Jump to content
Dogomania

Szczeniak bez rodowodu


Rufinek

Recommended Posts

kropelki przeciwpchelne są dostępne w wersjach dla szczeniąt, lepiej małą zabezpieczyć zawczasu, zanim coś złapie od kocura :) (kota też można zakroplić), to nie jest jakiś straszny "lek" tylko preparat wchłaniający się w warstwę tłuszczową psiaka, np. Fiprex chroni też przed kleszczami, ja używam Advantixu ale nie wiem, czy jest wersja dla szczeniąt.

i te "czasami coś chapnie jak nie możemy wytrzymać" to nie jest dobra opcja wg. mnie :cool3: trzeba uważać, coby szczylka nie rozpuścić za mocno, bo później Wam wlezie na łeb i nie zjecie spokojnie obiadu :)

nauczcie ją, że na czas Waszego jedzenia ma iść do siebie - najpierw nauczcie samej komendy odsyłania, a później przy jedzeniu, kiedy odejdzie i grzecznie usiądzie u siebie, możecie podejść i dać jej coś super w nagrodę.
mój Pat czasem jeszcze się zapomina i sterczy pod stołem, ale dostaje "do siebie" / "na miejsce" i lezie obrażony :diabloti:, za to kiedy tylko biorę jego miskę do ręki, to automatem leci przez cały dom na swoje posłanie i tam wypatruje, aż przyniosę, bo coś mu się ubzdurało, że tego od niego oczekuję zanim dostanie miskę:)

a kąpanie nie jest wcale takie znowu złe, jeśli nie jest upaćkana w czymś 'pysznym' ze spaceru to nie jest to konieczne dla malucha, ale nie demonizujmy - kiedy pies capi albo się wybrudzi, to można go uprać. ja swojego myję 2x w tygodniu, ale to dlatego, że ma grzybicę :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Pani Profesor']kropelki przeciwpchelne są dostępne w wersjach dla szczeniąt, lepiej małą zabezpieczyć zawczasu, zanim coś złapie od kocura :) (kota też można zakroplić), to nie jest jakiś straszny "lek" tylko preparat wchłaniający się w warstwę tłuszczową psiaka, np. Fiprex chroni też przed kleszczami, ja używam Advantixu ale nie wiem, czy jest wersja dla szczeniąt.

i te "czasami coś chapnie jak nie możemy wytrzymać" to nie jest dobra opcja wg. mnie :cool3: trzeba uważać, coby szczylka nie rozpuścić za mocno, bo później Wam wlezie na łeb i nie zjecie spokojnie obiadu :)

nauczcie ją, że na czas Waszego jedzenia ma iść do siebie - najpierw nauczcie samej komendy odsyłania, a później przy jedzeniu, kiedy odejdzie i grzecznie usiądzie u siebie, możecie podejść i dać jej coś super w nagrodę.
mój Pat czasem jeszcze się zapomina i sterczy pod stołem, ale dostaje "do siebie" / "na miejsce" i lezie obrażony :diabloti:, za to kiedy tylko biorę jego miskę do ręki, to automatem leci przez cały dom na swoje posłanie i tam wypatruje, aż przyniosę, bo coś mu się ubzdurało, że tego od niego oczekuję zanim dostanie miskę:)

a kąpanie nie jest wcale takie znowu złe, jeśli nie jest upaćkana w czymś 'pysznym' ze spaceru to nie jest to konieczne dla malucha, ale nie demonizujmy - kiedy pies capi albo się wybrudzi, to można go uprać. ja swojego myję 2x w tygodniu, ale to dlatego, że ma grzybicę :([/QUOTE]
a czy nie można dać poprostu żreć psu w tym samym czasie co my na jego miejscu??? my zjemy spokojnie i ON będzie zajęty swoim? jeśli nie, dlaczego? :)

Link to comment
Share on other sites

teoretycznie możecie, ale mój pies żre rano i wieczorem,a my jemy nieregularnie, z resztą jest jeszcze obiad, więc trudno byłoby, żeby za każdym razem jadł razem z nami :eviltong:

poza tym nie wiem, czy to dobry pomysł przyzwyczajać psa, że państwo jedzą = ja jem.
może być przecież sytuacja, że będziecie jeść 10 raz w ciągu dnia, a szczylek się będzie domagał przydziału :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']teoretycznie możecie, ale mój pies żre rano i wieczorem,a my jemy nieregularnie, z resztą jest jeszcze obiad, więc trudno byłoby, żeby za każdym razem jadł razem z nami :eviltong:

poza tym nie wiem, czy to dobry pomysł przyzwyczajać psa, że państwo jedzą = ja jem.
może być przecież sytuacja, że będziecie jeść 10 raz w ciągu dnia, a szczylek się będzie domagał przydziału :cool3:[/QUOTE]
...jakie to wszystko skomplikowane :roll:

Link to comment
Share on other sites

Gina nigdy nie je w czasie kiedy my jemy,ale z komenda "do siebie" idzie nam ciezej niz przypuszczalem ,niby pojdzie na chwile ale zaraz jest przy stole z powrotem.Jutro przyjezdza klatka,bedzie to napewno fajny ozdobnik w salonie,zona jest zachwycona:multi:,do tej pory miala pozyczona malutka.Nie wiem czy powinienem jej tam wlozyc jej loze i zrobic jej tam apartament,czy loze osobno i klatka z kocykiem osobno?Mam tez pytanko odnosnie czystosci,krokodyl zrobi jeszcze siku czasem w domu ale coraz rzadziej,z kolei kupke robi na ogrodku ale tylko na ogrodku u nas ale nigdy poza jej strefa,wyrosnie z tego?

Link to comment
Share on other sites

jak nie dopuścicie do walenia koopy w ogródku, tylko szybko wyjdziecie z nią za ogrodzenie i pochwalicie solidnie głaskami i smakami (najlepiej dodać do tego komendę "kupka" jak skończy, mój Pat ją zna i wie, że jak rzucam "kupka" a jemu się chce, to ma ją zrobić tu i teraz, bo wracamy do domu :cool3:), wtedy suczydło powinno zapamiętać, że warto robić ją gdzieś dalej, niż w ogródku.

w klatce ma być legowisko psiaka - poczytaj sobie o crate games, ja nie jestem ekspertką, bo sama jeszcze nie nabyłam klatki, ale tylko ze względów finansowych :cool3: bo mojemu bydlakowi się bardzo przyda. generalnie zasada jest taka - klatka = sanktuarium, miejsce gdzie pies żre i odpoczywa, ale musisz poczytać, żeby nie zepsuć klatki i nie zrobić z niej więzenia ani psiej przechowalni - tam ma się czuć jak w wygodnym azylku.


a komendę do siebie trzeba tłuc ile wlezie - nie wiem jak to jest ze szczylem, bo nie miałam takiego na odchowie, ale dorosłego psa nauczyłam tak, że jak poszedł do siebie na komendę (a chwycił to szybko - paluch w stronę legowiska,stanowcza postawa i 'odprowadzanie' psa na miejsce) to dostawał coś ekstra. jak wylazł - procedura od nowa. trzeba się z tym pomęczyć, ale również uważać, żeby sucz się nie zapędziła i nie uznała tego za okazję do wyłudzania smaków.
jak mój pies zajarzył, że dostaje coś, jak pójdzie na legowisko, to też wracał z powrotem, zwracał na siebie uwagę i ostentacyjnie lazł z powrotem :D jakby pokazywał - "patrz,poszedłem, daj coś".

dostawał wtedy zlewkę całkowitą, a jak już poszedł-wrócił-poszedł-wrócił i wreszcie się położył zrezygnowany, to wędrowała nagroda do memłania.

teraz już wie, że 'do siebie' oznacza 'do siebie i nie wracaj' :D obiad da się zjeść normalnie. nawet nieraz sam z siebie pójdzie, chociaż jak jest dużo ludzi to i tak dręczy czasam:diabloti:

pokazuj szczylka! :D

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mnie dzis zasmucila Gina,jak dotad nigdy nie przejawiala agresjii,ale dzis przywarczala i chciala mnie chapnac.Nakladalem kotu jedzenie,kiedy je poczula zaczela sie przeciskac przez drzwi do kuchni ,zignorowala moj zakaz wiec przytrzymalem ja reka i wtedy ja ponioslo...Krzyknalem Nie i dostala palcami w miesien,po czym zostala odizolowana.Strasznie sie podnieca kiedy czuje kocia galaretke ale to jej nie usprawiedliwia,napiszcie jak mozecie czy odpowiednio ja skarcilem i jakie dalsze kroki powinienem przedsiewziac,z gory dzieki

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam po dosc dlugiej przerwie.Gina ma 5 miesiecy,bilans: pogryziony dywan,krzesla,listwy parkietu,rozkopany ogrod,a najlepsze: zerwana tapeta :evil_lol: fortuna wydawana na gryzaki.Milosc niezmierna rosnie z kazdym dniem.Uwielnia biegac za pileczka,ladnie przynosi choc nie zawsze upusci,idzie do siebie,siedzi grzeczniew klatce jak trzeba ale nie przepada...

mam dwa pytanie:

1.Czy wszystkie Stafiki sa do tego stopnia upierdliwe ze nie moga sie choc na chwile zajac same ze soba?Nie wiem czy to dobrze ale zaczalem ja przyzwyczajac ze wieczorem nikt sie z nia nie bawi,mam troche wyrzutow sumienia kiedy przychodzi i bodzie glowa,albo co gorsza zaczyna kasac.

2.Nie wiem jak sobie poradzic z jej kasaniem,kiedy nudzi sie jej zaczyna kasac,i zadne NIE,piskniecia,wstawanie,zamykanie do klatki,nawet pistolet na wode nie daja rezulatu.Oczywiscie jesli dam jej alternatywe to zajmie sie czym innym,ale wolalbymzeby zapraszala mnie do zabawy w milszy sposob.Co ciekawe nigdy nie robi tego mojej zonie ani mlodszej corce.Generalnie patrzy w zone jak w obrazek,wystarczy jedno slowo i Ginulka robi wszytko.Gorzej jest ze mna i starsza corka.Kiedy starsza wchodzi do pokoju,momentalnie Gina ciagnie ja za kapcie a mnie za skarpety.

Link to comment
Share on other sites

1. Jak je nauczysz, że na każde zawołanie jest zabawa, to tak, są takie upierdliwe, bo to bardzo mądre psy ;) Jak pozwalałeś x czasu wymuszać zabawę kiedy tylko pies chciał, i nie było granicy, że ma dać spokój, to czemu miałaby tą granicę mieć? Ty decyduj kiedy jest zabawa, a kiedy koniec. Nie baw się na zawołanie, tylko kiedy Ty masz czas i ochotę. Kończ kiedy Ty zdecydujesz i bez dyskusji - najlepiej od razu drzemka w klatce. Wprowadź wyraźne słowo na początek i zakończenie zabawy.

2. Z ręką na sercu - jak gryzła, to nigdy nie zacząłeś się z nią bawić? ;) Bo jeśli pies Cię dziabał, a Ty tak dawałeś się namówić na zabawę, to pies jak pisałam, w mig łapie co na Ciebie działa, i potem to wymusza. Być może żona i młodsze dziecko od początku okazywały zdecydowaną niechęć na zbyt brutalne zaproszenia do zabawy, a Tobie i starszej córce aż tak nie przeszkadzało mocne podgryzanie i dawaliście się tak czasem namówić na zabawę. Pies doskonale wie, z kim może sobie na co pozwolić, koduje jaka byłą reakcja na dane zachowanie i robi, co się opłaca. Staffik jest w tym mistrzem świata ;) Jak na KAŻDE mocne gryzienie itd. będzie reakcja NIE i 3 min w klatce bez dyskusji, to pies się oduczy... Ale kiedy taka reakcja jest co druga, a reszta to zabawa, albo przed NIE i wysadzeniem do klatki jest "hihihi ona znowu mnie gryzie zobacz", to efektu nie będzie ;)

Co jeszcze - ile pies ma ruchu i w jakiej formie? Czego i ile go uczycie? Ile śpi w ciągu dnia? Czy kiedy śpi, ktoś go budzi, zaprasza do zabawy?

Link to comment
Share on other sites

Wychodzi min. na trzy spacery dziennie takie do 40 minut,z czego jeden to wedrowka,drugi to troche aportowania i wedrowka,trzeci to spacer w lesie.Tam ja ucze niuchac i odszukiwac smakolyki w chaszczach,ostatnio odkryla tez kopanie dolow.Tam ja nauczylem przychodzic do mnie na kazde wezwanie,sprawa sie komplikuje kiedy pojawiaja sie dzieci ( chce je zalizac).Poki co nie ucze jej innych rzeczy,za kilka miesiecy zamierzam nauczyc ja troche skakania i wchodzenie na taka rampe w ksztalcie V.Ale jej glowna miloscia jest aportowanie.Nie robie z nia zadnych zabaw silowych.Czasem idziemy z kolega ktory ma Border Collie i razem biegaja po lesie.
Poza tym ucze ja cierpliwosc,np. kiedy zona wchodzi do sklepu ja czekam pod wyjsciem i karze jej siedziec kiedy wychodza ludzie,roznie to bywa ale nie jest zle.
Nikt jej nie budzi,w dzies spi dosc nieregularnie,czasem 3 godziny czasem wogole.

Link to comment
Share on other sites

Co się dzieje kiedy wracacie ze spaceru? Jak zachowuje się pies, jak reagujecie?

Ja sobie trochę nie wyobrażam wymęczenia staffika, w dodatku wchodzącego w najbardziej "energetyczny" wiek, bez zabaw siłowych... Dla 5-miesięcznego psa tej rasy bieganie po lesie, węszenie czy przyniesienie piłeczki i to max. 40 minut, to ledwo rozgrzewka - i nie dziwię się, że ona w domu non stop domaga się zabawy - i to takiej, do jakiej rasa ma predyspozycje, a więc zabaw siłowych z użyciem paszczy. Do tego sam aport bardzo często nakręca psy i może powodować problemy z wyciszeniem zwierzaka, takie ADHD - a staffik i bez nakręcania jest bardzo aktywny. Kup porządny szarpak i się z nią poprzeciągaj ;) jak się wkręci, to zawieś jej gdzieś, najlepiej tak, żeby tylnymi łapami sięgała do ziemi. Popatrz też na youtube na flirtpole - tak też można fajnie zmęczyć staffika. Na szelki i ciąganie ciężaru jeszcze trochę za wcześnie, ale za jakieś pół roku możecie się w to pobawić. Wiele staffików uwielbia boomer ball - ale tu trzeba uważać, żeby pies za mocno się nie nakręcił na zabawę i żeby ekscytacja nie przechodzila w agresję; wiele staffików bardzo ostro broni boomera przed innymi psami i ogólnie nie wpływa on dobrze na ich równowagę.
Na razie jej aktywność z tego co widzę wygląda tak, że nie ma gdzie się porządnie zmęczyć (samo bieganie to dla staffika żaden wysiłek ;)) za to jeszcze bardziej nakręca się emocjonalnie, pobudza aportem (wiele psów aport niezdrowo ekscytuje; terriery w szczególności - trzeba to zrównoważyć innymi zabawami: uczącą opanowania nauką sztuczek, i zabawami siłowymi, w którym pies może rozładować napięcie i nadmiar energii).
I ucz ją teraz jak najwięcej - masz ostatni dzwonek, kiedy pies jako tako chętnie wchłania wiedzę; później będzie już tylko trudniej ;) nie marnuj tego okresu. Jak suka zacznie dojrzewać, dojdą być może jakieś wonty do innych psów, przekora, to nie ogarniecie, jak teraz nie przepracujecie z nią najwięcej jak się da.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

@Martens

Ciaganie jakos nie spodobalo sie specjalnie suni,za to flirpole to strzal w dziesiatke,wraca zziajana i odrazu idzie lulu.
Karmie ja Purizonem,czy powinieniem dodac do tego jeszcze cos na stawy,jesli tak to co ?
Z gory dzieki

ps.
co o tym sadzicie

[URL]http://www.gjwtitmuss.co.uk/pero-dog-food/pid18446/cid2891/pero-staffordshire-bull-terrier-12kg.asp?source=CJ&utm_source=CJ&utm_medium=Affiliate&utm_campaign=CJ&affsrc=1[/URL]

na stawy nalazlem cos takiego w rzetelnej cenie:

[url]http://www.ebay.co.uk/itm/GLUCOSAMINE-CHONDROITIN-JOINT-CARE-TABLETS-FOR-DOGS-/200964787498?pt=UK_Home_Garden_Kitchen_Steamers_Cookers_PP&var=&hash=item2eca6f4d2a[/url]

Edited by Rufinek
Link to comment
Share on other sites

Ja tego typu preparaty dla staffików w okresie wzrostu zdecydowanie odradzam. Dla dorosłego psa, trenującego, czy starszego z problemami stawowymi jak najbardziej tak - ale dla malucha "profilaktycznie", nie. To nie jest jakaś olbrzymia rasa, żeby było to niezbędne i miałam już od kilku właścicieli staffików info, że kiedy zaczęli podawać psu w okresie rozwoju tego typu preparaty, zaczęły się problemy z łapami, m. in. miękkie nadgarstki, co ustąpiło bardzo szybko po odstawieniu "witaminek". Dobra karma w zupełności wystarczy; w tych specjalnych "na stawy" i tak dawki tych składników są śmiesznie niskie, i służą bardziej jako chwyt marketingowy niż mają realny wpływ na stawy psa.

Link to comment
Share on other sites

Sunia wlasnie konczy opakowanie Purizonu,ale niespecjalnie jej to smakuje,zastanawiam sie na Acanom:

[url]http://www.ebay.co.uk/itm/13kg-Acana-Puppy-and-Junior-Barf-Dry-Dog-Food-/321292575923?pt=UK_Home_Garden_Kitchen_Steamers_Cookers_PP&hash=item4ace87a4b3[/url]

myslicie ze moge spodziewac sie rewolucjii odchodowej przez pierwsze dni?

Link to comment
Share on other sites

[url]http://imageshack.com/a/img59/4993/5be1.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img809/3290/dy1y.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img196/1815/0ge4.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img853/2640/psbc.jpg[/url] [url]http://imageshack.com/a/img850/6448/hgzj.jpg[/url] I jak? Coraz miej przypomina staffika,nie zebym ja mniej kochal przez to ale moglaby juz przestac rosnac w gore,bo juz jest wzrostu doroslego stafforda a ma 6 miesiecy.Mamy teraz dosc nerwowy okres bo wyslalismy sample dna do AHT i czekamy na wyniki badan czy sunia nie jest zarazona L2 HGA,kiedys jak byla burza to dziwnie sie trzesla i glowka jej latala na boki,wiec albo to albo padaczka :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rufinek'][URL]http://imageshack.com/a/img59/4993/5be1.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img809/3290/dy1y.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img196/1815/0ge4.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img853/2640/psbc.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img850/6448/hgzj.jpg[/URL] I jak? Coraz miej przypomina staffika,nie zebym ja mniej kochal przez to ale moglaby juz przestac rosnac w gore,bo juz jest wzrostu doroslego stafforda a ma 6 miesiecy.Mamy teraz dosc nerwowy okres bo wyslalismy sample dna do AHT i czekamy na wyniki badan czy sunia nie jest zarazona L2 HGA,kiedys jak byla burza to dziwnie sie trzesla i glowka jej latala na boki,wiec albo to albo padaczka :-([/QUOTE]

teraz to i tak po fakcie :/ jest dość spora jak na 6 m-cy, a widzieliście rodziców? ile waży? co nie zmienia faktu że i tak jest fajna, pręgowana :lol:
trzymam kciuki za sunie :)

Link to comment
Share on other sites

Nie widzielismy rodzicow,w ogole lepiej nie rozmawiajmy na temat jak kupilismy psa :-) popelnilismy wszystkie bledy wybierajac psiaka,sugerujac sie tylko tym ze jest slodka,ale tacy ludzie jak my tez musza chodzic po ziemi zeby rownowaga byla zachowana ;)Wazy 13 kilo,wet mowil ze mozliwe ze to jest Irish Staffie,maja ponoc dluzsze nogi.Co by tam nie bylo oby nie byla chora,jak przyjda wyniki to ( pozytywne ) to bede pil przez tydzien.Nie wyobrazam sobie zycia bez niej,czesto jak wracam z pracy po nocce to pozwalam jej wskoczyc do mnie do lozka i spi ze mna jak czlowiek,normalnie sie przytula ( wiem ze to nie wychowawcze ).Kiedy widzi dzieci to chce zaliazac,kiedy widzi inne psy odrazu kladzie sie na plecy pokazujac uleglosc.Anglicy z okolicy mowia ze jeszcze nie widzieli Stafika o tak lagodnym uosobieniu.Rano wstaje okolo 9 dopiero,wiec nie trzeba z nia maszerowac skoro swit,czaem wrecz trzeba ja zachecac zeby wytoczyla sie ze swojego wyrka.Na spacerze w lesie ciagle kontroluje gdzie nasza corka idzie,no kochana jest....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rufinek']
[URL]http://www.ebay.co.uk/itm/13kg-Acana-Puppy-and-Junior-Barf-Dry-Dog-Food-/321292575923?pt=UK_Home_Garden_Kitchen_Steamers_Cookers_PP&hash=item4ace87a4b3[/URL]

myslicie ze moge spodziewac sie rewolucjii odchodowej przez pierwsze dni?[/QUOTE]

Na tej karmie znajoma odchowuje teraz miot staffików i rosną bardzo ładnie. Ja też z Acaną mam dobre doświadczenia, ale polecam raczej linię bezzbożową - np. Acana Pacifica. Można ją podawać psom w każdym wieku, jest znacznie lepsza składowo, i niewiele droższa.

[quote name='Rufinek'][URL]http://imageshack.com/a/img59/4993/5be1.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img809/3290/dy1y.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img196/1815/0ge4.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img853/2640/psbc.jpg[/URL] [URL]http://imageshack.com/a/img850/6448/hgzj.jpg[/URL] I jak? Coraz miej przypomina staffika,nie zebym ja mniej kochal przez to ale moglaby juz przestac rosnac w gore,bo juz jest wzrostu doroslego stafforda a ma 6 miesiecy.Mamy teraz dosc nerwowy okres bo wyslalismy sample dna do AHT i czekamy na wyniki badan czy sunia nie jest zarazona L2 HGA,kiedys jak byla burza to dziwnie sie trzesla i glowka jej latala na boki,wiec albo to albo padaczka :-([/QUOTE]

Tam nie przypomina ;) staffików są tak różne linie, że wyglądają jak różne rasy :D i widziałam niejednego rodowodowego staffika, który w tym wieku wyglądał bardzo podobnie do Twojej suki. W UK nie ma obowiązku wystawiania psa aby młode miały rodowód; wystarczy rodowód rodziców, więc nawet psy z papierami są bardzo zróżnicowane w typie. Wielkość też jest bardzo różna, wiele psów przerasta wzorzec - nawet tych z papierami. Możliwe, że jest w typie staffika, ale po niezbyt wzorcowych rodzicach. Staffiki mocno też się zmieniają w okresie rozwoju, nawet do 2-3 roku życia. 6 miesięcy to jeszcze dzieciak. Moja rodowodowa suka w tym wieku wyglądała tak: [url]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/s720x720/8109_424018774306497_1561667100_n.jpg[/url] a tu w wieku półtora roku :) [url]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/q71/s720x720/944524_10200637751603674_344493826_n.jpg[/url] Też co niektórzy pewnie po pierwszym zdjęciu powiedzieliby, że staffika toto nie przypomina :evil_lol:
Co do L2HGA - jest dość wcześnie na objawy to raz; dwa - takie zachowanie w czasie burzy mogło być wywołane zwyczajnym stresem, wyładowaniami elektrycznymi w powietrzu, hałasem. Jeśli jednak żadne z rodziców suki nie było zbadane z wynikiem clear, jak najbardziej warto zrobić test, choćby dla własnego spokoju.

[quote name='Rufinek']Nie wyobrazam sobie zycia bez niej,czesto jak wracam z pracy po nocce to pozwalam jej wskoczyc do mnie do lozka i spi ze mna jak czlowiek,normalnie sie przytula ( wiem ze to nie wychowawcze ).Kiedy widzi dzieci to chce zaliazac,kiedy widzi inne psy odrazu kladzie sie na plecy pokazujac uleglosc.Anglicy z okolicy mowia ze jeszcze nie widzieli Stafika o tak lagodnym uosobieniu.Rano wstaje okolo 9 dopiero,wiec nie trzeba z nia maszerowac skoro swit,czaem wrecz trzeba ja zachecac zeby wytoczyla sie ze swojego wyrka.Na spacerze w lesie ciagle kontroluje gdzie nasza corka idzie,no kochana jest....[/QUOTE]

Typowy staffik - tylko z zaznaczeniem, że w tym wieku :diabloti: Moja suka też w wieku 6 czy 10 miesięcy kładła się na plecy przed każdym psem, była wyprana z agresji wobec innych psów... Tyle że to nic niezwykłego ;) bo w tym wieku staffik mentalnie jeswt dzieckiem i takie zachowanie w żaden sposób nie gwarantuje, że będzie się tak zachowywać w wieku dojrzałym. U mnie suka w okolicach 2 i 3 cieczki przestała już tak bardzo kochać inne psy ;) Nadal ma kolegów, których lubi, na ogół potrafi przyjaźnie przywitać się z obcym psem, ale nie zawsze jest tak różowo jak było; obce psy próbujące wejść na jej teren z wiekiem robią się coraz bardziej be; psom które zachowują się wobec niej nieprzyjaźnie już nie pozostaje dłużna :diabloti: a i potrafi wkropić psu, z którym mieszka, jak postanowi, że teraz ona będzie się bawić jakąś zabawką. Tak więc trzymajcie rękę na pulsie i bądźcie przygotowani, że w wieku 9-24 miesięcy jej zachowanie wobec innych psów może mocno się zmienić. Są staffiki, które na całe życie zostają takimi ciapami, ale to wyjątki; większość po osiągnięciu dojrzałości nabiera pazura.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Moja rodowodowa suka w tym wieku wyglądała tak: [URL]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/s720x720/8109_424018774306497_1561667100_n.jpg[/URL] a tu w wieku półtora roku :) [URL]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/q71/s720x720/944524_10200637751603674_344493826_n.jpg[/URL] Też co niektórzy pewnie po pierwszym zdjęciu powiedzieliby, że staffika toto nie przypomina :evil_lol:[/QUOTE]

jestem w szoku :crazyeye: i cofam to,co napisałam :oops: wydawało mi się, że skoro szczyl jest mało stafficzy, to raczej wyrośnie na coś astowatego, ale u Ciebie widzę, że to nieprawda - meeega zmiana!

Link to comment
Share on other sites

Z jakich okolic jesteście? Co do karmy, sam znawcą nie jestem, ale po przeczytaniu topicu zauważyłem, że ktoś już Ci polecał - [url]http://www.zooplus.co.uk[/url] zawsze kilka funtów taniej, dowóz tylko 2,50 funta, a powyżej 25 poundsów za darmo. I do 3 dni w domu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']jestem w szoku :crazyeye: i cofam to,co napisałam :oops: wydawało mi się, że skoro szczyl jest mało stafficzy, to raczej wyrośnie na coś astowatego, ale u Ciebie widzę, że to nieprawda - meeega zmiana![/QUOTE]

Wiele zależy od linii, szczeniaki z jednych rozwijają się szybko i wieku 9-10 miesięcy są już małymi pakerami, inne wyglądają jak szczury dobre półtora roku albo i dłużej ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam po dlugiej przerwie, odkad mam stafika na komputer nie ma juz czasu hehe :-) ,wynik testu CLEAR ,wiec wszystko ok.Sunia wlasnie konczy pierwsza cieczke wiec niedluga czeka ja zabieg.Poza tym jest bardzo grzeczna i spokojna,w pelni uznaje nasze przywodztwo.Wielu ludzi tu w Anglii mowilo mi ze nie nigdy nie naucze stafforda zeby nie ciagnal na smyczy,coz chyba mi sie udalo.Idzie pieknie przy nodze,no chyba ze wyniucha cos ciekawego :-) Podjelismy wazna decyzje z zona o powrocie do Polski za dwa miesiace, prosze was o rady jak zrobic to zeby sunia przezyla minimum stresu.Wydaje mi sie ze lepiej bedzie jak pojedzie samochodem bo w kazdej chwili mozemy wyjsc i pobiegac,jakos nie mowi do mnie klatka w ladowni samolotu choc moze sie myle?Uzyjemu tunelu zeby nie musiec plynac promem.Jak najlepiej oslodzic jej t przeprowadzke i jak przyswoic ja do nowego miejsca.W Polsce bedzie mieszkac z dwoma kotami ktore maja w wiecej agresjii w sobie niz ona sama.Sunia chce sie bawic z kotami,a koty u nas w domu to typowo lowne wielkie lachudry.Czy sa jakies srodki ziolowe zeby byla spokojna w trasie ( nie chce dawac jej zadnej chemii) Czytalem ze nie trzeba juz robic kwarantanny i ze wystarczy paszport i dokument od weta ze 48 h przed wyjazdem zostala odrobaczona,wiecie moze cos wiecej na ten temat?Wiem ze Gina swoje odcierpi,ale chcemy wracac do domu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...