Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

[QUOTE]zależy jak Dex podszedłby do Patryka - jeśli zabawowo, to pół sukcesu, jeśli inaczej,to lepiej "dominująco" i bardzo pewnie siebie, bo jeśli Pat zauważy cykora u drugiego psa to atakuje z marszu. nie wiem dokładnie o co mu chodzi, ale bojaźliwe/uległe/wycofane psy mają przekichane.[/QUOTE]

Zabawowo nigdy, on co do psów zawsze podchodzi bardzo pewny siebie, jest przy tym spokojny i opanowany chce sie powąchać zapoznać. Jak pies zapierdziela jak dziki w okól niego skacze w euforii i nie moze sie zapachem zaciągną to pacyfikuje, zatrzymuje go. On w stosunku do ludzi bywa nie pewny bo nie potrafił czytać tego co czlowiek oczekuje, ale do psów to szefu jest :)

Niestety Dex Malo zabawowy, raczej docenia wspólne wędrówki wąchanie i podsiki
wanie kwiatków :)

Link to comment
Share on other sites

no to kasztan - już wiem, jaki to typ zapoznania i byłoby tak jak z huskym ostatnio :diabloti:, czyli większy, pewny siebie, opanowany samiec - no way, mój zazwyczaj wtedy prowokuje bójkę, choć jeśli drugi pies go spacyfikuje,to jest szansa na przyjaźń, ale nie liczyłabym na 100% poprawne powitanie ;)
a jeśli nie da się sprowokować do gonitwy,to Pat szybko odpuszcza i traktuje psa jak powietrze, nie zauważa, uznaje, że "skoro się debil nie bawi to nara" i zajmuje się swoimi sprawami ;)

do zabawy zanęca tylko raz, bo np. labrador rodziców tż-ta zachęca co 3 minuty, nawet niechętnego psa :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

No taki ten mój Dex jest. Plus taki, ze kastrat :P to tak nie zajeżdża 100% samcem.
Niestety ubolewam nad tym, ze Dex tak nie chce harcować z każdym napotkanym psem, ale on ma swój typ swoje dwie dziewczyny pudlicę standard Mie, i labladorke Sani. Większość jego znajomości to bordery agilitowe i niestety on mocno odstaje od towarzystwa :P one ganiają aporty, zapadają sie nawzajem a on głupek tylko za nimi biega i sie dziwi wtf :P

Link to comment
Share on other sites

Mój do każdego psa podchodzi rozmerdany i zadowolony, przed dużo większymi od siebie się wywala i daje obwąchać, przy szczeniaczkach nachalnych trzeba mu przypomnieć, że ma być dobrym wujkiem :diabloti: i nie skakać po nich. Ale on np. w bójkę się nie wdaje, jak pies do niego wypruwa, to on odchodzi i patrzy jak na idiotę :lol: Raz jeden strasznie znienawidził psa, który w zasadzie nic mu nie zrobił - tylko kładł się na jego widok (jak na widok każdego psa). Ale też, co ciekawe - jego ulubioną zabawą jest bieganie i zapasy, ale nie lubi bawić się zbyt długo. Po prostu odchodzi, a jak pies jest nachalny, to mu jasno pokaże, gdzie ma jego zachęty :lol: Ale generalnie cieszy mnie, ze od początku miał dobry socjal z psami :) A Wam PP coraz lepiej idzie, z tego co czytam ;)

Link to comment
Share on other sites

trudno powiedzieć, czy lepiej idzie dzięki moim staraniom, czy po prostu psu się odwidziało :diabloti: jak zawsze wszystko się dzieje świadomie poprzez moje decyzje, tak w przypadku psa jest troszkę losowości :evil_lol:

wczoraj na spacerze poznaliśmy starszą goldenkę (chyba setny golden na moim osiedlu, poważnie) puszczoną luzem, oczywiście zakomunikowałam kretyńskim OJEJCIU A KTO TO IDZIE, że oto Pat ma się zachować jak pies (vide - jak człowiek), powąchał ją tak dość...natarczywie, goldenka CS-owała, lekko odwróciła łeb, już bałam się, że to ten moment kiedy Patryk kłapnie i... w jednym momencie wypięła dupkę, wywaliła jęzor i Pat zrobił to samo - były zapasy :multi: uczy się gnój, ale to nadal nie jest w 100% TO - inna bajka, że nieco zmieniłam tereny spacerowe, chodzę na łączki z innej strony, niż zazwyczaj, więc może u niego to jednak agresja terytorialna...? bo między blokami na osiedlu dalej buraczy, dziabnął labradora bo dałam się nabrać na to, że miał lepszy dzień i może akurat odpuści, bo widzimy tego laba non-stop i wypadałoby nie przechodzić koło niego jak syrena strażacka za każdym razem... nie wiem.

liczę na to, że taki maksymalny socjal (non-stop widzimy psy, dużą część akceptuje) wpłynie na jego regularne zachowanie, jutro jadę z Majkowską na Błonia, więc pewnie poznam kolejne milion psów.

Link to comment
Share on other sites

Gratuluję postępów! Świetnie się czyta, że idzie Wam coraz lepiej :) Skoro Patryk wobec niektórych psów umie się zachować pozytywnie, to myślę, że jest na dobrej drodze, żeby traktować tak resztę psiego świata.

Mi się wydaje, że jakieś elementy agresji terytorialnej mogą tutaj odgrywać rolę.. A przynajmniej tak było u mnie.
Pamiętam, że jak z agresją Fro miałam problemy, to najgorzej było w okolicach domu. Najśmieszniejsze było to, że początek spaceru decydował o jego przebiegu: jeśli tuż przy wyjściu spotkaliśmy któregoś z licznych wrogów, cały spacer był do bani, a pies był nabuzowany i wariował do każdego psa :roll: Jeśli początek spaceru to były spokojne komendy, udało się minąć jakiegoś psa albo żadnego nie spotkać, to przez resztę wyjścia Frotek był bardziej kontaktowy i łatwiej mi się go ogarniało.
Ale najlepiej mi się chodziło z dala od domu, na odległych osiedlach. Wtedy piesek tracił wigor i nawet jak poburczał to nie było szału :razz: Ja to wykorzystywałam nie tyle do zapoznawania Frotka z psami, co do nauki olewania - w takich miejscach ćwiczyłam komendy i uczyłam psa, że żaden kontakt z obcymi futrami (pozytywny czy negatywny) nie jest konieczny.

Nigdy nie zapomnę, jak wzięłam wtedy jeszcze wariackiego Frotka na psi festiwal do Opola... Było MNÓSTWO psów. Ogrom. A moja Frocia grzeczniutka jak trusia, bo jak tu podskoczyć? Jednemu spuszczę łomot, to reszta mnie rozetrze w pył :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Gratuluję postępów! Świetnie się czyta, że idzie Wam coraz lepiej :) Skoro Patryk wobec niektórych psów umie się zachować pozytywnie, to myślę, że jest na dobrej drodze, żeby traktować tak resztę psiego świata.

Mi się wydaje, że jakieś elementy agresji terytorialnej mogą tutaj odgrywać rolę.. A przynajmniej tak było u mnie.
Pamiętam, że jak z agresją Fro miałam problemy, to najgorzej było w okolicach domu. Najśmieszniejsze było to, że początek spaceru decydował o jego przebiegu: jeśli tuż przy wyjściu spotkaliśmy któregoś z licznych wrogów, cały spacer był do bani, a pies był nabuzowany i wariował do każdego psa :roll: Jeśli początek spaceru to były spokojne komendy, udało się minąć jakiegoś psa albo żadnego nie spotkać, to przez resztę wyjścia Frotek był bardziej kontaktowy i łatwiej mi się go ogarniało.
Ale najlepiej mi się chodziło z dala od domu, na odległych osiedlach. Wtedy piesek tracił wigor i nawet jak poburczał to nie było szału :razz: Ja to wykorzystywałam nie tyle do zapoznawania Frotka z psami, co do nauki olewania - w takich miejscach ćwiczyłam komendy i uczyłam psa, że żaden kontakt z obcymi futrami (pozytywny czy negatywny) nie jest konieczny.

Nigdy nie zapomnę, jak wzięłam wtedy jeszcze wariackiego Frotka na psi festiwal do Opola... Było MNÓSTWO psów. Ogrom. A moja Frocia grzeczniutka jak trusia, bo jak tu podskoczyć? Jednemu spuszczę łomot, to reszta mnie rozetrze w pył :evil_lol:[/QUOTE]


U nas jest identycznie, jak z Frotkiem - jeśli na starcie, pod blokiem, jakiś pies go wkurzy, to na każdego następnego będzie się wydzierał z daleka, a jeśli już się wydziera, to zapoznanie w 90% się nie udaje (w tych 10% jest Waldek, którego Pat powitał NAPRAWDĘ po chamsku, ze szczekaniem z daleka, gryzieniem, Wald uciekał, no porażka - parę godzin spaceru i pod koniec biegały razem w wodzie, więc się da ;) ale nie każdemu zależy na zapoznaniu psów tak jak Majkowskiej :) ).

terytorialne zachowania są, ale gorzej, że Pat bardzo szybko przyjmuje różne miejsca za swoje terytorium - Skałki miałam przez pewien czas spalone, bo łaziłam tam non-stop i Pat się zachowywał jak pies zza płotu, każdy nadchodzący zwierz był oszczekany z daleka, koszmar. zmiana miejsc spacerowych co jakiś czas pomaga, np. teraz - dziś minęliśmy pitbullka bardzo ładnie (pan zabronił podchodzić już z daleka, bo pitek bawił się piłką, widać miał zapędy do pilnowania zasobów).

inna bajka, że ja też nieco zmieniłam koncepcję, czego tak naprawdę oczekuję od psa - Ty uczysz olewania, ja tego uczyłam wcześniej i to szło nam najgorzej, wobec czego zmieniłam taktykę i uczę miłego przechodzenia obok, miłego wąchania ;)

Patryka odwieść od czegoś, na czym się zafiksował, jest koszmarnie trudno, w 90% niewykonalne, nie działa zachęta ani groźba, nie działa korekta, szarpnięcie, przewrócenie, klepnięcie, PARÓWKA ani nic innego. teraz olałam to w cholerę i daję mu popatrzeć na psa, zainteresować się, nawet zafiksować, byle nie agresywnie - jeśli się bacznie przygląda, ale nie jeży, to podchodzimy (o ile drugi właściciel jest na tak). wg. mnie to lepsze, niż uczenie olewki na siłę, której nie jestem w stanie na nim wymusić - no po prostu nie umiem, za cholerę.

nie znaczy to, że do każdego psa ma podchodzić - uczymy się mijać psy bez olewania, tj. niech sobie patrzy, niech wie, że tam jest pies, niech się zastanawia, wącha powietrze, ale ma iść za mną, a nie stać jak kołek. to jest ok, najtrudniej jest go odwołać, jeśli jest luzem i już sobie uwalił, że podejdzie - ostatnio się udało podczas zabawy ze sznaucerką, pisałam - aż byłam w szoku, że tak ładnie zawrócił ;)

Link to comment
Share on other sites

Mi też kiedyś szkoleniowiec pisał, że odciąganie uwagi na siłę nie jest dobrym pomysłem :) Także myślę, że przyjęłaś dobrą taktykę. Skoro on koniecznie musi wejść w interakcję z psem, to niech to będzie interakcja pozytywna. Olewanie pewnie przyjdzie z czasem, jak już się nauczy, że psy ogólnie nie są zagrożeniem i nie trzeba koniecznie ich poznawać, żeby się o tym przekonać. Tak mi się wydaje.

Ja olewki Frotka uczyłam z daleka, wobec psów przechodzących jakieś 20 metrów od nas najmniej. Jednocześnie miałam psy na tymczasach, zdobywałam psie znajomości i Frotek poznawał coraz więcej kudłatych kumpli. W sumie podobnie jak u Ciebie :) Musiał się przekonać, że psy nie są złe, a dopiero potem doszliśmy do przekonania, że w sumie nie warto się nimi interesować ;)

Także ja myślę, że Wam się uda dojść do spokojnych spacerów bez nerwów :) Też pamiętam, jak o tym marzyłam...;)

A skoro Pani tak siedzi, Pani Profesor, to może Pani jakieś fotki wrzuci, co? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

na tym kompie? good luck, dam Ci kartę i zgrywaj na tego rzęcha cokolwiek :eviltong: wynajdę potem na hoście jakieś stare chociaż :evil_lol:

a odnośnie olewki z daleka, to to potrafimy doskonale, bo z takiej odległości pies nie jest dla niego super-atrakcyjny w miejskim krajobrazie, chyba że jesteśmy gdzieś na pustkowiu, to tylko postawi uszy, popatrzy i tyle. jeśli nadchodzi w naszą stronę albo przechodzi bliżej, to już gorzej...


a odnośnie elektroniki - właśnie pies mi naznosił zabawek na kanapę, sugerując delikatnie, że mu się nudzi i rzucił we mnie skarpetą, po czym wskoczył przednimi łapami na kanapę, żeby ją odebrać... i drasnął mi nowy telefon :angryy: patrzę z przerażeniem na ekran, a tam wielka, głęboka szrama...myślę sobie KUŹWA, już po ekranie :angryy: a tu szok - tylko folijka poszła :cool3:, także ciotki, na smartfony folia obowiązkowo, drasnął mega głęboko a ekran pod nią nienaruszony :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Mi ostatnio telefon spadł z taboretu, na całe szczęście miał folię i ekran pozostał nienaruszony. :multi: Oprócz tego kilka razy 'oberwał' z psiego pazura i też jest OK. Teraz niechcący zdarłam tę folię, ale słyszałam, że można kupić chociażby z obudową na allegro, więc zamierzam to uczynić coby ekran jeszcze nie jeden 'ekstremalny' wyczyn przeżył.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor'] a odnośnie olewki z daleka, to to potrafimy doskonale, bo z takiej odległości pies nie jest dla niego super-atrakcyjny w miejskim krajobrazie, chyba że jesteśmy gdzieś na pustkowiu, to tylko postawi uszy, popatrzy i tyle. jeśli nadchodzi w naszą stronę albo przechodzi bliżej, to już gorzej...


a odnośnie elektroniki - właśnie pies mi naznosił zabawek na kanapę, sugerując delikatnie, że mu się nudzi i rzucił we mnie skarpetą, po czym wskoczył przednimi łapami na kanapę, żeby ją odebrać... i drasnął mi nowy telefon :angryy: patrzę z przerażeniem na ekran, a tam wielka, głęboka szrama...myślę sobie KUŹWA, już po ekranie :angryy: a tu szok - tylko folijka poszła :cool3:, także ciotki, na smartfony folia obowiązkowo, drasnął mega głęboko a ekran pod nią nienaruszony :eviltong:[/QUOTE]

Ja mam tak samo ze swoim na spacerze...tylko sprawa nie tyczy sie psów lecz ludzi :( jak są daleko to luzik, jak przed nami może być, jak nas mijają stresik, idą za nami panika...nie wiem czy kiedyś wypracujemy, że człowiek nie jest straszny :(

a czytając co Pat robi jak się nudzi to dziękuję, że mój kładzie łeb na kanapie, robi maślane oczy i mędzi...tylko tyle na szczęście :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='heksa82']Ja mam tak samo ze swoim na spacerze...tylko sprawa nie tyczy sie psów lecz ludzi :( jak są daleko to luzik, jak przed nami może być, jak nas mijają stresik, idą za nami panika...nie wiem czy kiedyś wypracujemy, że człowiek nie jest straszny :(

a czytając co Pat robi jak się nudzi to dziękuję, że mój kładzie łeb na kanapie, robi maślane oczy i mędzi...tylko tyle na szczęście :eviltong:[/QUOTE]

Pracowałam nad tym z moim Dexem. Teraz nie ma żadnego problemu, mogę napisać co i jak na prv tylko musisz opisać troche historii psa. Ja mialam psa totalnie bez socjalu wiec sie mocno z nim doświadczyłam :)

Moj pies za to dostal *******ca na koty :( strasznie nad tym ubolewam bo akceptował i lubił, dopóki kotka sąsiadów mu kie włoiła :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baski_Kropka']Pracowałam nad tym z moim Dexem. Teraz nie ma żadnego problemu, mogę napisać co i jak na prv tylko musisz opisać troche historii psa. Ja mialam psa totalnie bez socjalu wiec sie mocno z nim doświadczyłam :)

Moj pies za to dostal *******ca na koty :( strasznie nad tym ubolewam bo akceptował i lubił, dopóki kotka sąsiadów mu kie włoiła :/[/QUOTE]

zabieram się do skrobanie prv do Ciebie :cool3: cała historia jest w naszej galerii, ale postaram się opisać wszystko w skrócie :)

Potem przesznupię galerię Dextera :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Mi ostatnio telefon spadł z taboretu, na całe szczęście miał folię i ekran pozostał nienaruszony. :multi: Oprócz tego kilka razy 'oberwał' z psiego pazura i też jest OK. Teraz niechcący zdarłam tę folię, ale słyszałam, że można kupić chociażby z obudową na allegro, więc zamierzam to uczynić coby ekran jeszcze nie jeden 'ekstremalny' wyczyn przeżył.[/QUOTE]

te folijki na allegro to grosze, ale nie opłaca się zamawiać 'z niczym', ja dostałam do obudowy za free i teraz to chyba standard. w salonie play kosztowały 10zł/sztuka - kpina :D :D na all za symbolicznego zeta chodzą, to jest max.

[quote name='heksa82']Ja mam tak samo ze swoim na spacerze...tylko sprawa nie tyczy sie psów lecz ludzi :( jak są daleko to luzik, jak przed nami może być, jak nas mijają stresik, idą za nami panika...nie wiem czy kiedyś wypracujemy, że człowiek nie jest straszny :(

a czytając co Pat robi jak się nudzi to dziękuję, że mój kładzie łeb na kanapie, robi maślane oczy i mędzi...tylko tyle na szczęście :eviltong:[/QUOTE]

nie nie,on nie robi jakiegoś terroru z nudów, to wypadeczek, bo zazwyczaj robi tak jak piszesz - łeb na kanapie, maślane oczy i kochaj mnie albo zabawiaj :D tym razem jakoś intensywniej chciał pokazać, że oto przyniósł mi wszystko co ma (jakbym nie zauważyła :cool3:) i skoczył za tą skarpetą, którą we mnie miotnął, a przy okazji dupnął w telefon.


jutro widzę się z Majkowską! :multi:

Link to comment
Share on other sites

aha, heksa, a co do reagowania na ludzi, to tu niestety nie pomogę, bo dla mnie to byłoby w ogóle tragiczne do wypracowania, jeśli na obcych reagowałby tak jak na psy. na szczęście lubi ludzi, choć dziś znowu kłapał na syna sąsiadów :mad:

nie wiem o co mu do cholery chodzi, dzieciak mu nigdy nic nie zrobił, nie miał ku temu okazji, a Pat co go nie minie,to zawsze kłapnie w powietrzu - dzieciak tego nie zauważa, bo to wygląda jakby Pat łapał muchę (nie wywala zębów, nie warczy,a on jest bardzo ekspresyjny, każdy mini-stresik u niego wygląda jak agresja), mijałam młodego dziś pod blokiem, rzucił dzień dobry,a Pat KŁAP obok chłopca i poszedł dalej, jak gdyby nigdy nic.

to nie jest ostrzeżenie, to nie tak wygląda - już groźniej Pat wywala zęby jak mu czeszę łapy, a przecież nic z tego nigdy nie wynika, nie gryzie mnie już od dawna, bo dostał w czapę parę razy :cool3: i teraz sobie tylko burczy, niech więc burczy, to mnie nie obchodzi.

z chłopcem to tak jakby...hmmm..jakby go odganiał, a jednocześnie ignorował, bo zazwyczaj jak się na coś uwiesi (np. na muchę) to też się do niej szczerzy (wiem, debil :D) i jak kłapie,to wywala zęby - przy chłopcu nic, ja nawet nie jestem pewna czy on kłapie,czy 'wyrzuca' pysk przed siebie (tak czasem testuje obce psy, jakby atakował z zamkniętym pyskiem,coś takiego).

nie sądzę,że to agresja czy niechęć - nie wiem jednak co to jest i chętnie to w końcu zrozumiem. dzieciak nie sadzi rąk, po prostu mnie mija. to się zdarza tylko czasami, zazwyczaj go traktuje jak powietrze. najdziwniejsze, że kłapnie tym ryjem i nic - ignor, odwraca łeb i idzie dalej, to trwa ułamek sekundy. jakby się wściekł,to trwałoby dłużej - nie rozumiem :shake:

Link to comment
Share on other sites

Młody też próbuje łapać muchy. Kłapie paszczą na prawo i lewo, a do tej pory nie złapał ani jednej muchy. :diabloti: Ten mój 'geniusz' jest po prostu tak 'utalentowany', że szkoda gadać.

Właśnie niedługo chcę obudowę zamówić, widziałam oferty w stylu 'obudowa + folia gratis', więc chyba skorzystam. ;) Tylko muszę się na wygląd obudowy zdecydować, a to już nie jest takie łatwe. Chyba wezmę taką 'Keep calm and call Batman', do tego Młody będzie miał obrożę w Batmany, więc wszystko będzie idealnie do siebie pasować. :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Młody też próbuje łapać muchy. Kłapie paszczą na prawo i lewo, a do tej pory nie złapał ani jednej muchy. :diabloti: Ten mój 'geniusz' jest po prostu tak 'utalentowany', że szkoda gadać.

Właśnie niedługo chcę obudowę zamówić, widziałam oferty w stylu 'obudowa + folia gratis', więc chyba skorzystam. ;) Tylko muszę się na wygląd obudowy zdecydować, a to już nie jest takie łatwe. Chyba wezmę taką 'Keep calm and call Batman', do tego Młody będzie miał obrożę w Batmany, więc wszystko będzie idealnie do siebie pasować. :p[/QUOTE]


Patryk niestety jest makabrycznie sprytny - niestety, bo widywałam nieraz przegryzione przez niego na pół pszczoły, których jakimś cudem nie zżerał, tylko kontemplował nad ich trupami zastanawiając się po co w zasadzie to zrobił.

też mam obrożę w Batmany ;) a obudowę mam taką białą niby-skórzaną z klapką na magnes, mój ojciec powiedział że wygląda jak książeczka do nabożeństwa... :D :D

Link to comment
Share on other sites

ale widzisz, zna zabawę, bo na pewno się mocuje z Sagatem, albo chociaż robią coś razem - Patrykowi trzeba było pokazać, że nie tylko z Neską da się bawić i przewracać i faktycznie ogarnął, choć widać, że wszystko robi tak jak Neska go nauczyła ;) wcześniej zwyczajnie nie umiał się bawić.

opornie i wolno idzie ten jego socjal, ale IDZIE!

Link to comment
Share on other sites

Bylebyście nie wpadli na jakiegoś pieska luzem, bo to porażka.
Ludziki jeżdzą mpk z psami bez smyczy... coś mnie ogarnia, jak mam wózek , zakagańcowany pies mi siedzi obok, otwierają się drzwi i jest " wracaj! oć tu!!!" i leci na mnie piesek bez smyczy i kagańca rozerwać mojego. I może BO ON JEST MAŁY.
Raz mi tak wsiadł gość z onkiem i nie było śmiesznie bo pies się rzucił , zaparł o barierkę a gośc nie mógł ogarnąć go - i kagańca niet, bo gorąco a on tylko jeden przystanek...
Ostatnio jechałam to wsiał dziadek z psem - taki szary parów, jeżdzą z nim po całym Krk - piesek luzem, bez kagana , gośc z babką siadł a pies poleciał na tył tramwaju lizać rzygi...:roll: Jak wysiadali i drzwi się zamykały to tylko usłyszałam "Brutus! Brutus!, gdzie jest Brutus, Hanka, poczekaj bo nie mamy psa!!! pies nie wysiadł!":angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...