Merime Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 Ciekawe, chociaż przyznam, że kurs odwrażliwiania jest nam zbędny. Chcieli byśmy skupić się wyłącznie na posłuszeństwie (i cudownych bezstresowych spacerach :eviltong:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flea Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 [B]Dzięki Wszystkim[/B], ktorzy odpowiedzieli na mój post. A odnośnie zachowania psiaka, to naprawdę duzo by pisać... Skontaktowalam się z p. Urban, i w tym tygodniu ma przyjsc ,obejrzeć zachowania szczeniaka,bo po opisaniu jej calej historii ,stwierdziła ,że są nietypowe. Napiszę co i jak po spotkaniu. A odnośnie dyskusji ,ktora się tu wywiązała w odpowiedzi na post [B]Sainta[/B], to nie widzę powodu najeżdzania. Wcześniej , w tym wątku kilka osób wyrażalo negatywne poglądy na temat różnych szkół, i jakoś nie bylo z tego afery. pzdr, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cortina Posted May 20, 2009 Share Posted May 20, 2009 Flea odpisuje ci na pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted May 20, 2009 Share Posted May 20, 2009 Hej Flea, daj znać jak Wam poszło! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted May 20, 2009 Share Posted May 20, 2009 Flea - zbierałem się, żeby odpisać Ci na Twoją PW, ale.. skoro trafiłaś pod skrzydła Magdy Urban - to już nie jest to konieczne.. :) Ona wyprowadzi Wam psa na właściwą drogę ;) Merime - ale APP nie prowadzi tylko odwrażliwiania.. :eviltong: Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fafenkufen Posted May 23, 2009 Share Posted May 23, 2009 Co pies to inna metoda szkolenia i jednemu bedzie odpowiadac taka szkola innemu inna. Moj pies nie byl milym przytulaskiem, swoje przeszedl i to wlasnie w szkole ABC wyszedl na "ludzi", dokladnie dzieki temu ze p.Piotr bezblednie rozpoznal problem i odpowiednio zaradzil. Kazdemu kto zechce krytykowac polecam najpierw sie tam przejsc a potem wypowiadac. Ja rowniez slyszalam sporo o innych szkolach (od osob szkolacych tam swoje psy) ale nie czuje sie przez to upowazniona do ich krytyki. Ze szkoly i podejscia trenera jestem w pelni zadowolona i pies rowniez, zdalismy PT, zaliczylismy testy psychiczne i zdalismy IPO. Wynik moglby byc lepszy ale tu tylko i wylacznie moja wina bo nie pracowalam z psem tyle ile powinnam. Jedno jest pewne wyszkolilam tam do poziomu IPOI jednego psa i nastepnego tez bede i nie zamierzam na IPOI skonczyc. Ponadtto p.Piotr pokazal mnie i mojemu psu "tajniki" tropienia i od tamtego czasu ja i moj pies to pokochalismy i rozwijamy te umiejetnosc dalej. PS. Chandler ja niewiem czy dobrze kojarze ale... to byl maly carin terier w szelkach??? Moj rottek niegdys, jeszzce w Tulcach sie tam z takim bawil :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chandler Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 [quote name='Fafenkufen'] PS. Chandler ja niewiem czy dobrze kojarze ale... to byl maly carin terier w szelkach??? Moj rottek niegdys, jeszzce w Tulcach sie tam z takim bawil :)[/quote] Witaj :)! Tak, to ten cairn, teraz już mieszkają z nami trzy. Pamiętam, jak bałam się, gdy Pan Piotr pierwszy raz zezwolił im na wspólną zabawę i .... mój mały szorstak wskoczył na Twojego rottka i ciągle mu potem wisiał na plecach :lol:. Nie pamiętam tylko, jak Twój pies ma na imię, bo ja dołączyłam do tej grupy, gdzie się spotkałyśmy. Chodziłam parę miesięcy wcześniej na regularne zajęcia, ale nie przystąpiliśmy do egzaminu PT, bo wyjechaliśmy na wakacje i kontynuowaliśmy potem w innej grupie. Trafiłam później do szkoły ABC również z suczką, która miała objawy syndromu kenelowego, była w związku z tym w bardzo kiepskiej kondycji psychicznej i fizycznej, bała się wszystkiego, dosłownie wszystkiego. Pięknie się socjalizowała z innymi psami w szkole ABC (akurat wtedy chodziły na zajęcia dwa nowofundlandy, których widok powodował początkowo, że zamierała) i równie dobrze czuła się z czasem na zajęciach, jak i w trakcie zabawy z psami, bo dla nas nie tyle ważne było samo szkolenie, co przebywanie wśród innych psów i ludzi. Powiem Ci, że wkurzyłam się w tym wątku. Można przecież krytykować, ale z głową i bez nadinterpretacji, której to użytkownicy forum nie lubią w stosunku do siebie, ale chętnie posługują się nią w stosunku do innych. Zwłaszcza użytkownicy ze "światka"...:lol: [B]EDIT[/B] Weszłam sobie na Twoją stronę i już sobie przypomniałam imię - Borg :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Chandler - daruj sobie te ironie. Tym bardziej w chwili, gdy nie raczyłaś nawet obejrzeć filmu ze szkolenia w tej szkole, który Ci pokazałem, a na którym to pies podczas szkolenia najpierw jest kopnięty przez właścicielkę, a następnie przesuwany przez prowadzącego zajęcia nogą w chwili, gdy wyłamał się z chodzenia przy nodze! :shake: Chyba mamy inne wyobrażenie szkolenia pozytywnego. Jakub Szymkowiak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chandler Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Uprzejmie proszę nie dyktuj mi w jakim tonie mam się wypowiadać. Oglądałam filmy Saint :lol:. Można oczywiście siedzieć i studiować filmy klatka po klatce i skrupulatnie odnotowywać wszelkie zdarzenia, interpretować je "po swojemu", a raczej nadinterpretować. Mnie to nie interesuje. Czuję już mniej więcej klimat "światka" i domyślam się co chodzi. Na tym kończę "dyskusję" [B]z Tobą[/B] w stylu, który proponujesz, a już o Twoich wyobrażeniach na temat szkoleń nie wspomnę, bo wyobraźnię masz bujną :roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fafenkufen Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Na youtube mozna znalezc filmiki nie tylko ze szkoly ABC ale tez z innych szkolen, polecam bo bedzie o czym mowic. Sama znalazlam conajmniej 3 na ktorych pies jest ewidentnie kopany, szarpany, zastraszany w okropny sposob, ewidentnie gnebiony. Moze by tak cos z takimi "kwiatkami" zrobic????? prosze policzyc ile razy owczarek dostal z buta:shake: [url=http://www.youtube.com/watch?v=b5_YTmRtLZ8&feature=related]YouTube - owczarek niemiecki szkolenie[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 [quote name='Chandler'] już o Twoich wyobrażeniach na temat szkoleń nie wspomnę, bo wyobraźnię masz bujną :roll:.[/quote] sugerujesz że wymyśliłem tą sytuację z Żużlem? Może pokażemy tutaj filmik o którym piszemy? Hmmm? ----- [B]Fafenkufen[/B] - Matko.. to chyba miało być coś w rodzaju wstępu do IPO? Tragedia.. Listę takich kwiatków z całą pewnością można byłoby zrobić i podkleić w tym dziale.. Zapewne byłaby to przydatna informacja odnośnie tego jakich miejsc należy unikać.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BorsukWiosenny Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 [quote name='Fafenkufen']Na youtube mozna znalezc filmiki nie tylko ze szkoly ABC ale tez z innych szkolen, polecam bo bedzie o czym mowic. Sama znalazlam conajmniej 3 na ktorych pies jest ewidentnie kopany, szarpany, zastraszany w okropny sposob, ewidentnie gnebiony. Moze by tak cos z takimi "kwiatkami" zrobic????? prosze policzyc ile razy owczarek dostal z buta:shake: [URL="http://www.youtube.com/watch?v=b5_YTmRtLZ8&feature=related"]YouTube - owczarek niemiecki szkolenie[/URL][/quote] To nie jest szkoła, ten człowiek pojęcia o pozorowaniu nie ma. Wracając do tematu, bywałem w szkole ABC w Tulcach i w Nekielce ale takich rzeczy tam nie widywałem więc takie porównanie czemu ma służyć? Chyba każdy widzi wyraznie do czego antyreklamy mają służyć, nie potrzeba się podpierać chorymi filmami. A tak nawiasem zastanawiam się dlaczego saint który ma tutaj tak wiele słow krytyki do powiedzenia nie wypowie się na odpowiednim do tego forum. Na psach sportowych siedzisz cicho jako "obserwator" a tu chwalisz się "doświadczeniem" . Jak dla mnie jestes nikim, bo w "światku" jak to określiłeś, nawet jeśli nie zgadzamy się ze sowimi metodami to nikt nikomu dołków nie kopie, tym bardziej nawet nie mając sie czym podeprzeć. Nie wiem, w jakim "światku" ty funkcjonujesz. Nieładnie tak, nie być, nie widzieć a krytykować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorshirka Posted July 5, 2009 Share Posted July 5, 2009 Witam wszystkich . Chciałabym się zapytac kto chodził do psiego przedszkola u Cywila.? Proszę pisac na GG 9209078 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
max45 Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 Przeczytalam sobie wątek nie zamierzając się wtrącać w waszą dyskusję ale ostatni post tej dyskusji mnie zdziwil: ... a mówienie o kimś, że jest nikim jest ladne? - pytanie retoryczne , nie odpowiadaj. maly off - wybaczcie pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TresuraPsowCywil Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 "Witam wszystkich . Chciałabym się zapytac kto chodził do psiego przedszkola u Cywila.? Proszę pisac na GG 9209078" W ostatnią niedzielę rozpoczęły się zajęcia dla szczeniaków. Zapraszam do obejrzenia szczególnie kursu, który rozpoczął się pod koniec września. Psiaki więcej potrafią. Pozdrawiam, Marcin [url=http://www.cywil.pl]Cywil Tresura Psów - psie przedszkole, szkolenie psów[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lottie Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Witam chciałabym odświeżyć temat :-) Zastanawiam się nad psim przedszkolem w Poznaniu i znalazłam dwie ciekawe oferty... w szkole "Cywil" i "Wesoła Łapka". Z tego co widzę na stronie to obie szkoły opierają się na metodach pozytywnych. Czy ktoś może mi poradzić którą ofertę wybrać ?? Zależy mi na tym żeby socjalizować psiaka, uczyć go podstawowych komend i żeby mógł poprzebywać z rówieśnikami. Bardzo mi zależy na poradach to niepierwszy mój pies ale pierwszy szczeniak.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonheur Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 [quote name='Flea'] Skontaktowalam się z p. Urban, i w tym tygodniu ma przyjsc ,obejrzeć zachowania szczeniaka,bo po opisaniu jej calej historii ,stwierdziła ,że są nietypowe. Napiszę co i jak po spotkaniu. [/QUOTE] Flea, byłaś zadowolona po spotkaniu z p. Magdą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamelia Posted June 20, 2011 Share Posted June 20, 2011 Nie wiem czy komuś to się jeszcze przyda ale ja polecam szkołę ,,Dog Masters" miła, przyjazna atmosfera, a trenerka z naprawdę sporą wiedzą i doświadczeniem i sercem do zwierząt.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nevi Posted July 4, 2011 Share Posted July 4, 2011 [quote name='bonheur']Flea, byłaś zadowolona po spotkaniu z p. Magdą?[/QUOTE] My w zeszłym roku byliśmy na spotkaniu - a właściwie to zaprosiliśmy p. Magdę do naszego Homera (dorosły pies, golden ze schroniska). Niestety nie polecam :/ Rada z jaką nas zostawiła: Nie wyprowadzać psa! Tylko na trawnik pod blokiem i do domu. Rozmawiałam też z jej dwoma innymi klientkami - taka sama rada na wszystkie problemy... I tak zniesmaczeni skierowaliśmy się jeszcze do Lidki Rychlewskiej - CUDO! Jedno spotkanie i oczywiście nasza praca samodzielna wg jej zaleceń zdziałała cuda. W razie pytań zawsze pod telefonem lub podpowie coś mailowo. Ma to coś do psów :) :) A na koniec szkolenia - prawie 4godz. u nas była to ją wyściskałam, bo już u psa było widać poprawę. Teraz w domu mamy szczeniora i też rozważamy psie przedszkole u Lidki - aktualnie DogMasters. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lottie Posted November 5, 2011 Share Posted November 5, 2011 Ja byłam u Lidii Rychlewskiej (wówczas szkoliła w poznańskim oddziale Wesołej Łapki, nie wiem czy nadal tam pracuje). Powiem szczerze że pani jest miła i na początku byłam nią zachwycona. Ale odkąd sama zainteresowałam się szkoleniem psów stwierdzam, że ona na pewno się nadaje jako trener dla ludzi, którzy nie wymagają za dużo od psa, nauczy przychodzenia na komendę, nauczy podstawowych komend, ale to wszystko. Po dwóch indywidualnych lekcjach stwierdziła że w zasadzie to ona już nie ma nas czego uczyć, że tak super nam idzie itd. (wtedy mój pies miał 3,5 miesiąca!!!!). Jeśli ktoś ma małe doświadcznie w prowadzeniu psów, to oczywiście polecam ją, ale jak ktoś myśli o czymś poważniejszym to osobiście bym nie poleciła. Osoby chcące mieć miłego pieska który umie wykonać kilka podstawowych komend na pewno będą zadowolone. JEszcze jedna sprawa, Wesoła Łapka i w ogóle całe rzesze osób związane z pozytywnym szkoleniem zawsze negują teorię dominacji i tak dalej. Kiedy ja byłam z moim 3,5 miesięcznym szczeniakiem u p. Lidii ona niestety zastosowała na nim metody rodem z filmu Cesara Milana. Wesoły szczeniak się za nadto rozbrykał, a on go ciach plerami do podłogi i trzymała z całej siły a ten się wyrywał i piszczał. Ona wtedy nim trzęsła i krzyczała "NIE WOLNO! NIE WOLNO!". Szczeniaczek po chwili się uspokoił (chyba go naprawdę wystraszyła), więc go puściła, ale za chwile znowu chciał się bawić i na nią skakał, więc zaczęła od nowa przewracanie na plecy, trzymanie siłą nieruchomo i krzyczenie. Polecono mi tak robić z nim za każdym razem kiedy za bardzo będzie "wariował". Głupia byłam, a to był mój pierwszy szczeniak. Posłuchałam jej i zrobiłam tak kilka razy w domu. Na szczęście nie odnosiło to w ogóle skutków (bo nie mogło odnieść), więc szybko zrezygnowałam z tej "metody". Po roku przeczytałam wspaniałą ksiażkę na temat psiego behawioru autorstwa Patrici McConell pt "Drugi koniec smyczy - jak kształtować więź z psem". M. in. była tam opisana owa metoda jako jedna z najbardziej szkodliwych przy budowaniu więzi z psem. Nie jest to o tym temat, więc nie będę się rozwodzić, a kto jest ciekawy niech poczyta. Ksiązka nie jest droga, a niesamowicie ciekawa i wciągająca. W każdym razie z perspektywy tego czasu przypomina mi się wiele dziwnych uwag i porad p. Lidii które jak bym obecnie usłyszała chyba bym wyśmiała. Już nie mówiąc o tym, że jak można traktować szczenię które chce się po prostu bawić jako osobnika chcącego zdominować (tak mi powiedziała, że to "mały dominant któy chce nas zdominować) i robić z nim pokaz siły kto kogo przewróci na plecy i przytrzyma siłą. Straszne. Kazała mi też na przykład dla zabawy gonić psa, co jak wiadomo bardzo psuje wyuczenie aportu , czy w ogóle przychodzenie na zawołanie. Generalnie nie polecam, ale też nie zniechęcam, bo osoby które totalnie mało wiedzą o wychowaniu psa na pewno czegoś się od niej dowiedzą i jakoś tam będzie ona w stanie im pomóc. Niestety pies rasy border collie (a wtedy jeszcze szczeniaczek) okazał się dla niej za dużym wyzwaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamelia Posted January 9, 2012 Share Posted January 9, 2012 (edited) Twoje doświadczenia z tą trenerką, przyznam, ze mnie zaskakują. Faktycznie trenerka pracowała jakiś czas temu w ,,wesołej łapce". jednak obecnie zatrzmalam się u nich na dłużej właśnie dlatego, ze udało mi się znaleźć szkołę która i krytykuje metody Millana i ich absolutnie nie stosuje. O teorii dominacji nie wspominając. Każdy tego typu sposób postępowania z psem był nietolerowany, a właściciela nakierowywano na ,,właściwa drogę". A sposoby przyduszania do ziemi były już w zupełnosci krytykowane. Trafiłam do tej szkoły po doswiadczenaich z innymi psimi szkółkami i zagłębianiu się w tematykę szkolenia i zachowań psów dlatego są pewne zachowania których u trenera nie mogłabym zdzierżyć. Co do nauki - na kursy najczęściej trafiają osoby posiadające bardzo małą wiedzę na temat psów i kurs w tej szkołę na pewno może im wiele pomóc, równiez tym którzy nieco ,,zbładzili". Ktoś kto chce więcej robić z psem - w zależności od dziedzin ma trenów od agility, frisbee itp. a bordery to psy bedące często wyzwaniem dla trenerów, którzy maja z nimi mało doświadczenia, tak jak wielu potrafi ,,zniszczyć" owczarka niemieckiego ale w tej szkole nigdy sie z takim postepowaniem nie spotkałam. Sama nie miałam żadnym problemów z tą trenerką i spotykałam się ze stosowaniem z jej strony tylko metod szkolenia pozytywnego (które tez wiele mi pomogły), dlatego twoje słowa mnie dziwią. Edited January 9, 2012 by Kamelia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lidia Rychlewska Posted January 9, 2012 Share Posted January 9, 2012 Witam Opiekunkę psiaka o imieniu Ori. Czy dobrze kojarzę? Jestem przekonana, że tak. Otóż po pierwsze bardzo mi przykro powyższe czytać, gdyż absolutnie mija się Pani z prawdą, po drugie rozumiem już, dlaczego nie patrzeliśmy sobie w oczy rozmawiając ostatnio na wybiegu.. :( Rzadko bywam na forach, dziś jestem ponieważ otrzymałam od moich kursantów informacje o w/w poście. Zalogowałam się tu pod swoim nazwiskiem, nie będę ukrywać się pod pseudonimem. Czuję potrzebę odniesienia się do zarzucanych mi czynów (może to, co piszę brzmi pompatycznie, ale naprawdę jestem wstrząśnięta wypowiedzią Lottie). Doskonale pamiętam Panią i Pana, którzy przyszli do mnie na zajęcia indywidualna (raczej konsultację szkoleniową a nie na żaden kurs), zrozpaczonych ludzi, którzy nie dawali sobie rady z maleńkim pieskiem. Pamiętam, jak zdenerwowani opisywali trudną sytuację w domu (szczegóły też pamiętam ale nie mam zwyczaju rozpowszechniać takich informacji) i pamiętam młodszą siostrę, która bała się szczeniaka, który ją gryzł. Z resztą pierwszy raz widziałam tak totalnie zagubionego szczeniaka, który rzucał się w złości z zębami na swoich Opiekunów i prychał. Dlatego doskonale pamiętam, że najwięcej czasu poświęciłam na rozmowę z Opiekunami psa, na wytłumaczeniu, że w domu powinny obowiązywać zasady, że nie można wymagać posłuszeństwa, gdy każdy członek rodziny pozwala psu na co innego. Czy tego Pani nie pamięta? Dziwne. Hm, jeśli chodzi o "dominanta", to z gruntu nie używam tego słowa, gdyż jego znaczenia są często mylące a już nigdy nie przewracam i nie krzyczę na psy i tego nie robiłam. Pokazałam natomiast, jak delikatnie przytrzymać psa, gdy zaczyna gryźć, by pomóc mu się uspokoić (od delikatnego unieruchomienia psa po to, by nie pozwolić się gryźć do powalania na plecy długa droga..). Z tego, co pamiętam Opiekunka w takiej sytuacji przed psem uciekała... Pamiętam też, że pokazywałam, jak nauczyć psa puszczania zabawki, zamiast jej wyrywania i pamiętam, jak uczyliśmy się chodzenia na smyczy bez jej szarpania. Pani tego nie pamięta? Hm. Potem pokazywałam Wam różne sposoby przywołania na długiej lince i namawiałam by psiaka często puszczać ze smyczy i się z nim bawić. Z uwagi na to, że Państwo nie przyszliście do mnie na żaden kurs a ja nie chciałam przeciągać indywidualnych, kosztownych spotkań, rozmawialiśmy o tym, że myślicie o agility i, poleciłam Wam Klub Artefakt. Prawda, że nie znam się na szkoleniu psów sportowych, zresztą przyznaje się do tego i nie prowadzę tego typu szkoleń. Prowadzę kursy szkolenia podstawowego, polecając specjalistów z innych "psich dyscyplin". To chyba lepsze niż udawanie Alfy i Omegi :) Pisząc to, dziwie się bardzo, ile mi się przypomniało, jak te spotkania stanęły mi przed oczami. Powtórzę, że jest mi niezmiernie przykro czytać takie komentarze. Zastanawiam się, czy faktycznie tak zostałam zrozumiana lub z czego to wynika? "Szarpania", "potrząsanie" i "krzyczenie" nie jest w moim stylu i wiedzą to osoby, które mnie poznały, ale cóż moje słowa przeciwko Pani.. Swoją drogą, cóż za spotkanie na tym wybiegu, zastanawiałam się, dlaczego tak dziwnie się Pani zachowuje i unika kontaktu..... teraz wiem. Dobrze, że czyta Pani książki. Poza tą jedną jest jeszcze wiele ciekawych, polecam. Lidia Rychlewska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dixi Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Witam! A ja, może odwrotnie niż inni bardzo się ubawiłam tym postem "Lottie". Muszę powiedzieć, że u Pani Lidii ukończyłam z Akitą kurs posłuszeństwa z bardzo dobrym skutkiem. Kurs, a nie jak niektórzy chcieliby po jednym spotkaniu, jak za pomocą czarodziejskiej różdżki zmienić swojego psa z "bestyjki" w ideał rodem z "Lassie" . Bardzo rozbawiło mnie sformułowanie "ciach plerami do podłogi !!! " Nie mogę sobie nawet takiej sytuacji wyobrazić. Na kursie nie wolno było szarpnąć smyczy psa, nie mówiąc już o przewracaniu go na grzbiet. Od kiedy pamiętam Pani Lidka zawsze negowała metody Cesara Millana, chodź niektórzy za dużo się go naoglądali. Chyba tak już chyba z nami jest, że wszystko chcielibyśmy mieć od zaraz bez wysiłku z naszej strony. A co może zrobić szkoleniowiec na jednej konsultacji? Pies to nie maszyna. Jak się doprowadziło szczeniaka do stanu "fiksacji" to może przydałoby się trochę pokory i chęci. Praca z psem metodami naturalnymi wymaga wysiłku i samozaparcia ze strony właścicieli. P.S. A mówiąc o tym co Pani napisała: Najlepiej jest opisać kogoś za jego plecami na forum i nie mieć odwagi porozmawiać twarzą w twarz. Ale trzeba przecież znaleźć winnego za swoje niepowodzenia. Pozdrawiam Kursantka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evodish Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Nie wypowiadałem się w wątku, bo nie korzystałem z kursów w Poznaniu i postanowiłem powstrzymać się od wydawania sądów; zresztą byłbym z pewnych względów nieobiektywny. Jako takie jednak pojęcie o szkołach w tym mieście mam z racji mojej pasji, sporo się naoglądałem..i w temacie okrucieństwa Lidki Rychlewskiej mogę się wypowiedzieć dość zdaje się rzeczowo-widziałem metody jej pracy, znam jej podejście do psów i wiem co czuję patrząc gdy Lidka zajmuje się psiakami. Tak w skrócie-szybciej uwierzę że Lidka jest kosmitą, niż w to, że zastosowała alpha roll, tym bardziej wobec szczeniaka. Jak widać jednak niektórzy nie radzą sobie z zalewającą ich żółcią i muszą innym wbić szpileczkę, żeby ulżyć samemu sobie. Pogratulować kultury i współczuć samooceny. Widziałem wiele razy jak Lidka pracuje z psami, również z rozbrykanym i gryzącym po rękach szczeniakiem akity i nigdy nie widziałem tam stosowania żadnej przemocy. Podkreślam - ŻADNEJ; żadnego podniesionego głosu, nerwów, nie mówiąc już o biciu czy szarpaniu. Nie spotkałem się do tej pory z używaniem przez Lidię wymuszania na psie czegokolwiek (zawsze było to naprowadzanie lub zachęcanie), nigdy nie spotkałem się ze zdecydowaniem wykraczającym poza przyjęte ramy szkolenia pozytywnego i szczerze mówiąc-gdybym miał komuś zaprezentować czym jest szkolenie stricte pozytywne i jak powinna wyglądać samokontrola właściciela przy wybrykach pupila to spokojnie mógłbym go wysłać do Dogmasters w Poznaniu, bo ja tego aż tak delikatnie i z taką cierpliwością robić nie umiem. I więcej-bywały już sytuacje, w których ja zdecydowałbym się na rozdzielenie psów czy nawet time-out-a Lidia niewzruszenie i z rewelacyjnym efektem potrafiła takie "afery" załatwić inaczej, jeszcze subtelniej. A nie należę do osób nerwowych czy działających w pośpiechu, proszę mi wierzyć. Pozostaje mi tylko zaproponować niezdecydowanym, aby porozmawiali kilka minut z Lidią i przeszli się na chwilę na prowadzone przez nią zajęcia. Nie sądzę, żeby był z tym jakiś problem-a przynajmniej naocznie można się przekonać jak są one prowadzone w praktyce. Przeciętny obserwator szybko dostrzeże, że polskiego Millana się z Lidki nie zrobi żadnymi nakładami pracy, bo jest to zwyczajnie niemożliwe. Natomiast użytkowniczce Lottie-trochę więcej obiektywności gdy jej słowa mogą zaważyć na czyjejś karierze. Na koniec dodam, że nie jestem związany ze szkołą Dogmasters ani Lidką osobiście, a jej obrona nie przyniesie mi ani krzywdy, ani korzyści w żaden sposób. Co nie zmienia faktu, że nie potrafiłem przejść obok tego typu komentarza obojętnie, po prostu-jako człowiek zdający sobie sprawę ile pracuje się na markę własnego biznesu i jak łatwo ją stracić przez czyjąś zawiść. Pozdrawiam, Maciej Miłobędzki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lottie Posted February 3, 2012 Share Posted February 3, 2012 [quote name='Lidia Rychlewska']Witam Opiekunkę psiaka o imieniu Ori. Czy dobrze kojarzę? Jestem przekonana, że tak. Otóż po pierwsze bardzo mi przykro powyższe czytać, gdyż absolutnie mija się Pani z prawdą, po drugie rozumiem już, dlaczego nie patrzeliśmy sobie w oczy rozmawiając ostatnio na wybiegu.. :( Rzadko bywam na forach, dziś jestem ponieważ otrzymałam od moich kursantów informacje o w/w poście. Zalogowałam się tu pod swoim nazwiskiem, nie będę ukrywać się pod pseudonimem. Czuję potrzebę odniesienia się do zarzucanych mi czynów (może to, co piszę brzmi pompatycznie, ale naprawdę jestem wstrząśnięta wypowiedzią Lottie). Doskonale pamiętam Panią i Pana, którzy przyszli do mnie na zajęcia indywidualna (raczej konsultację szkoleniową a nie na żaden kurs), zrozpaczonych ludzi, którzy nie dawali sobie rady z maleńkim pieskiem. Pamiętam, jak zdenerwowani opisywali trudną sytuację w domu (szczegóły też pamiętam ale nie mam zwyczaju rozpowszechniać takich informacji) i pamiętam młodszą siostrę, która bała się szczeniaka, który ją gryzł. Z resztą pierwszy raz widziałam tak totalnie zagubionego szczeniaka, który rzucał się w złości z zębami na swoich Opiekunów i prychał. Dlatego doskonale pamiętam, że najwięcej czasu poświęciłam na rozmowę z Opiekunami psa, na wytłumaczeniu, że w domu powinny obowiązywać zasady, że nie można wymagać posłuszeństwa, gdy każdy członek rodziny pozwala psu na co innego. Czy tego Pani nie pamięta? Dziwne. Hm, jeśli chodzi o "dominanta", to z gruntu nie używam tego słowa, gdyż jego znaczenia są często mylące a już nigdy nie przewracam i nie krzyczę na psy i tego nie robiłam. Pokazałam natomiast, jak delikatnie przytrzymać psa, gdy zaczyna gryźć, by pomóc mu się uspokoić (od delikatnego unieruchomienia psa po to, by nie pozwolić się gryźć do powalania na plecy długa droga..). Z tego, co pamiętam Opiekunka w takiej sytuacji przed psem uciekała... Pamiętam też, że pokazywałam, jak nauczyć psa puszczania zabawki, zamiast jej wyrywania i pamiętam, jak uczyliśmy się chodzenia na smyczy bez jej szarpania. Pani tego nie pamięta? Hm. Potem pokazywałam Wam różne sposoby przywołania na długiej lince i namawiałam by psiaka często puszczać ze smyczy i się z nim bawić. Z uwagi na to, że Państwo nie przyszliście do mnie na żaden kurs a ja nie chciałam przeciągać indywidualnych, kosztownych spotkań, rozmawialiśmy o tym, że myślicie o agility i, poleciłam Wam Klub Artefakt. Prawda, że nie znam się na szkoleniu psów sportowych, zresztą przyznaje się do tego i nie prowadzę tego typu szkoleń. Prowadzę kursy szkolenia podstawowego, polecając specjalistów z innych "psich dyscyplin". To chyba lepsze niż udawanie Alfy i Omegi :) Pisząc to, dziwie się bardzo, ile mi się przypomniało, jak te spotkania stanęły mi przed oczami. Powtórzę, że jest mi niezmiernie przykro czytać takie komentarze. Zastanawiam się, czy faktycznie tak zostałam zrozumiana lub z czego to wynika? "Szarpania", "potrząsanie" i "krzyczenie" nie jest w moim stylu i wiedzą to osoby, które mnie poznały, ale cóż moje słowa przeciwko Pani.. Swoją drogą, cóż za spotkanie na tym wybiegu, zastanawiałam się, dlaczego tak dziwnie się Pani zachowuje i unika kontaktu..... teraz wiem. Dobrze, że czyta Pani książki. Poza tą jedną jest jeszcze wiele ciekawych, polecam. Lidia Rychlewska[/QUOTE] Bardzo się cieszę że dziś przypadkowo się spotkałyśmy i dzięki temu weszłam tutaj poczytać. Droga Pani. Zaręczam że po tym steku kłamstw jakie Pani tu wypisała na temat naszych spotkań, wybielając siebie a o nas pisząc jakieś przekolorowane i zmienione informacje nasze następne spotkanie nie ograniczy się do krótkiej wymiany zdań. Nawet nie będę komentować tego wpisu, choć mogłabym niemal każde Pani zdanie zacytować i z nim polemizować, ale po co? Po to żeby zrobić tu ostrą kłótnię ku uciesze ludzi, którzy lubią sobie czytać awantury na forach? To samo bez publiczki możemy zrobić na żywo. Pyta Pani dlaczego "nie patrzę pani w oczy" czyli jak przypuszczam ma Pani żal że jak się dwa razy spotkałyśmy to się po prostu przywitałam i sobie poszłam. Po pierwsze dlatego że za każdym razem była Pani jak mniemam z klientem i jego psem, dlatego nie chciałam przeszkadzać, słyszałam jak daje Pani jakieś rady i po prostu wolałam odejść , zwłaszcza że osobiście to miałam za każdym razem obiekcje do tych rad, a że jestem osobą nie mającą problemów z przekazywaniem własnych opinii, a wręcz czasem mam niewyparzony język czego sama nie lubię, to wolałam sobie pójść. Po drugie za każdym razem miałam swoje towarzystwo, byłam w środku rozmowy i naprawdę miałam głowę zajętą czym innym niż wymienianiem z Panią zdań. Szkoda że dziś Pani nie chciała popatrzeć w oczy mnie, podejść, porozmawiać, przedstawić swoje pretensje tylko z odległości parunastu metrów musiałyśmy do siebie krzyczeć, a na końcu zostajawiając kwestię nierozwiązaną odwróciła się Pani plecami i sobie poszła niemal w pół mojego zdania. Cóż. Mam jeszcze taką prośbę następny raz jak my odwołamy swoje psy od waszych i je zabierzemy na smycz, to proszę nie podchodzić ze swoimi bo nie po to je odwołujemy, żeby bez naszej zgody się wąchały z owymi psami. I nie mam tu oczywiście nic do jakichkolwiek psów, Pani psa, psów Pani klientów, ale takie są zasady na spacerach że jak ktoś z daleka swojego psa bierze na smycz widząc inne psy, to raczej nie po to żeby się za chwile na tej smyczy miały plątać i obwąchiwać. Z tego co się zorientowałam bardzo Panią interesuje jak sobie radzę z moim psem, bo już dwa razy zadała mi Pani takie pytanie "czy nie mam z nim problemów?". Moja odpowiedź brzmi - a kiedykolwiek miałam? Nie byłam u Pani na zajęciach dlatego że miałam z psem jakikolwiek problem, to miała być forma zajęcia, myślałam że się dowiem czegoś nowego, dostanę jakieś cenne wskazówki i po prostu chciałam iść z nim do psiego przedszkola ze względu na socjal, miała wtedy być grupa szczeniaczkowa, ale okazało się że nikt prócz nas się nie zgłosił. Dlatego też nasze dwaspotkania przerodziły się w zajęcia indywidualne, które jak rozumiem, przysługują tylko ludziom mającymi takie problemy z psem że się nie nadają na szkolenie grupowe? Dodatkowo może sobie Pani jak i inni forumowicze obejrzeć filmiki z moim psem na YT, które na bierząco uzupełniam i myślę że w nich znajdzie się odpowiedź jak sobie radzę z moim psem, a wymyślone przez Panią oszczerstwa że mój pies mnie gryzł, że moja siostra się go bała (:lol:), że mieliśmy jakieś rodzinne problemy (???) których Pani ze względu na swoją klasę nie zdradzi........ To jest mój kanał na YT, zapraszam do obejrzenia filmików, nie jednego, nie dwóch, ale wszystkich żeby sobie Pani mogła wyrobić rzeczywistą opinię: [URL]http://www.youtube.com/user/TheOriBC?feature=mhee[/URL] Na koniec dodam, że ja w swojej wypowiedzi tutaj opisałam DLACZEGO uważam tak a nie inaczej, zaznaczyłam że jest Pani odpowiednią osobą dla kogoś, kto nie ma dużych wymagań szkoleniowych, napisałam plusy i minusy jakie dostrzegłam chodząc do owej Wesołej Łapki (teraz jest Pani w Dog Master, proszę sobie poczytać na innych forach co piszą o poznańskim Dog Masterze ludzie zajmujący się szkoleniem psów na poważnie :cool3: ps. niekoniecznie o Pani osobie). A w odpowiedzi Pani wyciąga jakieś przekolorowane zdarzenia na mój temat , to co się działo (lub i nie?) na szkoleniu, zmienia sobie sens mojego przyjścia tam, nasyła tutaj ludzi którzy są zadwoleni z zajęć z Panią żeby się na mnie wyrzyli. Super szacunek do klienta... :roll: I nadal nie zmieniłam zdania o zajęciach z Panią , a wszystko co napisałam w poprzednim poście JEST prawdą, obojętnie czy ktokolwiek z nasłanych tu Pani klientów w to wierzy lub nie. Jak Pani sama nie chce pamiętać jak się Pani zachowała , to już nie mój problem. Inna sprawda że ja doskonale wiem że jest Pani przesadnie pozytywnym szkoleniowcem, zero awersji, nawet jak się z Panią gada to ma Pani specyficzną tonację wymowy, psy nie mogą szaleć po swojemu bawiąc się (to tekst z dzisiaj który usłyszałąm z Pani ust). Taaaak, ja to wiem, że Pani taka jest i Pani uczniowie też wiedzą i może dlatego nie mogą uwierzyć że tak było. Dla mnie to też jest paradoks, że z jednej strony fiź na punkcie pozytywnego szkolenia i awersja do awersji, a z drugiej strony ktoś takie rzeczy opisuje, że psa na plecy, że przygniotła do ziemi, że na niego krzyczała.... Tak tak kochani, tak było i jak ktoś nie wierzy to naprawdę jest mi to niesamowicie obojętne. Forum jest po to żeby dzielić się swoimi opiniami, ja się swoją podzieliłam. Nie można mieć 100% zadowolonych klientów i proszę przyjąć do wiadomości, że są ludzie mający inne upodobania przy szkoleniu psów. Pozdrawiam, NAtalia Sakowska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.