Jump to content
Dogomania

Bardzo złe wyniki - wątroba? Serce? Błagam o rady.


Tumulus

Recommended Posts

Witam ponownie,
ostatnio zgłaszałam się do Was z ropomaciczem i porady napisane tu na forum być może uratowały, lub ulżyły mojemu psu.
Jest to 10-cio letnia suczka, dużej rasy - seter.
Słowem wstępu:
Cały problem polega na tym, że brak w naszej okolicy kompetentnego weterynarza, a w razie choroby dłuższa wycieczka mogłaby zakończyć się tragicznie. Chodzimy do weterynarza, który ma najlepszą opinię, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. Sami mamy mieszane uczucia... Ponieważ w ostatnim wątku, gdy rozpaczliwie prosiłam o rady zostałam oskarżona o to, że męczymy zwierzę i go nie leczymy, choć relacjonowałam codzienne wizyty dokładnie - mam nadzieję, że tu się to nie powtórzy. Robimy wszystko i codziennie wozimy sunię do lekarza, stosujemy jego wszystkie rady.

Wszystko zaczęło się od tego, że suczka nam bardzo kaszlała - zwykle po tym, jak wstawała po odpoczynku. Oczywiście pojechaliśmy do weterynarza. Ja naczytałam się o kardiomiopatii, więc byliśmy bardzo przestraszeni. Weterynarz stwierdził jednak, że "to mogą być robaki" i dał nam tabletki na odrobaczenie.
Kaszel rzeczywiście trochę przeszedł, ale kilka dni później jej stan bardzo się pogorszył - gwałtownie i poważnie. Straciła apetyt, leżała w swoim legowisku i ciężko oddychała. Oczywiście tego samego dnia byliśmy u weterynarza. Zrobiliśmy morfologię, której wyniki wklejam:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-CS-_HTwx208/UnJI7b5YkCI/AAAAAAAAEkU/DOmDW22sFwE/s820/20131021_203314.jpg[/IMG]

Jak widać - wyniki wątrobowe są bardzo niefajne.
Leczenie wygląda w ten sposób, że jeździmy codziennie do weterynarza i ma podawany zastrzyk. W książeczce są dwie nazwy leków: Chrosil (?) i Ousgran (?) - trudno odczytać. W domu dostaje również Zentonil Advanced 400, na kaszel również Furosemidum.
Do jedzenia dostaje pierś z kurczaka z ryżem, makaronem i warzywami i mamy już zamówiony Royal Canin Hepactic - czekam na kuriera.
Wszystko według zaleceń.

Stan pieska na chwilę obecną jest taki, że cały dzień leży w swoim legowisku, nikogo nie wita, bardzo ciężko oddycha, widać, że ją boli. Jest niezainteresowana niczym i bije od niej gorąco.
Sama jednak sygnalizuje chęć wyjścia na spacer, ale nikogo na nim nie poznaje (a to pies, który kocha wszystkich) - bardzo, bardzo źle się czuje.
Leczenie trwa od 10 dni i nie widać poprawy.

Piszę do Was, ponieważ liczę na poradę, weryfikację drogi jaką obrał weterynarz, ocenę szans i interpretację wyników morfologii. Co mnie najbardziej denerwuje to to, że wiemy o tym, że wątroba jest chora, ale nie sposób się dowiedzieć od lekarza na co konkretnie...
Chętnie przyjmę również sugestie dotyczące leczenia psa - ostatnio udało mi się przeforsować kilka pomysłów, min. morfologię i kroplówki.
Mogę również podesłać wyniki morfologii robionej kilka miesięcy temu i rok temu - porównawczo.
Stan zapalny w wynikach może świadczyć o tym, że pies ma także chorą łapę - miała robioną punkcję stawu kolanowego już u polecanych wetów we Wrocławiu i byliśmy ostrzegani, że będzie nawrót - powróciło teraz, równocześnie z tym jej całym spadkiem kaszlowo-wątrobowym.

Z góry dziękuję za pomoc.

P.S. AST z maja zeszłego roku 32,7, ogólnie poza stanem zapalnym tej nóżki miała bardzo dobre wyniki.

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy na spacerze - tylko przed domem, a ona zmęczyła się jakby dwa dni biegała non stop. Bardzo charczała, ale nie kaszlała. Chodziła cały czas podkulona. Przez cały dzień zjadła może garść jedzenia, wcale nie piła. Kupka była jednak względnie normalna i siku się pojawiło.
Strasznie mi jej szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Badania krwi były robione w ludzkim labie? Jeśli idzie o podstawową biochemię to bez różnicy, ale morfologia powinna być robiona na maszynie weterynaryjnej.
Wyniki wątrobowe tak naprawdę nie są złe - takie podniesienie enzymów (właściwie tylko jednego) może być jak pies dorwie się do kotleta no i to trochę mu wątrobę obciąży. Weź też pod uwagę dopisek o hemolizie - ona może zafałszowywać wyniki. Nie zmienia to faktu, że wyniki pies ma dobre a czuje się beznadziejnie.
Dziwi mnie, że lekarz stwierdził, że kaszel to od robaków a nie serca a jednocześnie przepisał Furosemid - to jest lek stosowany w niewydolności serducha :shake:
Gdzie jest ten stan zapalny w wynikach?

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj tak samo jak wczoraj...
Leży cały czas bez ruchu i ciężko oddycha, 2-3 razy na dobę wstaje, idzie chwiejnym krokiem do drzwi i bardzo ciężko dyszy alby wyjść.
Co śmieszne - wczoraj dostała zastrzyk i mamy przyjść dopiero w poniedziałek...

Pies strasznie kuli ogon.

Cały czas mam wrażenie on leczy wątrobę a pies mi się dusi. To nie wątroba jest problemem...
Gdzie we Wrocławiu mogę zrobić wszystkie badania?

Link to comment
Share on other sites

Mnie też się wydaje, że to nie wątroba jest przyczyną takiego stanu psa. ASP faktycznie jest powiększony, według mnie trzykrotnie, ale mój pies miał wynik gorszy i oprócz wymiotów żółcią nie miał innych objawów. Dieta na karmie weterynaryjnej spowodowała radykalne poprawienie wyników. Podwyższony poziom ASP jest spowodowany również przez- choroby mięśni szkieletowych, zawał mięśnia sercowego, nowotwory (oczywiście choroby wątroby,od zatruć po marskość, trzustki, pomijam, bo wyniki na to są zrobione). Niestety nie wiem gdzie można badać psa we Wrocławiu, ale może zaproponuj profil sercowy, tak jak piszą poprzedniczki AST,ALT,CPK, LDH, tak dla eliminacji, zachowanie psa, jego sylwetka może też wskazywać na choroby mięśni.

Link to comment
Share on other sites

ewtos, dzięki za sugestię, porozmawiam o tym z lekarzem.
Jutro będziemy czegoś szukać. Boję się trochę zabrać ją w taką podróż bo jej stan jest naprawdę zły, ale jutro obdzwonię lecznice i zapytam o opinię lekarza.
Lecznica Ołtaszyńska ma bardzo złą opinię - mieszkałam kiedyś pod Wrocławiem i to był najbliższy nam weterynarz. Chcieli podać lek dla gryzoni fretce...
Myślałam o ul. Nasturcjowej, ale to tylko przychodnia i mogą nie mieć EKG... Strasznie z tym ciężko.

Poczytałam trochę na forum i jestem pewna, że wątroba to jakiś kit żeby nas czymś zająć a nie żeby wyleczyć psa...
Dzisiaj poszła na spacer i miała tak podkulony ogon że musieliśmy jej go wytrzeć gdy wróciła do domu bo był pobrudzony... Ona tak bardzo cierpi a facet nic :( I nie mam tu nikogo lepszego...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000][quote name='"Tumulus"']Chcieli podać lek dla gryzoni fretce...[/quote]
To akurat nie musiał być błąd, więc nie skreślaj tej całodobówki od razu. W przychodniach mogą mieć EKG, ale nie konieczne kogoś czytającego te szlaczki. W klinikach już ktoś od kardiologi powinien być na miejscu.
Podróż może być ciężka, ale ryzykujesz a może zyskasz diagnozę i leczenie psa. Zostawiając sunie w domu tylko będzie się męczyć w oczekiwaniu na poniedziałek i kolejną porcję leków na drogi żółciowe... A może nie dociągnie.
Zapytaj swojego weta na co dał Furosemid, jeśli uważa że jej nocny i poranny kaszel to od robaków a nie od serca. Sama jestem ciekawa.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kochani,
w tym czasie zmienialiśmy weterynarzy 3 razy.
Drugi znalazł coś, czego pierwszy nie zauważył - gruczoł zapchany strasznie. Szybko wziął się za leczenie i szybko było widać lekką poprawę.
Dał nam ogromną nadzieję, bardzo dobry weterynarz - pan Janusz Puławski z Wałbrzycha.
Znalazł to, czego "nasz" wet nie znalazł, odbierał telefony niezależnie od dnia, skorygował sposób leczenia.
Niestety jak już widzieliśmy poprawę - suczka wyszła na spacer przed dom i nagle ze strasznym skowytem dosłownie się złożyła.
Pojechaliśmy do weterynarza - najbliższego, tego "pierwszego" - pies wył ciągle z bólu, ale oczywiście pomoc była nędzna. Usłyszeliśmy, że albo to jest padaczka albo wypadł jej dysk.
Dostaliśmy kontakt do doktora Sekuły i szybko pojechaliśmy.
Kręgi zostały wstawione, ale pies nadal nie wstaje a każdy ruch kończy się piskiem. Pan doktor podejrzewał nowotwór - OB 40 - norma 1-6. Być może jest to jedynie stan zapalny, ale póki co nie wiadomo gdzie...
Gdybyście mieli jakieś sugestie to byłabym wdzięczna.
Pan doktor Puławski i Sekuła - ludzie o wielkim sercu, którym zależy na dobru zwierzęcia.
Niestety w obecnej sytuacji raczej są niewielkie nadzieje na uratowanie psiaka i prawdopodobnie będzie trzeba ją uśpić... Jutro dr Sekuła, w sobotę kontrola w sprawie przetoki.
Straszne jest też to, że nasza suczka jest grzeczna do tego stopnia, że biedna w takim stanie trzyma swoje potrzeby zamiast załatwiać się pod siebie... Oszczędziłoby to jej wiele bólu związanego z jej wynoszeniem :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...