Jump to content
Dogomania

Horacy-PILNE-prosimy o pomoc,szukamy hotelu,zbieramy deklaracje.Post 236


gallegro

Recommended Posts

Tu Ania. Zawieźlismy wczoraj Horacka na Młociny.

Wcześniej jednak pospacerowaliśmy z nim po Pradze i stwierdzamy, że państwo nas oszukali.

Horacek spaceruje grzecznie i zupełnie bez problemu. Ładnie idzie na smyczy pzry nodze. Nie ciągnie, nie szarpie się, nie próbuje się wyrywać.

Jest odrobinę zestresowany, ale objawia się to wiszącym ogonem i leżącymi uszami. Wcale nie boi się panicznie hałasu ulicznego, jak to nam przedstawiała rodzina z Pragi.

Wszedł bez problemu sam do samochodu, podczas drogi wyglądał zaciekawiony przez okno.

Na Młocinach wszedł bez problemu do windy, potem do mieszkania. zaraz ogonek zaczął mu chodzić,podchodził do dziewczyn na mizianie.

potem wyszliśmy na wspólny spacer. Kasia prowadziła go na smyczy, szedł ładnie, spokojnie, blisko nogi. Potem wróciliśmy do domu również bez problemu.

Sądzimy, że ludziom z Pragi Horacy się po prostu nie spodobał i szukali pretekstu, żeby się go pozbyć... w piątek jak go zawieźliśmy pan powiedział " na zdjęciach wydawał się solidniejszej budowy".

Podpisaliśmy nową umowę, Horaś zamieszkał w apartamentowcu na Młocinach u dwóch sióstr. Jedna z nich pracuje, druga skończyła właśnie studia. Nie będzie zostawał na długo sam w domu, obecnie młodsza, Kasia ma 2 miesiące wakacji i będzie z nim praktycznie cały czas.

 

Horacek jest cichy i spokojny, wrażliwy. Dziewczyny wydają się takie same więc może przypadną sobie do gustu... mamy nadzieję.

 

Na razie nie załatwia się, jest zestresowany, ale mamy nadzieję, że wkrótce go puści.

 

Sądzimy, że nie ma potrzeby podawać mu tabletek. Jest naprawdę bardzo spokojny. A lęk objawia się u niego przycupywaniem a nie wyrywaniem się. Nie ma w ogóle chęci wyrwania się ani ucieczki. Na spacery chodzi na podwójnej smyczy, jedna jest przypięta do obroży, a druga do szelek.

 

Ania

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 556
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tu Ania. Pierwsza reakcja była "o matko, jaki on śliczny ":-)

 

Horacek widać zrozumiał komplement bo od razu zaczął merdać i podszedł do dziewczyn nadstawić główkę na mizianie.

 

Dziś rano Kasia napisała, że na spacerze zrobił siku :smile:

 

Wygląda to obiecująco, ale po ostatnich perypetiach boimy się cieszyć...

 

Może dla ludzi z Pragi był za czarny albo miał o centymetr za duże uszy, ewentualnie ogon nie w tą stronę...

 

Jo dziękuję...

 

Ania

Link to comment
Share on other sites

Tu Ania. Wczoraj Horacek zrobił pierwszą koo więc chyba stres go powoli opuszcza.

Dziewczyny piszą, że jest spokojny, w windzie się kładzie jak rusza, ale wielkiej traumy nie ma. Radzą sobie.

Pije wodę i je niewielkie ilości suchej karmy.

 

Ania.

Link to comment
Share on other sites

Tu Ania. Wczoraj Horacek zrobił pierwszą koo więc chyba stres go powoli opuszcza.

Dziewczyny piszą, że jest spokojny, w windzie się kładzie jak rusza, ale wielkiej traumy nie ma. Radzą sobie.

Pije wodę i je niewielkie ilości suchej karmy.

 

Ania.

 

Ale dobrze! Może to właśnie na ten domek Horacek tyle czekał:) Moja Peruszka w windzie jakiś czas kładła się, a potem jej przeszło:)

Link to comment
Share on other sites

Sms od dziewczyn

"Nie, problemów nie ma, chociaż widać, że wciąz jeszcze się trochę boi i stresuje. Wczoraj króciutko i dziś już dłużej został sam w mieszkaniuy i nic nie narozrabiał :-)"

 

W odpowiedzi na moją uwagę, że potrzebuje czasu na adaptację, Kasia odpisała:

"No jasne, nigdzie nam się nie spieszy :smile: Ale nawet już teraz widać ze z dnia na dzień wstaje coraz weselszy i częściej macha ogonkiem :-)"

 

A rodzinie z Pragi nasrał w domu :-D mądry pies :-D

Link to comment
Share on other sites

Sms od dziewczyn

"Nie, problemów nie ma, chociaż widać, że wciąz jeszcze się trochę boi i stresuje. Wczoraj króciutko i dziś już dłużej został sam w mieszkaniuy i nic nie narozrabiał :-)"

 

W odpowiedzi na moją uwagę, że potrzebuje czasu na adaptację, Kasia odpisała:

"No jasne, nigdzie nam się nie spieszy :smile: Ale nawet już teraz widać ze z dnia na dzień wstaje coraz weselszy i częściej macha ogonkiem :-)"

 

A rodzinie z Pragi nasrał w domu :-D mądry pies :-D

 

 

Coraz bardziej wierzę, że to ten dom! Horacy potrafi jak widac rozpoznac dobrych Ludzi. Glupich też;-)

Link to comment
Share on other sites

Kochani, wygląda na to, że Horacek zaaklimatyzował się na dobre.

Kasia pisze, że codziennie widać postępy. Już mniej boi się samochodow, bardzo się cieszy, gdy zakładają mu obrożę i smycz, chętnie chodzi na spacery. Bez problemu jeździ windą.

Tylko z apetytem od początku jest nie rewelacyjnie. Je niedużo. Dziewczyny karmią go Brittem, a gdy słabiej je, gotowanym.

 

naprawdę po ostatnich przejściach boimy się cieszyć, ale Horacek jest w domu już 3 tygodnie i wygląda na to, ze zostanie na zawsze :smile:

 

Rozliczenie zrobię w przyszłym tygodniu i zapłacę za 25 dni lipca.

Link to comment
Share on other sites

Żeby więcej jadł muszą sobie sprawić drugiego psa :D

W towarzystwie Horackowi zawsze polepszał się apetyt :)

W towarzystwie zawsze lepiej smakuje, tym bardziej, ze trzeba szybko opróżnić miseczkę, by kolega nie podebrał :)

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj rozmawialiśmy z pańciami.

Horaś ma się świetnie. Coraz lepiej je. Na spacery bardzo się cieszy.

Nie boi się już windy ani samochodów.

 

Boi się jeszcze metra więc panie nie forsowały na siłę.

 

W domu nic nie niszczy, nie brudzi, jest kontaktowy i chyba się już na dobre zadomowił :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...