Jump to content
Dogomania

Kama już w DS! Powodzenia, kochana!


Bonsai

Recommended Posts

[quote name='Bonsai']Dziękuję za odpowiedzi.

Jednak nic nie zmieniamy, jedzie Kama.

rutta wspominała fundacji, że mamy jeszcze jeden psi pilny problem na głowie - jeden psiak wraca nam z adopcji. Stwierdzili, że skoro Kama ma zapewniony DT, to niech już jedzie, a oni pomogą nam z tym drugim psiakiem.[/QUOTE]


tzn, pomogą z Ałtajem?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 573
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kama już w Warszawie. :)

Mała jest zestresowana mocno, ogon podkulony, nie chce jeść (a to żarłok ogromny) ani pić, ale gdy zajechaliśmy na miejsce, chętnie przeszła się na spacer. :)

Dziękuję pani Waci, która zgodziła się pojechać z Wojtkiem i Kamą do Konina; Wojtkowi, że poświęcił dziś Kamie praktycznie czy dzień; pani Lucynie z fb za darmowy transport z Konina do Isiaczekk; no i Isiaczekk i jej Tż, że to nie był dla nich problem, że po nocach odbierają Kamę. ;)

Cały transport kosztuje nas tylko tyle, co zwrócić p. Wacławie za paliwo do Konina i z powrotem. Dam znać dokładnie ile jutro, ale to nie będą duże kwoty.

Link to comment
Share on other sites

Podobno Kama nie odstępuje Isiaczekk na krok i nieśmiało macha ogonkiem. Wieczorem Isiaczekk napisze więcej co u małej.

A tak poza tym, na pierwszy rzut oka (choć widziałam ją wczoraj późnym wieczorem, więc po ciemku), sierść Kamy nie wygląda najgorzej, za to sunia znów ma brzuch jak balon. Isiaczekk nawet zapytała czy sunia nie jest w ciąży... Takiej możliwości nie ma na pewno, więc to albo robale albo wątroba albo coś jeszcze. Jak uda się, to dzisiaj jeszcze Isiaczekk podjedzie z nią do weta.

Link to comment
Share on other sites

Meldujemy się już oficjalnie :)

Kama dojechała do mnie wczoraj w okolicach północy. Była mocno zestresowana. Najpierw przeszliśmy się na spacer, była jednak w zbyt dużym szoku, więc nie zrobiła nawet siku. Wróciliśmy do domu. Na początku w ogóle nie mogła odnaleźć się w nowej sytuacji, bała się gdziekolwiek ruszyć. Mieszkanie zaczęła zwiedzać dopiero po jakiejś godzinie - raczej chodząc za mną niż samodzielnie poznawać. Próbowałam ją nakarmić, nie chciała jednak jeść ani pić. Poszłyśmy spać trochę po 2, zasnęła przy moim łóżku. Na posłaniu które jej naszykowałam nie chciała spać - wolała być jak najbliżej człowieka. Wstaliśmy chwilę po 8 i poszliśmy na spacer. Nie miała problemu z zachowaniem czystości w domu, załatwiła się dopiero na zewnątrz. Na spacerze bała się każdego przejeżdżającego samochodu. Na szczęście bardzo blisko mam las, tam się trochę uspokoiła. Wystarczyło jednak, że gdzieś w pobliżu słyszała jakieś auto, albo jakikolwiek nagły dźwięk i zaczynała panikować. Na smyczy na razie ciągnie dość mocno, często się zatrzymuję i chce wracać do domu. Zatrzymujemy się wtedy, czekam aż się uspokoi, powącha wszystko co da się zbadać i możemy iść dalej.

Dzisiaj po pierwszym spacerze zjadła już cokolwiek. Nie chciała jednak jeść suchej karmy, dostała więc gotowanego kurczaka z ryżem i marchewką.

W domu boi się większości rzeczy. Stresują ją nawet dźwięk zapalonego światła, czy otwierania lodówki. Chociaż dzisiaj jest już zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Przychodzi i nieśmiało domaga się miziania delikatnie machając ogonkiem. Chodzi za mną po domu krok w krok, jakby musiała nadrobić te lata bez swojego człowieka.

Z wizytą u weta myślę, że wstrzymam się do weekendu, pójdziemy pewnie w sobotę, jak już się trochę uspokoi. Poza tymi dolegliwościami o których pisała Bonsai, Kama ma także dwa guzy. Jeden spory, widoczny na zdjęciach (na nodze, ok. 2,5-3 cm średnicy), drugi jeszcze malutki na listwie mlecznej, jeszcze niewidoczny, ale już można go wyczuć - jest mniej więcej wielkości ziarenka kaszy gryczanej.

Dorzucam kilka wczorajszych zdjęć, robione niedługo po przyjeździe Kamy.

[URL="http://s1094.photobucket.com/user/isiaczekkk/media/WP_20140522_015_zpsa0315c89.jpg.html"][IMG]http://i1094.photobucket.com/albums/i441/isiaczekkk/WP_20140522_015_zpsa0315c89.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://s1094.photobucket.com/user/isiaczekkk/media/WP_20140522_018_zpsa90ee091.jpg.html"][IMG]http://i1094.photobucket.com/albums/i441/isiaczekkk/WP_20140522_018_zpsa90ee091.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://s1094.photobucket.com/user/isiaczekkk/media/WP_20140522_005_zpsd55df364.jpg.html"][IMG]http://i1094.photobucket.com/albums/i441/isiaczekkk/WP_20140522_005_zpsd55df364.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Śliczna dziewczynka o cudownym charakterze :loveu: A jak twarzowo wygląda z pluszakiem :)

Bardzo wszystkim dziękuję za wpłaty :loveu::loveu::loveu:
Te, które zostały już zaksięgowane na rachunku bankowym, ujęłam w rozliczeniu (post [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/250486-Dajemy-Kamie-SZANS%C4%98%21-%29-Sunia-ju%C5%BC-w-DT-w-Warszawie-%29%29%29-Guzy-na-listwie-mlecznej-%28?p=21803557#post21803557"]15[/URL]).
Do wpłat jednorazowych dodałam 3 przelewy z 20 maja, kto się do nich przyzna? :)

Zrobiłam przelew Isiaczekkk. za maj plus zaliczkę na wizytę u weterynarza.

Link to comment
Share on other sites

Czekając cierpliwie na wieści od Isiaczekkk., zamieszczam aktualizację wpłat z 26-05-2014:

magenka1 20,00 zł
dorota1 10,00 zł
Maruda666 10,00 zł
mparsley 5,00 zł
Rubik 20,00 zł (V i VI)
Sara2011 10,00 zł
teresaa118 100,00 zł (V i VI)
[B][COLOR=#006400]Lidia P.[/COLOR][/B] 20,00 zł

Bardzo dziękuję!

Po uzupełnieniu rozliczenia (wizyta u weterynarza wyniosła 122,00 zł saldo: 333,00 zł).

Trzy wpłaty były od osób z FB, znalezione :)

Link to comment
Share on other sites

Isiaczekk nie ma netu, ale jestem z nią w kontakcie telefonicznym. Kama ma dobre wyniki krwi, za to robale wychodzą z niej okropne. :( trzeba będzie powtórzyć odrobaczenie. Niestety dziś zaczęła się jej cieczka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mela Jakimiuk']Przelałam 100 zł na leczenie, doszły?-bo nigdzie nie widnieje...[/QUOTE]

Doszły, dziękujemy! Rozliczenie prowadzi rutta w tym poście: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250486-Dajemy-Kamie-SZANSĘ%21-%29-Sunia-już-w-DT-w-Warszawie-%29%29%29-Guzy-na-listwie-mlecznej-%28?p=21803557#post21803557[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...