Jump to content
Dogomania

~ Zwykła biała suczka ze wsi- Blanche/Coco ma swój DOM :)


malagos

Recommended Posts

Ale pięknie :). Strasznie się cieszę. Marysiu, mało, że pomogłaś zaufać Blanche, to znalazłaś jej wspaniały dom :loveu: .

[...]

Chwała Ci Marysiu, że wzięłaś do siebie Coco i dałaś jej szansę na nowe, lepsze życie :loveu:

[...]

 

Ogromne, wilgachne podziekowania dla Marysi za dom tymczasowy dla Coco, za tyle serca, czasu, poswiecenia - i wyprowadzenie nieufnej, dzikawej suni na PSA całą gębą!

 

:jumpie: :calus:

 

:calus:

 

Rozmawiałam dzisiaj rano z Panią, wszystko jest w porządku :) Po moim wyjściu sunia przez pół godziny płakała :-( ale potem się uspokoiła. Ponieważ nie daje sobie przypiąć smyczy to wychodzi do ogródka bez niej ale jest grzeczna i razem z Dyziem bez problemu wraca do domu. Głównie leży pod stołem na kocyku, który dostała ode mnie z domu ale kiedy Pani idzie do kuchni to leci za nią. Zjada z apetytem i trzeba jej pilnować bo najchętniej zjadła by porcję swoją a potem Dyzia ;) Ogólnie potrzeba czasu żeby się przełamała i zrozumiała że teraz tu jest jej dom ale co najważniejsze Państwo to rozumieją i nie denerwują się że początki są trudne.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 947
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Bądźmy dobrej myśli, początki są na pewno trudne ale wierzę, że będzie dobrze. Pozwolę sobie wkleić fragment wczorajszego maila od córki Państwa, studentki, której w trakcie mojej wizyty nie było w domu:

 

Cocunia jest śliczna, takie kochane oczka smutne. Przyjechałam dzisiaj z siostrą, bo już nie mogłyśmy się doczekać aż ją zobaczymy ;) Na początku taka ożywiona wyszła zaciekawiona spod stołu, ale podeszła tylko troszkę. Mówiłyśmy do niej, wołałyśmy piesinkę, ale na razie jeszcze się boi. Podchodzi blisko i liże po rękach tylko kiedy dajemy jej coś do jedzenia, nawet udało mi się ją pogłaskać delikatnie pod uszkiem, ale wszystko ostrożnie, bo Coco zaraz ucieka na swoje ulubione miejsce pod stół :)
Będziemy ją stopniowo oswajać, mam nadzieję, że niedługo się przekona, że u nas jest bezpieczna.

[...]

Biedna pewnie się wycierpiała, ale już koniec. Jak tylko się wyluzuje i nam zaufa, to myślę, że w końcu będzie szczęśliwa.

[...]

 

Mattilu tak, Coco pozostanie Cocunią :) Zapomniałam o tym napisać.

Link to comment
Share on other sites

Są kolejne wieści  z wczoraj :)

 

[...]

Masz rację, wczoraj tylko leżała pod stołem i mruczała smutno. Dzisiaj udało nam się ją trochę rozruszać. Więcej rozgląda się po domu, zaciekawiony pyszczek wyłania się zza niedomkniętych drzwi do łazienki. W pewnym momencie podeszła nawet do mojej siostry, która siedziała na krześle i dała się pogłaskać po pyszczku przez dłuższą minutę a nawet dwie!
Oby tak dalej ;)

Link to comment
Share on other sites

Cześć Dziewczyny,

Poczytałam Wasze posty i widzę, że los kochanej Cocuni leżał na sercu wielu osobom a dzięki zaangażowaniu Marysi pieseczek jest już w swoim domu :)
Chętnie podzielę się z Wami informacją o postępach suni a są naprawdę ogromne. Coco z dnia na dzień staje się coraz bardziej otwarta. Jeszcze wczoraj podchodziła do nas tylko kiedy mieliśmy w dłoni jedzenie, w innym przypadku kiedy zbliżaliśmy się zbytnio, zaczynała warczeć.
Już dzisiaj udało nam się przypiąć smycz do jej szelek i wyprowadzić pieseczkę na spacer. Szła dumnie, z podniesionym i merdającym ogonkiem. Chętnie zwiedzała okolicę. Po spacerze najedzona i pewnie zmęczona położyła się na dywanie i dała mi się głaskać. Już nie palcem czy najwyżej dwoma a całą dłonią. Po pyszczku i głowie. Zdaje się, że to jej się podobało, bo oczka są już jakby mniej smutne, ustało smutne mruczenie. Marysiu wybacz, ale mam nadzieję, że to oznacza, że chociaż troszkę przestaje za Tobą tęsknić :)
Cocuni potrzeba jeszcze trochę czasu żeby mogła się przyzwyczaić, ale zdaje się, że to już koniec złych rzeczy w życiu pieska :)

Dziewczyny pozdrawiamy Was serdecznie, róbcie dalej takie wspaniałe rzeczy, bo naprawdę ma to sens :)

 

Link to comment
Share on other sites

A jak miło się czyta o takim wspaniałym domu i cudownych ludziach, do których trafiła Coco :). A Marysia0 wykonała ogromną pracę i odmieniła smutny los Blanche/Coco :loveu: . Marysiu, czy Schronisko i Pani Wiesia, już wiedzą o szczęściu psinki? niech też się cieszą razem z nami :)

Link to comment
Share on other sites

Beato bardzo się cieszę, że decydowałaś się zalogować, witaj w gronie dogomaniaków ;) Ale najbardziej się cieszę, że Coco robi tak szybko postępy :multi: Oby jak najszybciej przestała zupełnie za mną tęsknić, ani mnie ani jej ta tęsknota nie przyniesie żadnego pożytku. Ale myślę, że ona już zaczyna rozumieć, że to u Was jest jej miejsce docelowe :)

 

Konfirm Pani Wiesia jeszcze nie wie, muszę do niej zadzwonić :)

 

Mattilu myślę, że jak najbardziej możemy wymienić banerek :jumpie:

Link to comment
Share on other sites

Witamy DS Coco! bardzo się cieszymy, że do nas dołączacie i że będziemy mieli z pierwszej ręki wieści o sunieczce, która zapadła w nasze serca. Malagos, Konfirm, pani Wiesia ze schroniska, Marysia O. to cały łańcuszek ludzi o otwartych oczach i sercach, dzięki którym Coco trafiła wreszcie do swojego kochającego domu.

 

Cieszę się bardzo. Niewymownie. :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...