gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 nie zauważyłam tego u swojej suki,w domu piła "normalnie"(sucz waży podobnie jak twoja),natomiast-właśnei teraz sobie przypomniałam- podczas wyjazdu np.nad rzekę -wchodziła do wody i piła,piła,potem oczywiście w domu sikała,zastanawiałam sie czy to nie ma podłoża"psychicznego"(nowe miejsce,inny smak wody?) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Moja Tina ma 5 lat, waży ok.40 kg i była wysterylizowana 3,5 roku temu. Pije jak smoczyca - a może więcej wylatuje jej faflami ;) Nie zdarza jej się popuszczać - ale za to jak wyjdzie na dwór, to po większym piciu siada na pierwszą trawę i widać wielką ulgę na pycholu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Moja suka miała sterylkę robioną 4 lata temu, teraz ma lat 9,5, waży 40 kg. Tak z pół roku temu zaczęło się takie właśnie posikiwanie na leżąco - po prostu niepachnie i ma tył mokry, albo jak wstanie, to na podłodze jest mokra plama. Ale to dopiero przy trochę mocniej wypełnionym pęcherzu, tak po 2-3 godzinach od spaceru. No i w nocy najczęściej. Już już miałam decydować się na terapię tym syropem (do końca życia), bo wyniki badań krwi i moczu miała wyjątkowo dobre - a robiłam bardzo dużo badań. (Jedynie ma niedoczynność tarczycy, ale to inna sprawa, bierze 8 tabletek euthyroxu po 200 dziennie i jest OK). Ale po jakichś 2 miesiącach jej to przeszło - zwiększyłam tylko troszkę częstotliwość wyprowadzania, ale już nawet 8 godzin było sucho. Teraz znowu nawrót i biorę to na karb niedawnej ciężkiej operacji, narkozy itp. (zapalenie otrzewnej, po perforacji żołądka), a także zmian w hierarchii stada (jej córka ma szczenięta i chce wyjść na nr 1). Okropieństwo, bo podkłady, ciągłe pranie kocy, legowisk, pościeli (śpi w łóżku), i częsty smrodek w domu. No i ona smutna, bo też jej to nie pasuje. Kupiłam nawet pieluchy na noc, ale nie zakładam, żeby jej nie pogrążać (bo i tak jest załamana z powodu przetasowań w stadzie). Dlatego ostatnio (od tygodnia) wstaję w nocy dodatkowo i wychodzę na siku, no i teraz mam kogoś chwilowo domu, kto wyprowadza dodatkowo w dzień, no i wpadki są sporadyczne. Przerwy najdłuższe bez wyprowadzenia to 3 godziny. Chciałabym też uniknąć tej terapii, bo wet mówił o kosztach ok. 120 zł/miesiąc do końca życia. A mam 3 duże psy, w tym jeden starszy, ze spondylozą. Oczywiście niedługo psy będą w dzień znów same przez 8 godzin w ciągu dnia, więc pewnie to będzie za długo, ale łudzą się, że znów jej przejdzie to popuszczanie moczu. Jednak lepszy chyba syrop, jeśli diagnoza jest słuszna, niż pieluchy (też jeśli chodzi o koszty, nie tylko o komfort suki i nasz). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 moja chodziła w pieluchach,nie było opcji-zalanego domu bym "nie zniesła" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted January 16, 2014 Author Share Posted January 16, 2014 [quote name='gryf80']moja chodziła w pieluchach,nie było opcji-zalanego domu bym "nie zniesła" ;)[/QUOTE] Ja z rodziną po raz 2gi nie jestem wstanie przez to przejść ... codzienny smród w domu jest niewyobrażalnie wyniszczający dla psa i rodziny. Pies się męczy, człowiek się wkurza, pies dostaje opiernicz przez co jeszcze bardziej się meczy - totalnie błędne koło. Magia nie jest opierniczana, ale poprzednia suka była... Ja wiem że to jest jakaś choroba, to picie nie jest normalne. Nie zdecyduję się na syrop za 120zł m-c, nas w tej chwili nie jest na to stać. Może i byśmy wyskrobali schodząc na gorszą karmę z 2sukami (Szaman musi być na dobrej karmie bez-zbożowej inaczej ma biegunki i leje się z jego 'tyłka'). Tylko jaki sens jest dawać syrop skoro 'racjonując wodę' Magii osiągam efekt 4x na dwór co 6h = 0 sikania? Nie jestem w stanie pojąc tego jej pragnienia, ani dlaczego wet w ogóle się tym nie zainteresowała. Dzwoniliśmy do lecznicy innej. Wetka powiedziała żeby przyjechać z suką, że trzeba będzie zrobić tarczycę, próby wątrobowe, zbadać nerki. Nie wmawiała mi że to na pewno po sterylce... Tylko czy możecie mi napisać na jakie badania powinnam się zgodzić, a jakie 'dopuścić' żebym znów nie wybuliła bezsensownie pieniędzy w błoto? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 a ty nie robiłas tej biochemi właśnie w idexxe? sprawdziłam w tym co podałaś-nerki masz,watrobe też,trzustka obecna,tarczycy nie ma.ewentualnie podjedz z tymi badaniami co masz i powiedz/spytaj co dalej. weż wynik badania sików,jeśłi jest świeży jeśłi nie,to zbadaj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Jeśli u Ciebie jest 0 sikania przy zmniejszeniu picia, a normalnie pije bez umiaru, to też nie wierzyłabym, że to posterylkowe. Moja suka pije normalnie, a jak popuszczała, to naprawdę znacznie częściej. 6 godzin bez sikania by mnie satysfakcjonowało, też bym nie szła w syropy. (koszt pieluch też niemały zresztą...) Ale podobno, jak się zacznie z tym syropem na zwiększenie napięcia mięśni, to już trzeba lecieć do końca, więc to jednak ostateczność, gdyby wszelkie sposoby zawiodły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 mojej wystrczyło podawanie przez chyba(bo to dawno było)1 rok syropu,dawałam tez ok pół roku hormony.przeszło.od tamtej pory(szczawka pojawiła sie ok 2 lata po sterylce a obecnie ma 9,kastrowana zaraz po pierwszej cieczce)cisza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mozarcik Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 U nas mija rok od sterylizacji, suczka ma ponad 6 lat i waży 35kg. Po FirstMate wypijała ogromne ilości wody, nie nadążałam uzupełniać. Nigdy nie zdarzyło jej się popuścić. W ciągu dnia psy wychodzą na siusiu dość często, ale przerwa nocna to u nas min 11 godzin. Zastanawiam się, czemu tak kurczowo obstajecie przy tych kropelkach, przecież inni weci, leczą nietrzymanie moczu tabletkami, nawet ludzkimi przy dużych dawkach, żeby nie było to zbyt wielkim obciążeniem dla budżetu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 [B]mozarcik[/B] było,było o tabletkach(oczywiście jeśłi masz na myśli hormonalne)moja suczyna też je dostawała(ludzkie jak sie dowiedziałam ile przepłaciłam za produkt wet. o podobnym składzie:angryy: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mozarcik Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 [quote name='gryf80'][B]mozarcik[/B] było,było o tabletkach(oczywiście jeśłi masz na myśli hormonalne)moja suczyna też je dostawała(ludzkie jak sie dowiedziałam ile przepłaciłam za produkt wet. o podobnym składzie:angryy: )[/QUOTE] Dlatego właśnie napisałam parę postów wcześniej i o ludzkich. Dużo wetów, to niestety naciągacze.Ostatnio dziewczyna dostała burę, że kupiła karmę weterynaryjną przez internet, a nie w gabinecie i pani doktor próbowała jej wmówić, że to na pewno była podróba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 pisałaś,pisałaś.co do dalszej wypowiedzi :flaming:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Jeśli chodzi o posterylkowe nietrzymanie moczu, to może to być wynik spieprzonego zabiegu, co jest do naprawienia. Jestem laikiem i mogę coś przeinaczyć, ale mniej więcej chodzi o to, że kikut obciętej macicy uciska pęcherz moczowy. Ten kikut powinien być umiejętnie przykryty podczas zabiegu sterylizacji. Jednak jeśli suczka tak dużo pije, to musi być tego jakaś przyczyna. Ja mam 10 wysterylizowanych suk i są zupełnie normalne, nie piją więcej, ani nie sikają w domu. Wszystkie, które wyadoptowaliśmy, zostały wysterylizowane -ok. kilkadziesiąt i nikt nie zgłaszał żadnych problemów z nietrzymaniem moczu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted January 16, 2014 Author Share Posted January 16, 2014 Dostałam wyniki moczu na maila: [QUOTE]pH 6,5 cw 1,020 krew ujemna białko + Osad : brak kryształów, liczne nabłonki, pojedyńcze bakterie. [/QUOTE] Więc tak, w sobotę na 12 mam wizytę u innego weterynarza umówioną. Biorę te wyniki co mam (wydrukuje sobie), wezmę kasę i pojadę na konsultację. Teraz takie pytanie. Chcę pobrać jeszcze raz mocz i dać do zbadania, ale nie wiem czy pobrać mocz po daniu picia ile chce, czy po ograniczeniu jak to robimy teraz (pierwsze były po ograniczeniu picia)? Jeśli chodzi zaś o karmę to Magia w tej chwili dostaje Josera Festival - zawsze robię jej 'z sosikiem', a co mi tam niech ma smaczniej :lol:. Specjalnie zeszłam z nią z FirstMate bo wiem że to super sucha karma. Pije tak jak piła, czyli niewyobrażalnie dużo jak na psa tej masy. Spacery ma o: 6:00, 12:00, 18:00, 23:00 - jeśli pije do 2L na dobę to jej starcza, nie ma posikiwania i problemów z nietrzymaniem moczu. Jednak jeśli dać jej wody ile psia dusza zapragnie to .... wychodzimy co 2h, a i tak się moczy :shake:. Spostrzeżenia: Jeśli Magii chce się Qpe to wtedy potrafi popuścić, jednak też nie mam tego przy ograniczeniu picia. Wtedy widać po niej po prostu że już musi iść bo nie wytrzyma i to jest kwestia 30minut 'w te czy we wte'. PS. My to chyba zakrawamy pod pecha, poprzednia suka z tego samego schroniska (tyle że wet wtedy był rzeźnik) miała identycznie jeśli chodzi o picie. Śnieg, kałuża, deszcz - nie dało się wyjść z psem normalnie na dwór... Z Magią zaczyna być to samo, ona dostaje fioła na pkt wody. Różnica jest taka że poprzednia ... Nadia ... sikała po domu jak leci, zarówno popuszczanie jak i sikanie 'tak o'. Też dostaliśmy diagnozę 'na pewno po sterycle' - krople nie pomogły na nic, za piciem dalej szalała. Właśnie dlatego jestem tak przeciwna podawaniu czegoś co będzie musiała (podejrzewam że przy naszym 'szczęściu') dostawać do końca życia. Zresztą nawet komfort życia psu się obniża jeśli w głowie ma tylko 'woda, woda'... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 wygooglałam ciekawe rzeczy- w życiu bym nie przypuszczała, że takie picie wody może być nawykiem, do którego przyczynił się stres: [URL]http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Polidypsja-czyli-nadmierne-pragnienie,1859[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 moim zdaniem nie ma znaczenia jaki mocz wezmiesz,byle jak najswiezszy dowieżć do badania,jak ma wyjśc dobrze to i tak czy siak wyjdzie.kiedy zanosisz siuśki do badania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted January 16, 2014 Author Share Posted January 16, 2014 ja mam 1,5h do lecznicy autobusami ... czy takie 'siuśki' też się nadadzą? Poprzednio 'siuśki' były świeżutko zebrane max 30minut przed oddaniem do badania (akurat wychodziłam na autobus i było to 'albo się uda, albo jutro'). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 spoko,spoko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vicvictoria Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Dorota Sumińska pisze " Najczęstszym i najbardziej przykrym jest nietrzymanie moczu, które ujawnia się najczęściej po 2,5 roku od zabiegu sterylizacji. Jest ono ściśle związane z masą ciała i dotyczy suczek cięższych niż 20-kilogramowe, a więc u ras dużych i bardzo dużych zdarza się częściej. Im mniejsza suczka, tym zagrożenie tą dolegliwością jest mniejsze. Na szczęście nie jest to dolegliwość nieuleczalna – istnieje szereg sposobów zapobiegania nietrzymaniu moczu z powodu braku estrogenów." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 pani Sumińska Ameryki nie odkryła..co raz bardziej skłaniam się myślami,że problemem w dużej mierze u suczki maron jest wzmozone pragnienie na jakims tle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted January 16, 2014 Author Share Posted January 16, 2014 [quote name='zuanna']wygooglałam ciekawe rzeczy- w życiu bym nie przypuszczała, że takie picie wody może być nawykiem, do którego przyczynił się stres: [URL]http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Polidypsja-czyli-nadmierne-pragnienie,1859[/URL][/QUOTE] Interesujące. Suni ograniczyliśmy wodę i stopniowo zmniejszaliśmy ilość by uzyskać zadowalający nas rezultat - nie sikania w domu. Zmieniliśmy porządek dnia, ma zupełnie inne godziny 'pracy' oraz spacerów, jak i samego podawania posiłków. Zazwyczaj dostawała 2x dziennie, teraz dostaje raz i to tylko rano... Co ogólnie mi się nie podoba bo uważam że spore psy powinny mieć rozpite jedzenie na 2-3posiłki. Nawet karmę zmieniałam 3x (z FirstMate na brit premium, później na duo delice z łososiem, teraz jest na Josera). Mimo tego wszystkiego sunia lata za wodą jak by miała coś z głową nie tak... Z 2giej strony wynika że Magia powinna zmienić dom wtedy może by to ustało (potrzeba picia), co na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę! Czy z tych wyników faktycznie widać że suka nie ma cukrzycy? EDIT: No tak tylko że u mnie nie ma problemu nietrzymania moczu gdy sunia pije MAX 2L na dobę płynów. Gdy tylko pije sama po 'swojemu' zaczyna się nie trzymanie moczu i ganianie co 2-3h na podwórko odsikać psa - i pomimo tego nadal sika w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Jeśli udałoby Ci się wszystkie informacje skondensować w jeden tekst to mogłabym podesłać to razem z wynikami do swojego weta, żeby powiedział, co o tym myśli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted January 16, 2014 Author Share Posted January 16, 2014 Już zbieram i będę bardzo wdzięczna :loveu: [B]Opis suki:[/B] Suka Wiek około 3-4lata Sterylizowana prawdopodobnie przed pierwszą cieczką, na co wskazują bardzo malutkie sutki jak u samca W schronisku była 2,5roku, do nas trafiła w maju 2013. Waga: 36,7kg Wzrost w kłębie ~ 68cm Rasa: W typie hovawart, psychika mocno charcia. [B]Co sunia jadła:[/B] Karmy suche: Canidae pure, FirstMate (dla dużych, normalną, dla seniorów), Brit Premium - po którym mocno bączyła, Purina ProPlan Duo Delice z łososiem, Josera Festival na której jest obecnie. Dostaje środki na stawy, w przeciwnym razie tylne łapki robią się jej w X. [B]Opis sytuacji:[/B] Magia będąc z nami od Maja, aż do końca października jadła i piła normalnie. Dzienna dawka pokarmu była rozbijana na 2 posiłki o godzinie 8:30 oraz 15:00, posiłki dostawała zaraz po spacerze. Dostęp do wody miała nieograniczony. Sunia zawsze była mocno nastawiona na jedzenie, jednak nigdy nie było problemów z pragnieniem. Od końca sierpnia jeździła na szkolenie Obedience, na szkoleniu wypijała około 1L-1,5L (jedna butelka mineralnej, niegazowanej starczała). Od około połowy listopada sunia zaczęła czuć ogromną potrzebę picia, ma nie do opanowania pragnienie. Całe jej psie życie w tej chwili kręci się w koło wody. Potrafi na spacerze wepchnąć pysk w kałużę, zebrać kagańcem śnieg i go pożerać, wchodzi do brodzika w poszukiwaniu wody, próbuje z muszli klozetowej wypijać (umie sobie otwierać wszystkie drzwi...). Przy pozwoleniu jej pić wedle życzenia' sunia wypija po 4-5L dziennie i więcej, zależni czy przerwiemy to błędne koło czy będziemy dalej dolewać... [B]Popuszczanie moczu:[/B] Popuszczanie wygląda następująco: Magia głęboko śpi i popuszcza w swoje futro, zostaje plama na posłaniu, łóżku, podłodze - zależnie gdzie akurat spała. Inny 'sposób' popuszczania, Magia się budzi z głębokiego snu, wstaje i idąc 'jak pijana' sika za sobą. [B]Kiedy popuszcza mocz:[/B] Magia popuszcza wtedy gdy ma nieograniczony dostęp do wody, wtedy wyprowadza się ją co około 2h i mimo tego nadal w siebie sika. Gdy Magia ma ograniczony dostęp do wody, wydzielamy jej maksymalnie 2L wody - wtedy problem posikiwania znika. Wtedy również starczają spacery co 6h. [B]Co nas martwi:[/B] Jej niewyobrażalne pragnienie nie do pohamowania, które w rezultacie kończy się posikiwaniem po domu. Gdyby Magia nie popuszczała/posikiwała w domu zapewne byśmy zbagatelizowali całą sprawę, a dostęp do wody miałaby nieograniczony. [B]Badania krwi:[/B][URL="http://zapodaj.net/5421b31741ada.jpg.html"] http://zapodaj.net/5421b31741ada.jpg.html[/URL] [B]Badania moczu z 10.01.2014:[/B] [QUOTE]pH 6,5 cw 1,020 krew ujemna białko + Osad : brak kryształów, liczne nabłonki, pojedyńcze bakterie.[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 16, 2014 Share Posted January 16, 2014 Może rzeczywiście to picie wody to jakis sposób na odreagowanie stresu ? Tym bardzie, jeśli badania nie wykazały żadnej choroby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted January 17, 2014 Share Posted January 17, 2014 Wieczorem będę w domu to wszystko Mu prześlę;). Jak tylko dostanę odpowiedź to od razu dam znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.