madziakato Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Trzymam:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Jestem z Wami :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 cholera :shake: ............. a już miałam nadzieję, że choroba się wyciszy i da Saj normalnie cieszyć się życiem :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 15, 2013 Author Share Posted November 15, 2013 Kolejny, najsilniejszy atak, zaczęło się gdy byłam w łazience. Podałam dwie wlewki Relsedu. Siedzę i ryczę, nie daję rady się opanować. Jeżeli teraz nie pomoże, zostaje nam śpiączka albo uśpienie. Zaraz zwariuję. Ona jest takim kochanym psem.................................................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 cholera.... Delph, spokojnie. Co ma być, to będzie, natura mądra jest. Sajuki ma optymalną opiekę, więc jej organizm dostał wsparcie w walce. Jeśli ją w końcu wygra, to zrobimy imprezę roku, jeśli przegra to będzie znaczyło, że wygrana byłaby cierpieniem dla Sajuki i w efekcie żadną wygraną. Trzymajcie się dziewczyny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 15, 2013 Author Share Posted November 15, 2013 Siedzę i klepię w klawiaturę, bo to czekanie mnie dobija. Sajuki zatacza się i przewraca po lekach. Oby pomogło... Jestem wściekła i rozgoryczona, leki dawałam z dokładnością do max 10 min, trzymałam się idealnie zaleceń lekarzy. Co za okropna choroba, taka bezsilność jest porażająca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Bądź dzielna kochana sunieczko :(:(:( Delph bardzo bardzo Ci współczuję bo wyobrażam sobie co przeżywasz :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 taka jest padaczka niestety :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Delph, kochana, trzymaj sie, wszyscy są z Tobą.:-( Sleepingbyday napisała bardzo dobrze, czasem przegrac, to wygrac. Nie płacz, tylko przytul Saj, niech nie bedzie sama, moze lek zacznie dzialac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 15, 2013 Author Share Posted November 15, 2013 Dziękuję, że jesteście. Przytulam najwięcej jak się da, Saj jest otumaniona po atakach i dużo chodzi po mieszkaniu zataczając się. Gdy jest chwila wyciszenia wtedy się przytulamy i szepczę jej do uszka jak bardzo kochanym jest psem. W przerwach odchodzę od zmysłów i klepię w klawiaturę, to mnie hipnotyzuje i uspokaja. Nie dopuszczam do siebie przegranej, taki wspaniały pies nie zasługuje na to wszystko co przeszedł. Los jest okrutny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 zaciskam z całych sił za wygraną wojnę!!!! nie tylko ostatnie walki ...trzymaj się mocno Delph!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 otóż to, otóż to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 15, 2013 Author Share Posted November 15, 2013 Kolejny atak, bardzo, bardzo silny, o 15:00. Zadzwoniłam po kolegę, siedzimy i nie potrafię odważyć się na wyjazd do lecznicy... Nie potrafię jej zabić. Śpiączka nie ma sensu, nie ma pieniędzy na kolejne bardzo kosztowne badaniam i utrzymanie jej w szpitaliku, a wiadomo i tak, że sytuacja będzie się powtarzać. Kolejnej dawki relsedu też już nie powinnam podawać. Siedzę i czekam nie wiem na co, na cud, przytulam Saj. Wpadłam w jakieś otępienie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Nieustająco jestem z Wami.... mogę się tylko pomodlić .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Delph - dasz radę. to jedno wiem. boli ale niestety znamy to, tyle walk przegrywamy. Sajuki ode mnie uściskaj i powiedz jej, niech walczy. ale ty tam z boku stój i pilnuj, żeby nie cierpiała niepotrzebnie. w końcu jesteś jej aniołem. ściskam was mocno, ale musze już lecieć :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Mam informację, że przed chwilą był kolejny atak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 15, 2013 Author Share Posted November 15, 2013 Był, ja już działam jak automat. Podałam relsed, bo tutaj już nic gorszego nie będzie... Kolega nagrał, atak nie był silny, ale był. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasiaaa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Czytam i też się poryczałam :placz:. Jesteś bardzo dzielna!! Mój pies ON 5 lat w czwartek miał atak chyba 1 w swoim życiu (tzn na początku roku coś nie poznawał ludzi i bał się a co wcześnie było nie wiem bo byliśmy w pracy), bynajmniej ja wcześniej nie zauważyłam nic. Atak był masakryczny. Położył się koło mnie na podłodze i nagle zaczął skakać, i sikał. Jak przestał skakać wstał i chwiał się na nogach a po chwili miał straszny atak agresji, szczekał warczał i chciał ugryźć, przy tym miał strasznie spieniony pysk. po 10 minutach dochodził do siebie, już nie chciał mnie ugryźć tylko chciał się wydostać z pokoju, warczał i był niespokojny. Jestem przerażona i jak czytam co piszesz to nie ogarniam!! Boje się żeby kiedyś kogoś nie pogryzł. P Po 3 godzinach pojechaliśmy do weterynarza (bo czynne było dopiero od 8 ), zrobili mu badania krwi, elektrolity, prześwietlili kręgosłup i badali serce. Wszystkie badania wyszły bardzo dobrze. Więc jedyne podejrzenie do padaczka, dostałam do domu Milgamme w tabl. i w razie w Luminal w czopkach, poza tym na razie nic bo nie wiadomo czy konieczne. Czy orientuje się ktoś czy karma? przysmaki mogą mieć zły wpływ na samopoczucie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasiaaa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Odważyłam się oglądnąć filmik. U mojego psa wyglądało podobnie, trochę jeszcze mu tułów skakał. A potem jak wstał wpadł w furie i nie dało sie go uspokoic bo by ugryzł, a na co dzień jest bardzo bardzo spokojny przytulasek, nigdy nie zawarczał na domowników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zula131 Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Witam. Trafiłam na wątek i przypomniał mi się Orzeszek mojej przyjaciółki. Miał podobne objawy i też z przejawami agresji, był leczony na padaczkę. Objawy nie ustawały, Ola pojechała z nim do innego weta i zdiagnozowano nosówkę neurologiczną. Niestety, było już za późno... odszedł :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Oj, Sajuki i Delph.... Tak mi przykro, że obie musicie przez to przechodzić i cierpieć:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasiaaa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 [quote name='zula131']Witam. Trafiłam na wątek i przypomniał mi się Orzeszek mojej przyjaciółki. Miał podobne objawy i też z przejawami agresji, był leczony na padaczkę. Objawy nie ustawały, Ola pojechała z nim do innego weta i zdiagnozowano nosówkę neurologiczną. Niestety, było już za późno... odszedł :([/QUOTE] Bardzo CI dziękuję za informację, zastanawiam się czy obserwować go czy udać się jak najszybciej do neurologa?? Bo jeśli to jednorazowe ( w sensie że nie mogę określić jak często) było to nie wiem czy będzie lekarz wiedział co to jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Dopiero wróciłam do domu ......... bałam się wejść na wątek :( Jestem z Wami Delph i Saj kochana, co tu powiedzieć mądrego ....... posiedzę i pomilczę z Wami, trzymajcie się kochane. SBD dobrze powiedziała ... o wygranej i przegranej ... nie zawsze to jest takie oczywiste, jak się nam wydaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 wpadłam do domu i od razu przybiegam z nadzieją .....cały czas o Was myślę !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Elżbieta481 Posted November 15, 2013 Share Posted November 15, 2013 Jest taki wątek na dogo-link wklejam" [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/248745[/url] ---------------------------- Może będzie w stanie pomóc psinie... Pisałam do Ciebie na PW w spr.bromku potasu...Może lekarz prowadzący psinę ustosunkowałby się do propozycji podania suni następującej mieszanki" Bromek Potasu0,8+Luminal0,04+Phenytonina0,2...Podobno jest to eksperymentalna kuracja.. E/W/R Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.