Jump to content
Dogomania

Omar za TM (*), Niko - MA DOM :)


andzia69

Recommended Posts

 Martwi mnie ciągle zdrowie Niko, jego krzywe łapy. Nie wiem, na ile jest w stanie podołać ewentualnemu szkoleniu. Może warto przemyśleć propozycję wiosny dot. kojca i dalej mimo to szukać mu domu.

 

chodzi o przednie? z tego co mi wiadomo, to Niko jest posiadaczem tzw. niedźwiedziej łapy (nie pamiętam, czy to bylo ju gdzieś pisane, bo w sumie to był wątek w większej części początkowej Omara, a Argo podpięłam na przyczepkę tak jakby, żeby nie było 10 wątków psów z Kielc, bo i tak nie ma kto ich prowadzić) - sama mam takowego i na pewno go to nie boli. Chyba, ze jest coś, o czym nie wiemy.

Ja bylabym za kojcem i za jednak szukaniem mu domu - ogłoszenia, ogłoszenia i ogłoszenia. Tak ostatnio rozmawiałam z Pasją i analizowałyśmy  - 2 tyg.. w 1 dt-kojcu, potem dt kolejne chyba 2 tyg. z dzieckiem 6-letnim - oprócz pchania się psa do domu nie było warczenia, gryzienia itd. Potem 1 nieszczęsny dom, potem kolejny, potem 3 - gdzie przez 2 mies nic się nie działo do feralnego dnia.Hotel, potem dom, w którym zaatakował nastolatkę pierwszego dnia w sumie. Pies - zagadka? gdyby go cos bolało - gryzł/łapał by częściej - tak myślę i oczywiście jest to moje zdanie li tylko.

A propo bólu i gryzienia - moja ponad 13-letnia sunia ma problemy stawowe, kręgosłupowe, sercowe - łapy ją czasem tak bolą, ze nie jest w stanie iść,  o podniesieniu się nie wspominając - nigdy nawet nie burknęła. Oczywiście jest to na pewno kwestia indywidualna, ale dlatego właśnie nie sądzę, żeby to łapy były tu impulsem do odreagowania w postaci złapania kogoś zębami.

 

takie przykładowe zdjęcie na szybko znalazlam - ale widać przednią łapę mojego psa

Link to comment
Share on other sites

chodzi o przednie? z tego co mi wiadomo, to Niko jest posiadaczem tzw. niedźwiedziej łapy (nie pamiętam, czy to bylo ju gdzieś pisane, bo w sumie to był wątek w większej części początkowej Omara, a Argo podpięłam na przyczepkę tak jakby, żeby nie było 10 wątków psów z Kielc, bo i tak nie ma kto ich prowadzić) - sama mam takowego i na pewno go to nie boli. Chyba, ze jest coś, o czym nie wiemy.

Ja bylabym za kojcem i za jednak szukaniem mu domu - ogłoszenia, ogłoszenia i ogłoszenia. Tak ostatnio rozmawiałam z Pasją i analizowałyśmy  - 2 tyg.. w 1 dt-kojcu, potem dt kolejne chyba 2 tyg. z dzieckiem 6-letnim - oprócz pchania się psa do domu nie było warczenia, gryzienia itd. Potem 1 nieszczęsny dom, potem kolejny, potem 3 - gdzie przez 2 mies nic się nie działo do feralnego dnia.Hotel, potem dom, w którym zaatakował nastolatkę pierwszego dnia w sumie. Pies - zagadka? gdyby go cos bolało - gryzł/łapał by częściej - tak myślę i oczywiście jest to moje zdanie li tylko.

A propo bólu i gryzienia - moja ponad 13-letnia sunia ma problemy stawowe, kręgosłupowe, sercowe - łapy ją czasem tak bolą, ze nie jest w stanie iść,  o podniesieniu się nie wspominając - nigdy nawet nie burknęła. Oczywiście jest to na pewno kwestia indywidualna, ale dlatego właśnie nie sądzę, żeby to łapy były tu impulsem do odreagowania w postaci złapania kogoś zębami.

 

takie przykładowe zdjęcie na szybko znalazlam - ale widać przednią łapę mojego psa

 

Nie sądzę, żeby Niko atakował z powodu bólu. Zresztą opisy ataków temu zaprzeczają. Ostatni atak był w momencie, gdy Pani poprawiała włosy. Zastanawiałam się, gdzie ogłaszać Niko. Te portale ogłoszeniowe, typu tablica sa odwiedzane przez "zwykłych" ludzi. Może warto ogłaszać Niko na portalach dla owczarków. To tylko moje sugestie.

Postaram się zorganizować pomoc dla Niko, choć nie ukrywam, że teraz przy 10-ciu psach mam ograniczony czas.

Link to comment
Share on other sites

To mi ulżyło,bo mimo poparcia Beli i Pasji czekalem na Twoją DONnka opinię a nie chcę na siłę robić czegoś co może nie jest mile widziane :bluepaw:  Nie gwarantuję kwoty ale zawsze jakiś grosik dla Niko wpadnie od Przyjaciól kochających zwierzaki z fb :) Pzdr :)
 

 

Wolff ależ strzeliłes focha :) sama lepiej bym nie potrafiła, a miszczyni ze mnie :) we fochach różnistych.

 

Ja też ogłoszę swoje zdanie. Nie ruszać Nikodema, nie mieszać mu we łbie.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiałam się również nad sensem wysłania Niko do hotelu i w tej kwestii przychylam się do wypowiedzi wolfa122 i beli51. Moim zdaniem (prywatnym, nie szkoleniowca) taki pobyt miałby sens, gdyby Niko mógł wybrac się tam razem ze swoim przyszłym właścicielem. Bo to właściwie przeszkolenia wymaga przyszły właściciel, żeby nauczył się, jak postępować z Niko i przy okazji zbudować wzajemne relacje. Martwi mnie ciągle zdrowie Niko, jego krzywe łapy. Nie wiem, na ile jest w stanie podołać ewentualnemu szkoleniu. Może warto przemyśleć propozycję wiosny dot. kojca i dalej mimo to szukać mu domu.

 

Nie chodzi o wysłanie Niko do kolejnego hotelu, tylko minimum na miesiąc do Ośrodka Resocjalizacji

Przepraszam, ale nie mam dzisiaj siły polemizować z Wami ....

Jak zbiorę się do kupy, to spróbuję ...

Link to comment
Share on other sites

 

Wolff ależ strzeliłes focha :) sama lepiej bym nie potrafiła, a miszczyni ze mnie :) we fochach różnistych

 

;) Miszcz ;) to ze mnie jest ale częściej szczelam  gafy a focha to najlepiej strzela moja sunia :jumpie:   .Można do niej mowić,wołać a damulka obrażona na cały świat :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

Często piszę teksty ogłoszeń dla ONków, wertując wcześnie cały wątek i rozmawiając j z opiekunami psa. Dla Nikusia nie miałabym odwagi pisać, zachowuje się nieprzewidywalnie. Ogłaszając go kolejny raz, w nadziei, że tym razem trafi się dla Nikodema właściwy dom - wydaje mi się bardziej ryzykowne, niż wysłanie go na miesiąc resocjalizacji, pracy i obserwacji. Macie ONki- więc wiecie, że to "pracusie", ONe uwielbiają, gdy "coś się dzieje", a więc wielkiej krzywdy mu tą "zsyłką" nie wyrządzimy. Tym bardziej, że ma się nim zająć osoba doświadczona, które zarabia na życie pracując z psami.

Zaryzykujmy, dajmy Nikolcowi szansę. Jeśli się nie uda... cóż, przecież nie zostanie bezdomny, wróci do Wiosny. A na kojec możemy zbierać (Wolf -Tobie podziękowania, za chęć prowadzenia takiego wątku na fb :)), już można zacząć, jedno drugiemu nie wadzi.

Link to comment
Share on other sites

Ja tak jak pisała Anita boję się tego,że on bardzo przeżyje zmianę,już kolejną...mocno zastanawiam się nad spróbowaniem tego co zaproponowała DONKA...może faktycznie to dobry pomysł? Nie wiem...właśnie i czy po jakimś czasie pobytu tam Niko miałby możliwość do powrotu do Wiosny?

Można by w tym czasie podziałać na fb tak jak pisze Wolf...oczywiście deklaruję swoją obecność na tym wydarzeniu od początku do końca!

 

Pamiętam jak Niko był w tym kojcu u tego pana...na początku. Zachowywał się dziwnie,ale cóż mu było się dziwić jak on nie wiedział co się dzieje.Nie rzucał się,dawał sygnały ostrzegawcze...czy te sygnały dawał w domu jak poszedł...czy ktoś je odczytywał?

 

Potem jak rozgryzł kojec trzeba było psa zabrać,poszedł do drugiego DT gdzie było małe dziecko. Pomagałam Pani X ,żeby nie była z nim sama.

Niesamowity z niego psiak,bardzo posłuszny,ale widać było ,że mocno skrzywdzony.

Pani X go wyczesywała,uwielbiał,ja wyciągałam zabawki z pyska...nie znał nas...potem te ataki...

 

Pewno się powtarzam ,ale wciąż myślę o co chodzi? 

 

Wolf możesz przypomnieć kiedy myślałeś ruszyć z tym wydarzeniem?

Link to comment
Share on other sites

Właściwie zostało to już wyżej napisane, ale chciałabym, żeby nasze stanowisko też było jasne. Uważam, że samo przeniesienie Niko nic nie da. Niko jest wymagającym psem, ale to nie tak, że z nim jest coś nie w porządku (Betka, Niko absolutnie nie jest nieprzewidywalny, jego reakcje są zawsze uzasadnione i całkowicie zrozumiałe, choć nie znaczy to, że jest to łatwy pies). Problemem tutaj jest odpowiedni dla Niko człowiek. I naszym zdaniem szkolenie ma ogromny sens, ale nie samo w sobie - nie chodzi tu bowiem o Niko, ale o jego relację z nowym opiekunem. Naszym zdaniem sens ma nie wysyłanie Niko  na szkolenie, ale wysłanie go na szkolenie z nowym panem (panią). Więc stworzenie dla Niko funduszu mogącego pokryć miesiąc albo i trzy miesiące szkolenia - w Songo, Gostarze lub innej dobrej szkole miałoby ogromny sens. Ufundowanie takiego pakietu osobie adoptującej Nikolca byłoby idealnym krokiem, dającym szansę na udaną adopcję. Dopóki nie ma osoby realnie zainteresowanej adopcją takie działanie nie może - moim zdaniem - przynieść konkretnego efektu. 
Na chwilę obecną Niko dogadał się z nami, na codzień wspólpracujemy na bardzo fajnej stopie. Myślę, że znaczenie ma tutaj również to, że w jego życiu pojawiły się jakieś pewniki, regularny rytm i stabilność. To się przenosi na sposób, w jaki Niko reaguje na otoczenie i sytuacje w jakich się znajduje.

Natomiast ogromny sens ma zoperowanie Niko - chodzi mi o usunięcie drugiego jądra. To coś, co może w niedalekiej przyszłości przerodzić się w nowotwór i zabić tego psa - niezależnie od tego jak bardzo będzie wyszkolony i zresocjalizowany. Z jego łapami nie da się wiele zrobić, choć należy stosować środki zapobiegające pogłębianiu się problemu. Czyli przede wszystkim unikać przeciążania. Natomiast sprawa jądra jest otwarta i wciąż jest to palący problem, którego odkładać naszym zdaniem nie należy.

Jeśli chodzi o powrót Niko do nas to uczciwie odpowiem - nie bardzo to widzę. Nie ze złej woli, po prostu na miejsce u nas czeka dużo zwierząt. A ponieważ są to najczęściej psy z wyrokami, które muszą na szybko gdzieś się podziać. Jeśli więc Niko pojedzie do Songo albo w inne miejsce, u nas miejsce znajdzie inny potrzebujący pies. Jak sami wiecie takich psów jest dużo, a miejsc gotowych je przyjmować bardzo niewiele.

Link to comment
Share on other sites

Przelew z bazarku fony ( 160 zł ) juz poleciał.

DONnko, potwierdz te dwie wpłaty na watku bazarkowym ( 100 + 160).jak juz beda na koncie SMONu

http://www.dogomania.com/forum/topic/142386-zako%C5%84czony-rozliczamy-nowa-dostawa-i-megapromocja-na-jesiennym-bazarze-fony-bazar-przed%C5%82uzony-do-2410-br/

 

Dziękuję w imieniu Nikolca i zaraz potwierdzam na bazarku

 

dzień dobry :)
Mam wiadomość - chyba ważną i nie cierpiącą zwłoki - Nikolcowi 23 kończy się szczepienie na wściekliznę. A jak się Niko wścieknie, to będzie zadyma, że hej.
Rozumiem, że mamy jechać zaszczepić?

 

Szczepić !!!

Link to comment
Share on other sites

Piałem do Ciebie ale chyba masz pelną skrzynkę na Dogo,bo nie mogę wysłać wiadomości a na fb Cię nie widzę.Czemu ????????????????????? :pissed: Może mnie blokłaś ? ;)

 

Nie wiem co się z tym dogo dzieje ...nie umiem "go"...

Na fb jestem niewidoczna  :ghost_2: ..bo w pracy udaję ,że pracuję .... :evilgrin: ...

Jak mogłabym Cię zblokować???? Kogo jak kogo  :laugh2_2:  ale Ciebie w życiu!

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co się z tym dogo dzieje ...nie umiem "go"...

Na fb jestem niewidoczna  :ghost_2: ..bo w pracy udaję ,że pracuję .... :evilgrin: ...

Jak mogłabym Cię zblokować???? Kogo jak kogo  :laugh2_2:  ale Ciebie w życiu!

Pasja myślalem .................... Ciebie ,Magdę Ewę Marzenę zawsze ............ Mimo pewnych różnic-zawsze możecie na mnie liczyć

Link to comment
Share on other sites

Byłysmy dzisiaj w odwiedzinach u Nikodema. Odbyłysmy z Wiosną i Nikiem długi spacer, ale zadna z nas, ( gapa) nie zrobiła zdjęc. :oops:

Niko wyglada bardzo fajnie, zaokrąglil sie, zmęzniał, porósł długim, gestym futrem. Chyba idzie zima ?

Z Wiosną ma bardzo dobry kontakt, ale nas obserwował bardzo uwaznie i jego wzrok nie zachecał do poufałosci. To jednak nie jest pies dla kazdego...

Martwia nas jego łapki, Widac, ze ma problemy, na razie niewielkie, ale pewnie z czasem sia pogłębia. :(

Link to comment
Share on other sites

A Niko nie akceptuje mężczyzn?

 

Według wiosny ma z tym pewien problem, bo postrzega ich jako rywali ;)

Akceptacja kobiet łatwiej mu przychodzi

Nas dzisiaj akceptował, choć bardziej odpowiednie wydaje mi się określenie: łaskawie tolerował, bo starałyśmy się zachowywać zgodnie z ustalonymi zasadami

Mimo to cały czas obserwował każdy nasz nawet najmniejszy ruch, często spoglądał prosto w oczy, a w tych spojrzeniach nie było śladu uległości, raczej wyzwanie

To nie jest już ten sam zagubiony i przygaszony Niko, którego poznałam, gdy zabieraliśmy go do Lupusa :roll:

Dziś zobaczyłam pewnego siebie, czujnego samca, który trzyma dystans wobec obcych i cały czas stara się kontrolować sytuację.

Link to comment
Share on other sites

Według wiosny ma z tym pewien problem, bo postrzega ich jako rywali ;)

Akceptacja kobiet łatwiej mu przychodzi

Nas dzisiaj akceptował, choć bardziej odpowiednie wydaje mi się określenie: łaskawie tolerował, bo starałyśmy się zachowywać zgodnie z ustalonymi zasadami

Mimo to cały czas obserwował każdy nasz nawet najmniejszy ruch, często spoglądał prosto w oczy, a w tych spojrzeniach nie było śladu uległości, raczej wyzwanie

To nie jest już ten sam zagubiony i przygaszony Niko, którego poznałam, gdy zabieraliśmy go do Lupusa :roll:

Dziś zobaczyłam pewnego siebie, czujnego samca, który trzyma dystans wobec obcych i cały czas stara się kontrolować sytuację.

 

Myślisz ,że zaatakowałby ? Dobiegł i ugryzł?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...