Dorothy Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 dla wszystkich miłych cioć Tutka zasyła pozdrowienia z Frankfurtu nad Menem. Tu ze spacerku, jak widać nawet niemcy wznoszą pomniki na chwałę Tutki: [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-3TgkG1FW3JM/UwzSBYm-GBI/AAAAAAAAEE8/uR-74wzqUlI/w417-h556-no/2.jpg[/IMG] Tutaj zas Tutka pozdrawia z Hotelu Novotel, niestety wredna pani zakłada jej pieluche, bo Tutka jest sikawka i sika z częstotliwością godna lepszej sprawy nie ostrzegając wcześniej o swych zamiarach. Domowe panele jakoś to znoszą, ale hotelowa wykładzina mogłaby nie. Za to w pokoju mamy dostawkę, specjalna kanapa jak widać na potrzeby Tutki właściwa. [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-yB805mqr8ro/UwzR_YD0gmI/AAAAAAAAEE0/DQ-P462Mh7Q/w417-h556-no/1.jpg[/IMG] jak pogoda dopisze podeślemy znów jakieś dokumenty z Tutkowych spacerów. ściskamy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 25, 2014 Author Share Posted February 25, 2014 myslalam o Was dzis /juz mialam sie pytac na watku co slychac a tu niespodzianka! pozdrawiamy:) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 Świetne wiadomości, Tutka doszła do siebie i ... ruszyła w świat rozsławiać ciotki z dgm :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 Nie daje mi spokoju Tutki częste oddawanie moczu,raczej nie jest to normalne. Tutka na zagranicznych wojażach ale Panience jest dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 robilismy wiele badan, w planach mamy usg i rtg. Bardzo to w domu meczace ale.... okazać się może, że jednak jest to na tle nerwowym a nie nerkowym czy jakimkolwiek ukladowo moczowym (badanie moczu wyszlo dobre, nie ma zakazenia nie ma nic, gęstośc i ciezar wlasciwy ok itd). Bo tu, mimo ze podróżujemy, hotel, obce zapachy itd, Tutka sika mniej. Pampers w domu nie wytrzymałby pięciu godzin, tu wytrzymał dwa dni, i moze siknęła do niego dwa razy. Dlatego boję się, że jej sikanie ma podłoże psychiczne, ona boi sie może moich psów :-( jest ich troche i jest wśród nich najmniejsza. Żaden nie atakuje jej ani nie zaczepia, ale sam fakt działa na nia chyba tak stresująco.. zobaczymy, w podróży jestesmy do końca tygodnia. Jeśli tak wyjdzie, nie wiem co zrobic :-( Są te psie feromony, sa jakies leki na uspokojenie, ale czy to w ogóle pomoże? I na jak długo ? psów się niestety nie pozbęde.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 Jeżeli Tutka jest pobudzona,zestresowana psiakami to powinno jej przejść,przyzwyczai się do stada i będzie dobrze.Najważniejsze aby czuła się bezpiecznie przy Tobie. Miłego pobytu życzę i słoneczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 25, 2014 Author Share Posted February 25, 2014 taka Tutke to mozna wziac pod pache i ruszyc w swiat ;) ot dobre strony posiadania malego psinka :) nawet hotele przyjma i lozeczko dostawia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 no ten hotel jest chyba wyjatkowy jak na niemieckie warunki, bo w ogóle pisze na stronie zwierzeta mile widziane, szczeka mi opadła :-p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 A ile kosztuje w tym hotelu doba pobytu psa? W Polsce chcą od 10zł do nawet 80zł (przynajmniej tam gdzie pytałam). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 10 euro doba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 [quote name='Dorothy']10 euro doba.[/QUOTE] Dzięki za info. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 Jeśli chodzi o posikiwanie na tle nerwowym, to bardzo polecam [B]Kalm Aid[/B], stosowaliśmy u naszego adoptowanego psa (Zorba) przez długi czas z bardzo dobrym skutkiem. [COLOR=#d3d3d3]Miał taki ogromne lęki, że przez ponad pół roku trzeba było go przenosić przez każdy próg, nie był w stanie zrobić kroku, nawet w mieszkaniu, o wyjściu na dwór nawet nie wspomnę, to skutek traumatycznych przeżyć.[/COLOR] [url]http://animalia.pl/produkt,18223,scanvet-kalm-aid-dla-psow-i-kotow-250ml.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 To się maluda światowa zrobiła :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 26, 2014 Author Share Posted February 26, 2014 [quote name='Dorothy']robilismy wiele badan, w planach mamy usg i rtg. Bardzo to w domu meczace ale.... okazać się może, że jednak jest to na tle nerwowym a nie nerkowym czy jakimkolwiek ukladowo moczowym (badanie moczu wyszlo dobre, nie ma zakazenia nie ma nic, gęstośc i ciezar wlasciwy ok itd). Bo tu, mimo ze podróżujemy, hotel, obce zapachy itd, Tutka sika mniej. Pampers w domu nie wytrzymałby pięciu godzin, tu wytrzymał dwa dni, i moze siknęła do niego dwa razy. Dlatego boję się, że jej sikanie ma podłoże psychiczne, ona boi sie może moich psów :-( jest ich troche i jest wśród nich najmniejsza. Żaden nie atakuje jej ani nie zaczepia, ale sam fakt działa na nia chyba tak stresująco.. zobaczymy, w podróży jestesmy do końca tygodnia. Jeśli tak wyjdzie, nie wiem co zrobic :-( Są te psie feromony, sa jakies leki na uspokojenie, ale czy to w ogóle pomoże? I na jak długo ? psów się niestety nie pozbęde....[/QUOTE] a moze jak wrocicie to juz sie Tutka ,,przestawi" psychicznie,uspokoi ,zakoduje i nie wroci to sikanie...oby :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 Kalm Aid - to tabletki? dziś poszłysmy znów na spacer, i powiem Wam że ja już ledwo lazłam po 45 minutach marszu przez miasto, a Tutka jakby dopiero wyszła, dosłownie mnie ciągnęła. Każde miejsce trzeba osikać (czym ja sie pytam, po 37 siknięciu?) obwąchać (tu jest mało psów, dzięki czemu miejsc do obwąchiwania tez niedużo, przez dwa dni spacerowania po całej dzielnicy spotkałam 3, słownie 3 psy). W hotelu bardzo grzeczna dopóki jesteśmy, a jak idziemy na śniadanie (tam niestety nie mogę jej wziąć) robi piekło nie z tej ziemi, awanturę dosłownie, szczeka żałośnie i oskrzycielsko, drapie i lata po wszystkich tapczanach. Ale to jest tylko 20 minut, potem wracamy i ona patrzy na nas z wyrzutem. W nocy ma pampersa żeby nie nadwyrężać hotelowej wykładziny. Po powrocie w poniedziałek jesteśmy umówione na usg, i nie wiem co lekarz zaproponuje pogadam z nim o tym kalm-aid. Ogólnie Tutka jest zwierzątkiem nerwowym. To widać wyraźnie przy wszystkich zabiegach (u weta straszne awantury, przy obcinaniu grzywki to samo, jakbym jej chciała oczy wydłubac prawie, a pampersa dopiero dzis dala sobie zalozyc bez wrzasku, tak to uważa że ja jej chce straszna krzywde zrobic przeciagajac ogon przez dziurke i zapinajac, i zwykle sie szamocze piszczy i dziabie mnie zebami, Dzis jakas odmiana, bo spokojnie wytrzymala.) Jest nerwowym pieskiem, to widac tez jak sie ja chce podniesc lub poglaskac, zawsze w pierwszym odruchu uskakuje przed ręką, i ucieka. Nawet jak wczesniej sama przyszla np by wejsc na kanape i czeka zeby jej pomóc. Dopiero musze kucnac, powoli wyciagnac reke podrapac pod broda i ostroznie wziąć, to jest ok. Poza tym widac ze nie lubi ręki raczej, nie lubi sie przytulać, byc noszona, nawet jak sie kladzie na kanapie to w drugim koncu. Zawsze przy mnie a nie na jakiejs innej kanapie, ale nie przytula sie, raczej trzyma dystans. Dopiero tak po godzinie odrobine sie przysuwa, potem znow, az w koncu cichutko przychodzi i przykleja sie do mojego boku i zasypia udajac ze to nie ona. Nie wiem moze ktos ja meczyl zanadto, lub przecwinie nie oswoil z dotykiem, pojecia nie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 26, 2014 Author Share Posted February 26, 2014 w przytulisku bardzo chciala sie wdrapywac na kolana ,drapala by sie wspiac i tak lezec , az troszke natretnie bym powiedziala;) a teraz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 a tak, na kolana w domu chce. I w ogole na kanape przy mnie. Ale to wynika glównie z tego, że są inne psy. Obawia się ich i chce być przy człowieku, najbliżej, a jak inne wskakują też na kanapę to jest spięta lekko. Tu gdzie nie ma konkurencji, wyluzowała się i wcale się na kolana nie pcha :-p rozwala sie w poprzek na drugim końcu kanapy. Oczywiscie tej mojej, bo jej niezaleznosc nie siega tak daleko żeby leżeć na innej, a gdy ja się przenoszę na sąsiednie łóżko natychmiast zeskakuje i wskakuje obok mnie. Po czym lokuje się metr ode mnie. No taki typowy sznaucerek charakterek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 Dorothy, [B]Kalm Aid [/B]to zawiesina, bardzo smaczna, w butelce z dozownikiem, podobna jak mydło do rąk ;) łatwo się dozuje, dla większego psa 2-3 "kliknięcia", dla mniejszego - jedno. Dawaliśmy to Zorbie przez wiele miesięcy, poszło kilka butelek, aż doszedł jako tako do siebie i nie cierpiał już tak strasznie z powodu wejścia/wyjścia do domu, do pokoju, każdego najmniejszego odgłosu itp. itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 gdzie mozna nabyc?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 [quote name='Dorothy']gdzie mozna nabyc??[/QUOTE] Kalm Aid można zamówić tu: [URL]http://animalia.pl/produkt,18223,scanvet-kalm-aid-dla-psow-i-kotow-250ml.html[/URL] ... albo gdziekolwiek w sieci lub zamówić u swojego weta. Mały minus jest taki, że specyfik zaczyna działać po ok. 7-14 dniach, podobno organizm ma się nim "nasycić" (to taka wersja dla laika), ale najważniejsze , że jest skuteczny i chyba ma mało ubocznych działań, ja nie zauważyłam żadnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 odwiedzam śmieszną maliznę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 [quote name='Dorothy']gdzie mozna nabyc??[/QUOTE] tutaj znalazłam najtaniej z dostawą za 250ml [url]http://allegro.pl/kalm-aid-250ml-stres-niepokoj-nadpobudliwosc-i3989548210.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 Dorothy,jeszcze przyszła mi jedna myśl do głowy odnośnie częstego oddawania moczu u Tutki.Może spróbuj podać jej 1tabl rano i wieczorem UroFuraginum (jest bez recepty) przez tydzień.Ten lek nie zaszkodzi a jest dość skuteczny.Ja w dwóch przypadkach u swoich tymczasików zastosowałam go (też często oddawały mocz) i przeszło jak ręką odjął.Oczywiście decyzja należy do Ciebie ale może moja rada pomoże Tutce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted February 28, 2014 Share Posted February 28, 2014 [quote name='Dorothy']a tak, na kolana w domu chce. I w ogole na kanape przy mnie. Ale to wynika glównie z tego, że są inne psy. Obawia się ich i chce być przy człowieku, najbliżej, a jak inne wskakują też na kanapę to jest spięta lekko. Tu gdzie nie ma konkurencji, wyluzowała się i wcale się na kolana nie pcha :-p rozwala sie w poprzek na drugim końcu kanapy. Oczywiscie tej mojej, bo jej niezaleznosc nie siega tak daleko żeby leżeć na innej, a gdy ja się przenoszę na sąsiednie łóżko natychmiast zeskakuje i wskakuje obok mnie. Po czym lokuje się metr ode mnie. No taki typowy sznaucerek charakterek.[/QUOTE] Poczekaj jeszcze trochę. Fidel jest u nas już ponad półtora roku, a dopiero od grudnia sam z siebie kładzie głowe na nodze, czy ręce, kiedy przy nas lezy. O siadaniu na kolanach właściwie nie ma mowy. Na gest wyciągniętej do głaskania ręki, uchyla się jakbym trzymała w niej kij. Nie lubi i już. Za to jak się naje rosołku!!!! Och, to mamy psiocurka, który ociera się z lubością o nogi. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted March 14, 2014 Share Posted March 14, 2014 Co tam u "naszej" pannicy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.