Jump to content
Dogomania

PIKA już w domu


naszkaarek

Recommended Posts

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

z zapisków Pikoliny (od naszkaarek)


Mamcia poszła do łazienki wykąpać się, to napiszę Wam coś.
Dziś było fajne popołudnie.
Wszystkie cztery leżałyśmy na kanapie i spałyśmy.
Mysza leżała w nogach Mamci. Misia leżała wtulona między Myszę a Mamcię, a ja leżałam wtulona w brzuch Mamci. Ja nie spałam tylko tak udawałam, żeby Mamcia mogła spokojnie odpocząć. Leżałam i starałam się zapamiętać na zawsze takie wspaniałe chwile, których chyba nigdy nie przeżyłam albo już ich nie pamiętam.
Zanim zasnęłyśmy znowu próbowałam pokonać skarpetkę. Skubana - chyba jest niezniszczalna?
Potem trochę zdenerwowałam Mamcię, bo znowu ganiałam koty. Co ja mam z tym ganianiem ich? Czy wszystkie psy tak się zachowują? Chyba nie, bo Misia i Synuś zupełnie nie reagują na bieganie kotów, a nawet pozwalają spać kotom ze sobą.
Muszę wbić sobie do główki, że koty w domu są nietykalne.
Nauczyłam się wskakiwać na kanapę, tak jak Misia. Teraz leżymy obie, ale nie przytulamy się. Musimy poznać się nieco bliżej.
Mamcia powiedziała, że nie mam jednego ząbka na przodzie, ale nie pamiętam jak go straciłam.
Trochę się denerwuję jutrzejszą wizytą u pani doktor. Czy pobieranie krwi boli? Czy to usg pomoże mi? Tyle chciałabym wiedzieć!
Dobranoc mikołajkowo
Niunia

Link to comment
Share on other sites

z zapisków Pikoliny (od naszkaarek)

Dzień dobry!!!
Chciałabym napisać, że jak na razie staram się być grzeczna.
Trochę mnie te koty denerwują, ale staram się nie gonić ich, tylko nie zawsze pamiętam o tym.
Dziś znalazłam na trawniku kość. Oczywiście chwyciłam ją, no bo przecież nadal pamiętam, że było różnie, często głodno i chłodno.
Jednak Mamunia powiedziała, że nie wolno jeść świństw z trawnika i poprosiła, żebym zostawiła. Nooo, jak tak ładnie poprosiła, to zostawiłam! W domu dostałam pięknie pachnący kawałek żwacza. Wszyscy dostaliśmy. Mamunia daje wszystkim po równo.
No, może nie do końca, bo koty nie dostają takich fajności jak my - psy, ale też dostają jakieś smaczki.
Trochę strzelają mi stawy. Nic nie mówiłam, bo myślałam, że to przypadek, ale już wczoraj Rodzice rozmawiali o tym (myślą, że nie słyszę - he, he). Pewnie trzeba będzie pójść do lekarza. Dziś rano też mi strzeliło. Aż przysiadłam. Normalnie - było słychać.
Wszystko co dostaję - zjadam, ale kupki zrobić nie mogę. Też Mama z Panią Doktór będą musiały coś wymyślić.
Tak poza tym wszytko w porządku.
Zaprzyjaźniam się z Misią, już nawet leżymy koło siebie, chociaż jeszcze się nie przytulamy.
Jestem głaskana i przytulana. Dziś spałam na poduszce Mamuńci przytulona do jej głowy, a Misia była przytulona do brzucha.
Mówię Wam - raj! Wreszcie czuję się bezpieczna, chociaż nawyk zostawania przed drzwiami pozostał mi. Jednak Mama mówi "wejdź do domu" i wtedy czuję się ważna, potrzebna i kochana.
Pozdrawiam w poniedziałek 9 grudnia
Pikunia-Niunia

[IMG]http://imageshack.us/a/img716/2387/iww5.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img560/1683/i2hj.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...