Jump to content
Dogomania

koty, kociaki, moje tymczasy.. koci rezydenci też się czasem pokażą


sylwija

Recommended Posts

Są wpłaty dla kotków - [B]pola53 i Mirka M.[/B] ślicznie Wam dziękujemy :Rose::Rose::Rose:
Z mojej strony sfinansowałam zakup preparatu na pasożyty.

[B]Sylwia leci do Ciebie przelew na 138 zł :)[/B]

Mamy sporo długu - kto wesprze grosikiem ? :modla::modla::modla:

Link to comment
Share on other sites

ślicznie dziękuję :)

do adopcji już tylko Anatol został.. ale to tak niezależny kocur.. wspaniały, ale absolutnie nie miziasty.. kto pokocha Antosia, jak ja? ;)

[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t31.0-8/p180x540/10009946_704919686225585_730954982_o.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

z kotków tylko Anatol, za to ostatnio go do weta zabrałam na badania
trochę mnie zaniepokoił, bardzo schudł, ale możliwe, że tak szaleje na wiosnę albo jakieś robale złapał
, badania nie-najgorsze, wstawię jutro, bo dzisiaj niestety mi się nie uda
dostał zastrzyk na tasiemca i ogólny na pasożyty
na razie go w ogóle nie wypuszczam z domu i patrzę, jak je
trochę przytył, trochę się uspokoił..
obserwuję..

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/10171734_628742450536561_7730945712843851868_n.jpg[/IMG]

cytuję:
:Zamilkłam...
Nad ranem odszedł Mati. Powodem była niewydolność wielonarządowa na skutek nieregeneratywnej anemii.

Takim go będę pamiętać, jak na tym zdjęciu - tulącego się do każdej wyciągniętej dłoni.

Agn:


tak mi potwornie smutno i przykro..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylwija']z kotków tylko Anatol, za to ostatnio go do weta zabrałam na badania
trochę mnie zaniepokoił, bardzo schudł, ale możliwe, że tak szaleje na wiosnę albo jakieś robale złapał
, badania nie-najgorsze, wstawię jutro, bo dzisiaj niestety mi się nie uda
dostał zastrzyk na tasiemca i ogólny na pasożyty
na razie go w ogóle nie wypuszczam z domu i patrzę, jak je
trochę przytył, trochę się uspokoił..
obserwuję..[/QUOTE]

wracając do Antosia, poniżej jego wyniki nie powalające, ale też nie zatrważające
jak mówiłam, nie wypuszcza go na razie, obserwuję, karmię ;)

z paragonu (niestety nie wzięłam osobno), 160 jest badanie - profil rozszerzony i 26 - zastrzyki - to Anatola

[IMG]http://images52.fotosik.pl/347/3320f911ccd77b4dgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images52.fotosik.pl/347/d7acb4138546d927gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images52.fotosik.pl/347/9540d561992829dfgen.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

bardzo dziękuję


Anatol miał wypadek, nie wiem, co się stało..
jak wróciłam do domu, po pracy, siedział skulony i zbolały..
od razu pojechałam z nim do weta:

poniżej z wizyt w kolejności chronologicznej

[IMG]http://images55.fotosik.pl/359/8b47ea9a8ddb4722gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images53.fotosik.pl/359/89e385536b4e753fgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images52.fotosik.pl/358/a9de23ad42194b7bgen.jpg[/IMG]

proszę, trzymajcie mocno kciuki za jego zdrowie..
dzisiaj jeszcze raz będzie wieczorem u weta, a jutr rano i zostanie na obserwacji do wieczora.
Strasznie się martwię

Link to comment
Share on other sites

został wczoraj na obserwacji w szpitalu, dzwoniła pani doktor, że jednak wskazanie cewnikowanie - pęcherz w ogóle nie współpracuje, leki rozkurczowe nie pomagają
w dodatku przy wyciskaniu - blisko jest miejsce złamania, więc też wpływa negatywnie na ewentualny proces gojenia i regeneracji
Jadę po niego koło 15ej
denerwuję się martwię, jak się czuje..
jak będzie znosił ten cewnik i kołnierz.. ale to dla jego dobra..

Link to comment
Share on other sites

to ewidentnie uszkodzenie mechaniczne
generalnie Anatol to kot o dużym temperamencie, bardzo dużym. Jak go znalazłam, był potrącony, szybko z tego wyszedł, nie było tak poważnie, jak wyglądało, na szczęście :)
moje koty są wychodzące, nie wszystkie, bo np. Klara niewidoma - nie, a inne jak chcą. Ale jak kot jest u mnie na dt to staram się nie wypuszczać na dwór, chyba, że bardzo se przy tym upiera. Tak właśnie Antoś - długo bardzo czeka na adopcję i zaczął się awanturować pod drzwiami, szczególnie, że patrzył, że koty wchodzą/wychodzą. wiec zaczęłam go wypuszczać ostrożnie. Na początku elegancko zwiedzał taras, ogródek, a potem zaczął dalsze wycieczki. ale wracał do domu, tyle, ze zmęczony
i teraz się gdzieś zaplątał, wygląda, jakby, nie wiem, zaczepił gdzieś ogonem, zahaczył.. on ma piękny długi ogon, niestety możliwe, że go straci - teraz nie ma w nim czucia :( ale to nie jest największym problemem. Najgorzej, że nie sika sam. Łapki tylne ma sprawne, nawet koopę ładnie sam robi. Tylko siku..
od wczoraj ma cewnik, dzisiaj już jest w domku, apetyt jest, ale zadowolony nie jest - kołnierz, kennel..
w dodatku chyba nieźle sie czuje mimo wszystko, bo najchętniej by wyszedł z klatki, narozrabiał - na-wylewał, na-wysypywał..łobuziak :) niech zdrowieje jak najszybciej, niech pęcherz zacznie pracować- to najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...