Jump to content
Dogomania

Borys - niby doberman, może bauceron ... za TM [*]


wykrywka

Recommended Posts

jak się czuje Borys?

 

No właśnie :mad: , najistotniejszych informacji nie podałam.

A powinnam napisać, że całkiem dobrze zniósł miesiąc bez zabiegów na bieżni. Nie zauważyłam zmian na gorsze w poruszaniu. Za to wielokrotnie czułam jak lekko i płynnie chodzi. Ta prawa łapa od dawna mu dokuczała, raz mniej raz więcej i wtedy bardziej utykał. Borys codziennie przyjmował Cimalgex. Dni bez niego były zdecydowanie gorsze, więc miałam dowód, że służy Borysowi. Ale, gdy odezwało się zwyrodnienie stawu łokciowego, dostaliśmy wspomniany trocoxil. Tak więc wczoraj zamiast Cimalgexu podałam Trocoxil. Wiadomo, jest to lek o przedłużonym działaniu, ale nie ma określenia od kiedy zaczyna działać. Z tego co pisali Ci, co go już podawali to było bardzo różnie: od błyskawicznej reakcji poprzez efekt po kilku dniach do ... żadnego efektu. A u Borysa już po południu było widać jak pogarsza się jego stan. Wstawał z posłania z wielkim trudem, po wielu podejmowanych próbach, łapy rozjeżdżały mu się nawet na "dywanach", wyjście na spacer po długich prośbach. Jak nigdy wymagał pomocy przy schodzeniu ze schodów, przy wchodzeniu dosłownie go wciągałam. Wieczorny spacer ze łzami w oczach, wręcz nie mogłam patrzeć jak potyka się na prawej łapie, jak zarzuca tyłem niczym wahadłem, jak plączą się tylne łapiny. Nie do wiary jak brakowało tej dawki środka przeciwbólowego i przeciwzapalnego, którą dawał Cimalgex a która nie została dostarczona jeszcze z Trocoxilu  :shake: . Nie mogłam zasnąć widząc jak Borys nie może znaleźć wygodnej pozycji. Dzisiaj od rana jakby lepiej. Po południu widocznie poprawił się chód, łapy nie rozjeżdżają się, mnie utyka, pewniej obciąża przednią łapkę. A wieczorem na spacerze próbował podnieść łapę przy sikaniu :crazyeye: . Prawie mu się udało. Nie pamiętam kiedy widziałam to ostatnio. Przeważnie załatwiał się przykucając lub ... w chodzie. Nie wiem czy to zapowiedź poprawy? Na razie  :kciuki:  i proszę o to innych.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 473
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niemożliwe, dogo działa, nie pojawiła się plansza z napisem :Error 524 :question: a ja ... nie jestem przygotowana do odpowiedzi, zapomniałam co miałam napisać :oops:.

Przede wszystkim dziękuję Wam za obecność i za to, że chcecie dzielić moje troski i zwątpienia.

 

Już odpowiadam:

 

....  jak się czuje po tabletce?

 

Minął tydzień od podania. Rewelacji nie ma, ale tragedii też nie. Ta uniesiona łapa przy sikaniu to raczej przez zapomnienie, wyjątek, bo nadal załatwia się jak suczka. Mam wrażenie, że trocoxil lepiej radzi sobie z wyrodnieniem stawu łokciowego - kulawizna jest mniejsza, ale gorzej z tyłem - częściej nim zarzuca, tylne łapki są zdecydowanie bardziej wiotkie. Może dopiero druga dawka da lepsze rezultaty? Może znaczenie ma też pogoda, chłód i wszechobecna wilgoć :niewiem: . Ostatnio widziałam Oskara, starszego boksera o którym pisałam i zachwycałam się jego energią i sprawnością. Szedł niewiele lepiej od Borysa. Mimo, iż dzieliła nas znaczna odległość nie można było nie zauważyć jak utyka na którąś z przednich łap i jak wlecze tylne za sobą :-(. A może  ...  za słabo kciuki są zaciśnięte  :wink:. 

Link to comment
Share on other sites

ja też miałam problemy z wejściem na dogo, już myślałam, że może mnie tu nie chce albo dostałam bana ;)

 

ta pogoda niestety nie służy wszelkim problemom ze stawami :(

może to głupie, ale koleżanka gotuje specjalnie galaretę (z mięskiem) i podaje psu, który przy takiej pogodzie ma problemy ze stawami  :hmmmm:

 

 

co do kciuków to trzymane są i to bardzo mocno  :happy1:

Link to comment
Share on other sites

ja też miałam problemy z wejściem na dogo, już myślałam, że może mnie tu nie chce albo dostałam bana ;)

 

ta pogoda niestety nie służy wszelkim problemom ze stawami :(

może to głupie, ale koleżanka gotuje specjalnie galaretę (z mięskiem) i podaje psu, który przy takiej pogodzie ma problemy ze stawami  :hmmmm:

 

 

co do kciuków to trzymane są i to bardzo mocno  :happy1:

ja swojemu czasem gotuję galaretę z kurzych łapek..wygląda paskudnie ale podobno działa ;) czytałam, że galareta wieprzowa nie jest polecana dla psiaków

Kciuki trzymane nadal :)

Link to comment
Share on other sites

Do niedawna podobnie myślałam o dobrym wpływie jedzenia galaretki na stawy. Ale ostatnio, jako że siedzę w temacie, już nie jestem tego pewna :shake: . W sumie to tak jak z każdym innym tematem - im więcej wiem, tym mniej rozumiem. Ogólny chaos, by w końcu stwierdzić: wiem, że nic nie wiem :shock: .

 

Pójdę na łatwiznę i przytoczę fragment, jeden z wielu:

"Teoria propagująca włączenie do diety żelatyny zwraca uwagę na zawarte w niej białko – kolagen. To samo białko, które obecne jest między innymi w naszych stawach. Mądrość ludowa głosi tym samym, że spożywając kolagen w przypadku uszkodzenia stawów dostarczamy organizmowi odpowiedniego budulca do regeneracji naszych stawów. To trochę tak jakby twierdzić, że jedzenie wątróbki rozwiąże ewentualne problemy z wątrobą.

Z punktu widzenia biochemii to absolutnie niedorzeczna teoria. Nasz organizm, w pierwszej kolejności, rozbija kolagen (tak jak każde inne białko) na poszczególne aminokwasy. Co zrobi z nimi potem nie ma związku z tym w jakim produkcie je dostarczyliśmy. Nie istnieje proste przełożenie – spożywanie kolagen->odbudowa kolagenu w stawach.

Potwierdza to między innymi EFSA - Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Nie istnieje związek pomiędzy spożywaniem kolagenu a zdrowiem stawów."

 

Glukozamina i chondroityna też ma wątpliwe właściwości a tak zwracam uwagę na ich udział w kupowanej karmie.

 

Cytuję:

"Glukozamina, a także chondroityna, to dwie substancje, których temat często pojawia się przy omawianiu bólu stawów. Uczestniczą one co prawda w syntezie kolagenu, ale mechanizm poprzez który mogłyby one przynosić poprawę nie jest znany. Tym niemniej część badań wykazała skuteczność suplementacji glukozaminy lub glukozaminy w połączeniu z chondroityną. Efekt był jednak niewielki, a ogólnie rzecz biorąc wyniki prac naukowych w tym zakresie są sprzeczne. Można więc dać im szansę, nie nastawiając się na świetne rezultaty, a jeśli w „okresie próbnym” się nie sprawdzą  i nie zaobserwujemy żadnej zmiany – bez większego rozczarowania odstawić."

 

Podobne czyli różne opinie są też w przypadku kwasu hialuronowego. I bądź tu mądry :stupid:

 

I wiecie co ... ostatnio nie potrafię określić tzn. ocenić stanu Borysa :oops: . Na pierwszy rzut okiem widzę, że jest zdecydowanie słabszy, po wstaniu z posłania uderzająca jest sztywność kończyn, na spacerach plączą mu się tylne łapy, wręcz siada na zadzie i nie może się podnieść. A jednocześnie jest ... radośniejszy, ruchliwszy :???:. Wszędzie go pełno, we wszystkim pomaga, częściej przynosi piłeczkę i oczekuje wspólnej zabawy. Nie zdarzyło się ostatnio, żeby nie zareagował na widok smyczy a tym bardziej, żeby trzeba było go prosić, by raczył iść na spacer. No i puszczony luzem próbuje ... "biegać" :lying:  . Czyli wygląda gorzej a czuje się lepiej :hmmmm:

 

 

Link to comment
Share on other sites

Jest niedobrze :nonono2: . W sobotę Borys miał biegunkę. Nie mam pojęcia dlaczego, nic nowego do jedzenia nie dostał. W niedzielę było już dobrze, odetchnęłam. Dzisiaj, tj. w poniedziałek ponownie rozwolnienie a do tego wymioty. W południe zwrócił to, co zjadł na śniadanie. I jak nigdy nie domaga się jedzenia, co gorsze też nie pije. Nie wiem czy ma to związek z Trocoxilem, czy to możliwe, żeby taka reakcja była po 11 dniach? Na środę, przed podaniem drugiej tabletki, umówiona jestem z lekarzem. Nie wykluczone, że już jutro pojedziemy do lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Na chlopski rozum to chyba nie moze byc wina tabletki sprzed 2tyg. Tabletka dziala na nerwy, przeciwzapalnie, przeciwbolowo? To uklad pokarmowy nie ma z tym nic wspolnego. Na chlopski rozum.

 

Borysku bidny, męczysz sie, oby szybko przeszło. Moze lepiej dzis do weta, po co do jutra czekac? Da jakies leki na ten bol i wymioty. Bo Borys będzie slabł.

Link to comment
Share on other sites

Na chłopski rozum może i nie wygląda to na winę tabletki, ale tyle złego przeczytałam o Trocoxilu, że sama nie wiem.

Noc minęła spokojnie, przynajmniej dla Borysa, tak myślę. Rano znalazłam przy nim odrobinę stolca o normalnej, prawidłowej konsystencji. Miał ochotę na spacer, więc wyszłam z nim pełna obaw czy da radę pokonać schody, czy nie padnie pod blokiem. Borys szedł gorzej niż zwykle, wolniej, ale wyraźnie przyspieszył widząc znajome psiaki, radośnie witał znajomych. Po powrocie napił się wody, zjadł odrobinę ( ale tyle tylko dostał) suchej karmy i ... zaczął zabawę piłeczką :question: . I co mam robić, co myśleć? Jak nic się nie zmieni, to poczekam jednak do jutra z wizytą w lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Słońce dawno już zaszło, więc myślę, że mogę pochwalić dzisiejszy dzień. Nie ma wymiotów ani biegunki, wrócił apetyt, którego, z obawy o jego zdrowie, nie zaspokoiłam dzisiaj całkowicie. Borys nie ukrywał, że jest ciągle głodny. Jutro planowana wizyta w lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Jest późno a muszę rano wcześnie wstać, więc napiszę w skrócie. Nie dostał Borys drugiej dawki Trocoxilu. Doktor podejrzewa, że problemy żołądkowo-jelitowe to z jego powodu. Wracamy do Cimalgexu. W lecznicy podano Borysowi 2 zastrzyki, do domu otrzymałam leki osłonowe, na poprawę przewodu pokarmowego. Nazw nie wymienię, bo nie pamiętam a nie otrzymałam dzisiaj karty z opisem wizyty i zaordynowanych leków, bo lecznicę nawiedziło jakieś fatum: szwankowały komputery, nie działał terminal i telefon.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...