sleepingbyday Posted May 18, 2015 Share Posted May 18, 2015 otóż to. to nie jest łatwe absolutnie. ważne, jeśli rodzina przynajmniej nie przeszkadza, nie strzela focha, że po co to wszystko itd. mogą nie szaleć, ale wspierają. to jest zawsze łatwiej. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted May 29, 2015 Author Share Posted May 29, 2015 otóż to. to nie jest łatwe absolutnie. ważne, jeśli rodzina przynajmniej nie przeszkadza, nie strzela focha, że po co to wszystko itd. mogą nie szaleć, ale wspierają. to jest zawsze łatwiej. Moja nie wspiera w żaden sposób. Tymczasem u mnie kolejny tymczas, zarzekanie się że nie będzie tymczasów w najbliższym czasie z powodu złego stanu psychicznego (mojego oczywiście) poszło w niepamieć...psiak około 4-5 lat złapany przez znajomego na autostradzie, biegł w kierunku Gliwic. Myślę, że nikt go razej szukać nie będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted May 29, 2015 Author Share Posted May 29, 2015 http://olx.pl/oferta/znaleziony-bialy-psiak-rybnik-gliwice-CID103-IDahtpX.html Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted May 29, 2015 Share Posted May 29, 2015 ech... może za to fajny i uśmiech wywołujący swoim zachowaniem? moja rodzina jakos tam znosi te szaleństwa, ale też powiem ci, że ja ich troche wychowuję i stosuje dyplomację ;-). choc róz\nie bywa, wiadomo - maja inne priorytety, np ostatnio znaleziona na drodze sunia zsikała się w samochodzie mojej mamy, cuhcnie strasznie, a małzonek mojej mamy powiedział - ty juz nigdy nie bierz psów do samochodów. a co to, jego samochód? to po pierwsze, a po drugie będzie uprana tapicerka, a po trzecie - mam nie ratowac psa wpotzrebie, bo jeszzce zasika?? halo, ludzie! ale tego nie mówię mu, bo po cholere.... spokojniej mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 1, 2015 Author Share Posted June 1, 2015 ech... może za to fajny i uśmiech wywołujący swoim zachowaniem? moja rodzina jakos tam znosi te szaleństwa, ale też powiem ci, że ja ich troche wychowuję i stosuje dyplomację ;-). choc róz\nie bywa, wiadomo - maja inne priorytety, np ostatnio znaleziona na drodze sunia zsikała się w samochodzie mojej mamy, cuhcnie strasznie, a małzonek mojej mamy powiedział - ty juz nigdy nie bierz psów do samochodów. a co to, jego samochód? to po pierwsze, a po drugie będzie uprana tapicerka, a po trzecie - mam nie ratowac psa wpotzrebie, bo jeszzce zasika?? halo, ludzie! ale tego nie mówię mu, bo po cholere.... spokojniej mam. Zdecydowanie warto czasem odpuszczać wszelkie dyskusje. Też tak robię, w zasadzie już nawet nie czasem tylko zawsze. Priorytety to u mnie mają takie że szkoda słow. Z początku musiałam za każdym razem po przewozie psa czyścić auto, teraz już tego nie robię. W ogóle pies w aucie? to już jakiś absurd. Pies który mieszka na podwórku na spacer? puknij się w glowę dziewczyno, ma taki ogród że może się wybiegać, pies w domu? jak coś to tylko jork, natomiast kundle nadają się na łańcuch, a w łóżku? o ludzie, babcia raz to widziała to wezwała wszystkich świętych. Takich przykładów mogłabym mnożyć i mnożyć. Co do nowego nabytku to psiak super, bardzo kontaktowy, rodzinny, uwielbia dzieci i jest łagodny jak baranek. Akceptuje wszelkie stworzenie i jest bardzo uległy. Wada? uciekinier. Wyłącza się na człowieka na spacerach, ciekawski, wszędobylski. Nie bardzo lubi nudę, ale głaski owszem. Mam obok dwie suki niewysterylizowane nie wiem czy to przypadkiem nie jest powód jego zachowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 1, 2015 Share Posted June 1, 2015 a on nie jest wysterylizowany? oj, oj... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 1, 2015 Author Share Posted June 1, 2015 a on nie jest wysterylizowany? oj, oj... A gdzie tam, przecież mam go dopiero od 20 maja. Jeszcze dobrze nie minął okres kwarantanny. Został dopiero zaszczepiony, odrobaczony i zachipowany. Kastracja 6 czerwca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted June 1, 2015 Share Posted June 1, 2015 Marra, ależ piękne zdjęcia! Nowy (jak ma na imię?) prześlicznie wygląda!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted June 1, 2015 Author Share Posted June 1, 2015 Marra, ależ piękne zdjęcia! Nowy (jak ma na imię?) prześlicznie wygląda!! :) zgadza się :) to puchata kulka, bardzo urodziwy i ma przedziwne oczy! Na imię mu Malibu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 2, 2015 Share Posted June 2, 2015 no tak, faktycznie ma jeszcze prawo mieć jajka :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evik75 Posted June 4, 2015 Share Posted June 4, 2015 Piękny psiak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted June 11, 2015 Share Posted June 11, 2015 Jaki puchatek ładny! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted July 3, 2015 Author Share Posted July 3, 2015 Od dwóch tygodni Malibu mieszka ze swoją wspaniałą rodzinką ;) taki piękniś długo nie czekał ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted July 3, 2015 Share Posted July 3, 2015 Od dwóch tygodni Malibu mieszka ze swoją wspaniałą rodzinką ;) taki piękniś długo nie czekał ;) Kochany Dynio pomaga teraz z góry innym psiakom... O śpiewającym Dyniu czasem sobie myślę... Marra, pozdrawiam serdecznie :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Kochany Dynio pomaga teraz z góry innym psiakom... O śpiewającym Dyniu czasem sobie myślę... Marra, pozdrawiam serdecznie :). Dana a wiesz, że Malibu odziedziczył po Dyniu Twoją szczęśliwą obróżkę? :) Może faktycznie była zaczarowana :) A ja bardzo często wspominam Dynia, Mervilka i Marę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Dana a wiesz, że Malibu odziedziczył po Dyniu Twoją szczęśliwą obróżkę? :) Może faktycznie była zaczarowana :) A ja bardzo często wspominam Dynia, Mervilka i Marę... Marra to wstyd, ale ja zupełnie zapomniałam o tej obróżce dla Dynia ... Ale cieszę się, że dała ;) szczęście Malibu :) i dziękuję Ci, że to napisałaś :). Może i była ;) zaczarowana. Dynia często wspominam, chociaż nie znałam osobiście tego śpiewającego psiaka. Mervilek za krótko :( się cieszył szczęściem u Ciebie. Mary nie znałam, ale Twój nick to pewnie od imienia. Tyle psiaków, tyle wspomnień... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Marę z wiadomych względów pamiętam dobrze, czasem o niej myślę. Dynio niezapomniany pozostanie dla wielu osób, gwiazdka nasza najpiękniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted July 7, 2015 Author Share Posted July 7, 2015 Marra to wstyd, ale ja zupełnie zapomniałam o tej obróżce dla Dynia ... Ale cieszę się, że dała ;) szczęście Malibu :) i dziękuję Ci, że to napisałaś :). Może i była ;) zaczarowana. Dynia często wspominam, chociaż nie znałam osobiście tego śpiewającego psiaka. Mervilek za krótko :( się cieszył szczęściem u Ciebie. Mary nie znałam, ale Twój nick to pewnie od imienia. Tyle psiaków, tyle wspomnień... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :). Mervilek był u mnie 6 miesięcy, o dwa mniej niż Dynio ale myślę, że miał je baardzo szczęśliwe dopóki nie zaczęło się psuć jego zdrówko, bo pod koniec niewątpliwie już cierpiał. Mam nadzieję, że nie będzie mi miał za złe, że tyle zwlekałam z ulżeniem mu w tej paskudnej chorobie. Jeśli chodzi o Marę to imie zrodziło się z jej zachowania. Chodziła po podwórku jak duch czyli Mara, zbiegło się z moim nickiem całkowicie przez przypadek. Ona niestety moim zdaniem nie zaznała już u mnie żadnej radości. Żyła w totalnie innym świecie, nigdy nie okazała radości i niestety nie wyglądała na szczęśliwą. Wspomnień jest baaardzo dużo, chyba większość tych bolesnych. Bardzo często oglądam siobie zdjęcia, filmiki z tymi umarlaczkami. Mam je w serduszku wszystkie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted July 7, 2015 Share Posted July 7, 2015 Ja Marę pamiętam nie przez imię, tylko dlatego, że wygrała los w naszej loterii :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 Ja Marę pamiętam nie przez imię, tylko dlatego, że wygrała los w naszej loterii :) No racja! ale to była niespodzianka! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted November 1, 2015 Share Posted November 1, 2015 Mervilek był u mnie 6 miesięcy, o dwa mniej niż Dynio ale myślę, że miał je baardzo szczęśliwe dopóki nie zaczęło się psuć jego zdrówko, bo pod koniec niewątpliwie już cierpiał. Mam nadzieję, że nie będzie mi miał za złe, że tyle zwlekałam z ulżeniem mu w tej paskudnej chorobie.Jeśli chodzi o Marę to imie zrodziło się z jej zachowania. Chodziła po podwórku jak duch czyli Mara, zbiegło się z moim nickiem całkowicie przez przypadek. Ona niestety moim zdaniem nie zaznała już u mnie żadnej radości. Żyła w totalnie innym świecie, nigdy nie okazała radości i niestety nie wyglądała na szczęśliwą.Wspomnień jest baaardzo dużo, chyba większość tych bolesnych. Bardzo często oglądam siobie zdjęcia, filmiki z tymi umarlaczkami. Mam je w serduszku wszystkie :)Marra, przytulam...Wspominam niezapomnianego Dynia i Merwilka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.