kate89 Posted May 26, 2007 Share Posted May 26, 2007 Moja sunia będąc z rodzicami na domku na wsi prawdopodobnie zjadła trutkę,nie jest to pewne,ale weszłą jakimś cudem sama na strych a tam właśnie leżała trutka i tata podejrzewa ze mogła ją zjeść.Odbyło sie to 2-3 dni temu ale dopiero teraz sie o tym dowiedziałam,przez ten czas szczególnych objawów nie dostrzegłam,nie wymiotuje,nie jest osowiała,normalnie je i pije,jak pojde z nia zaraz na spacer to zobacze czy nie ma biegunki.Jakie moga byc objawy zatrucia i co moge jej podać tak w razie co,bo pewny nikt nie jest czy ją zjadła wogule. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malaSilky Posted May 26, 2007 Share Posted May 26, 2007 Moim zdaniem nie powinnaś ryzykować i iść do weterynarza tak na wszelki wypadek by ją zbadał,a dokładnych informacji na temat objawów to on ci wytłumaczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted May 26, 2007 Share Posted May 26, 2007 Jeśli pies zjadł trutkę na szczury (zazwyczaj jest to strychnina) to nie ma na co czekać. Bez odpowiedniej pomocy pies umrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiabaloo Posted May 26, 2007 Share Posted May 26, 2007 Po pierwsze - przeczytaj etykietę z pudełka/torebki po trutce - to ułatwi pracę wetowi i pomoże w obserwacji spodziewanych objawów. Potem udaj się lecznicy. Teraz kilka słów otuchy - zazwyczaj do trutek są dodawane środki prowokujące wymioty, żeby zapobiegać ewentualnym zatruciom u dzieci, psów itd (szczury nie wymiotują), więc gdyby zjadła, to raczej by wymiotowała (tylko że nie można być tego pewnym). Nie lekceważ tego - czytaj etykietę (najlepiej zabierz ze sobą) i szoruj do lecznicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate89 Posted May 27, 2007 Author Share Posted May 27, 2007 narazie jade na domek zprawdzic czy napewno ją zjadła.Jesli trutki juz nie bedzie to jade z sunia od razu do weta na zastrzyki bo juz sie kontaktowałam w tej sprawie z Ania_i_Kropką i to jedyne wyjście. Trutka zaczyna działac dopiero po 2 tyg,potem następuje wylew krwi i pies umiera wiec nie bede sie tu zastanawiac,chociaz leczenie jest kosztowne dosc, jeden zastrzyk kosztuje 100zł, a pies musi dostac takich chyba 10. bede pisać co i jak,moze komuś tez sie takie inforamacje przydadza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gaba 10 Posted May 27, 2007 Share Posted May 27, 2007 Lepiej, żeby nie zjadła tej trutki.. dlatego, że pomoc przy zjedzeniu trutki polega na sprowokowaniu wymiotów- co jest możliwe- do 2- max 3 godz po spożyciu, podaniu leków mających uniemożliwić wchłanianie się trucizn z przewodu pokarmowego, oraz vit K. W innym przypadku trucizna zostaje wchłonięta i ma zdolność kumulacji w organizmie- co prowadzi do uszkodzenia narządów miąższowych i zaburzenia krzepnięcia krwi. Dlatego jeśli masz podejrzenie, że piesek coś takiego spożył lepiej pokazać się lek. wet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate89 Posted May 27, 2007 Author Share Posted May 27, 2007 tak,po spożyciu nalezy podać węgiel ale trutka ma przewaznie substancje wywołujące wymioty.Ale jak trutka sie wchłonie to działac zaczyna po 2 tyg,potem następuje wylew wewnętrzny który nie jest zatrzymany przez działanie antywinamine K,która uniemozliwia proses krzepniecia. Wróciłam własnie z domu i sunia nie ruszyła trutki,lezy taka sama kostka jaka była,ale jest jzu stara to moze zapach jedzenia wyparował i wyczuła moze ze to trutka a nie jedzenie. A polizać tez nie mogła bo ma poschronskowy nawyk od razu zjadania porządnych kęsów.Ale jak zobaczyłam ze trutka leży to normalnie płakałam ze szczęscia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted May 28, 2007 Share Posted May 28, 2007 Przy okazji (tu na szczeście wszystko dobrze ale warto znać te sposoby jak pacierz) aby wywołac wymioty dajemy psu do pyska sól jadalną lub wodę utlenioną. Jeśli za pierwszym razem nie zadziała (do paru minut) zabieg trzeba ponowić.Liczy się czas. Po wymiotach podajemy węgiel i to dużo. Jeśli nie połknie tabletek ( a najczęsciej tak jest) rozgniatamy, mieszamy z wodą i strzykawką w paszczę.Po tych zabiegach pędem do weta. Taka procedura NIE DOTYCZY połknętych kwasów i zasad - wtedy wymioty są groźne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ppx Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 Ile musi minąć czasu od zjedzenia trutki do objawów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buba44 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 4lata temu miłośnik zwierząt otruł mi 2 psy,no jeden ale 2 to raczej nie przypadek ,osiedle w poznaniu wcześniej ktoś sygnalizował że ktoś rzuca mięso z żyletkami,potem ucichło jednak ten ktoś chyba wymyślił inny sposób na psy nie wiem w jakiej postaći mogło to być wet stwierdził że trutki na szczury sa też w płynie i wystarczy ćoś nasączyć w każdym razie jak wystąpił pierwszy objaw było za pózno,na rannym spacerze pies był osowiały pojechałam do weta dostał leki a za kilka godzin umarł ,drugi po 2 tygodniach zaczął być podejrzany ,na dworze zauwarzyłam że pies krwawi z dziąseł pomyślałam że skaleczył się przy aporcie bo to wariat na tym punkcie był w nocy bardzo zakrwawił pościel i to mnie zaniepokoiło poszliśmy w gabinecie juz krew z mordki kapała.wet jak spojrzał odrazu wiedział dostał dużo leków na drugi dzień transfuzja .potym zabiegu trochę się ożywił szybkim krokiem wracał od weta -pomyślałam będzie dobrze i śię pomyliłam w nocy umarł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiczka966 Posted April 30, 2011 Share Posted April 30, 2011 Witam. Mój pies w czwartek prawdopodobnie zjadł trutkę na szczury, ale nie jestem na 100% pewna. Po tym zdarzeniu pojechałam do weterynarza, który dał mu zastrzyk powodujący wymioty. Czekaliśmy chwilę, piesek nie zwymiotował... weterynarz dał mu jeszcze 2 takie zastrzyki i piesek nadal nic. Pies coraz bardziej słabł i w końcu leżał na stole półprzytomny, ale nadal nie chciał zwymiotować. Po chwili zaczął bezwładnie sikać i robić kupę.. ale nadal nie wymiotował. W brzuchu mu się tak przewracało, że myślałam, że dosłownie mu jelita rozsadzi. Dodatkowo dostał jakiś lek osłonowy i witaminę K w zastrzyku. Po jakiejś godzinie zawiozłam go do domu i w domu w końcu zwymiotował - wydawało mi się, że jeden kawałek kurczaka jest leciutko różowy - takiego koloru była trutka (stało się to ok. 3 godziny po prawdopodobnym zjedzeniu trutki). Na następny dzień pojechaliśmy znów do weterynarza i znów dostał witaminę K. Ponadto gdy byliśmy wczoraj u weterynarza piesek zrobił u niego kupę (nadal taką rozwodnioną) i w niej było trochę krwi :(. Wet kazał nam obserwować pieska przez następne 2 tygodnie. No i tu moje pytanie: skąd ta krew? Czy trutka tak szybko powodowałaby objawy? Chcę się pocieszyć i tłumaczę to sobie, że krew jest w związku z podrażnionymi jelitami po przejściach po tych zastrzykach, kiedy to zamiast wymiotować piesek strasznie męczył się z wydaleniem zawartości żołądka i robił bezwładnie kupę. Dziś mija trzeci dzień i w kupie nadal jest odrobinka krwi. Krew pojawia się na samym końcu robienia kupy. Początkowo kupa jest "czysta". Pies jest żywy, biega, goni się z drugim psem, wszystko wydaje się być w porządku. Wyczytałam też gdzieś, że należy obserwować dziąsła i tak właśnie robię, ale jestem trochę zeschizowana więc ciągle wydaje mi się, że widzę na dziąsłach przy "obramówkach" górnych kieł taką lekko zaczerwienioną obwódkę... przy obu - więc może tak ma być? Postanowiłam jeszcze przeczekać do poniedziałku i wtedy jeśli krew nadal będzie, to pojechać do weta. Kupiłam też witaminę K w kapsułkach - czy mam ją podać psu jeśli dostał już 2 zastrzyki od weta? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teqila Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 witam. mam takie małe pytanko. gdzie można zgłosić to że sąsiad chce otruć moje psy tylko dla tego że wchodzą na jego pole? i nie tylko psy bo 3 dni temu postanowił wytruć też nic nie winne kurki chodzące do lasku obok, jego lasku oczywiście. zaczęło się od tego że kilka miesięcy temu rozsypał jakiś różowy proszek na moim podwórku i każdy kogo pytałam o to mówił że to trutka. psy na szczęście były mądrzejsze od "życzliwego sąsiada" ale co będzie z kurkami to dopiero się okaże. mieszkam na wsi a tu jest inny świat , człowiek nie jest nauczony żeby jak inni tu robić na złość dosłownie ale dlaczego mają na tym ciepieć zwierzęta? proszę o radę jak to załatwić czy zgłosić to na policję czy do innego instytutu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 6, 2011 Share Posted May 6, 2011 no w sumie można zgłosić na policję(przecież może się tym proszkiem otruć bawiące na podwórku dziecko)ale chyba musiałabyś mieć dowody na to np.foto jak rozsypuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Qeeriefire Posted May 6, 2011 Share Posted May 6, 2011 Powinniście pilnować psy , aby nie wchodziły na jego pole, dla ich bezpieczeństwa. A jezeli mezczyzna posunal sie do rozsypywania trutki na Twoim podworku to koniecznie trzeba to zgłosić na policje. Tylko on moze mieć argument, ze psy wchodziły na jego pole , ale i tak go to nie usprawiedliwia. Jeszcze pewne dowody... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lukash22 Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 Nawiązując do tego tematu, dzisiaj ok 20:00 moja 6 miesięczna bokserka zjadła jeden kawałek trutki na szczury( widziałem to), od razu chciałem jej zabrać ale jak to szczeniak w dodatku bokser szybko połknęła. Szukając pomocy ponieważ w niedzielę w okolicy nie ma żadnego weta trafiłem na to forum i znalzałem sposób na wymioty w postaci podawania soli. Pomimo trzech prób z łyżkami stołowymi oprócz tego, że pies mnie chyba znienawidził nic się nie działo. W końcu wpadłem na pomysł ze starym sposobem jaki pomaga w trakcie upojenia alkoholowego tzn. metoda "dwa palce". Nie widząc sensownego innego wyjścia zakasałem rękaw i włożyłem mojej boksi dwa palce do pyska chyba aż do brzegu przełyku i po chwili ku mojej radości zwymiotowała wszystko łącznie z tą trutką. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie. Opisuję to dla ludzi, którzy znajdą się w podobnej sytuacji co ja. Moim zdaniem jest to o wiele lepsze niż ta sól choć pewnie swoje też zrobiła. Pozdrawiam miłośników psiaków Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest edene Posted March 11, 2012 Share Posted March 11, 2012 No proszę. Ja usiłowałam 2 dni temu u weta wywołać szczeniakowi wymioty po tym jak zeżarła torebkę foliową, żadne sposoby nie zadziałały (sól, woda utleniona, ciepła sól fizjologiczna). Nie wiedziałam że 2 palce działają, może by zadziałały i u mojego psa. Na szczęście pies wydalił z kupką torebkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zanetaw Posted February 15, 2016 Share Posted February 15, 2016 Witajcie.Mieszkamy na pograniczu poznania z Gruszczynem,dzis dowiedzielismy sie ze nasz 9,5letni lablador SARUNIA zjadla trutke na szczury jakies 2tyg temu. Poczatkowo pojawily sie drobne plamki, dzis sa to plamy krwi pod skora, krew z dziasel nawet u ho jak dotknelam to zaraz krwawic zaczela. Dzisiaj dostala pierwszy zastrzyk... rano badania krwi... Czas robi swoje, chyba jest zle :-[ Czlowiek ktory to zrobil msci sie na psie za swoje bledy zyciowe! To sie w glowie nie miesci... Czy da sie uratowac Sarunie? O 11.03.2012o16:41, Gość edene napisał: No proszę. Ja usiłowałam 2 dni temu u weta wywołać szczeniakowi wymioty po tym jak zeżarła torebkę foliową, żadne sposoby nie zadziałały (sól, woda utleniona, ciepła sól fizjologiczna). Nie wiedziałam że 2 palce działają, może by zadziałały i u mojego psa. Na szczęście pies wydalił z kupką torebkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amartyno Posted May 8, 2017 Share Posted May 8, 2017 Właśnie zaczęła się deratyzacja w Poznaniu i dzisiaj rano stało się to czego się najbardziej obawiałam – pies zjadł kilka różowych granulek rozsypanych bezmyślnie na trawniku. Próbowałam wywołać wymioty pół butelki wody utlenionej i dwa palce do gardła) i nic. Dałam psu węgiel aktywowany, witaminę K i pędem do weta. Nie mieli witaminy K w zastrzykach (?!), podali mu kroplówkę z elektrolitami i kazali obserwować. Jutro mamy morfologię żeby sprawdzić stan krwinek. Pies ma 12 lat, 26 kg i zadł 2-3 takie granulki. Czy same tabletki witaminy k wystarczą? P.S. Mam nadzieję, że ten kto rozsypał trutkę umrze bolesną śmiercią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted May 8, 2017 Share Posted May 8, 2017 A ja mam dodatkowo nadzieję, że zaprzestanie się reklamy "mat węchowych", bo to najlepszy sposób, aby zachęcać psa do zjadania wszystkiego co sam znajdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vetches Posted May 8, 2017 Share Posted May 8, 2017 Sprawdziłam i witaminy K w injekcji nie ma w hurtowni, ogólnie to co się dzieje od miesiąca to jakaś tragedia, przestali produkować kroplówki dla zwierząt i sprzedają ludzkie które podrożały o 300% Amartyno poza morfologią można zrobić też koagulogram. Na tej podstawie jest wiadomo czy witamina K jest jeszcze potrzebna, a jak się czuje sam pies, zauważyłaś jakieś odstępstwa od normy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amartyno Posted May 8, 2017 Share Posted May 8, 2017 5 minutes ago, vetches said: Sprawdziłam i witaminy K w injekcji nie ma w hurtowni, ogólnie to co się dzieje od miesiąca to jakaś tragedia, przestali produkować kroplówki dla zwierząt i sprzedają ludzkie które podrożały o 300% Amartyno poza morfologią można zrobić też koagulogram. Na tej podstawie jest wiadomo czy witamina K jest jeszcze potrzebna, a jak się czuje sam pies, zauważyłaś jakieś odstępstwa od normy? Na razie nie – pomerdał ogonem i smacznie zasnął. Minęło 4-5 godzin od zjedzenia granulek. Czytałam że objawy mogą pojawić się od 6 godzin do 2 tygodni (!). Jutro spytam weterynarza o koagulogram. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted May 8, 2017 Share Posted May 8, 2017 Debile, przed wysypaniem trutki muszą uprzedzać ludzi, poza tym nie wysypuje się trutki na trawniki. Mam nadzieję, że pies to jakoś przeżyje bo nie zjadł tej trutki dużo ale tych co ją wysypali porządnie należy ochrzanić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
REVOLUTION Posted May 10, 2017 Share Posted May 10, 2017 Dnia 8.05.2017 o 10:53, Sowa napisał: A ja mam dodatkowo nadzieję, że zaprzestanie się reklamy "mat węchowych", bo to najlepszy sposób, aby zachęcać psa do zjadania wszystkiego co sam znajdzie. Niestety maty węchowe są teraz bardzo popularne i chyba za szybko ta popularność nie minie. Dla wielu to zarobek, tworzą wymyślne kolory tych mat jakby to miało jakiekolwiek znaczenie dla psa. A dla człowieka to sposób na szybkie i łatwe zajęcie psa, nawet takiego który poza tym nie zna żadnego hasła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amartyno Posted May 11, 2017 Share Posted May 11, 2017 Już trzecia doba po tym jak Lucjan znalazł trutkę i na razie nie ma objawów. Morfologia wkazała, że erytrocty są w normie (6,5 T/l) czyli jest szansa, że tylko polizał te granulki a nie zdołał ich połknąć. Eozynofile ma jednak podwyższone co może oznaczać alergię, pasożyty lub problem ze szpikiem. Pies ma też starte ząbki i stały stan zapalny, a nie mogę ich usnąć bo on dostaje zapaści przy operacji. Nie udało nam się zrobić koagulogramu bo wet nie miał specjalnej probówki do tego. Wczoraj rano widziałam jak człowiek puścił swojego starszego labka bez smyczy w to samo miejse gdzie były rozrzucone te granulki. Chwilę późnie przechodził tamtędy yorkie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olkaxdx Posted December 28, 2018 Share Posted December 28, 2018 Mój pies zjadł trutkę na szczury. Zareagowałam na to w przeciągu pół godziny. Pies musi wymiotować, jak najszybciej, a żeby to zrobił weź łyżkę soli i kilka kropel wody. Niech ktoś przytrzyma psa, a druga osoba wleje mu tą sól do pyska tak głęboko, aby jej nie wypluł. Powinien za chwilę wymiotować, a jeżeli nie, to musisz czynność powtórzyć. Ja swojego pieska Tak uratowałam, zwróciła całą trutkę. Obyło się bez weterynarza. Minęło już 7 dni. Jeżeli zauważysz u pieska w przeciągu 24 godzin złe samopoczucie, że chodzi skołowany (pijany), zmęczony, osłabiony koniecznie udaj się do weterynarza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.