Jump to content
Dogomania

Ile czasu pies dochodzi do siebie po kastarcji??


wrona88

Recommended Posts

Standardem, a nawet koniecznością jest osłuchanie serca - przed i w trakcie podawania narkozy, w także kontrolne w trakcie zabiegu. My badań krwi nie robiliśmy, bo zabieg był szybko organizowany, ale większość wetów uważa, że u psa, ktory nie cierpi na żadne dolegliwości i po standardowym badaniu nie stwierdza się nieprawidłowości, nie jest konieczne.

Pies po kastracji dochodził do siebie do momentu, gdy nie zeszła z niego narkoza. Był cięty bezszwowo, bez wycinania worka.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 68
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No widzisz, ja zawsze o osłuchanie serca prosiłam, bo w żadnej klinice tego bez wyraźnej prośby nie zrobiono. Standardem powinno być też zmierzenie psu temperatury przed szczepieniem, a z ręką na sercu, poza pytaniem, czy pies jest zdrowy, nikt nawet po termometr nie sięgnął.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAT2707']Rzeczywiście jest to dość pokręcone, bo ja zawsze musiałam prosić o osłuchanie serca, a badanie krwi było obowiązkowe. Jak widać, co przychodnia, to inne zasady[/QUOTE]

U mnie również jest tylko ogólne sprawdzenie psa plus warzenie. Ale nie narzekam na mojego weta, jest dobry

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAT2707']No widzisz, ja zawsze o osłuchanie serca prosiłam, bo w żadnej klinice tego bez wyraźnej prośby nie zrobiono. Standardem powinno być też zmierzenie psu temperatury przed szczepieniem, a z ręką na sercu, poza pytaniem, czy pies jest zdrowy, nikt nawet po termometr nie sięgnął.[/QUOTE]

A bo to trzeba odpowiedniego weta znaleźć :) U nas wet, który dotychczas szczepił psa na wściekliznę, pytał o ostatnie przypadłości, sprawdzał, kiedy odrobaczany i ostatnio szczepiony, pytał o ew. alergie, słuchał serca, badał temperaturę oraz brzuch - palpacyjnie, a także zaglądał do gardła i macał węzły chłonne :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAT2707']Po 16-stu latach poszukiwań już się poddałam. Nie mniej jednak Tobie weta zazdroszczę i piszę to bez żadnej ironii. Lekarz, który sprawdza węzły chłonne... :-o naprawdę zazdroszczę[/QUOTE]

A to takie dziwne? No, maca go na podgardlu, tak gdzie według mojej wiedzy węzły chłonne są, ale może on miał inny zamiar :lol: Akurat z badaniem przed szczepieniem, większym czy mniejszym, spotykałam się zawsze, również u tymczasów w zupełnie innym mieście jeszcze mieszkając. Badanie osłuchowe, plus macanie brzucha i podgardla, zajrzenie w pysk, czasem uszy - to klasyka. Temperaturę tylko ten mierzył, i jeszcze jedna pani wet, ale to przy okazji wizyty okresowej z bezdomniakiem. W sumie na takiego totalnie kiepskiego weta, który nie zbada wcale przed szczepieniem, to nie trafiłam nigdy. Co nie zmienia faktu, ze kastracja była bez badań krwi :)

Link to comment
Share on other sites

To jak pies dochodzi do siebie po kastracji zależy od jego ogólnego stanu zdrowia i od tego jakiego preparatu wet użyje do narkozy. Należy spytać weta o to i jakie ew. mogą być skutki uboczne. Należy również zapytać o metodę kastracji. Mój pies po godzinie od zabiegu stanął na nogi i wszedł do samochodu. Po przyjeżdzie do domu za jakąś godzinę stanął przed drzwiami i zasygnalizował wyjście na dwór. Zabieg miał ok. 12 a wieczorem ok. 19 zjadł posiłek. Nie lizał szwów, a na drugi dzień zachowywał się tak jak przed zabiegiem. Dzień po uważnie go obserwowałam, ale wszystko było ok. Trochę gorzej kastrację znosiły kocury, ale też nie było problemów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mkurleto']To jak pies dochodzi do siebie po kastracji zależy od jego ogólnego stanu zdrowia i od tego jakiego preparatu wet użyje do narkozy. Należy spytać weta o to i jakie ew. mogą być skutki uboczne. Należy również zapytać o metodę kastracji. Mój pies po godzinie od zabiegu stanął na nogi i wszedł do samochodu. Po przyjeżdzie do domu za jakąś godzinę stanął przed drzwiami i zasygnalizował wyjście na dwór. Zabieg miał ok. 12 a wieczorem ok. 19 zjadł posiłek. Nie lizał szwów, a na drugi dzień zachowywał się tak jak przed zabiegiem. Dzień po uważnie go obserwowałam, ale wszystko było ok. Trochę gorzej kastrację znosiły kocury, ale też nie było problemów.[/QUOTE]


to mam nadzieje ze moj pies tez tak zniesie zabieg i tak szybko dojdzie do siebie. Bo Viva po sterylizacji miala ja o godz 12 przezcaly dzien byla osowiala ale gdy mnie nie widziala w pokoju to wyczolgiwala sie z poslania i mnie szukala, w ciagu dnia gdy szlysmy siku to po zrobieniu poprostu padala na trawe ze zmeczenia i musialam brac ja na rece i zanosic do domu. Ale na nastepny dzien bylo juz ok, a szwy wogule ja nie interesowaly

Link to comment
Share on other sites

[B]wrona88[/B], kastracja trwa znacznie krócej, więc nie martw się, będzie ok.
Moja suka po sterylce i częściowej mastektomii, nie licząc nie gojącej się rany, czuła się bardzo dobrze już od chwili wybudzenia. Gdy przyjechałam ją odebrać spacerowała z pielęgniarką, tak ją energia rozpierała. Kastracja przy tym to pikuś.

[B]LadyS[/B], wprawiasz mnie w coraz większe osłupienie. Kilkunastu lekarzu i nikt, przed szczepieniem nie zaglądał psom do gardła, czy uszu :-o.
Samo badanie krwi w dwóch przychodniach, tam gdzie moje psy były operowane, jest wliczone w cenę zabiegu, tak samo, jak kołnierz, czy fartuszek po zabiegowy. Myślałam, że tak jest wszędzie.

Link to comment
Share on other sites

[B]KAT2707[/B], widać miałam szczęście, ale moze też trochę wynika to z faktu, że do wszystkich wetów chodziłam zawsze przygotowana, z wiedzą teoretyczną na temat schorzeń (np. alergii - i nie pozwoliłam wetowi podać psu sterydów, tylko zażądałam badania; od tamtej pory wszystko przy mnie w psie dokładnie sprawdzał :lol:). A tymczasy to zwykle przybłędy i z nimi chodziłam do tego samego weta, który je leczył - może zwyczajnie troska z niego płynęła :) No ale jak mówię - o ile takie przejrzenie psa przed szczepieniem się odbywało w większym czy mniejszym stopniu, o tyle już badania krwi, badanie zeskrobiny, RTG - o to musiałam się dopraszać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAT2707']Po 16-stu latach poszukiwań już się poddałam. Nie mniej jednak Tobie weta zazdroszczę i piszę to bez żadnej ironii. Lekarz, który sprawdza węzły chłonne... :-o naprawdę zazdroszczę[/QUOTE]
moj wet przed kazdym szczepieniem sprawdza uszy, zeby, oczy, siersc, wezly chlonne, przepulkine, brzuch i niekiedy temperature

Link to comment
Share on other sites

My w piatek na kastracje ^^ pies biedny nieswiadom niczego a cala rodzina sie nad nim rozczula jjaki to onn biedny. Wet polecony przez kolezanke, z rozmowy wydaje sie konkretny i dobry jako wet. oby ta kastracja poprawila tez stosunek do psow bo cos ost najezony jak punk lazi kolo psow a nnawet do tych przyjaznych mlodych zaczyna sie rzucac :|

Link to comment
Share on other sites

My juz po zabiegu. psiak taki tam prezent na waletynki dostal :) pierwsza noc byla koszmarem. kolnierz sobie sciaga jakims cudem. Dostal gacie ale tez byl niezadowolony... na druga noc owinelismy go lekko ale stabilnie bandazem i przespalismy cala noc bez lizania :) terraz go tylko swedzi bo sie goi. Rana ladna. sucha i niezaczerwieniona. chce polizac ale wiie ze mu nie wolno wiec tylko lazi jak opetany.

PS. Wam znajomi tez wypominaja ze psa okaleczyliscie? -_- ja od prawie kazdego kto sie dowiedzial to uslyszalam, nawet od wlascicieli psow...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']

PS. Wam znajomi tez wypominaja ze psa okaleczyliscie? -_- ja od prawie kazdego kto sie dowiedzial to uslyszalam, nawet od wlascicieli psow...[/QUOTE]
ja mam trzy wykastrowane kocury-kto poczuł kiedyś jak aromatyczne są siusie pełno jajecznego kota,ten wie dlaczego żadnemu z nich jajec nie zostawiłam;-)
ostatnio na imprezie pewien młody weterynarz mnie gorąco chwalił za ciachnięcie moich chłopaków:>

Link to comment
Share on other sites

Moj Bobi zostal pozbawiony jajeczek dopiero jak skonczyl 12 lat. Okazalo sie, ze jego prostata byla powiekszona, przy okazji mial tez problemy z kieszonkami przy odbycie. Zostalo to wszystko zooperowane, z tego wychodzi, ze predzej czy pozniej, psy musza byc wykastrowane. To samo jest z mezczyznami, predzej czy pozniej zalapia sie na raka prostaty

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Halo, potrzebuję pomocy. W poniedziałek mieliśmy z Brutusem kastrowanie i piesek do tej pory nie jest sobą :(, jest smutny i nie chce sie bawić. Albo cały czas spi, a jak nie spi, to biega po całym domu, bo strasznie go swędzi. Trze pupą o dywany i próbuje za wszelką cenę się lizać po ranie. Nie wiem już co robić. Czy coś poszło nie tak? Dodam jeszcze, że jest na lekach przeciwbólowych. Moszna jest opuchnięta i zaczerwieniona. Co robić?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...