agata51 Posted July 13, 2008 Share Posted July 13, 2008 Brązowa, nie gadaj! Pani jedzie po Dina? Już ją kocham! Ja chyba dziś nie zasnę. Dineczku kochany, ty słyszysz, co się dzieje? Zdążę jeszcze zabrać cię na spacer? Oby ostatni! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted July 13, 2008 Share Posted July 13, 2008 no dino pojechał, właśnie dzwoniła podekscytowano-rozentuzjazmowana Bronzia że wsadziła Dina z panią do pociągu. dłuuuuga podróż przed nim więc trzymajmy kciuki!!! ciocia pewnie powie wiecej jak dopadnie neta:) musiała być serio szczesliwa ze zadzwoniła...hmm...pewnie nie mogla sie dodryndać do innych ciotek hehe:D:D: Dino trzymamy kciukiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted July 13, 2008 Author Share Posted July 13, 2008 Przed nimi jeszcze kilkanascie godzin podrozy,wiec kciuki i wsparcie duchowe niezbedne!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Trzymam kciuki, wspieram duchowo - co jeszcze mogę zrobić? Modlić się? Proszę bardzo. Brązowa, nie męcz - powiedz coś więcej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ponka1 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 W niedzielne popołudnie spaceruje sobie Dino z panią ( ??) między dworcem w Sopocie a Monciakiem- przewidzenie jakieś miałam ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a-markofix Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Dino trzymam kciuki :thumbs::thumbs::thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cekinka13* Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Nareszcie coś ruszyło!!! :multi: Dino, trzymam kciuki za Ciebie, chłopie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted July 14, 2008 Author Share Posted July 14, 2008 [quote name='ponka1']W niedzielne popołudnie spaceruje sobie Dino z panią ( ??) między dworcem w Sopocie a Monciakiem- przewidzenie jakieś miałam ???[/quote] Tak,to byli ONI :) :) :) Kochani wszystko opisze,teraz tylko na sekundke wpadłam.Dino to dzielny pies,za nimi 15stogodzinna podroz pociagiem i autobusami.Nie licze juz godzin podrozy,ktore ma za soba jego Pani.... Dino zachowywal sie jak przebudzony,jakby caly ten rok,to nie on był. Mysle,ze za pol godzinki beda w domu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 ja teraz potrzebuję tylko takich wiadomości na dogo :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ponka1 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Kochany DINO, zasłużył na szczęście za ten cały stres zgotowany mu przez poprzednich właścicieli:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogusika1 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 cudowne wiesci,narescie cos dobrego,bo po ostatnich przeczytanych przezemnie watkach to nic tylko siasc i plakac,totalna zalamka.Atu taka rewelacja trzymam kciuki za szczesliwe i dlugie zycie psiaka w domku,wraz z panstwem.Czekamy na dalsze relacje z nowego domku:cool2::Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Bądź szczęśliwy w nowej Rodzinie, Psiaczku....:lol: Dużo zdrowia, Dinusiu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Boże, jak ja się cieszę!!!!! :sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb: To stał się cud! Nowa Pani Dino to niezwykła kobieta. Spedziła 2 dni w pociągu, żeby podarować temu psu miłość i przywrócić mu wiarę w człowieka. Przebudziła psa skałę!!!!!!!!!!!!! To takie piękne... Wiolu, koniecznie opisz wczorajszy dzień, to wstrząsająca historia. Przeczytałam dziś jeszcze raz gg i poryczałam się. Książkę możnaby napisać. Gabi, jesteś KOCHANA! To dzięki Tobie wypatrzyły go na allegro te dobre oczy :loveu::loveu::loveu: A wydawało się, że Dino nie ma szans, uffffffffffffffffffff. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zula131 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Witam! Przed chwilą wróciliśmy ze spaceru, Dino wysikał hektolitry płynów :p (napięcie puściło). Pobawił się z nowym kumplem (szczeniaczkiem - spanielem, który, nawiasem mówiąc, zakochał się w Dinie po uszy). Jeśli to jest pies - skała, to ja jestem szachem perskim. Pychol roześmiany od ucha do ucha, kita jak wahadło, a jęzor bez przerwy gotowy do lizania :lol:. Na razie nawet nie mogę wyskoczyć na strych po kanapę, bo chodzi za mną krok w krok. Udaje, że kotów nie widzi, a te obserwują go z bezpiecznej odległości. Chociaż ciekawość zaczyna zwyciężać i co poniektóre podchodzą coraz bliżej, zaczynają go obwąchiwać - w każdym razie zero agresji, raczej ostrożne zainteresowanie. Myślę, że dość szybko zaakceptują się nawzajem. Teraz Dino usnął i śpi snem sprawiedliwego, jedzonko już prawie upichcone ( idę dokończyć i niech stygnie). Chyba obydwoje jesteśmy szczęśliwi :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 witaj zula131 :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: dziękujemy a szczęście Dino , kochana Pani sprawiła że piesio odmienił się całkowicie wiele lat miłości wzajemnej :loveu::loveu::loveu: koniecznie opowiadanka z Waszego życia :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cekinka13* Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Super wiadomość!!!!!!!!! :multi: :loveu: :multi: :loveu: :multi: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atkaaaa Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Super!! Dinusiu doczekałeś się! :D :D:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Dino, piesku najukochańszy, nie wiem, co powiedzieć. Chyba pójdę się wypłakać. Albo upić. Dziękuję, zula131; dziękuję, dziewczyny. Jesteście wspaniałe! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted July 14, 2008 Author Share Posted July 14, 2008 ufffff,mi dopiero teraz emocje opadły.W końcu taka podroż,dla psa,ktory spedzil ponad rok w schronisku,nie wychodzil na spacery,trzymal sie zawsze z boku i uciekał...nikt tak naprawde nie wiedzial,jak to bedzie :) Gdy przyjechalam do schroniska,Zula131 juz byla i zaprzyjazniala sie z Dino przez kraty.Uslyszalam,ze polizal Ja dwa razy po nosie ;) Poszlam po Dino.Uprzedzilam,ze bedzie uciekal,tak jak zawsze-za wiate i troche to potrwa.A tymczasem...niespodzianka! Dino stal i czekal,az podejde do niego ze smycza.Zero uciekania,chowania sie.Moze to efekt ostatniego wyprowadzania go podczas "proby na koty",a moze cos wiecej? Tu sa pierwsze chwile razem :) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/321/7b60823ba5fed4c3.jpg[/IMG][/URL] Kapiel zniosl fenomenalnie,byl chyba zadowolony,ze jestesmy tylko dla niego.Nawet nie był spiety. Pociag byl wieczorem,wiec po podpisaniu umwy i zalatwieniu formalności,Zula131 z Dino poszli zobaczyc morze i Sopot. A potem to byly czary jakies.Wrocili po 5ciu godzinach-tylko to nie byl Dino jakiego znalismy.Po pierwsze-OGON- machal ogonem,niesmiallo,bo nieśmialo,ale bardzo wyraznie. Po drugie-dostalam buziaka,po trzecie okazalo sie,ze on nas wszystkich bardzo lubi-podchodzil do pracownikow,podbijal nosem reke,zaczepial nawet nieznajome sobie osoby,pokazujac jaki jest fajny.I najwazniejsze-oczy.Wiecie,jak patrza owczarki-taki charakterysytyczny skret glowy z patrzeniem w twarz.Dino tak patrzal na Zule: "Moja pani". W ciagu pieciu godzin i przejscia kilku kilometrow blisko czlowieka,Dino zatracil swoje wgapianie sie w przestrzen.Zaczal patrzec wyczekujaco na twarz.Oczywiście nie bylo mowy, aby odszedl od Zuli,zjadl ostatni obiad w schronisku,potem lezal zrelaksowany i rozciagniety,obok swojej pani.Mysmy wychodzili,przewijali sie przez pokoj,pies drzemal i zareagowal tylko,gdy wyszla na moment jego pani.Zerwal sie i stal pod drzwiami. Ten pies wiedzial,ze wlasnie zmienia mu sie zycie. A jaki posluszny!!! Dino,tu sie połoz,a Dino bez gadania kladzie sie,bez wiercenia,szukania miejsca.Az glupio z takim poslusznym psem ) Tu Dino odpoczywa przed podroża: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/321/00c531bb40818d6d.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images30.fotosik.pl/247/e089c7cfefad17d8.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/321/defba47187452b64.jpg[/IMG][/URL] Bylo pare wstrzasajacych momentow...Dino przez 9 lat chodzil po Sopocie,to miejski pies,mieszkal niedaleko schroniska...chodzil do weterynarza,ktory jest 3 minuty od schroniska...po roku wyszedl i chodzil swoimi ściezkami,ktory byly jego zyciem tyle lat.Znal ściezki kolo Opery Lesnej,bardzo chcial sie wykapac w morzu,a na jednej z ulic bardzo sie zaktywowal i zaczal usilnie ciagnac w jednym kierunku-pewnie do domu :( z ktorego go wykopali. Na dworcu idealnie,zero niepokoju,przy przejsciu podziemnym,gdzie nagle zrobilo sie tloczno,ludzie z walizkami na kołkach,ludzie otwierajacy parasole-pies zero lęku,ot zycie,nie ma sie czym przejmowac.Byl pan,ktory sie nim zachwycil (ledwo na pociag zdazyl),myslal,ze zartujemy z tym schroniskiem.Zula potem mowila,ze w Tranowskich Gorach tez byl pan,ktory sie zachwycal...owczarkiem holenderskim :) Troche stresu,bo schody w pociagach wysokie i tylko dla bardzo sprawnego psa,ale udalo nam sie dobiec do jedynego niskopodlogowego wagonu:) a dalej to moze nam opowiedziec Zula131 :) :) :) Pare moich refleksji-Dino to pies uzalezniony od obecności czlowieka.Pan wyznacza rytm jego zycia,jego dzialania,jego myslenia.Nie ma pana-to nie ma psa. Agatko51,Ty prorokowalas,ze on znajdzie dom-mam dowody na watku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zula131 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Dino, zamiast odpocząć po podróży, już 3 razy wyciągnął mnie na spacer :mad:. Ma lekkie rozwolnienie, być może to efekt emocji, które nim targają. Dobrze, że jedzonko zasypałam mu ryżem, może go trochę przyklei. Ten facet chłonie świat - całym sobą i bardzo gorączkowo. Jeszcze nie wie, że nie należy łazić po grządkach (zdeptał mi fasolkę :mad:). Na spacerze po lesie złapał w zęby patyk, więc na działce zrobiłam test - odpięłam smycz i zaczęło się ganianie :lol:. Okazało się, że zabawa z łapaniem patyka to jest coś, co "tygryski lubią najbardziej". Było bieganie, turlanie się po trawie, rozgryzanie zdobyczy. Bez problemu dawał sobie odebrać patyk i powtórnie rzucał się w pogoń :lol:. Wydaje się, że w poprzednim domu doświadczył dużo radosnych chwil, dlatego tak ciężko przeżył rozstanie :shake:. W najbliższym czasie postaram się wkleić parę zdjęć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted July 14, 2008 Author Share Posted July 14, 2008 O rany...to jednak aportuje!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ponka1 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 To jest tak wzruszająca historia z pięknym zakończeniem, że łzy radości same się cisną. Niesamowita przemiana, nie na darmo tak wypatrywał, wpatrzony w przestrzeń, ściągnął sobie panią z daleka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 jestem taka szczesliwa gdy to czytam! Zula dziekujemy z calego serca! jakie to niesamowite czytac o Dino...że aportuje, że depcze fasolke:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia4 Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Dino ma dom - no nie mogę uwierzyć. To taki piękny i kochany pies. Ze wzruszenia rzeczywiście chce się płakać. Dino ma dom - jeszcze raz muszę sobie to napisać żeby uwierzyć. Zula - to się czuje, że będziesz jego najukochańszą panią, a Dino będzie bez wątpienia Twoim najwierniejszym przyjacielem. Tyle przeszedł, tyle czasu żył w swoim zamkniętym świecie - a wystarczyło parę godzin ze swoją panią żeby poczuł na nowo jak to jest znowu cieszyć się ze wszystkiego. Zula - życzę Wam wielu wspólnie przeżytych dni, miesięcy i lat. Taki pies jak pokocha - to na zawsze. [SIZE=1]Hurra - Dino ma dom :Dog_run:[/SIZE] [SIZE=1]A fasolkę niech depcze ile wlezie - należy mu się to po tym wszystkim co przeżył.[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 Tak Zosiu :lol: DINO MA DOM, niewiarygodne, prawda? Wczorajszy dzień był taki nierzeczywisty. Jak Brązowa napisała mi, ze oprowadzał swoja Panią po Sopocie, to serce mi zamarło... Pokazał swoją ulicę, znajomy staw, zaprowadził na podwórko, w którym mieści się zklep zoologiczny. Pokazał swój świat, który utracił bezpowrotnie. Przez rok miał go na wyciągnięcie łapy, słyszał znajome odgłosy, pewnie drażniły go zapachy. To dlatego wykopał sobie dół w ziemi i całymi dniami spogladał w stronę drzew. On wiedział, że tam jest jego dom. Nie rozumiał, dlaczego go więziono. Dobrze, że wyjechał!!! Teraz będzie już tylko szczęśliwy :lol: Zula131, bądźcie szczęśliwi razem!!!!!!! Jesteś wspaniałą osobą, Dino to szczęsciarz! No i czekamy na fotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.