Jump to content
Dogomania

PSY ZNALEZIONE W LESIE


Recommended Posts

18 godzin temu, bakusiowa napisał:

Ile potrzeba na testy?

Nie wiem, ale się dowiem w piątek bo muszę jechać na kontrol z dwoma maluchami, wczoraj byłam ze wszystkimi i dwa maluchy mają infekcje, gorączka 40 stopni. Dostały antybiotyk i dzisiaj już jest lepiej. Okazało się że koteczka jak poszła to ktoś coś jej zrobił i ma obolały kręgosłup. 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, kasiasekret napisał:

Uzupełniłam trochę stan konta...

Dziękuję, zbiórka stanęła w miejscu. Muszę usiąść i uzupełnić wszystko ale chwilowo nie mam kiedy, robiłam obrus na szydełku i pieniądze wczoraj poszły na leczenie koteczkow a teraz robię bieżnik. Jak się trochę obrobię to wszystko uzupełnię. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Maluchy już dobrze to wczoraj Kotka dostała 40.4 stopni gorączki. Dzisiaj rano była w gabinecie, dostała zastrzyki i jutro z powrotem. Wieczorem nadal miała gorączkę ale dużo zjadła więc troszkę lepiej się czuła. Chyba nie miała takiej gorączki jak rano. Dziwnie połyka to chyba gardło. Jutro ona do jednego weta a maluchy do drugiego. Nie było dzisiaj mojej wetki dlatego kotka była w drugim gabinecie. Nie czekałam do jutra. Ona jest taka kochana, przychodzi siada i się tak wpatruje w człowieka. Mądra koteczka. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Współczuję ale to dobra śmierć. Z moich kilkunastu psów bo mam je ponad 54 lata tylko jedna sunia odeszła spokojnie we śnie.

Większość zabijał rak i przeważnie jak juz nie można było pomóc żyć musiałam pomagać odejść.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, dwbem napisał:

Współczuję ale to dobra śmierć. Z moich kilkunastu psów bo mam je ponad 54 lata tylko jedna sunia odeszła spokojnie we śnie.

Większość zabijał rak i przeważnie jak juz nie można było pomóc żyć musiałam pomagać odejść.

Chyba wolę jak same odchodzą, Kodusie musiałam uśpić i do tej pory zastanawiam się czy wszystko zrobiłam żeby ją ratować chociaż mam świadomość że dla niej to by była męczarnia jakbym tego nie zrobiła. Teraz jest Rambuś chory, nie wiem co się stało, biegł przewrócił się i nie może za bardzo chodzić i głowę ma przekrzywioną. Nie wiem czy uderzył głową o budę bo przewrócił się przy budzie, muszę zabrać go do weterynarza. 

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, asz26 napisał:

Chyba wolę jak same odchodzą, Kodusie musiałam uśpić i do tej pory zastanawiam się czy wszystko zrobiłam żeby ją ratować chociaż mam świadomość że dla niej to by była męczarnia jakbym tego nie zrobiła. Teraz jest Rambuś chory, nie wiem co się stało, biegł przewrócił się i nie może za bardzo chodzić i głowę ma przekrzywioną. Nie wiem czy uderzył głową o budę bo przewrócił się przy budzie, muszę zabrać go do weterynarza. 

Jak ma głowę przekrzywioną to mógł mieć udar.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, bakusiowa napisał:

Jak ma głowę przekrzywioną to mógł mieć udar.

Też się tego obawiam, on biegał z psami na działce i poślizgnął się upadł przy budzie, po tym miał problemy z tylnymi łapami i zaczął chodzić z przekrzywioną głową. Oczywiście w weekend nie ma nawet jak dostać się do weterynarza bo nikt nie przyjmuje od 14 w sobotę. 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, dwbem napisał:

Też bym wolała jakby same odchodziły w spokoju ale nie mogłabym patrzeć na ich cierpienie jeżeli już nie można by bylo im pomoc bo co to za życie w męczrni.

Dlatego ja mimo tego że serce mi pękało nie myślałam o sobie tylko o Kodusi,nie mogłam pozwolić na to żeby umierała w męczarniach. Mimo tego że minęło 3 lata jak jej nie ma to nadal bardzo mi jej brakuje. To był mój ukochany niedźwiadek bernardynka który był zawsze przy mnie. Zawsze mogłam się do niej przytulić, ona zawsze pocieszała jak byłam smutna. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, bakusiowa napisał:

Czyli dobrą diagozę postawiłam.

Też tak myślałam, wszystko mi pasowało do udaru. Zastanawiam się ile będą leki kosztować, muszę chyba zrobić jakąś nową zbiórkę, jestem na minusie ponad 800 zł. Dobrze że dziewczyny z fundacji są wyrozumiałe i czekają. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...