Jump to content
Dogomania

ETKA wygrała los na loterii i zostaje na zawsze u Halci!!!


Sabina02

Recommended Posts

O 18.07.2016 o 10:24, Malgoska napisał:

Nie wiem czy wiek. Moja ma 4 lata a też je w łóżku..... czasem ale je. :) 

Zwierzaki super. Tresują swoją pańcię nieusutannie i całkiem nieźle im to wychodzi.

Wysłałam kiedyś do Ciebie PW  kiedy kot zaczął chorować, nie odpowiedziałaś. W środę odszedł :( , a ja wciąż wyję. 

Link to comment
Share on other sites

U twardziela" odpukać":)siedzimy w Mielcu,czyli Etka rano spi,ja w schronie.Ona nawet wtedy nie wie ze wyszłam,na zagłuszacza ma TV :) właczone,nie słyszy wtedy zamykanych drzwi i klucza w zamku,zawsze zdaze wrócic jak sie wybudza.No i wreszcie mieleckie psiaki doczekały fajnej kierowniczki.

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Po 4 tyg dotarłysmy do Rz-wa.Etka o dziwo siedziała,sledziła droge.I jeszcze jeden numer:mamy w Kolbuszowej odcinkowy pomar predkosci,3,5 km,nieraz zapominam..ale Etus ostatnio juz pare razy/w zasadzie odkąd sa radary/życzy sobie sikac,własnie na tym odcinku,no i średnia wychodzi pewnie ze 30.Jednym słowem ratuje panci d..ę,a raczej kase na mandat.No i jak jej nie kochac! :)

PS.dziekujemy za pozdrowienia.

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Etunia niestety ma coraz mniej sił.Juz jak pośpi nie moze wstac sama.Musze podniesc.Jak chwile ustoi na trawce ,to potem ruszy,i powolutku kawałek drogi przejdzie,ale juz duzo wolniej...W domu juz nie ma łazenia,ani zadnej aktywnosci,Zegareczek w głowce działa.Budzi sie o godzinach jedzenia i spaceru.Je wolniutko,ale je...nieraz szukam róznych sposobów ,by zjadła,miseczka wyzej,niżej,przemieszanie palcem,zabranie na chwile...ale to działa i póki co zjada

 

Link to comment
Share on other sites

To jest mała królewna,której na stare lata udało sie dostac "panne służąca"/czyli mnie :)kolezanka czasem przychodzi i móĻwi,ze nie uwierzyłaby gdyby nie widziała...I ze świetnie sie dogadujemy.Jak Etunia ma focha,to pytam czasem mało elegancko"no to ku...jak nie tak,i nie tak ,to jak chcesz,co chcesz?"ona po swojemu burczy,fuka,"gryzie"az w koncu wyczaje o co małej chodzi.Albo czasem złosci sie i "gryzie"/nie dociska,no i trzeba miec przednie zeby zeby ugryzc/a ja na to"a gryz jak ci to pomaga w czymś :)ale finał zawsze taki,ze odgadne o co jej chodzi,bo ona raczej nie ustępuje :)

Jedzenie:je,spi z nosem w misce,nagle sie ocknie jak chlasnie jezorkiem,to makaron ze swoch oczu i włosów zdejmuje.W łozku tez mamy czasem zaschniety makaron,bo on albo ucieknie spod jezorka,albo ze szczerbatej buzi wypada jeszcze chwile po jedzeniu....tak,ze taka nasza codziennosc.Jak sie poskarzyłam,ze słaba...to Etka wieczór po wielu dniach pokazała mi .."a NIE!" i po rozruchu poszła całkiem razno.No i tak to z małą :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dawno nie pisałam,bo sama nie wiem co pisac...Zyjemy obie,ale łatwo nie jest.Do tego upały,duszno,Etus niemarwa,ale walczy,zeby wstac,zeby isc...Musze byc do pomocy,miec na oku cały czas,jak nie spi,czesto chce zmienic pozycje,sama nie daje rady.Czasem,rzadko,tak jakos szarnie sie zrywem,ze wstanie...ale długo nie ustoi.Jak zniose i postawie na nózkach,potrzymam...idzie.Jak sie odrobine "rozchodzi"po paru metrach próbuje po swojemu pędzic i wtedy zaczyna sie:potykanie,wywracanie..tak od przodu na pysio i mostek.A nie ma szans,by szła wolno jak stateczny stary piesio.Jakis "ekspres napęd"w głowie został,a nózki juz nie wyrabiają.Je,choc długo trzeba miske przed nosem trzymac,zachęcac.Sika zdecydowanie rzadziej...nie wiem dlaczego,pogadam z wetem,jak wróce do Rz-wa.Bo ona dalej nie pije tylko wode dodaje do jedzenia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Niestety Etus znów była leczona. W Mielcu suka pod opieka jakiejs pani na sek skoczyła do Etki,sprawdzałam czy jest ranka..nic nie znalazłam.po kilku dniach okazało sie,ze dziabneła ją nie w udo,tylko miekkie miejsce pod.Zrobiła sie smierdzaca ranka z takim twardzym"guzikiem" na wierzchu.Ja to odkryłam po kilku dniach,w zyciu bym sie nie kapneła,ze franca ją dziabnęła jakby "od spodu".Wet ranke wyczyscił,/była ropa,pod tym "guzikiem"brała 5 dni antybiotyk.I jeszcze wit.B na wzmocnienie,bo juz tak coraz gorzej łazi,i coraz mniej i niechętnie je.Wtykam jedzenie palcami,czasem łyżeczką,upaprane jesteśmy obie i dookoła nas.A wet kreci głowa i mówi"no ale żyje".Niby tak,tylko coraz bardziej mamy "pod górke"Ogólnie spi poprzykrywana,bo straszny zmazluch,ale jak ma chwile "aktywnosci"to oczy dookoła głowy,bo wszystkie ruchy,zrywy sa gwałtowne.I musimy wrócic do Mielca,bo administracja planuje demontaz picyków w mieszkaniach.

Od 2.10,po 2 tyg,znowu jestesmy w Mielcu.Etus dorobiła soe ocieplanego,nieprzemakalnego kombinezonu.Taki mały komandos teraz.Leje,Etus spi ,a pancia lata w schronie.

 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

U Etusi w miare.Az sie boje chwalic, bo co napisze,ze dobrze,na drugi dzien jest duzo gorzej.Teraz w miare stabilnie,apetyt dosc dobry,na spacerek wyniesiona na rekach/dalej jestesmy w Mielcu do konca X,bo administracja ma w du..okreslic kiedy zdejmą piecyk gazowy/spaceruje ładnie,tylko chwile trwa zanim złapie pion postawiona na ziemi.Niestety podczas sioo,nóżki sie "załamują'i sika pod siebie lezac na trawie.Dwa razy zdażyło sie koo na srodku jezdni,,,ruch wstrzymany :) .Ma teraz solidny kombinezon,wygląda jak kosmonauta.W Rz-wie moze uda mi jakas fotka w nowym ubranku.Leki na watrobe cały czas,Czasem sa wpadki w domu,bo ona rano i wieczór nie do dobudzenia i wieczorem złosci sie jak ja budze,ubieram i wynosze.A rano jak sie wybudzi to w zasadzie wtedy kiedy juz prawie sika.Czasem zdazymy czasem nie.A jak chce wybudzic wczesniej...nie mam szans.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wróciłysmy do Rzeszowa.Kondycja w normie czyli zmienna nawet w ciągu jednego dnia,ale ogólnie nie gorsza niz pół roku temu.Tu chyba przezimujemy,łatwiej sie ubrac i wyjsc/szybciej/niz na rękach z 2 piętra.Bede tesknić za moimi psiakami w  schronie,bo przeciez bywałam u nich dzien w dzien.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

No właśnie niespecjalnie dobrze.Etusia słabnie,chudnie,kręgosłupek wystaje,szyjka chudsza,chodzi powolutku,czasem sie zatacza,idzie niepewnie.Nic juz nie pisałam,zeby nie siać paniki,ale to juz starość coraz bardziej dobiera sie do niej.Godzinami sie karmimy,wyczekuje momentu ożywienia zeby zjadła.Jesli sie ożywi momentami to jest bardzo gwałtowna w zrywach,padaniach i non-stop musze pilnowac.To juz takie pomieszanie demencji,ADHD i jakby autyzmu.Juz coraz ciężej mi odgadnąc co ona chce.Jeszcze kontroluje załatwianie,ale jest to łączone z wywróceniem/połozeniem sie i przy sioo i przy koo/Jest ogólnie strasznie smutno...Po domu chodzic nie moze,gruntu trzyma sie lepiej,ale bardzo szybko marznie/mimo ciepłego pikowanego kaftana/ i słabnie.Często przynosze ją na rekach do domu,bo brakuje jej siły mimo,ze chodzimy króciutko i niedaleko.Natomiast wyczuwa ze sie oddaliłam i wtedy  albo próbuje skoczyc ,spaść,albo wyje.Gdy siąde obok jest spokój.

Link to comment
Share on other sites

Oooo,Sabinka!A dałas rade wszystko poczytac co przeszłysmy?Teraz jest niefajnie,nie wychodze z domu praktycznie,bo to mimo braku sił,jest straszny raptus.Czyli spi a jak sie zerwie,od razu moze spasć ,"skoczyc",połamac sie.Jest gorzej niz z Filipem,bo Filip lezał,i te 2 godz mogłam wyjsc,bo wiadomo było,ze nic sie nie stanie.Tyle,ze był cięzki do noszenia.Etka jest przegrzeczna,ale walczy i nie godzi sie z niesprawnością.Wszystko to podrzuty ,pady,wiercenie gwałtowne,przerzuty do zmiany pozycji.Sama nie wstanie nie zejdzie/a nie ma mowy o legowisku,kocyku../tylko łózka.Jesli sie wybudza musze trzymac,ostroznie zestawic,pilotowac/trzymac/kilka min/jak złapie pion chwilke chodzi i potem wywraca sie i wiosłuje na 4 łapki z przerażającą predkoscia.Trzeba podniesc połozyc i za chwile sie zrywa,ze chce zejsc i tak mija dzien.Karmienie nieraz przypomina tuczenie gesi.Dupeczka sucha ,koscista,kregosłup wyrazny.Na zewnatrz w miare idzie,powolutku,ale szybko marznie .

W Mielcu  znów siedziałysmy pół roku i codziennie byłam w schronie po 3-4 godz i to były moje "ostatnie wyjscia"Rano jak pospacerowała,spała na pewno do 11.30.Teraz juz nie.Orzechowce byłam ze Szpilka z wizytą i darami rok temu. 

Link to comment
Share on other sites

Etunia jest nieustającą zagadką.Czasem nie chce jeśc,a w miare dobrze chodzi.Czasem zle chodzi,zatacza sie,a je w miare dobrze.Teraz krótki okres ze w miare je i chodzi wolniutko,ale sie nie zatacza/tak juz 3 dni/Jedzenie trwa długo,ale je.Musze trzymac miseczke,przechylac,ona jakby drzemała z nosem w misce....nagle "napadowo"je łapczywie,ze musze silnie trzymac miseczke .I tak to sie zmienia podczas jednego posiłku.Śpi ładnie ,wciśnieta pod pache,na poduszce,albo zakłada pysio na szyje panci i ją lekko "przydusza" .Jak ma okresy złoszczenia sie,podrzucania,to biore na rece i nosze albo przytulam,tak ze pupa na kolanach a pysio z łapkami na ramieniu/tak w pionie/.Mysle ze tez brakuje jej ruchu,bo stabilna jest na zewnatrz,ale tam zimno i mokro,na podłodze nie daje rady/czasem chwileczke po rozruchu na zewnątrz/Dywan .chodnik nic nie daje, bo szuka dziwnych zakamarków,gdzie sie wywraca,skąd trzeba ją wyciągac/np między doniczki,za sofe której nie ma mozliwosci dosunąć bardziej,między nogi krzeseł,za TV./Każdy dzien jest zagadką.Ogólnie wieczorami jest jakby silniejsza.Jedno sie nie zmienia,ze bardzo kocham cudaka.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...