie za to,  że podjęłaś się trudów i znojów prowadzenia Huzara choć to nie Ty wyciągnęłaś go z olkuskiej katowni. Gdyby nie Ty, kto wie, co byłoby z Huzarem.

Małgosiu

59802dd986bf4_buka.jpg.265fa10b0f6720cd4a6a8669a3105876.jpg

Zgadzam się w 100 procentach 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.07.2017 o 22:46, elik napisał:

. . .

Aniu sprawdziłam w banku i faktycznie jest na koncie Huzara Twoja wpłata. Przepraszam za opóźnienie. Cały ubiegły tydzień miałam gości. Wyjechali dopiero dzisiaj, a ja razem z nimi. Siadałam do kompa  tylko na moment, bo prowadziłam bazarek. Na więcej nie miałam czasu. Dzisiaj jestem w Krakowie, jutro  wracam i na spokojnie uzupełnię wszystkie psie finanse.

. . .

 

Na konto Huzara wpłynęły poniższe kwoty

........ ..50,00 zł  -  ania68  VII  -  25.07.

........ ..50,00 zł  -  Usiata  VIII  -  31.07.

........ ..30,00 zł  -  rudakacha/kasiasekret    VII  -  31.07.

Bardzo serdecznie dziękujemy

5967ae4173d1e_kwiatki5.jpg.b4d6c531a3ee7d4b5a8021aed44fecb8.jpg

Jeszcze raz przepraszam za opóźnienie.

Link to comment
Share on other sites

No no mocne lody sie tu kreca, tajemniczy platny tymczas,jest tu taki jeden u Pani Anecik ktora super sobie radzi dzieki cioteczkom naganiaczkom,czyzby pojawil sie nowy?Cudowne ratowanie psow na PTD po prostu jestem wzruszona.Przyszlo nowe,jakze inne,kiedys ludziom byloby wstyd,teraz to powszechny sposob zarobkowania.Pasowaloby wyciac chwasty ale za pozno bo sie rozplenily i zapuscily korzenie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak zapatrzyłam się w pięknego Huzara, że zapomniałam zapytać o koszt transportu, bo przeca na własnych stópkach tej trasy nie przemierzył. a jako strażnik majątku Huziowego powinnam o to zapytać, co niniejszym czynię :)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

Tak zapatrzyłam się w pięknego Huzara, że zapomniałam zapytać o koszt transportu, bo przeca na własnych stópkach tej trasy nie przemierzył. a jako strażnik majątku Huziowego powinnam o to zapytać, co niniejszym czynię :)

Elu, nie poruszałam sprawy transportu, gdyż nie ma takiej potrzeby. Nasi krakowscy przyjaciele przewieźli Huzara z czystej sympatii do Niego i na moje pytanie o koszt podróży, odpowiedzieli - "ale o czym Ty do nas rozmawiasz?" :D i od razu zastrzegli sobie kolejne odwiedziny Huzara :)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

A teraz meldunek z pierwszego tygodnia pobytu Huzara w PDT:

1)   trwa praca nad jego lękiem separacyjnym – Huzio jest dosłownie wpatrzony w człowieka i i uważa, że sensem życia człowieka jest zajmowanie się Huziem, a już na pewno – bycie w zasięgu jego wzroku. Pozostawiony sam, tzn. w towarzystwie innych psów, ale BEZ ludzia, protestuje popiskiwaniem i lekkim szczekaniem, ale póki co, nie ma niszczycielskich zapędów. Codzienne starania przynoszą małe efekty – skraca się czas buntu i Huzarek już po kilkunastu minutach się wycisza :) pracujemy nad tym dalej,

2)  lęk burzowy – tutaj jest miła niespodzianka – w czwartek, Huzar z psiakami byli na wybiegu pod okiem Pańcia, gdy znienacka grzmotnęło i zaczął lać deszcz. I nic. Nie było żadnej szczególnej reakcji Huzia. Być może, dlatego, że był to tylko pojedynczy grzmot, a być może przez zwyczajną obecność Pańcia. Cieszymy się tak troszeczkę, nie mniej Huzio wciąż jest pod stałą obserwacją w tym zakresie,

3)  relacje w stadzie – pozytywne. Jak do tej pory nie było najmniejszego spięcia, ale też Huzio jest największy w swojej psiej rodzinie. Ma już swojego kumpla do zabaw i ganiania się,

      4)   zdrowie – jest w porządku. Na dniach trzeba będzie odnowić szczepienie przeciwko wściekliźnie, przeciwko wirusówkom jest ważne do marca 2018. Z jedzeniem  nie ma żadnych problemów. Huzar całe dnie spędza na dworze wraz z innymi pieskami, w upały albo wyleguje się w wykopanej przez siebie jamie albo w domu.

Huzarek serdecznie pozdrawia swoich wiernych Deklarowiczów, Darczyńców i Przyjaciół

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Usiata napisał:

Elu, nie poruszałam sprawy transportu, gdyż nie ma takiej potrzeby. Nasi krakowscy przyjaciele przewieźli Huzara z czystej sympatii do Niego i na moje pytanie o koszt podróży, odpowiedzieli - "ale o czym Ty do nas rozmawiasz?" :D i od razu zastrzegli sobie kolejne odwiedziny Huzara :)

Superowo :)

W takim razie ucałuj Znajomych   buziak.gif.aa74c05bafb63e21b9646f1eb378f779.gif    i serdecznie Im podziękuj za gratisowy transport i za sympatię dla naszego Huzia.

Relacje z pierwszego tygodnia pobytu Huzia w nowym miejscy są zadawalające :) Oby tak dalej !

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...