Jump to content
Dogomania

Szczeniak na raty


Recommended Posts

ja tam zawsze te 100-200zł opuszczam, jak ktoś spyta. to nie są wielkie pieniądze. ale ta negocjacja możliwa jest tylko na miejscu, nie przez telefon. trzeba też zauważyc, że jestem hodowcą który wycenia psa na tyle, ile jest wart, nie zawyżam cen. jeśli pies jest wart 900zł, to za tyle go wystawiam. jeśli jest wart 3000zł, również.

a co do raty- zgadzam się na nią. ale pod warunkiem, że nowy właściciel zabierze psa dopiero po spłacie ostatniej raty. powiedzcie mi czy to jest dobry sposób? bo nikt się nigdy jednak na to nie zgodził:)

ale nie wyobrażam sobie sprzedać psa wartego 2000zł za 500zł, i liczyć na dobrą wolę kupującego, że wpłaci mi resztę. w końcu nie jestem bankiem, czy jakąś firmą żeby sprzedawać coś na raty, więc mogę liczyć TYLKO na uczciwośc kupującego.
bo taka umowa to nic. potem więcej bym wydała na prawników w sądzie żeby ściągnąć kasę od kupującego.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 479
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='pa-ttti']


ale nie wyobrażam sobie sprzedać psa wartego 2000zł za 500zł, i liczyć na dobrą wolę kupującego, że wpłaci mi resztę. w końcu nie jestem bankiem, czy jakąś firmą żeby sprzedawać coś na raty, więc mogę liczyć TYLKO na uczciwośc kupującego.
bo taka umowa to nic. potem więcej bym wydała na prawników w sądzie żeby ściągnąć kasę od kupującego.[/QUOTE]


Oczywiście tak, właśnie -mniej więcej o to mi chodzi, ale w związku z tym,że ja uważam, że szczeniaka dla jego właśnego prawidłowego rozwoju dobrze jest oddać do nowego domu w określonym wieku a nie w zalezności od raty , dlatego właśnie, niech kupujący sobie pożyczą od kogoś innego lub z banku wezmą kredyt.
Ja nie zarabiam na psach, ale jeśli kryję za granicą i mnie to kosztuję nie widzę powodów, by na siłę opuszczać, albo ryzykowac niespłaceniem rat. Nie miałabym chyba tyle zaciętości, by ewentualnie walczyć o swoje przed sądami itp. Szkoda życia. A ja zarówno jak kupowałam i jak kryłąm za granicą , to nikt mi za dojazd , czy nocleg nie opuszczał ceny. Było powiedziane raz i koniec.
Nie mówię, ze i ode mnie psy nie były sprzedawane na raty, lub prawach hodowlanych, ale to juz każdy przypadek jest indywidualny i zawsze obarczony jakimś ryzykiem.
W końcu szczenię nawet rodowodowe nie kosztuje (na Boga !!!) tyle, co mieszkanie lub samochód. Jesli ma kogoś być na psa stać, to te 2-4 tys naprawdę można pożyczyć od kogoś - niekoniecznie obarczając tym hodowcę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Śnieżynka']A ja mam do Was pytanie bo szczeniaka na raty nie bo ryzyko, ale na jakiej zasadzie wyceniacie szczeniaka i dlaczego dany szczeniak kosztuje 2000 zl a np jego brat czy siostra 4 tys zl ??[/QUOTE]

Ja staram się wycenić szczeniaka na podstawie ceny jaka panuje w Europie. A że jest ona mniej więcej wyrównana, a ja też nie kryję w PL więc jakość jest podobna. Oczywiście z tendencją do zmniejszenia tej ceny. Ludzie często wolą jednak kupować za cenę taką samą psa tej samej jakości lub nawqet gorszego dokładając koszty transportu + ryzyko, bo często widzą szczeniaka po raz pierwszy dopiero jak już są po niego na miejscu.

jeli hodowca ma na tyle doświadczenia i wiedzy może przewidzieć, że dany (wtedy najczęściej droższy) będzie na wystawie zdecydowanie lepszy, albo zjawiskowy, a drugi mimo, że też piękny i też championat zrobi , to jednak nie, to ten będzie tańszy.
Czasem jednak nie ma to znaczenia, jesli oba będą pozbawione wad widocznych w momencie kupna, więc oba będą "pełnowartościowe". Decyzja należy zawsze do hodowcy i od jego punktu widzenia i dobrych lub złych intencji i chęci.
U mnie na cenę ma też wpływ KTO kupuje i do jakiego celu. Jeli na wystawy, to dostaje "fory". Czasem nie ktoś , kto mi sie nie widzi, nie kupi ode mnie, bo ja mu nie sprzedam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']
a co do raty- zgadzam się na nią. ale pod warunkiem, że nowy właściciel zabierze psa dopiero po spłacie ostatniej raty. powiedzcie mi czy to jest dobry sposób? bo nikt się nigdy jednak na to nie zgodził:)
[/QUOTE]

Mi hodowca zaproponował raty w takiej formie, że do wpłaty ostatniej raty z mojej strony on zatrzymuje metryczkę szczeniaka, i uważam, że to fajne warunki - choć i tak ostatecznie płaciłam całą kwotę od razu.
Zakup na raty kiedy pies pozostaje u hodowcy właściwie zakupem na raty w ogóle nie jest, bo pic polega na tym, żeby odebrać szczenię w wieku tych 8 czy 10 tygodni, móc je samemu wychowywać w tym najważniejszym okresie życia i w międzyczasie regulować się finansowo. Równie dobrze nabywca mógłby poprosić hodowcę o zostawienie szczeniaka i odebrać go dopiero kiedy uzbiera całą kwotę - więc to co proponuje [B]pa-ttti[/B], to w ogóle nie jest zakup na raty i brzmi jak traktowanie nabywcy trochę niepoważnie - więc nie dziwię się, że nikt się nie zgodził :roll:
W przypadku psa za 800 czy 1200 zł, popularnej rasy, nie do hodowli, faktycznie raty to trochę dziwne rozwiązanie, ale są rasy w których na miot można czekać latami, a szczeniaka cena to więcej niż 2-4 tysiące - i wtedy jeżeli komuś bardzo zależy na szczeniaku z danego skojarzenia, myśli o hodowli, to negocjowanie rat uważam za coś zupełnie normalnego.

[quote name='Śnieżynka']A ja mam do Was pytanie bo szczeniaka na raty nie bo ryzyko, ale na jakiej zasadzie wyceniacie szczeniaka i dlaczego dany szczeniak kosztuje 2000 zl a np jego brat czy siostra 4 tys zl ??[/QUOTE]

Mnie też intryguje coś takiego, bo z jednej strony tyle się trąbi, że po 8-tygodniowych szczeniakach mało co widać, że wszystko może się zmienić, że nie można hodowcy obarczać winą jak z dobrze zapowiadającego się szczeniaka wyrośnie pet - a z drugiej jednak hodowca jakoś jest w stanie te szczeniaki ocenić, że jeden za 800, drugi za 2000, trzeci za 3000? Rozumiem przypadki, że pies ma widoczną wadę, która się już raczej nie naprawi i jest sporo tańszy - wiadomo, pet; ale jak można po 8-tygodniowym szczeniaku stwierdzić, że będzie tak wybitny, że ma kosztować o tyle więcej od rodzeństwa? Niestety jak już coś się zmienia to ładne szczeniaki wyrastają jednak na przeciętne psy, a nie drobne szaraczki na championy, więc skoro nabywca ma marne szanse na zwrot części kasy jeśli jednak wyrośnie pet i wada wyjdzie w czasie rozwoju, to za trochę nie fair uważam przesadne windowanie ceny 8-tygodniowego szczeniaka "bo on się najlepiej zapowiada". No ok, zapowiada, ale w wieku 8 tygodni niestety tylko zapowiada; co innego kiedy sprzedaje się starsze psy.

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze, ze tak nagminne zatrzymywanie metryk przez hodowcę jest niezgodne z Regulamniem Hodowli Psów Rasowych ZKwP. Pies powienien wyjść od hodowcy z METRYKĄ i książeczką zdrowia, bowiem ten regulamin ma na celu właśnie to, by zminimalizować ryzyko rozmnażania psów poza związkiem więc nie dając metryki wraz ze szczeniakiem dajemy potencjalnie szanse nieuczciwemu kupującemu na niezapłacenie hodowcy reszty rat rezygnując z metryki i wtedy kupujący może rozmnozyć takiego psa . Jakby jednak posiadał metrykę jest szansa, że uzyje jej i jeśli zdecyduje się na rozmnożenie , to w obrębie związku.
Niestety sprawy finansowe powinny byc oddzielone od spraw związkowych,a mimo tego część hodowców wiąze jedno z drugim.

Link to comment
Share on other sites

Martens, też kiedyś sprzedaliśmy psa na raty, całość za psa miała być 2500zł, pierwsza rata 500zł. po spłaceniu całości właściciel miał odebrać metryczkę.
niestety nie zależało mu chyba na tej metryczce, ponieważ nigdy nie zobaczyliśmy reszty pieniędzy....Można wziąśc kredyt w banku na szczenię, hodowcy spłacić całość, a raty płacić do baku. co za problem? hodowca bankiem nie jest więc jak ma ewentualnie ściągać niepłacone raty? odsetki naliczać czy co?

śnieżynka, w cenę szczeniąt wlicza się baaardzo dużo, m.in zakup samych psów'suk do hodowli, odchowanie ich, zrobienie wystaw, karmienie, krycia, pielęgnacja, potem odchowanie szczeniąt: USG, karma, weterynarz, ewentualnie cesarka, potem mamy do tego koszty ogłoseń, tatuaże, przeglądy miotu, wyprawki. Tego jest baaardzo dużo. Ja np jak sprzedam szczenię drożej, to od razu robię psiakom jakiś prezent- nowe posłanka, smycze, obroże, przysmaki. A nie zawsze mam na to kasę w ciągu roku.
a że w miocie 1 szczenię kosztuje 2000zł a inne 3000zł- to zależy od predyspozycji wystawowych szczenięcia. ja bym nie sprzedała za marne pieniądze szczeniaka który zapowiada się suuuper wystawowo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shanon']Ja odpowiem tak: jeśli ktoś chce się targować o psa jak o towar i nic go nie interesuje poza ceną, to mnie to tak wkurza, że robię wszystko, żeby jednak ode mnie nie kupił. Nie znoszę ludzi, którzy traktują hodowlę jak sklep ze szczeniakami :angryy:
Ale jeśli wyczuję, że mam do czynienia z osobą, która naprawdę będzie kochać i pieścić malucha, a po ogólnej rozmowie o psie, o swojej sytuacji itp. zapyta o cenę, to zawsze jestem gotowa na ustępstwa.
[/QUOTE]
Tylko czasem ktoś może chcieć zaoszczędzić Twój czas i po prostu zorientować się, czy jest w stanie w ogóle sprostać podstawowym wymaganiom finansowym - zanim zacznie Cię zanudzać rozmową ogólną o tym, jak wielkie i dobre ma serce. Czasem ludzie szanują swój czas i postępują wg zasady "nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe". Czasem ;)

Link to comment
Share on other sites

ja nie widzę nic złego w pytaniu o cenę.
w końcu rozmawiac można dłuuugo, ale jeśli cena nieodpowiednia dla kupującego, to racja po co marnować czas.
ALE maile typu "po ile szczeniaki" albo "jaka cena", bez dzień dobry, pozdrawiam,, czy pocałuj mnie w dupę, pozostawiam bez odpowiedzi, bo po prostu brak mi słów na takie prostactwo...

Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście od dłuższego czasu rozglądam się za szczeniakiem i jakoś od razu pytam o cenę i w większości zagranicznych hodowli nie ma z tym problemu, zwłaszcza, że pytam o konkretnego szczeniaka z konkretnego miotu i ceny, nie ważne jak utytułowani rodzice nie wiele się od siebie różnią i w większości przypadków są to widełki cenowe, a nie konkretna suma. Dobrze, że psa jakiego chce nie ma w Polsce bo z moim podejściem i tak pewnie była by mała szansa na kupno :)

Link to comment
Share on other sites

to mnie akurat dziwi...bo logiczne jest, że im bardziej utytułowani rodzice (jeśli oczywiście idzie za tym uroda szczeniąt) tym wyższe ceny.
a czemu się cieszysz? nie kupiłabyś szczeniaka z Polski? w "mojej"rasie zauważam ostatnio duuuże polepszenie w polskich hodowlach, krycia są zagraniczne, sprowadza się super psy. to fajnie. mamy coraz lepszą rasę. i wcale nie musiałabym jechać po psa na drugi koniec świata, bo super szczenię kupię też w Polsce:)

Link to comment
Share on other sites

oczywiście, dlatego spójrz co w nawiasie napisałam.
w mojej rasie znam przypadki, gdzie po średnim psie wychodzą ładne szczenięta, a po super championach takie przeciętne psy, bardziej na kolanka niż na wystawy.
ale są też i standardowe przypadki-po super psach super maluchy:) trzeba jednak wiedzieć, że to nie jest reguła, żeby się nie dac nabrać na "super pochodzenie", a kupić pet-a.
śnieżynka, a co za rasę chcesz kupić, że taka żadka w Polsce?

Link to comment
Share on other sites

Śniezynka "tajemniczy" chyba złośliwie, ale wie co mówi. Ja wiem , co ona chce i poniekąd ją rozumiem. A z Tobą pa--tti się zgadzam zapewne (Śnieżynka też), tylko że życie czasem jest takei że co z tego że utytuowani i przebadani rodzice, jak czasem , nie wiedzieć czego , nie ma to znzenia. Piszę z autopsji.

Link to comment
Share on other sites

Dużego pudla morelowego :D tak jak Iwax napisała zgadzam się z tym, że mimo rodziców bardzo utytułowanych szczeniaki wychodzą przeciętne i tak naprawdę kupując szczyla 8 tyg nigdy nie będziemy mieć za dużej gwarancji, co z tego szczyla wyrośnie :D są jakieś szanse i rokowania, które tylko ogólnie pokazują nam szczeniaka :) ale co z tego, a kupując psa podrośniętego w wieku ok 6 miesięcy po wymianie zębów i jako tako już wyglądającego, płacimy za niego co najmniej 3 razy tyle, jak wogóle się uda takiego znaleźć, bo o starszych nie ma mowy, no chyba, że hodowca sobie zostawił a okazało się, że psiak nie spełnia jego oczekiwań i jest mocno przeciętny :) tak samo jak zupełni laik ma małe szansa dostać szczeniaka super rokującego :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elitesse']ludzie maja rozne pomysly dlatego ja na raty nigdy nie sprzedaje, mowie ze owszem moga mi tak placic ale psa dostana po uregulowaniu calosci - jeszcze nikt sie nie zdecydowal[/QUOTE]

gdybym miała zaufanie do hodowcy[tzn że wiem że 'ratowy' pies byłby traktowany do momentu odbioru na równi z innymi psami,plus np.kastracja i sterylizacja u hodowcy] to ja bym się zgodziła.
takie postawienie sprawy uważam za uczciwe.
ale rozumiem także tych,co kupują i sprzedają szczeniaki na raty...

Link to comment
Share on other sites

Ja nie sprzedaję szczeniąt na raty, chociaż hawańczyki, które hoduję, są dość drogie w Polsce. Ale i tak należy brać pod uwagę, że w Europie ceny są kilkakrotnie wyższe. Kupując sunię z dobrej hodowli muszę zapłacić około 2000 EUR. I jeszcze odczekać wiele miesięcy zanim w końcu się uda.
Co do zróżnicowania cen - wydaje mi się, że w miarę dobry hodowca prawie zawsze będzie to robił. Bo już w wieku ośmiu tygodni widzi szczegóły, których może nie dostrzec nabywca np. piękną głowę czy nietypowe umaszczenie. A jeżeli ktoś kupuje ode mnie maluszka, którego planuje wystawiać, po prostu zostawiam go trochę dłużej w domu, żeby mieć pewność, że spełni oczekiwania nowego właściciela.

Link to comment
Share on other sites

A mnie zastanawia taka sytuacja:
Hodowca daje psa bez metryczki, którą zatrzymuje do czasu, aż otrzyma całą kasę.
Ale pies ma przecież tatuaż!
Więc czy nabywca może pójść z tym psem do związku i poprosić o nową metryczkę, bo powie że np. zgubił??
[B][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shanon']A mnie zastanawia taka sytuacja:
Hodowca daje psa bez metryczki, którą zatrzymuje do czasu, aż otrzyma całą kasę.
Ale pies ma przecież tatuaż!
Więc czy nabywca może pójść z tym psem do związku i poprosić o nową metryczkę, bo powie że np. zgubił??
[B][/B][/QUOTE]
związek wyda duplikat , tylko hodowcy , na podstawie karty miotu/przeglądu miotu.
tatoo , to tylko taka ozdoba :) dwa , to hodowca ma obowiązek regulaminowy , wydać szczyla wraz z metryką

Link to comment
Share on other sites

jaka ekspresowa odpowiedź ;)

To dobrze, że związek wydaje metryczki tylko hodowcy.

Vectra - No niby jest taki obowiązek, ale przecież dopóki hodowca nie otrzyma całej kwoty, to ten pies jest jego, a zatrzymywanie metryczki jest jakimś sposobem zabezpieczenia się...
No bo co więcej może zrobić hodowca, żeby zmusić kogoś do spłacenia rat?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shanon']jaka ekspresowa odpowiedź ;)

To dobrze, że związek wydaje metryczki tylko hodowcy.

Vectra - No niby jest taki obowiązek, ale przecież dopóki hodowca nie otrzyma całej kwoty, to ten pies jest jego, a zatrzymywanie metryczki jest jakimś sposobem zabezpieczenia się...
No bo co więcej może zrobić hodowca, żeby zmusić kogoś do spłacenia rat?[/QUOTE]
gdyby ludzie uczciwie podchodzili , do płacenia rat , to by nie trzeba było kombinować :) uczciwość polaków domeną nie jest , przykre , ale prawdziwe.Niestety prawo , stoi po stronie nieuczciwych .. więc proszę się nie dziwić hodowcą , że nie chcą sprzedawać psów na raty. Banki mają problemy z odzyskiwaniem długów , a co dopiero taki szary hodowca ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shanon']jaka ekspresowa odpowiedź ;)

To dobrze, że związek wydaje metryczki tylko hodowcy.

Vectra - No niby jest taki obowiązek, ale przecież dopóki hodowca nie otrzyma całej kwoty, to ten pies jest jego, a zatrzymywanie metryczki jest jakimś sposobem zabezpieczenia się...
No bo co więcej może zrobić hodowca, żeby zmusić kogoś do spłacenia rat?[/QUOTE]

Shanon przytoczę raz jeszcze mój post na ten temat w połowie tej strony:
""
[B][IMG]http://www.dogomania.pl/threads/69176-Szczeniak-na-raty/images/icons/icon1.png[/IMG] [/B]

[INDENT]Dodam jeszcze, ze tak nagminne zatrzymywanie metryk przez hodowcę jest niezgodne z Regulamniem Hodowli Psów Rasowych ZKwP. Pies powienien wyjść od hodowcy z METRYKĄ i książeczką zdrowia, bowiem ten regulamin ma na celu właśnie to, by zminimalizować ryzyko rozmnażania psów poza związkiem więc nie dając metryki wraz ze szczeniakiem dajemy potencjalnie szanse nieuczciwemu kupującemu na niezapłacenie hodowcy reszty rat rezygnując z metryki i wtedy kupujący może rozmnozyć takiego psa . Jakby jednak posiadał metrykę jest szansa, że uzyje jej i jeśli zdecyduje się na rozmnożenie , to w obrębie związku.
Niestety sprawy finansowe powinny byc oddzielone od spraw związkowych,a mimo tego część hodowców wiąze jedno z drugim. [/INDENT]

""

Link to comment
Share on other sites

Pies powienien wyjść od hodowcy z METRYKĄ i książeczką zdrowia, bowiem ten regulamin ma na celu właśnie to, by zminimalizować ryzyko rozmnażania psów poza związkiem więc nie dając metryki wraz ze szczeniakiem dajemy potencjalnie szanse nieuczciwemu kupującemu na niezapłacenie hodowcy reszty rat rezygnując z metryki i wtedy kupujący może rozmnozyć takiego psa . Jakby jednak posiadał metrykę jest szansa, że uzyje jej i jeśli zdecyduje się na rozmnożenie , to w obrębie związku.



Tak ale kupujący może też wziąć psa i metrykę i rozmnażać psa poza związkiem wcale rat nie spłacając, za to chwaląc się rodowodowymi rodzicami!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...