Jump to content
Dogomania

DT mestudio -wątek zbiorczy tymczasów (Banda)


mestudio

Recommended Posts

Parę tygodni temu oglądałam reportaż o tym, jak biura pośrednictwa pracy traktują obcokrajowców, m.in. Polaków - to jakaś masakra... :(
Łudzę się Ewo, że lepiej trafiłaś. Pozdrowienia dla Ciebie i Bandy!  :) A dla kocio-złośliwego TŻta nie! ;)

 

Dnia 26.09.2017 o 10:39, Jo37 napisał:

Nie będę Cię ograbiać z takiej ilości. Wpłacę im coś bez orzechów.

Możesz ograbiać - dostaliśmy od sąsiadki z jej działeczki i jakoś nie wiemy, jak spożytkować, a luzem to jakoś nam się nie chce ich dziadkować. ;)

Link to comment
Share on other sites

Nasza Lady postanowiła trochę zmienić wystrój w kojcu podczas mojej nieobecności. Jej koncept wygląda tak:

WP_20171012_18_43_34_Pro__.jpg.2d97303dc96490eaa4bb862f5c22294b.jpg

Musiałem na szybko zmienić rozlokowanie psów i już wiem co będę robił w weekend. Na wypadek jakby mi co innego przyszło do głowy.  

(to jest dziura i rozgryzione deski podłogowe)

Link to comment
Share on other sites

Niestety ona zawsze miała takie odchylenia, ale kilka lat był spokój, w tym roku zaczęła znowu dostawać świra i jak zostawała na trochę w kojcu to gryzła metalowe pręty, a teraz widzę, że pręty są porządnie uszkodzone, a pięknej drewnianej podłogi zero. Beti i Pola też niszczą w podobnym stylu niestety, gryzą budy i podłogi w kojcach, rozrywają ogrodzenie, szarpią do upadłego, kopią przy ogrodzeniu wielkie dziury. Ech, kara za grzechy musi być jak widać.

Link to comment
Share on other sites

Lady musi mnie/nas pilnować. Uznała że nikt tak bobrze nas nie ochroni jak ona. Jak jest luzem i widzi wszystko jest spokojna. Nawet powiedziałbym że leniwa. Ale jak nie może kontrolować co się wokół dzieje.... to właśnie tak jest. Ona jest baaaaaaardzo terytorialna. Nikt nie może wejść na JEJ teren. 

No ale mestudio takie potworzysko przygarnęła to muszę sobie z tym poradzić.

 

Jakby ktoś potrzebował testera ogrodzenia albo kojca to śmiało do nas. Robię zakład- dopiero trzecie ogrodzenie (najwcześniej)  będzie odpowiednie aby taka mołpa z niego nie wyszła. Jak ona nie wyjdzie to znaczy że jest bezpieczne. 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, TZmestudio napisał:

Jakby ktoś potrzebował testera ogrodzenia albo kojca to śmiało do nas. Robię zakład- dopiero trzecie ogrodzenie (najwcześniej)  będzie odpowiednie aby taka mołpa z niego nie wyszła. Jak ona nie wyjdzie to znaczy że jest bezpieczne. 

Zróbcie bazarek z usługami testerki Lady, miszczyni ogrodzeniowej :D

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie. Informuję, że powróciłam do domu i nie wiem co dalej, no może z wyjątkiem tego, że nadal w Polsce nie mam pracy. Zwierzaki żyją, dom stoi, ogarniam kąty. Roza jest bardzo słaba, Tuptuś kuleje, ale jest zadowolony, Gacek mnie uznał za obcą i dopiero dziś dał się przekonać do powrotu do domu - od niedzieli siedział na wybiegu w budce i nawet nie reagował na moje zawołania. Ucieszyła się z mojego powrotu Fizia, Lady i Tuptuś zamachały ogonami. Roza nie reaguje, Pola i Beti są kompletnie obojętne. Generalnie jestem zbędnym elementem.

WP_20171023_13_34_27_Pro

 

Link to comment
Share on other sites

Generalnie to TZ wydał na karmienie psów aż 80 zł do 24 października, bardzo jestem ciekawa czym je karmił w związku z tym, bo więcej paragonów nie zlokalizowałam na biurku. Jest lepszy niż ja w gromadzeniu dowodów zakupu. Ale odkryłam, że jedna z bud ma nowy dach, co jest plusem w tej sytuacji choć też bezparagonowym. 

Problem jest z Tuptusiem, który sika w domu jak wściekły. Pomimo wielu spacerów w ciągu dnia i wypuszczania go na siku pomiędzy spacerami, Tuptuś sika i już.  Sikał też zanim wyjechałam, ale miałam nadzieję, że się ogarnie. W tej chwili po moim powrocie do wywalenia całkowitego sa drzwi wejściowe do pokoju, które już nie pasują do futryny, a nawet nie można ich swobodnie popchnąć bo napuchły i blokują się o podłogę. W przedpokoju mamy drewniane wejście do piwnicy, na wierzchu są panele pasujące do reszty podłogi i całe to wejście wraz z panelami 1x0,80 jest zniszczone i zapada się. Trzeba kupić nowy materiał aby zrobić kolejne wejście bo to śmierdzi i za chwilę ktoś wpadnie do piwnicy. W każdym razie ze 3-4 razy dziennie, a i po nocy czasami, w przedpokoju jest nasikane, teraz kładę podkład i tam sika. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa w jego głowie, ale niestety jest to bardzo duży problem. Zanim wyjechałam, Tuptuś zniszczył nowy chodnik w przedpokoju - koszt 150 zł. 

TZ zakupił kilka nowych legowisk, czym wcale się nie pochwalił.

nowy dach

26185967709_e3579e3c08_z.jpg

Artystyczny pokaz sikania..............zamiast na trawkę to stawiamy tylne łapy na cegłach i lejemy w cegły...............przepraszam za cegły, pod nimi są porządne krawężniki, zakupione w zupełnie innym celu, a wykorzystane tu jako podmurówka aby Pola i Beti nie kopały, niestety wymyśliły, że będą wyciągały łapy przez ogrodzenie i kopały ile się da z drugiej strony więc trzeba było zrobić taki cyrk wokół wybiegu.

24110454708_0be71fa643_z.jpg

37929990882_1acc1b2896_z.jpg

24110000178_633a1519b5_z.jpg

26185777149_e1c7064d93_z.jpg

Link to comment
Share on other sites

Skoro już jestem w domu to się poużalam. Wczoraj Tuptuś stwierdził, że sikanie na drzwi i w przedpokoju to za mało i w dwóch miejscach zasikał dywan w jadalni. Zrobił to w czasie dwóch godzin, kiedy TZ spał w jadalni. Wspomnę tylko, że wcześniej był na spacerze i w tym czasie też go wypuszczałam aby sobie siknął. Nie wiem dlaczego tak robi, ale robi to od samego początku jak się pojawił, a ja myślałam, że się powoli nauczy. Niestety nie przechodzi mu to i jest bardzo uciążliwe nie wspomnę już o naszych kosztach. Rano, po godzinie od spaceru było znowu nasikane pod drzwiami na podkładzie. 

Link to comment
Share on other sites

Uzupełniłam rozliczenie na pierwszej stronie.

Bardzo dziękujemy za wpłatę od Agnieszka103 i Zuanna.

U nas stara bieda, w kwestii Tuptusia nic się nie zmienia na lepsze. Sika w domu jak nawiedzony, dziś odkryłam, że wycieraczka, na której stoją buty jest pływająca dosłownie, co oznacza, że pies nasikał tam już kilka razy, sikał na brzeg wycieraczki i to co trafiło obok wycieraczki,wpływało pod gumę. Na szczęście buty stały w głębi więc nie są zniszczone, ale może tak być, że wyschły bo wycieraczka leży pod grzejnikiem. Muszę je dobrze obejrzeć swoim nosem. Wygląda na to, że nic nie może leżeć na podłodze, bo wszystko będzie zasikane - jednym słowem - porażka. Dziś TZ wyszedł do ogrodu, a Tuptuś natychmiast pobiegł do przedpokoju i usłyszałam, że coś leci, chwilę trwało zanim odszukałam miejsce gdzie zapewne stale sikał. Nie ma znaczenia, że chwilę wcześniej był w ogrodzie bo i tak nasika. Co ciekawe, dość często śpi całą noc i nie nasika albo wstaje i tupta od łóżka do drzwi aby go wypuścić. Dlaczego tak głupio się zachowuje w dzień? Brak mi pomysłu.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj pożegnaliśmy Rozalię. Już nic nie dało się zrobić. 

Roza miała u nas swój świat, nikt jej nie zmuszał do innego, układnego, podporządkowanego ludziom. Niby się staram. Niby, ale one wszystkie są już stare. Z wyjątkiem Tuptusia.  Jutro musimy wyjechać, mamy smutną rocznicę i trzeba stanąć nad grobem. Roza mogłaby z nami jechać taka chora, nikomu by nie przeszkadzała, ale nic nie dało się zrobić, guz uciskał już serce i sunia zapadła się całkowicie. 

WP_20171023_11_00_19_Pro

 

DSCF8618.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...