Jump to content
Dogomania

Szczeniak na raty


Recommended Posts

  • Replies 479
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Moim zdaniem obie strony mają rację, Z TYM, ŻE: podpisanie umowy między hodowcą a nabywcą w cale nie musi oznaczać braku porozumienia między stronami (generalnie całej tej otoczki zaufania, którą opisała Vectra), a nie podpisanie umowy jednoznacznie odbiera nam jakiekolwiek argumenty ew. w sądzie. To jest jak zakład Pascala - po zsumowaniu wad i zalet, bardziej opłaca się umowę podpisać. A przykład podany przez Faukę daje do myślenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='annaw']Witam. Czytam ten wątek i nie wierzę. Poziom tej dyskusji jest poniżej krytyki, a szkoda, bo od niektórych tutaj oczekiwałabym dojrzalszych sądów. Szkoda, że nie ma kto uciąć tej dyskusji, dogomania spada na psy...[/QUOTE]

Cieszymy się z powyższego dojrzałego sądu i sprowadzeniu dyskusji na merytoryczne tory :multi:
Naprawdę przeszkadza Ci, że ludzie dyskutują tak jak uważają?

Link to comment
Share on other sites

To może jeszcze raz ja.

Umowa na gębę to tez jest umowa wedle prawa kupna/sprzedaży. Tyle, że obu stronom przy ewentualnym konflikcie trudno by było coś tam udowodnić.
Jeżeli jest za to podpisana to w momentach trudnych obie strony mają papier w rękach, zamiast się przepychać "pan mówił coś innego...".

Nie rozumiem tego uczepienia się o zaufaniu. Podpisanie umowy na piśmie nie zwalnia z hodowcy z kontaktowaniem się z właścicielami, czy rzetelnego sprawdzenia domu przyszłych właścicieli szczeniaka.

Tak samo jak podczas odbioru szczeniąt wydaję się metrykę, tak samo niektórzy hodowcy podpisują umowę.

Ja nie jestem zwolenniczką umów z 3 x cacibami etc, umowa gdzie jest zawarty (z ważniejszych rzecz) pierwokup, rozmnażanie poza FCI , czy losy szczeniaka gdy właściciel nie będzie zdolny do opieki.
Oczywiście jak kupujący kogoś chce oszukać to i tak go oszuka. Z umową na gębę czy na papierze. Tylko w przypadku zawarcia umowy na papierze, to możliwe że kary finansowe go odciągną od "dziwnych" pomysłów.

To tyle z mojej strony w tym temacie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rosiczka']To może jeszcze raz ja.

Umowa na gębę to tez jest umowa wedle prawa kupna/sprzedaży. Tyle, że obu stronom przy ewentualnym konflikcie trudno by było coś tam udowodnić.
Jeżeli jest za to podpisana to w momentach trudnych obie strony mają papier w rękach, zamiast się przepychać "pan mówił coś innego...".

Nie rozumiem tego uczepienia się o zaufaniu. Podpisanie umowy na piśmie nie zwalnia z hodowcy z kontaktowaniem się z właścicielami, czy rzetelnego sprawdzenia domu przyszłych właścicieli szczeniaka.

Tak samo jak podczas odbioru szczeniąt wydaję się metrykę, tak samo niektórzy hodowcy podpisują umowę.

Ja nie jestem zwolenniczką umów z 3 x cacibami etc, umowa gdzie jest zawarty (z ważniejszych rzecz) pierwokup, rozmnażanie poza FCI , czy losy szczeniaka gdy właściciel nie będzie zdolny do opieki.
Oczywiście jak kupujący kogoś chce oszukać to i tak go oszuka. Z umową na gębę czy na papierze. [B]Tylko w przypadku zawarcia umowy na papierze, to możliwe że kary finansowe go odciągną od "dziwnych" pomysłów.[/B]

To tyle z mojej strony w tym temacie.[/QUOTE]

Tak czysto z ciekawosci, powiedzmy semi-zawodowej, znasz jakies konkretne przypadki, kiedy wyegzekwowano kare finansową na podstawie umowy kupna sprzedazy? I mowię tu o psach, i polskich sadach.
Bo ze w hameryce takie rzeczy to normalka to wiem, ale jestem ciekawa czy ktoś w naszym kraju przeprowadziłam od poczatku do końca taką sprawę.

Link to comment
Share on other sites

w tym temacie to powiem tak , racja jest jak dupa , każdy ma swoją

a co z ratami ? bo tu temat był główny i pierdalamento , że źli hodowcy nie chcą piesków jak euro na raty dawać
jak się zabezpieczyć przed nieuczciwym niechciejem do spłaty rat

tylko tak realnie , bo dobranocka to za jakieś 11 godzin

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Tak czysto z ciekawosci, powiedzmy semi-zawodowej, znasz jakies konkretne przypadki, kiedy wyegzekwowano kare finansową na podstawie umowy kupna sprzedazy? I mowię tu o psach, i polskich sadach.
Bo ze w hameryce takie rzeczy to normalka to wiem, ale jestem ciekawa czy ktoś w naszym kraju przeprowadziłam od poczatku do końca taką sprawę.[/QUOTE]
A ja z ciekawości czysto zawodowej :) Znasz jakies konkretne przypadki, kiedy niewyegzekwowano kary finansowej na podstawie umowy kupna sprzedaży? Np. jakieś orzeczenie w przedmiocie braku możliwości ustanawiania kar finasowych w umowach cywilnoprawnych kupna sprzedaży psa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']a pytanie , czysto teoretyczne

kupuje ktoś psa , w umowie jest zapis o nierozmnażaniu poza ZK
a ktoś mimo zakazu , sukę rozmnoży

no i co ?

jak uważacie , jak taką sprawę załatwić ?
jest umowa pisemna , stosowny zapis
co z tym zrobić i jak "ukarać"[/QUOTE]

Z tego co ja pamiętam, mam w umowie zakupu beardetki, że w takiej sytuacji ponoszę karę finansową w wysokości 3.000 euro na rzecz hodowcy. Czym innym jest przypadkowe krycie, ale tu chodzi o zamierzone krycie poza FCI.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ann1gorszapolowa']A ja z ciekawości czysto zawodowej :) Znasz jakies konkretne przypadki, kiedy niewyegzekwowano kary finansowej na podstawie umowy kupna sprzedaży? Np. jakieś orzeczenie w przedmiocie braku możliwości ustanawiania kar finasowych w umowach cywilnoprawnych kupna sprzedaży psa?[/QUOTE]

To nie jest złośliwość żadna z mojej strony, po prostu jestem ciekawa czy w Pl sądach w ogóle traktują poważnie takie umowy. Jakie jest ogólnie podejście do psów w Pl każdy chyba wie. Nadal jest to traktowanie z "przymrużeniem oka". I dlatego jestem po prostu ciekawa, czy komuś się udało wywalczyć swoje prawa na podstawie takiej umowy. Chętnie bym się doedukowała. Zwyczajnie do tej pory się nie spotkałam z taką sprawą i tyle. Nie jestem prawnikiem, ani sędzią, wiec niestety nie mam aż tak obszernej wiedzy na ten temat. Niestety przepisy swoje, a życie swoje. Dlatego się zastanawiam, czy coś takiego się działo i ewentualnie jak się to skończyło. :roll:


edit kolezanka ma w umowie zapis, że za lewe krycie poza FCI płaci 1,5ty ojro za każdego szczeniaka, który się w miocie urodził. I teraz zastanawia mnie, jak można to sprawdzić i udowodnić, biorac pod uwagę, że krycia w pseudo nie są w żaden sposób rozliczane i nadzorowane.
Ciut inaczej bedzie się miec sytuacja kiedy się udowodni ilość takich szczeniat na podstawie rodowódow ze "stowarzyszen styczniowych", ale to z mojej strony czyste teoretyzowanie ;)

Link to comment
Share on other sites

z tym ZK , FCI to teraz trzeba tak serio grubo zaznaczać ....

no ale jak ktoś ma umowę , z przed nowelizacji ustawy i jest tylko zapis , by nie rozmnażać bez papierów
to może być problem , tych organizacji "psi ogonek rasowy" to jest jak mrówków i w sumie chciał nie chciał , to rodowody wystawiają
pomińmy fakt tych rodowodów i ich tam prawdziwości i słuszności

Przypadkowych kryć nie będziemy może poruszać .... raczej lecimy w kwestii celowej nieuczciwości i łamania ustaleń
czyli walenie suczek na lewo , pod skrzydłami psich ogonków i nie spłacaniem rat za szczeniaczki

czy jest ktoś na sali , kto procesował się o w/w , tylko tak w praktyce , a nie w świecie misiów i lal barbie
tu chodzi już o psy , bo o rzeczy to mam doświadczenie ... zresztą uwieńczone sukcesem i nie z byle kim , a z samą gminą warszawską
i nie o kilka drobnych w postaci kilku tysięcy , tylko troszkę o grubsze miliony

bo tak , mamy zapis że ma ktoś nie rozmnażać ... to trzeba udowodnić że dokonał tegoż

to nie jest tak , że wpadamy do sądu , mówimy wysoki sądzie , ten podły rozmnażać , upodlił na lewo suczkę i musi mi oddać kasę
sąd nie rzuca nam sie w ramiona i nie zasądza odszkodowania czy jak tam chcecie to nazwać

zabawa w sądy jest troszkę bardziej zagmatwana , niż by można było myśleć ... ale trzeba trochę w sądach posiedzieć by się przekonać
jakie to miłe zajęcie :)

Ja miałam w kwestii psiej , to tylko tak oko w oko , do czynienia z współwłaścicielem który nie wywiązywał sie z umowy
znaczy nawet nie był współ , był opiekunem ... własność była hodowcy , ale to sprawa była z góry wygrana
winny dostał tam grzywnę kilkaset złotych , o odszkodowaniu można było zapomnieć - niska szkodliwość czy tam inna wymówka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mesala']Z tego co ja pamiętam, mam w umowie zakupu beardetki, że w takiej sytuacji ponoszę karę finansową w wysokości 3.000 euro na rzecz hodowcy. Czym innym jest przypadkowe krycie, ale tu chodzi o zamierzone krycie poza FCI.[/QUOTE]

[quote name='asiak_kasia']
edit kolezanka ma w umowie zapis, że za lewe krycie poza FCI płaci 1,5ty ojro za każdego szczeniaka, który się w miocie urodził. I teraz zastanawia mnie, jak można to sprawdzić i udowodnić, biorac pod uwagę, że krycia w pseudo nie są w żaden sposób rozliczane i nadzorowane.
Ciut inaczej bedzie się miec sytuacja kiedy się udowodni ilość takich szczeniat na podstawie rodowódow ze "stowarzyszen styczniowych", ale to z mojej strony czyste teoretyzowanie ;)[/QUOTE]

Tylko trzeba jeszcze udowodnić, że krycie było zamierzone, a nie przypadkowe :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rosiczka']To może jeszcze raz ja.

Umowa na gębę to tez jest umowa wedle prawa kupna/sprzedaży. Tyle, że obu stronom przy ewentualnym konflikcie trudno by było coś tam udowodnić.
Jeżeli jest za to podpisana to w momentach trudnych obie strony mają papier w rękach, zamiast się przepychać "pan mówił coś innego...".

Nie rozumiem tego uczepienia się o zaufaniu. Podpisanie umowy na piśmie nie zwalnia z hodowcy z kontaktowaniem się z właścicielami, czy rzetelnego sprawdzenia domu przyszłych właścicieli szczeniaka.

Tak samo jak podczas odbioru szczeniąt wydaję się metrykę, tak samo niektórzy hodowcy podpisują umowę.

Ja nie jestem zwolenniczką umów z 3 x cacibami etc, umowa gdzie jest zawarty (z ważniejszych rzecz) pierwokup, rozmnażanie poza FCI , czy losy szczeniaka gdy właściciel nie będzie zdolny do opieki.
Oczywiście jak kupujący kogoś chce oszukać to i tak go oszuka. Z umową na gębę czy na papierze. Tylko w przypadku zawarcia umowy na papierze, to możliwe że kary finansowe go odciągną od "dziwnych" pomysłów.

To tyle z mojej strony w tym temacie.[/QUOTE]

z tymi cacibami to jest tak, ze swiatowe hodowle, ktore naprawde robia psy na poziomie takim, a nie innym-nie "poprawnych przedstawicieli rasy" chca, aby psy od nich byly pokazywane na ringach. to jest oczywiste.

kupujac takiego psa dostajesz to, co najlepsze i dlatego hodowca jesli chce, moze wymagac, ze nie bedziesz tego trzymac na sofie tylko bedziesz pokazywac swiatu.
dla mnie podpianie takiej umowy bylo oczywiste, bo kurde...co to sa 3 caciby:))) i tak trzeba na nie pojechac, aby zrobic mlodziezowego championa, a eds w tym roku jest np. pod nosem.
gdybym nie chciala wytawiac mojego psa, to nie szukalabym po swiecie takich psow, jakie teraz mam w domu.


nawet w polsce sprzedaje sie teraz szczeniaki "tylko do domow wystawowych i nie ma w tym nic zlego. czasem po prostu zal sprzedac jakiego pieska tylko na kanape.
czesto takie szczeniaki siedza w hodowli znacznie dluzej az hodowca faktycznie ten dom chetny na wystawy znajdzie. i w ten sposob nabywca dostaje faktycznie dobrego psa, a hodowca gwarancje, ze jego przydomek bedzie widoczny na ringach.

Link to comment
Share on other sites

u nas matki alimentów nie mogą wyegzekwować ... gdzie i sąd i komornik :evil_lol:
banki ścigają dłużników - statystyki są straszne ile ludzi nie spłaca

a niektórzy wierzą , że w sądzie ugrają ot tak zaraz , umowę pieseczkową

i nie że mnie to bawi , to jest straszny ból z tym naszym sądownictwem
niestety żaden wicher nie wieje , by coś się zmienić miało - obiecują to oczywiście , szczególnie przed wyborami

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']u nas matki alimentów nie mogą wyegzekwować ... gdzie i sąd i komornik :evil_lol:
banki ścigają dłużników - statystyki są straszne ile ludzi nie spłaca

a niektórzy wierzą , że w sądzie ugrają ot tak zaraz , umowę pieseczkową

i nie że mnie to bawi , to jest straszny ból z tym naszym sądownictwem
niestety żaden wicher nie wieje , by coś się zmienić miało - obiecują to oczywiście , szczególnie przed wyborami[/QUOTE]

nie, ludzie tak nie mysla.

ludzie wiedza, ze to byloby trudne, gdyby cos sie wydarzylo i trzeba by bylo o psa ze swoim przydomkiem walczyc.

tylko ze to i tak nie jest dla nich usprawiedliwieniem na to, aby sprzedawac szczenie bez umowy.

Link to comment
Share on other sites

anusia weź ty pędź w buraki , bo się uczepiłaś jednego słowa i będziesz bujać po forum i brylować

interesuje mnie konkrety , a nie twoje fanaberie - kompetentną osobą w temacie nie jesteś
bo nie sporządzasz umów , nie sprzedałaś nigdy szczeniaka i nie byłaś z tym w sądzie

mnie interesują konkrety , a nie to co wyczytałaś z moich postów , w postaci jednego wyrazu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']anusia weź ty pędź w buraki , bo się uczepiłaś jednego słowa i będziesz bujać po forum i brylować

interesuje mnie konkrety , a nie twoje fanaberie - kompetentną osobą w temacie nie jesteś
bo nie sporządzasz umów , nie sprzedałaś nigdy szczeniaka i nie byłaś z tym w sądzie

mnie interesują konkrety , a nie to co wyczytałaś z moich postów , w postaci jednego wyrazu[/QUOTE]

jakiego slowa vectro sie uczepilam??

serio...twoj poziom dyskusji jest troche rynsztokowy w tym watku.

jakie moje fanaberie?
co nazywasz moja fanaberia?
umowe kupna/sprzedazy psa?
czy cos innego?

przestan belkotac, zacznij rozmawiac.

Link to comment
Share on other sites

podaj konkrety , bo póki co jedno w koło klepiesz , o swoich importach i umowach
musisz wiedzieć jedno , dużo osób tu ma importy

a rozmowa aktualnie tyczy się egzekwowania umowy w sądzie ...
nie o cacibach tylko ratach i rozmnażaniu na lewo

a tobą muszę rozmawiać jak z kolesiem z pod budki z piwem , byś nadążyła za dyskusją , a mimo to i tak masz problemy

masz umowy cudownie , do tego jesteś grzeczna i karna i jej przestrzegasz - wspaniale , klik klik - masz smakołyk

interesuje mnie orzeczenie sądowe , bo to czasem się przydaje , czy ktoś miał do czynienia na żywo z takim zjawiskiem
jeśli w tym temacie masz coś do powiedzenia - chętnie przeczytam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']z tymi cacibami to jest tak, ze swiatowe hodowle, ktore naprawde robia psy na poziomie takim, a nie innym-nie "poprawnych przedstawicieli rasy" chca, aby psy od nich byly pokazywane na ringach. to jest oczywiste.

kupujac takiego psa dostajesz to, co najlepsze i dlatego hodowca jesli chce, moze wymagac, ze nie bedziesz tego trzymac na sofie tylko bedziesz pokazywac swiatu.
dla mnie podpianie takiej umowy bylo oczywiste, bo kurde...co to sa 3 caciby:))) i tak trzeba na nie pojechac, aby zrobic mlodziezowego championa, a eds w tym roku jest np. pod nosem.
gdybym nie chciala wytawiac mojego psa, to nie szukalabym po swiecie takich psow, jakie teraz mam w domu.


nawet w polsce sprzedaje sie teraz szczeniaki "tylko do domow wystawowych i nie ma w tym nic zlego. czasem po prostu zal sprzedac jakiego pieska tylko na kanape.
czesto takie szczeniaki siedza w hodowli znacznie dluzej az hodowca faktycznie ten dom chetny na wystawy znajdzie. i w ten sposob nabywca dostaje faktycznie dobrego psa, a hodowca gwarancje, ze jego przydomek bedzie widoczny na ringach.[/QUOTE]

To dla mnie oczywiste, dlaczego hodowca może chcieć 3 CACIBów w roku, nie jest to nic dziwnego. Jak także z dobrym psem nie jest to trudne do uzyskania. Nie ma w tym nic złego.

Oczywiście jeżeli hodowcy zależy może to się znaleźć w umowie, bez problemu. Tylko nie wydaje mi się aby litania, to to i to i jeszcze tamto, była konieczna. Zapewne gdyby Twój hodowca podpisał z Tobą normalna umowę, a dodatkowo poprosił byś zrobiła psu co najmniej 3 Caciby rocznie. To pewnie sama z siebie byś to zrobiła. Dlatego moim zdaniem to w umowie nie jest konieczne, ale może być jak kto tam chce.

Co do rozmnażania suczek na lewo, to jak w umowie jest kara umowna, a umowa jest poprawnie skonstruowana etc, to taka sprawa kończy się na jednej rozprawie. Zamiast kary umowne finansowej, można też w umowie mieć taki punkt, że w takim wypadku pies wraca do hodowcy. Jak kto tam sobie chce.

Jest jeszcze takie coś jak zadośćuczynienie, tutaj proces dłuższy. Ale można domagać się zadośćuczynienia chociażby za stres, stratę dobrego imienia etc.

Co do dowodów, to chyba nikt nie pójdzie z właścicielem szczeniaka do sądu, jak nie będzie wiedział i miał dowodów (zdjęć etc) że faktycznie ten pies miał potomstwo na lewo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']podaj konkrety , bo póki co jedno w koło klepiesz , o swoich importach i umowach
musisz wiedzieć jedno , dużo osób tu ma importy

a rozmowa aktualnie tyczy się egzekwowania umowy w sądzie ...
nie o cacibach tylko ratach i rozmnażaniu na lewo

a tobą muszę rozmawiać jak z kolesiem z pod budki z piwem , byś nadążyła za dyskusją , a mimo to i tak masz problemy

masz umowy cudownie , do tego jesteś grzeczna i karna i jej przestrzegasz - wspaniale , klik klik - masz smakołyk

interesuje mnie orzeczenie sądowe , bo to czasem się przydaje , czy ktoś miał do czynienia na żywo z takim zjawiskiem
jeśli w tym temacie masz coś do powiedzenia - chętnie przeczytam[/QUOTE]

vectro nie.
to ty dyskutujesz strazliwie rynsztokowo w tym watku i jeszcze zupelnie nieudolnie i zalosnie obrazaz mnie, bo mam inne zdanie od ciebie.

to jest troche obciach.



tak, klepie w kolko o umowach, bo o tym rozmawiamy:evil_lol:
ale dziwne, co?

juz wyzej napisalam, ze mialam do czynienia "z takim zjawiskiem". hodowca ctr z mojej okolic wstapil na droge sadowa w celu odzyskania psa ze swoim przydomkiem i majac wlasciwie skonstruowana umowe, odzyskal psa, ktory dozyl u niego poznej starosci.
chcesz, zeby twoje pelne belkotu posty czytac uwaznie, a sama jakbys slepa byla...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']To nie jest złośliwość żadna z mojej strony, po prostu jestem ciekawa czy w Pl sądach w ogóle traktują poważnie takie umowy. Jakie jest ogólnie podejście do psów w Pl każdy chyba wie. Nadal jest to traktowanie z "przymrużeniem oka". I dlatego jestem po prostu ciekawa, czy komuś się udało wywalczyć swoje prawa na podstawie takiej umowy. Chętnie bym się doedukowała. Zwyczajnie do tej pory się nie spotkałam z taką sprawą i tyle. Nie jestem prawnikiem, ani sędzią, wiec niestety nie mam aż tak obszernej wiedzy na ten temat. Niestety przepisy swoje, a życie swoje. Dlatego się zastanawiam, czy coś takiego się działo i ewentualnie jak się to skończyło. :roll:
[/QUOTE]
Odnosząc się do podejścia do psów przez sądy masz (jak sądzę) na myśli sądy karne i ferowane przez nie niskie, a częstokroć "skandalicznie niskie" (skandalizm wynika z reguły z doniesień prasowych ;) ) wyroki za znęcanie się nad zwierzętami. Tu należy stwierdzić, że kwestie znęcania się nad zwierzętami są było, nie było stosunkowo nowe. Tu orzecznictwo, praktyka sądownicza, prokuratorska, dopiero co się kształtują, podobnie jak świadomość społeczna. Literatura przedmiotu uboga, a o doktrynie chyba jeszcze nawet nie ma co mówić...

Kary umowne (finansowe) oraz umowy kupna sprzedazy, o których tu dyskutujemy, to materia prawa cywilnego. Z punktu widzenia prawa cywilnego, pies jest rzeczą, a tym samym nie ma znaczenia jaką rzecz kupujemy/sprzedajemy samochód, obraz, szafę gdańską.
Sama kwestia kar umownych jest regulowana w art. 483 i 484 Kc. Kary takie moga być ustanawiane w umowach kupna sprzedazy, jak i innych umowach. Ponownie podkreślę, że nie ma znaczenia jaką rzecz sprzedaliśmy, a jeśli chodzi o inne umowy np. jaką usługę.
W tym zakresie orzecznictwa jest od groma :) To samo dotyczy literatury przedmiotu, że o doktrynie nie wspomnę.

Jeśli zatem mamy dobrze sporządzoną umowę (NA PIŚMIE!!!), a w niej kary umowne, to możemy się wspierać bogatym orzecznictwem, poglądami doktryny, literaturą fachową, a to czy w tej umowie jest pies, czy bies, czy portret teściowej nie ma znaczenia.

[quote name='asiak_kasia']edit kolezanka ma w umowie zapis, że za lewe krycie poza FCI płaci 1,5ty ojro za każdego szczeniaka, który się w miocie urodził. I teraz zastanawia mnie, jak można to sprawdzić i udowodnić, biorac pod uwagę, że krycia w pseudo nie są w żaden sposób rozliczane i nadzorowane.
Ciut inaczej bedzie się miec sytuacja kiedy się udowodni ilość takich szczeniat na podstawie rodowódow ze "stowarzyszen styczniowych", ale to z mojej strony czyste teoretyzowanie ;)[/QUOTE]
Nie mam zamiaru oceniać jakiejkolwiek umowy na podstawie opisu osoby trzeciej, ale istota umowy sprowadza się do dobrego jej sporządzenia (taka tam oczywista oczywistość ;) ) tak aby dochodzenie swoich praw przed sądem było skuteczne, bo generalnie to mozna sobie tam nawpisywać co się chce, tylko po co?

Link to comment
Share on other sites

Tak Vectra, bo to tak samo jest jakby sprzedając mieszkanie, w umowie kupna-sprzedaży zabronić zmiany koloru ścian. To właściciel może podejmować wszelkie decyzje, bo jest właścicielem. To dlatego w umowie nie ma sensu np zamieszczać jaką karma ma pies być żywiony. Bo w sadzie przegrasz.
Natomiast zupełnie czymś jest kara umowna np przy rozmnożeniu psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...