Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

Dawno nas u Pata nie było, przepraszamy Cię o wielki sznupie. :lol:

Młody mi też ostatnio z zębami do 8-miesięcznego 'malucha' wyskoczył, bo tamten CSów nie odczytał. I powiem, że byłam nawet z Młodego dumna. Na początku uciekał jak ciota, potem zaczął dość mocno CSować, ale 'maluch' tego nie ogarnął, więc oberwał z kagańca. Rozumiem tego malucha, bo Młody też miał okres 'przyćmienia hormonami' i na żadne CSy nie reagował... Teraz już jest w tej kwestii w miarę OK, plus sam zaczął dość ładnie w stosunku do innych psów CSować, normalnie duma mnie rozpiera. :loveu:

Także według mnie Pat dobrze zrobił, bo tak na prawdę nic jej się nie stało, a jednocześnie jakąś tam 'nauczkę' na przyszłość będzie mieć. ;) Być może w przyszłości nie będzie 'na chama' do innego psa podchodziła, a i CSy odczyta. Ja chcę się jakoś z tamtym 8-miesięcznym spotkać i zobaczyć czy znowu będzie wchodził w doopę Młodemu...

Link to comment
Share on other sites

Lilo ma koleżankę, bardzo pewna swojego stanowiska... dominantka.
Zawsze ładnie się bawią, ale że Lilo jak się bawi, głupieje, głuchnie, ślepnie .. zdarza jej się dostać od tej koleżanki ochrzan. Wczoraj laska Lilo też opierniczyła, za kopanie i wierzganie łapami jak leżała na dole. Kłapnęła zębami, warknęła za uchem, przegoniła po trawniku... Po czym bawiły się dalej.

Czy Lilo czegoś się nauczyła?
Absolutnie nie! Nawet nie zauważyła że dostała ochrzan. Uciekała, bo ją goniono, a po chwili goniła bo od niej uciekają... czyli kontynuowała zabawę :roll:

Link to comment
Share on other sites

cześć wszystkim :D

Ricowa, nie chcę wdzianka, Patowi niepotrzebne, zarośnie na zimę i będzie git ;) jemu mróz niestraszny, z resztą faktycznie będzie raczej za małe, on jest potężniejszy chyba od Rikulca.

co do CS-ów, to dziś Pat poznał bordera, nie wiem jakiej płci - podleciał do nas bo biegał luzem, machał ogonem już z daleka, zrobiłam swój standardowy trik pt. "OJEJUSIUJEJUSIU KTOOO TO IDZIE!!" i po raz kolejny głupek się nabrał :cool3:, nawet jeśli mam titać jak idiotka do końca życia przy każdym psie, to zawsze to jakaś metoda ;)

bardzo poprawnie, po psiemu, zapoznały się i przywitały - Pat ładnie się dał powąchać, później zanurkował w borderowe futro, tamten natychmiast wypiął tyłek do zabawy, Pat tąpnął o ziemię łapami i też chciał lecieć, ale pani odwołała borderka i poszła dalej - szkoda, fajna okazja do socjalu. czuję, że to była suka, bo mało któremu samcowi takie podlatywanie uchodzi na sucho ;) ale uznam to za jakiś tam sukces i postęp.


i uwaga - ZNALAZŁAM prawidłowość w zachowaniu Patryka, nareszcie :cool3: po pierwsze - to wspomniane zapowiadanie przeze mnie, że oto OJEJUSIU RANY BOSKIE nadchodzi NAJCUDOWNIEJSZY piesek do zapoznania się, nabiera się na to w dużej mierze i od razu zmienia ogon z postawionego na sztorc w łagodnie machający, kuli uszyska, czeka na spotkanie z podlatującym psem.

po drugie - jeśli Pat jest na smyczy i to DO NIEGO podejdzie pies, a nie on wyleci zza krzaka na przechodzącego towarzysza,to jest pół sukcesu - drugie pół to jeśli pies jest nastawiony w 100% zabawowo, nie wysyła broń Boże CS-ów, bo wtedy Patowi się włącza "zgnęb mięczaka". zabawowy, rozmerdany, nadbiegający radośnie pies to obietnica spuszczenia ze smyczy (tak właśnie jest) i dzikiej gonitwy, więc zaciska zęby i wita się ładnie. chyba zajarzył :loveu:

inna bajka, że przy wątpliwościach odnośnie odwoływania, odciągnięcia, odwiedzenia od pomysłu polowania na coś - nie mam wątpliwości w jednej kwestii. chodzi mi o to, że ręczę głową za Patryka, że jeśli przywita się poprawnie i wypnie doopkę do zabawy, to mogę na 100% bezpiecznie go spuścić - nie zrobi psu NIC, nie będzie żadnej wojny, nie ma żadnych patologii w stosunkach między-psich. żadnych, jak już jakiegoś zaakceptuje, to nie mam się czego obawiać (np. że mu nagle odwali i zdepcze jakiegoś psa albo zacznie kąsać - nie ma mowy). jeśli już spina, to ze "starym druhem" typu labek tż-ta, który jest tak irytujący w swojej natarczywości że i ode mnie czasem dostanie "won mi stąd" :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Na Sagata często działa powiedzonko : sunia idzie,sunia... on wtedy nie używa nosa tylko z góry zakłada że to suczka i się cieszy jak baran:diabloti:
Na Ledę działa fajnie jeden sąsiedzki pies "Misio" (podobny z ubarwienia do Sagata tylko 100 x mniejszy) nie jęczy do niego i nie sadzi się ale jak mówię na obcego psa Misio to niestety nie przechodzi:roll:

Link to comment
Share on other sites

Coś Ty z Patem zrobiła, tez chce taka zmiane u Rico :( chociaz ostatnio jest lepiej, daje sie juz usadzic przy psie. Nadal tylko spotykamy mało psów. :( Glupia wieś. Niedawno bylam u rodziców i widzialam ze jakas dziewczyna idzie przed nami z psiakiem- maly i bialy czyli Rico takie lubi, ale widziala nas i ucekła -.-

Link to comment
Share on other sites

[B]Panna Cotta[/B], bo Rico jest taki wielki, czarny i przerażający. :evil_lol:

Nawet taki najmniejszy sukces czy odkrycie rozwiązania to świetne uczucie! Młody miał problem z rowerami, udało się go rozwiązać, ale i tak jak widzę, że jedzie rower to do niego gadam [I]luzik[/I], [I]cicho[/I] itp. Przyzwyczaiłam się, że tak mam gadać to gadam tak nadal. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baski_Kropka']Takie przełomy w zachowaniu psa i złote środki, które się odkrywa są budujące :D
Kurcze, chciala bym poznać Pata i Waldusia! Chociaż czuje, że miedzy Dexowym a Patem mogło by miłości nie być... :([/QUOTE]z

zależy jak Dex podszedłby do Patryka - jeśli zabawowo, to pół sukcesu, jeśli inaczej,to lepiej "dominująco" i bardzo pewnie siebie, bo jeśli Pat zauważy cykora u drugiego psa to atakuje z marszu. nie wiem dokładnie o co mu chodzi, ale bojaźliwe/uległe/wycofane psy mają przekichane.

[quote name='Panna Cotta']Coś Ty z Patem zrobiła, tez chce taka zmiane u Rico :( chociaz ostatnio jest lepiej, daje sie juz usadzic przy psie. Nadal tylko spotykamy mało psów. :( Glupia wieś. Niedawno bylam u rodziców i widzialam ze jakas dziewczyna idzie przed nami z psiakiem- maly i bialy czyli Rico takie lubi, ale widziala nas i ucekła -.-[/QUOTE]

to jest właśnie kwestia tego, że w ciągu ostatnich tygodni poznajemy bardzo dużo psów, przynajmniej 1 dziennie jest poprawnie obwąchany i przywitany. jeśli jest zastój, to potem faktycznie trudniej mu się od nowa przyzwyczaić do poprawnego zachowywania - może to Wasz problem.

[quote name='Dioranne'][B]Panna Cotta[/B], bo Rico jest taki wielki, czarny i przerażający. :evil_lol:

Nawet taki najmniejszy sukces czy odkrycie rozwiązania to świetne uczucie! Młody miał problem z rowerami, udało się go rozwiązać, ale i tak jak widzę, że jedzie rower to do niego gadam [I]luzik[/I], [I]cicho[/I] itp. Przyzwyczaiłam się, że tak mam gadać to gadam tak nadal. :D[/QUOTE]

[quote name='Panna Cotta']No tak- sąsiadka skwitowała go przecież jako "czarnej agresywnej rasy" :D[/QUOTE]

czarny agresywny, popatrz na podniebienie :crazyeye:


tak na marginesie, to jestem załamana - musiałam pożyczyć tż-towi mojego laptopa na wyjazd i zostałam z tym popsutym gównem, na którym dodawanie posta trwa milion godzin, nic się nie ładuje, a sam komp kopie prądem :diabloti: suuuuper!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']

PP, kupiłam kliker- myslisz ze nie jest dla nas za późno? Może z klikerem uda mi się wypracowac mijanko psów i witanie sie? Bo on jak psa widzi to gluchnie na moj glos.[/QUOTE]

kliker nie służy do odwracania uwagi psa ;) oczywiście możesz klikerem wypracować mijanie, ale nie na zasadzie klikania by pies zwrócił na Ciebie uwagę

Link to comment
Share on other sites

czyli go ten smaczek nie interesuje i nie jest nagrodą, nie pchaj na siłę - u nas w ogromnym pobudzeniu nie działa nawet głośne JEDZOOONKOOO! a to zazwyczaj go postawi na równe nogi o każdej porze dnia i nocy. nie działa "piłeczka" ani żadne ze słów, które normalnie go ekscytują, nie wspomnę o smaczkach - nieraz przerabiałam akcję pt. "wpycham psu smaczka do gęby, a on ją odwraca i drze się na przechodzącego psa wniebogłosy".


ja nie wiem, kiedy robię dobrze, ale wiem, kiedy robię źle ;) to jest nasz największy problem, dlatego metodą prób i błędów mam już parę wyznaczników, które wypisałam wyżej. teraz byliśmy na fizjologicznym i Pat poznał starszą sukę ONka bezproblemowo, ładnie wąchał z łagodnie majtającym się ogonem, popchnął w jej stronę nosem piłkę, którą mu rzucałam :D i ogólnie ok, a w zasadzie nie wiem, co zrobiłam poprawnie przy podchodzeniu - wiem, czego NIE zrobiłam, czyli nie spięłam się :diabloti:, no i oczywiście metoda "OJEJU KTOO TOOO! ZOOOBAAAACZ" - brzmię jak kretynka, ale cel osiągam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']tak na marginesie, to jestem załamana - musiałam pożyczyć tż-towi mojego laptopa na wyjazd i zostałam z tym popsutym gównem, na którym dodawanie posta trwa milion godzin, nic się nie ładuje, a sam komp kopie prądem :diabloti: suuuuper![/QUOTE]
Przynajmniej zapewnił Ci atrakcje na czas swojej nieobecności. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']oczywiście, że tęsknię! :placz: a do Ciebie mam koszmarnie daleko, a obecnie bez auta - niestety :( przynajmniej do przyszłego tygodnia[/QUOTE]
eee nie przesadzaj ;) Nie tak koszmarnie, wsiadasz w autobusik i jesteś ;)
Jakbyś wygenerowała dla nas czas to nawet my byśmy mogli się dotaszczyć tam na niedzielę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...