Jump to content
Dogomania

Komu nie sprzedalibyście/nie wyadoptowalibyście psa? - dyskusja o odpowiedzialności


zmierzchnica

Recommended Posts

witamy na forum dogomania.pl :bigok::bigok::bigok:

jak się ma ogniki , też można być na cenzurowanym ... bo się jakaś niunia nudzi i próbuje szaleć i rozbłyskać jak zorza polarna :diabloti:

do tego forum trzeba się przyzwyczaić , normalny człowiek - nie umie ogarnąć z marszu ;)

kiedyś tu było przyjemnie , teraz jedyna forma rozrywki , to regularny hejt :grins:

Wszyscy muszą mieć super wyszkolone pieski i czynnie uprawiać sport - bo inaczej nie są godni posiadania psa ;)
oczywiście to w teorii , praktyka jest daleka ;)

nie wszyscy ogarniają , że świat jest bardzo mały :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Vectra'] jak się ma ogniki , też można być na cenzurowanym ... [/QUOTE] Można również dostać pocisk, nie ma się życia poza internetem, albo zaniedbuje rodzinę :evil_lol: Swoją drogą nie wiem, kiedy ja tyle tych postów natłukłam :D ale w sumie w profilu wychodzi mi 4 i coś na dzień, a litości, nie pisze się jednego posta 3 godziny ;)

Link to comment
Share on other sites

w sumie to mało wyrozumiałości jest, jejkuu. zamiast spokojnie wytłumaczyć komuś, że np. nie karać psa kiedy wróci po ucieczce albo nie bić jak narobi w domu ( czego większość ludzi nie wie i ja też kiedyś nie wiedziałam, ba, nadal wiem mało) to zaraz są właśnie jak już ktoś powiedział hejty.

Link to comment
Share on other sites

Odwieczny dylemat. Ukarać psa za pogonienie kota i spindrzenie przez 4 podwórka, czy pochwalić że łaskawie wrócił jak już kot siedział na najwyższym drzewie :angryy:. Sama do dziś tego nie wiem, bo jakąś karę za pogonienie kota powinna mieć, no ale jak ukarze to dostanie karę za powrót :lol:...
Jednak takie tematy jak: wetkałam psu mordę w siki i to nie działa, albo dostał w dupę i zaatakował - takie mnie już obruszają i nie potrafię spokojnie patrzeć na nie. Możliwe że powodem mojego obruszenia nie jest fakt 'skarcenia', ale totalny brak wyobraźni i sądzenie że pies myśli tak jak człowiek.
Osobiście uważam że pies ma zupełnie inny tok rozumowania niż my, jednocześnie uważam że pies który przebywał w domu rodzinnym rozumie co mówimy i o co nam chodzi ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']witamy na forum dogomania.pl :bigok::bigok::bigok:

jak się ma ogniki , też można być na cenzurowanym ... bo się jakaś niunia nudzi i próbuje szaleć i rozbłyskać jak zorza polarna :diabloti:

do tego forum trzeba się przyzwyczaić , normalny człowiek - nie umie ogarnąć z marszu ;)

kiedyś tu było przyjemnie , teraz jedyna forma rozrywki , to regularny hejt :grins:

Wszyscy muszą mieć super wyszkolone pieski i czynnie uprawiać sport - bo inaczej nie są godni posiadania psa ;)
oczywiście to w teorii , praktyka jest daleka ;)

nie wszyscy ogarniają , że świat jest bardzo mały :evil_lol:[/QUOTE]

Naprawdę było tu kiedyś inaczej? ;) Ja dołączyłam w 2005 i szczerze mówiąc, nie pamiętam, żeby było lepiej.. Jeszcze wtedy była na topie teoria dominacji, więc część osób była jej zagorzałymi przeciwnikami, a część - wyznawcami ;) I zawsze były kłótnie o to. No i pamiętam kilka osób (co ciekawe, pamiętam ich avatary, a nie pamiętam nicków), które zawsze wiedziały wszystko najlepiej. Było kilka osób, które kategorycznie twierdziły, że mają "na 100% odwoływalnego psa" i ich pies "nigdy nie podejdzie" i jeśli jakieś psy podejdą "to dostaną z buta" i tak dalej :) W sumie więc, niewiele się zmieniło...

Kiedyś siedziałam bardziej w PwP, ale teraz już mi minęło. Kilka akcji obrzucania się błotem "bo ja pomogłam 20 psom", "a ja uratowałam X i Y", "a ja wpłaciłam pieniądze na Z" i mi się odechciało. Licytacja, kto ile komu pomógł, za ile, po co... Dziękuję za taką pomoc. Chociaż pamiętam, że po przybyciu na PwP miałam doła przez tydzień, nie miałam zielonego pojęcia, że sytuacja psów w PL wygląda tak źle. Ale wtedy zapadła decyzja o adopcji kolejnego psa i wtedy zaczęłam zajmować się psami bezdomnymi i jakimś cudem wciągnęłam w to moją mamę.

Ale faktem jest, że na dogo pojawia się nowa osoba i albo ma siłę przebicia, szybko stuka sobie te łapki i jest "nasza" albo nie wytrzymuje i znika. Tak myślę, że 90% osób, które tu się pojawiają, szybko znikają. Reszta staje się wyjadaczami i uczy się gryźć i drapać jak cała reszta :evil_lol:

Ale wiecie co, to nie jest tylko to forum.. Mój TZ zapisał się swego czasu na forum o kawie (sposoby przyrządzania, gatunki, pomysły na kawę i tak dalej). I go zatkało, że ludzie są w stanie się serio pokłócić o sposób przyrządzania espresso czy americano. Wystarczyło napisać, że najpierw zalewasz, potem dosypujesz, żeby Cię ludzie zgnoili :-? To tutaj można przynajmniej powiedzieć, że się kłócimy dla dobra psów, a oni... Dla dobra kawy...? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Przy okazji tego wątku powinno się też zapytać, komu dawać psy na DT? Bo są osoby, które mimo braku pieniędzy przyjmują kolejne i kolejne i kolejne zwierzęta na DT i są nimi zapchane po uszy... jakie warunki bytowania mają te psy? Czy o to się nikt nie martwi? I ciągle tylko pisanie, że nie ma kasy na to. na tamto itd.... to jest przykre..bo co za życie mają takie psy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Odwieczny dylemat. Ukarać psa za pogonienie kota i spindrzenie przez 4 podwórka, czy pochwalić że łaskawie wrócił jak już kot siedział na najwyższym drzewie :angryy:. Sama do dziś tego nie wiem, bo jakąś karę za pogonienie kota powinna mieć, no ale jak ukarze to dostanie karę za powrót :lol:...
[/QUOTE]

dogonić psa i wtedy go ukarać :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Przy okazji tego wątku powinno się też zapytać, komu dawać psy na DT? Bo są osoby, które mimo braku pieniędzy przyjmują kolejne i kolejne i kolejne zwierzęta na DT i są nimi zapchane po uszy... jakie warunki bytowania mają te psy? Czy o to się nikt nie martwi? I ciągle tylko pisanie, że nie ma kasy na to. na tamto itd.... to jest przykre..bo co za życie mają takie psy?[/QUOTE]

I takie osoby, które pieją na prawo i lewo o braku kasy, uskuteczniają żebractwo, głośno krzycza też, że nie wolno usypiać starych/chorych psów, bo mają szanse na dom. To ja pytam jakie?

I jaki jest komfort zycia psa, który sra w pieluszki, ledwo chodzi i ogólnie każdy zdrowo myślący człowiek podjąłby decyzję o uśpieniu takiego zwierzaka. W imię czego trzyma się takiego stwora przy zyciu? Miłości? Litości? Czy może potencjalnie wyciągniętej kasy?

Link to comment
Share on other sites

szczerze , to czasem lepiej się poprztykać o tą kawę ... niż wiecznie o te psy :evil_lol:

tekst - co ty wiesz , ile uratowałaś psów ... zawsze mnie wzruszał :grins:

na każdym forum jest to samo ;) mistrze klawiatury są wszędzie :diabloti:
PWP , dawno nie odwiedzałam , jakoś nie mam natchnienia.
też jest konflikt między PWP , a resztą forum ... znaczy ta reszta to są fotoblożki.


gdyby nie sentyment, przyzwyczajenie , przyjaźnie - to wile userów by dawno poszło w gwizdu daleko.
tak zresztą się dzieje , że coraz więcej ludzi znika ... ale pojawiają się nowe .. bez łapków i zaczynają rządzić :cooldevi:


z perspektywy moda - no z innych działów , nigdy nikt do mnie nie dzwonił z hukiem - jak forum umarło.
natomiast PWP jest na tyle bezczelne , że używa każdej drogi by pokrzyczeć. Telefonicznej też.


Bywa też i nadal miło i zabawnie i chyba o to chodzi w świecie wirtualnym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']dogonić psa i wtedy go ukarać :diabloti:[/QUOTE]
Trzeba go najpierw dogonić, mi się nigdy nie udało :oops:. Ale nawet jak by mi się udało to bym musiała siekierą tłuc żeby dotarło bo Hexa przy kotach traci kontakt z rzeczywistością..

Co do tematu to byłam kiedyś na wizycie u dziewczyny która chciała szczeniaka. No ok, ja akurat miałam małą Shinę więc podzieliłam się spostrzeżeniami i wrażeniami. No i zdziwienie - szczeniak nie wytrzyma 10-12 godzin w zamkniętym pokoju bez sikania i piszczenia, 2 spacery dziennie nie wystarczą, jak się rano piesek wybiega to nie będzie spał tych 10 godzin? Itp. W sumie współlokatorzy by mogli czasem wyjść, ale nie może ich przecież swoim psem obciążać, no i psiak by mial siedzieć tylko u niej w pokoju. Cóż, ode mnie by mogła dostać dorosłego spokojnego leniwego psiaka do towarzystwa, ale szczeniaka zdecydowanie odradzałam. Nie wiem jak się skończyło i czy dostała jakiegoś psiaka, ale mam nadzieję że przemyślała i nie znalazła szczeniaka gdzieś indziej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']


Vectra ja mam 8 psów i 13 kotów, w tym piekielne kocięta (jak mi ktoś jeszcze raz powie, ze takie małe to tanie w utrzymaniu, to pojadę i mu wręczę!!!!! one żrą i s......ą więcej niż duże!!!). I kolejnego chorego jeża, a to niestety bardzo drogie zwierzątko w utrzymaniu.[/QUOTE]
Ulv no sory, ale nikt Ci chyba na siłę tych psów i kotów nie pchał prawda? Nie umiem sobie wyobrazić jak Ty funkcjonujesz w mieszkaniu w bloku z 21 zwierząt...ja bym do takiego mieszkania kolejnego psa na DT nie dała, bo co to zwierzaki mają za warunki w takim ścisku? Może najpierw powinnaś ograniczyć ta ilość zwierząt to i wydatki by się zmniejszyły... Dla mnie taka ilość zwierząt w mieszkaniu jest nie do przyjęcia, nawet jeśli to jest BDT czy PDT.

Link to comment
Share on other sites

Swoją drogą intrygujące, że jak hodowca ma 5-6 psów, nawet w domu z ogrodem, to są od niejednego teksty, że to za dużo, że pieski nie mają indywidualnego kontaktu z opiekunem, że zaniedbane na pewno ;) A ta sama albo większa ilość zwierząt w bloku, na DT, czy po prostu kundelków, dla tych samych osób to sława, chwała i dobroć ;) No, ale może rasowe pieski wg nich wymagają większej opieki niż pies po przejściach ;) Nie mówię absolutnie, że jakość opieki jest zawsze proporcjonalnie gorsza przy wzroście liczby zwierząt, bo można zaniedbać i jednego psa, a super się uwijać cały dzień przy kilkunastu ;) po prostu intrygują mnie dwie zupełnie różne skale oceny w stosunku do zwierząt o identycznych potrzebach, bo to psy, i to psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']szczerze , to czasem lepiej się poprztykać o tą kawę ... niż wiecznie o te psy :evil_lol:

tekst - co ty wiesz , ile uratowałaś psów ... zawsze mnie wzruszał :grins:

na każdym forum jest to samo ;) mistrze klawiatury są wszędzie :diabloti:
PWP , dawno nie odwiedzałam , jakoś nie mam natchnienia.
też jest konflikt między PWP , a resztą forum ... znaczy ta reszta to są fotoblożki.


gdyby nie sentyment, przyzwyczajenie , przyjaźnie - to wile userów by dawno poszło w gwizdu daleko.
tak zresztą się dzieje , że coraz więcej ludzi znika ... ale pojawiają się nowe .. bez łapków i zaczynają rządzić :cooldevi:


z perspektywy moda - no z innych działów , nigdy nikt do mnie nie dzwonił z hukiem - jak forum umarło.
natomiast PWP jest na tyle bezczelne , że używa każdej drogi by pokrzyczeć. Telefonicznej też.


Bywa też i nadal miło i zabawnie i chyba o to chodzi w świecie wirtualnym.[/QUOTE]

Mnie na facebooku mało nie zjadły cioteczki, bo wyłapały na ulicy śliczną suczkę - czekoladowy marmurek o niebieskich oczach. Widać, że strzyżona u groomera, czysta i zadbana. No i padło pytanie, czy przeszły się po domach, bo właścicielowi może zwiała, drzwi nie domknął albo coś...


[I]...NIEEE! Co my sobie wyobrażamy! Taki właściciel to totalny niedouczony idiota, skoro takiego psa puścił luzem i nie powinien mieć żadnych zwierząt nigdy w życiu i one tego psa tam nie oddadzą i byłego właściciela nie poszukają, bo to jakiś totalny pajac...[/I]

:grab:

Dodały potem, że suka skacze na wysokość 2 metrów :evil_lol: Czyli mój płot by przeskoczyła tak w 3 sekundy... Ale nieee, na pewno nikomu nie uciekła i NA PEWNO jest bezdomna! Frotek też przeskakuje i nie powiem - zdarza mu się zwiać. Niedawno sprzątaczka dzwoniła do drzwi, że nasz pies lata po ulicy - mama zostawiła kundla chwilę na podwórku i zwiał buszować po osiedlowym śmietniku. Dogocioteczki by mi już go zabrały, wykastrowały (drugi raz:diabloti:), nie oddały, twierdząc, że jestem nieodpowiedzialną, złą właścicielką i biedny pieseczek musi uciekać, bo ma za mało miłości...

A tak serio, to szlag mnie trafił, przecież to podchodzi pod kradzież. Obowiązkiem osoby zgarniającej psa z ulicy jest poszukanie domu w okolicy, rozwieszenie ogłoszeń, zgłoszenie znalezienia takiego psa schronisku... przecież właściciel go nie znajdzie, skoro wywiozły go do innego miasta. No ale o to im chodzi :roll: Sunia jest przepiękna, szybko pójdzie do domu i cioteczki sobie naliczą kolejnego "uratowanego" pieska - to już 59, jupiiii! :multi::roll:

[B]Rinuś [/B]- ale ja nie odczytałam postu ulv jako skargi na swój los, to była dyskusja o tym, ile psów kto ma... Bierze psy świadomie, wielu pomogła, przecież nie można jej tego odmówić. A że jest ich dużo? Dużo jest też zwierząt w potrzebie. Tutaj też nieraz widziałam, że cioteczki chętnie obrzucają błotem przeładowane DT, ale jak znajdą jakiegoś psa i nie mają gdzie go dać, to pierwsze dzwonią do tego DT i wciskają psa tam na siłę.
[B]
Martens [/B]- mi się wydaje, że różnica wynika z tego, że w DT psy są tymczasowo i niejako - polepsza się ich los, nawet jeżeli trafiają do gorszych warunków. W przypadku hodowli, wiadomo, że te psy są tam na stałe i świadomie, dlatego kryteria są ostrzejsze. Ale daleko mi od oceny kogokolwiek ;) Po prostu trochę rozumiem to rozgraniczenie, sama w porywach miałam do 6 psów, było to ZA DUŻO, oj tak - no ale wtedy stwierdziłam, że polepszenie jakości życia bezdomniaków jest ważniejsze niż komfort moich własnych psów. Tamte poszły do domu, to nie był stan stały, więc przeżyliśmy ;) Gdybym teraz kupiła sobie dwa rasowe psy do hodowli, więc miałabym 6 własnych, to byłby zupełnie inny temat.

Edited by zmierzchnica
Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Naprawdę było tu kiedyś inaczej? ;-) Ja dołączyłam w 2005 i szczerze mówiąc, nie pamiętam, żeby było lepiej.. Jeszcze wtedy była na topie teoria dominacji, więc część osób była jej zagorzałymi przeciwnikami, a część - wyznawcami ;-) I zawsze były kłótnie o to. No i pamiętam kilka osób (co ciekawe, pamiętam ich avatary, a nie pamiętam nicków), które zawsze wiedziały wszystko najlepiej. Było kilka osób, które kategorycznie twierdziły, że mają "na 100% odwoływalnego psa" i ich pies "nigdy nie podejdzie" i jeśli jakieś psy podejdą "to dostaną z buta" i tak dalej [/QUOTE]

Kompletnie nic się nie zmieniło :roll: niby ludzie dorastają, zmieniają poglądy jednak mam wrażenie że tu ... nie potrafią przyznać się że nie miało się racji, że faktycznie inne wyjście może być tym lepszym itp.

[quote name='zmierzchnica']
Kiedyś siedziałam bardziej w PwP, ale teraz już mi minęło. Kilka akcji obrzucania się błotem "bo ja pomogłam 20 psom", "a ja uratowałam X i Y", "a ja wpłaciłam pieniądze na Z" i mi się odechciało. Licytacja, kto ile komu pomógł, za ile, po co... [/QUOTE]

Dokładnie, mnie też to mierzwi. Osobiście wolę wziąć 1psa (sukę tak dokładniej) na DT i jej się poświęcić przy uczeniu zachowań itp. niż 10 i 'nabijać sobie licznik' :roll:

[quote name='Rinuś']Przy okazji tego wątku powinno się też zapytać, komu dawać psy na DT? Bo są osoby, które mimo braku pieniędzy przyjmują kolejne i kolejne i kolejne zwierzęta na DT i są nimi zapchane po uszy... jakie warunki bytowania mają te psy? Czy o to się nikt nie martwi? I ciągle tylko pisanie, że nie ma kasy na to. na tamto itd.... to jest przykre..bo co za życie mają takie psy?[/QUOTE]

OOOoooo to też mnie zawsze dziwi. Wyciągnijmy psa, upchnijmy go byle gdzie, do ludzi którzy kompletnie nie mają warunków, nie znają się, nie mają podejścia...
U nas jest tak że faktycznie jeśli mielibyśmy 'kolejną gębę do utrzymania' to nie dalibyśmy rady finansowo... Jednak u nas zawsze ktoś w domu jest więc jak by coś się z psem działo to od razu tel do weta. Ja trochę z psami pracuję i przygotowuję je do adopcji więc też nie wychodzą od nas dzikusy, spacery minimum 3x na dobę. Można się przyczepić do metrażu domu, jednak to też nie jest tak że do każdego pomieszczenia upchnięte są po 2-3 psy jak w schronie.
Sami czasem się zastanawiamy czy nasze warunki są odpowiednie, czy już nie.

[quote name='motyleqq']dogonić psa i wtedy go ukarać :diabloti:[/QUOTE]

Oho już to widzę :lol:. Do tego Jeanne jest tak na koty nastawiona (po tym jak ją kilka razy zaatakowały) że ich nienawidzi i wpada w amok.

[quote name='asiak_kasia']I takie osoby, które pieją na prawo i lewo o braku kasy, uskuteczniają żebractwo, głośno krzycza też, że nie wolno usypiać starych/chorych psów, bo mają szanse na dom. To ja pytam jakie?

I jaki jest komfort zycia psa, który sra w pieluszki, ledwo chodzi i ogólnie każdy zdrowo myślący człowiek podjąłby decyzję o uśpieniu takiego zwierzaka. W imię czego trzyma się takiego stwora przy zyciu? Miłości? Litości? Czy może potencjalnie wyciągniętej kasy?[/QUOTE]

To również mnie zastanawia. Jednak co innego 'pies ze schroniska', a co innego nasz własny od szczeniaka. Może to jest w pewnym sensie zakłamanie bo na 'naszego' byśmy wydali ostatniego grosza, a na takiego 'schroniskowca' to tylko w przypadku gdy ma szanse na adopcję. Może to też realne stąpanie po ziemi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Monia*']Trzeba go najpierw dogonić, mi się nigdy nie udało :oops:. Ale nawet jak by mi się udało to bym musiała siekierą tłuc żeby dotarło bo Hexa przy kotach traci kontakt z rzeczywistością..

[/QUOTE]

[quote name='Maron86']

Oho już to widzę :lol:. Do tego Jeanne jest tak na koty nastawiona (po tym jak ją kilka razy zaatakowały) że ich nienawidzi i wpada w amok.
[/QUOTE]

nikt nie mówił, że będzie łatwo :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o ilość psów na DT to hmmmm, nie ubliżając i nie uwłaczając nikomu to: osobiście uważam że jeśli ma się psa 'problemowego' który zwoje głupie zachowanie mógłby zaszczepić w inny psie - nie, nie bierzmy wtedy więcej zwierząt!
Ja mam 'dziwną' sukę z którą są coraz większe problemy i w życiu przy niej nie zdecyduje się na szczeniaka, również osobno wychodzi na dwór, rzadko kiedy w grupie bo najzwyczajniej w świecie 'podpuszcza' stado :mad:

[quote name='motyleqq']nikt nie mówił, że będzie łatwo :evil_lol:[/QUOTE]

a no nie będzie, szczególnie że moja sucz to i 2m płot przeleciała za kotem - jak kot na drzewo prysnął to już w 2gą nie wiedziała jak wrócić - kto się musiał tarabanić przez płot po psa? :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Monia*']
Co do tematu to byłam kiedyś na wizycie u dziewczyny która chciała szczeniaka. No ok, ja akurat miałam małą Shinę więc podzieliłam się spostrzeżeniami i wrażeniami. No i zdziwienie - szczeniak nie wytrzyma 10-12 godzin w zamkniętym pokoju bez sikania i piszczenia, 2 spacery dziennie nie wystarczą, jak się rano piesek wybiega to nie będzie spał tych 10 godzin? [/QUOTE]

Ja za to często spotkam ludzi,którzy ze zdziwieniem pytają :" jak to? twoj pies siedzi 8h sam w domu? i co robi? biedny".
i po prostu czuję się jak najwiekszy dran bo mam psa i osmielam się pracowac zawodowo oraz miec zycie towarzysko/ sportowe.

dziś chwilowo siedzę w domu,ponieważ nienajlepiej się czuję i co? mój pies śpi. nie,nie gramy w szachy,nie rozwiązujemy szarad. on śpi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']

To również mnie zastanawia. Jednak co innego 'pies ze schroniska', a co innego nasz własny od szczeniaka. Może to jest w pewnym sensie zakłamanie bo na 'naszego' byśmy wydali ostatniego grosza, a na takiego 'schroniskowca' to tylko w przypadku gdy ma szanse na adopcję. Może to też realne stąpanie po ziemi...[/QUOTE]

Dla mnie to albo totalna bezmyślność, albo zbyt długi staż w PwP. Nie da się uratować każdego psa. W miejsce tego jednego ciężkiego przypadku, można wyadoptować 2-3 psy, które są młode, zdrowe i wymagają tylko odkarmienia i szamponu. Ale kto da kase na zdrowego, miłego i normalnego psa? Nikt.
Sama to na własnej skórze przerobiłam. Wszystkie moje zwierzaki, które u mnie są to byłe tymczasy. Zostały nie dlatego, że ja tak bardzo chciałam je miec. Tylko dlatego, że zostałam sama z ogłoszeniami, leczeniem i ogarnięciem tego stwora.
"Cioteczki" się zajęły bardziej medialnymi przypadkami...Z resztą i jedna i druga suka nie ma nawet pospisanej umowy o tymczas. Nie mam zadnych "papierów" na nie :diabloti:

I to nie jest tak ze nasz to leczymy za wszelką cene. Jezeli któras z moich suk bedzie naprawde ciężko chorować, to nie bede się zastanawiac nad rozmiarem pampersa. Tylko nad morbitalem.

Link to comment
Share on other sites

A co to był by za pies , co by obcego kota nie pogonił.:diabloti: Jeszcze takiego nie spotkałam.:shake: W moim rodzinnym domu był pies, który z domowymi kotami żył w idealnej zgodzie, kociakami opiekował się jak najczulsza niańka ale obce koty gonił bez litości. :evil_lol: Jak się taki intruz zapuścił na nasze podwórko to tylko fruwał...

Link to comment
Share on other sites

W bloku by nie miała odwagi mieć tyle psów co mam ;)
chyba że sąsiedzi faktycznie są super wyrozumiali. z tym bardzo trudno.
Finanse , no cóż - uważam że jak ktoś się decyduje na spore stadko , to ma odpowiednie zaplecze zarobkowe... by to utrzymać.
Bo co będzie jak sponsorzy się skończą ? a szczeniaki też nie są cały rok :grins:
Psy to nie tylko karma , wet i zabawki.
Nie liczy nigdy nikt , wody , prądu , czasu i wiele innych czynników , których przy 1-3 psach się nie odczuwa i nie zauważa.
Mam porównanie ;)

No na pewno przy takim zapsieniu , nie ma szans iść na normalny etat do pracy. Bo ten etat jest w domu.

Nie odważyła bym się też , mieć w domu 12 psów z problemami życia poprzedniego. Chyba że tylko by się dobierało psy idealne ;) ale jak to sprawdzić gdy pies siedzi za kratami ?

Żaden mój staffik nie wymagał takiej resocjalizacji ... jak Lalka czy Klamka.

Fauka , porządek masz w chwili kiedy go zrobisz ;) i to jest syzyfowa praca. To co wnoszą na sobie 1-2 psy .... razy ileś , to są tony ;)
Pranie robię raz w tygodniu , zaczynam w poniedziałek , kończę w niedzielę :evil_lol:

Pralki , odkurzacze , mopy , proszki , detergenty - to idzie w hurcie ;)
Mi to tam nie przeszkadza , bo uważam to za dzień codzienny.

ale posiadanie sforki psów , to serio karma nie kosztuje najwięcej ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...