Jump to content
Dogomania

Czy każdy golden musi lubieć pływać?


Goldek

Recommended Posts

A miała wcześniej kontakt z wodą? Mój gdy miał około roku też trzymał sie tylko brzegu i chodził dopóki miał grunt pod łapami, z czasem zaczeliśmy mu rzucać patyki trochę dalej i sami pływalismy co psa bardzo kusiło. Teraz tak się nakręcil na wodę że jak tylko zobaczy to pędzi do niej jak szalony i najchętniej by wcale nie wychodził.
Co najważniejsze nie zmuszajcie suńki do pływania, dajcie jej czas niech sie przyzwyczai i sama decyduje o tym jak bardzo bedzie się oddalać od brzegu.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No cóż,szczerze?
To ona ma batrdzo rzadko kontakt z wodą... W pobliżu domku nie ma żadnego jeziora, rzeki, nawet najmniejszego strumyczka brak...
Raz była w Szczecinie, było jeziorko, to ni była zachwycona, po prostu zignorowała wodę...

Link to comment
Share on other sites

Mój Doc jak miał 3 miesiące to skakał po wodzie jak głupi z ucieszoną mordą - ale nie pływał.
Jak pojechał nad głębszą wodę w wieku niespełna roku, to już się go nie dało wyciągnąc z wody - ot, samo pływanie przyszło ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Acctiually']Hej mój golden też na początku bał się wody więc zrobiliśmy mu basen:)ale nie chciał wejść szczekał a później sam właził i wyłaził taplał się.To na pewno przyjdzie jeszcze że będzie się kompac[/quote]

Nie, no bo u mnie Magia była nad morzem, w wieku 4miechów i wody si ę nie bała, ale bała się fal.
Potem poszłam z nią nad jezioro - nie chciała wejść.W tym roku też jedziemy na wakacje nad morze - myślicie z sama spróbuje?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']Nie, no bo u mnie Magia była nad morzem, w wieku 4miechów i wody si ę nie bała, ale bała się fal.
Potem poszłam z nią nad jezioro - nie chciała wejść.W tym roku też jedziemy na wakacje nad morze - myślicie z sama spróbuje?[/quote]
ja tylko powiedziałam jak Bono polubił wodę od czego zaczeła sie jego miłość do wody...

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

[quote name='Acctiually']ja tylko powiedziałam jak Bono polubił wodę od czego zaczeła sie jego miłość do wody...[/quote]
Dobra, przecież ja się nie obrażam;)!
Tylko chcę stwierdzić fakt, czy miłość do wody sama przyjdzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']Tylko chcę stwierdzić fakt, czy miłość do wody sama przyjdzie...[/quote]
to nie miłość, to instynkt. Goldeny to psy myśliwskie stworzone do aportowania ptactwa z wody. Woda i aport powinny być ich pasją wynikającą właśnie z naturalnego instynktu. Są psy, które od szczeniaka lgną do wody, są też takie które nieco później zaczynają przygodę z pływaniem. Są też niestety takie, które za nic nie chcą pływać. Niestety ostatnimi czasy Goldeny są w większości rozmnażane jak popadnie, mało kto dobiera psy pod kątem przekazania potomstwu najlepszych cech retrievera. Stad Goldeny, które boją się np. strzałów lub wody.

Link to comment
Share on other sites

Mój kundel jako kilku miesięczny szczeniak zaczał pływać... do dzisiaj jest to ulubiona rozrywka - choćby mała miska z wodą... wchodzi do niej przednimi łapami, albo błaga by wrzucić do tej miski piłkę, która opada na dno, po czym mój golden "desperado" nurkuje i wyławia ją. Nie omienie żadnego bajora, już nie raz miałam okazję popływać po śmierdzących rzeczkach... :angryy:
I te genialne pomysły... kapieli w środku zimy. Dobrze, że odporność jest na swoim miejscu, bo strach się bać co by było.

Link to comment
Share on other sites

Lukas tez na początku nie pływal, gdy pierwszy raz w wieku 4 miesięcy zobaczył morze. Chodzilismy co jakiś czas i tylko biegał przy brzegu, lapał fale.
Po kilku razach nagle wskoczył do wody, zaczął pływac i od tamtego czasu woda to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. Mógłby wszędzie pływać. Juz sie go nie odciągnie, jakby mógł to byc całe swoje zycie spędzil w wodzie. :lol::cool3:

Dla mnie to jest troche dziwne, ze golden nie lubi wody. Retriever powiniem w każdych warunkach "umiec" pływac, bez żadnych zachamowań.
Niepływającego goldena, to ja bym chyba w ogole z hodowli wykluczyła, tak samo jak nieaportującego, agresywnego, czy strachliwego.

Goldek szkoda, ze Twój pies nie ma prawie w ogole możliwości pływania. To im sie jednak powinno zapewnic, jak jak np. huskim cięgniecie roweru, czy inny tego typu ruch.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='s.bourignon']Mój kundel jako kilku miesięczny szczeniak zaczał pływać... do dzisiaj jest to ulubiona rozrywka - choćby mała miska z wodą... wchodzi do niej przednimi łapami, albo błaga by wrzucić do tej miski piłkę, która opada na dno, po czym mój golden "desperado" nurkuje i wyławia ją. Nie omienie żadnego bajora, już nie raz miałam okazję popływać po śmierdzących rzeczkach... :angryy:
I te genialne pomysły... kapieli w środku zimy. Dobrze, że odporność jest na swoim miejscu, bo strach się bać co by było.[/quote]

Czy ja dobrze zrozumialam,ze Twoj psiak plywa kiedy chce i gdzie chce? wg mnie dla bezpieczenstwa psiaka byloby dobrze aby wchodzil do akwenu na wyrazne przyzwolenie a nie wtedy kiedy "dusza zapragnie".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonika']Kozanka, a jak nauczyć nie wchodzenia do wody?
Bo mi sie to u mojego psa wydaje niemożliwe. Nie umiem go nauczyc wchodzenia tylko na polecenie. Okazji do ćwiczen tez nie mam duzo, bo za często nie pływamy. :cool1:[/quote]
Nie wiem jak u Twojego psa,ale swoją zaczęłam uczyć jak była malutkim szczenięciem tzn miała 10 tygodni-na początku nauczyłam ją komendy zakazu ,u mnie to jest słowo "nie" a potem to już poszło łatwo. Wg mnie goldeny to bardzo pojętne i kojarzące bestyjki-moja dokładnie pamięta w którym miejscu na spacerze zapinam smycz i sama wtedy równa przy mojej nodze.Dokładnie pamięta w którym miejscu brzegu jeziora wolno wchodzić a w którym nie ,poniewaz tam są szkła i ma zakaz :) Za psa staram się myśleć ja i przewidywać jej zachowania,nie zawsze mi to wychodzi ( bo pies jednak maszyną nie jest) ale ciągle pracujemy nad doskonałością :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kozanka']Czy ja dobrze zrozumialam,ze Twoj psiak plywa kiedy chce i gdzie chce? wg mnie dla bezpieczenstwa psiaka byloby dobrze aby wchodzil do akwenu na wyrazne przyzwolenie a nie wtedy kiedy "dusza zapragnie".[/quote]
Jesli jesteśmy na dłuuuugich spacerach (a chodzimy na takie codziennie) bez smyczy, nie mamy możliwości ominięcia rzeki. :diabloti: A wtedy się zaczyna - pies MUSI wejść, zamoczyć chociaż łapy, mnie to nie przeszkadza, może tam pływać, nic mu nie grozi, on sam nie "zagraża" (nie wiem w jaki sposób mógłby zagrażać, ale czasami ludzie mają wybujałe fantazje) innym, bo nikogo tam nadzwyczajnie w świecie nie ma. Jak spacerujemy niedaleko szuwarów - też sa one nie do ominięcia. ;) Pies ma świra na punkcie wody, ale wybaczam mu to, bo to golden, czyż nie?
Wiadomo, że jak idziemy w miasto, pies nie wskakuje do fontann. :evil_lol: Ani do zalewów, ani gdziekolwiek indziej, jeśli ja tego nie chcę, lub jesli pies nie może tam pływać (jeszcze tak strasznie to nie jest rozpieszczony... ale i tak mamy zasadę życia w beztrosce. :lol: Może trochę specyficzną, ale dającą nam wiele radości - nie chcę mieć psa maszyny, który na moje skinienie będzie chodził na rzesach).
Co do wciągania do rzeki - to kundlisko to ma siłę. Pamiętam, że kiedyś nad wodą, gdy byliśmy pod namiotami, trzymałam psa na smyczy, ktoś od niechcenia rzucił piłkę i się zaczęło. :evil_lol: Pańcia musiała towarzyszyć pieskowi w ulubionym zajeciu.
To jednak skrajne przypadki- na (MOJE!) szczęście...

Link to comment
Share on other sites

15 lipca Magia miała chyba po raz drugi kontakt z wodą. Moczyła głównie łapy, na głębszą wodę wejść nie chciała... Potem zaczęłam jej rzucać patyki na głębszą wodę - wchodziła, ale tylko czasami i gdy mogła obejść głębsze miejsce, to je obchodziła... Czy ja mam nienormalnego psa?!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Mój pies boi się wody jak ognia.

Kiedyś próbowalismy go zachęcić do pływania-wszedł z nami do wody ale zaraz po wyjściu dostał rozwolnienia-podejrzewam, że ze strachu bo wody nie pił...Potem bylismy nad jeziorem-kapał sie mój maż i próbował oswoić Kenzika z wodą-nawet ja weszłam do wody (choc boję się strasznie-kiedyś sie topiłam)Skończyło się na tym, że oboje bylismy podrapani do krwi-pies sie bronił jak mógł...


Czesto chodzę z nim na spacery koło Slęzy-zamoczy łape, pochlipie i tyle...

Za tydzień jedziemy nad morze-ciekawa jestem jak bedzie...

Link to comment
Share on other sites

Irish czasami miała kontakt z wodą gdy spacerowałyśmy przy brzegu, wchodziła tylko na płyciznę, kładła się, widać było, że jej się podoba, lubiła wyławiać glony, bawić się w wodzie z innym psem.
Raz sie tak zdarzyło gdy biegła za rzuconym patykiem, że brzeg gwałtownie się obniżał i nagle znikła pod wodą, wyustraszyłąm się również i lekko szarpłam smyczą, Irish szybko wybiegła z wody. Wydaje mi się, że taki nieudany pierwszy kontakt z głębszą wodą miał wpływ na to, że teraz nie chce wchodzić głębiej

Wróciłyśmy wczorej z dwutygodniowego pobytu niedaleko wody, nad którą chodziłyśmy jeszcze z innym psem (też nie pływał wcześniej). Rzycałam patyku, sama wchodziłam do wody, wołałam Irish, zachęcałąm jak tylko mogłam ale ona miała twardo wytyczoną nieprzerkraczalną granicę kiedy woda dotyka brzucha i do teraz jej nie przekroczyła.

Nigdy jej nie zmuszałam siłą, nie ciągłam za smycz, nie brałam na ręce, starałam się ją tylko zachęcić żeby spróbowała, a ona nie chce.
Brzeg był sprawdzony, piaszczysty, łagodny, woda spokojna (zalew) i bardzo czysta. Drugi pies - ulubiona przyjaciółka Irish - popływał trochę ale nawet do niego Irish nie chciała dopłynąć.

Niedługo jedziemy nad morze ale myślę że przy falach tym bardziej się nie przekona do wody.

Ale w końcu nie powinno mi zależeć, pies może nie chcieć pływać, a przecież dużo przyjemności sprawia nam brodzenie w płytkiej wodzie, szukanie rzeczy leżących na dnie i wspólne bieganie na brzegu.

Irish bała się zanurkować po kamień. Opracowała metodę toczenia łapami wszystkiego na płytszą wodę gdzie bez trudu łapie to w zęby

A na pływanie może przyjdzie czas.
Labrador miał nie szczekać a szczeka, może tak jest z innymi sprawami....

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy. 3, 4 sierpnia wyjeżdżamy z Magią nd morze - będzie pływać albo nie... Na ostatniej wystawie w Będzinie była rzeczka, starałam się ją zachęcać ale nie na siłę. Nie chciała. Tyle że przy brzegu była woda głęboka a dalej płytka więc trochę dziwnie... Ona woli tak się brodzić w wodzie, nie pływać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...