iwonamaj Posted September 8, 2013 Share Posted September 8, 2013 Trzymaj się Asiu, wymiziaj Lusię, będzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 8, 2013 Author Share Posted September 8, 2013 Trzymamy kciuki za Lusię. Też mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 8, 2013 Author Share Posted September 8, 2013 Luśka przewalcowała się znowu na lewy bok, trochę pofoczkowała i odleżyna znowu się sączy... Opatrunek zmieniłam już trzeci raz, zobaczymy rano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Dziekuje za zaproszenie. Mam nadzieje, ze kiciunia szybko wróci do zdrowia. A moze załozyłabys malutkiej wątek równiez na miau ? Tam moze byłby większy odzew ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Zaglądam do maleńkiej z rana:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Kicia zaprasza na bazarek :) [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/246909-Mega-bazarek-różności-)-ciuszki-buty-dodatki-SAME-NOWOŚCI-)-14-09-22-00[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 Marticzko, bardzo dziękuję za bazarek dla Luśki :loveu:. Dziś sytuacja wygląda o niebo lepiej. Kicia pokazuje powoli swoją prawdziwą osobowość: jest grzeczna, przytulasta, bardzo zaradna. Coraz rzadziej występują ataki paniki. Generalnie prawie cały czas śpi, z przerwą na jedzenie. Pielucha uniemożliwia jej próby wstawania na 4 łapki, więc ściągamy i wtedy sobie trochę ćwiczy. Na pewno nie miałam omamów, Lusia po obżarstwie, wlazła do kuwety /na szaliczku/ i coś tam z siebie wycisnęła , co prawda reszta wypadła z kota później na podłogę ale jakieś czucie jest :multi:. Jak się boi, to sika i kupkuje bez kontroli. Potrzeba czasu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatkaa Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 [quote name='joanka40'] Dziś sytuacja wygląda o niebo lepiej. Kicia pokazuje powoli swoją prawdziwą osobowość: jest grzeczna, przytulasta, bardzo zaradna. Coraz rzadziej występują ataki paniki. Generalnie prawie cały czas śpi, z przerwą na jedzenie. Pielucha uniemożliwia jej próby wstawania na 4 łapki, więc ściągamy i wtedy sobie trochę ćwiczy. Na pewno nie miałam omamów, Lusia po obżarstwie, wlazła do kuwety /na szaliczku/ i coś tam z siebie wycisnęła , co prawda reszta wypadła z kota później na podłogę ale jakieś czucie jest :multi:. Jak się boi, to sika i kupkuje bez kontroli. Potrzeba czasu...[/QUOTE] Ale to już coś!!! Brawo Lusieńka!! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 Marudko dziś przyszło 50 zł na leczenie Lusi. Bardzo dziękuję :loveu:. Rozliczenie Twojej wpłaty zaraz wpiszę w poście nr 1. Jeszcze raz serdecznie dziękuję :loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 U Luśki była w odwiedzinach ciocia Martika. Koteczka nie zaprezentowała jednak wszystkich swoich wdzięków, bo była tak śpiąca, że usypiała na stojąco. Może następnym razem będzie trochę buszować. Lusia o kuwecie pamiętała tylko rano, a teraz nastąpił zanik pamięci :shake:. Mam nadzieję jednak, że z każdym dniem będzie lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatkaa Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Na pewno będzie lepiej....małymi kroczkami do przodu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 [quote name='joanka40']Marudko dziś przyszło 50 zł na leczenie Lusi. Bardzo dziękuję :loveu:. Rozliczenie Twojej wpłaty zaraz wpiszę w poście nr 1. Jeszcze raz serdecznie dziękuję :loveu:.[/QUOTE] A ja już spakowałam pampersy...i dopiero teraz do mnie dotarło, że skoro robiłam przelew, to przecież adres miałam i niepotrzebnie się znów upominałam :evil_lol: Skoro malutka rano ,,kojarzy" kuwetę, to chyba dobry znak :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Jestem u kiciusi. Biedna malutka:( Ja mam 11 kotków pod opieką, właśnie je nakarmiłam. Są u mnie każdego dnia i każdego dnia umieram czy wszystkie przybiegną, czy nic złego ich nie spotkało. Straszny jest los bezdomnych kotków:( Jak dobrze,że Lusia jest już bezpieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 [quote name='Maruda666']A ja już spakowałam pampersy...i dopiero teraz do mnie dotarło, że skoro robiłam przelew, to przecież adres miałam i niepotrzebnie się znów upominałam :evil_lol: Skoro malutka rano ,,kojarzy" kuwetę, to chyba dobry znak :):)[/QUOTE] Marudko, pytanie było jak najbardziej uzasadnione, bo te adresy mogą się różnić i często się różnią. Incydent z kuwetką rano, biorę za dobry znak. Potem Luśka się zresetowała i czekamy na kolejny przebłysk inteligencji. Jak Martika przyszła, to chciałam Jej kotka zaprezentować. Podniosłam kota, z kota wypadła kupa, ja w tę kupę wlazłam i taki to był pokaz :lol:. Luśka chodzi w szaliczku coraz sprawniej. Wyżerka i sen 23h/na dobę to główne sfery aktywności panienki ale kot dzięki temu rośnie w siłę. Pozdrawiam Cię Marudko bardzo serdecznie, dziękuję za wszystko :loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 [quote name='ewu']Jestem u kiciusi. Biedna malutka:( Ja mam 11 kotków pod opieką, właśnie je nakarmiłam. Są u mnie każdego dnia i każdego dnia umieram czy wszystkie przybiegną, czy nic złego ich nie spotkało. Straszny jest los bezdomnych kotków:( Jak dobrze,że Lusia jest już bezpieczna.[/QUOTE] Tak, te bezdomniaki, to nie mają łatwego życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 [quote name='joanka40']U Luśki była w odwiedzinach ciocia Martika. Koteczka nie zaprezentowała jednak wszystkich swoich wdzięków, bo była tak śpiąca, że usypiała na stojąco. Może następnym razem będzie trochę buszować. Lusia o kuwecie pamiętała tylko rano, a teraz nastąpił zanik pamięci :shake:. Mam nadzieję jednak, że z każdym dniem będzie lepiej.[/QUOTE] Oj tak :lol: byłam i widziałam śliczną maleńką :loveu: jest spokojniutka i kochana :) prawdziwy z niej śpioszek ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatkaa Posted September 9, 2013 Share Posted September 9, 2013 Zaglądam do Lusieńki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 10, 2013 Author Share Posted September 10, 2013 Luśka odespała już chyba, co miała odespać, bo wczoraj wieczorem chciała przegryzać kabel od komputera, odbijała sobie piłeczkę łapkami. Dziś rano patrzę, a Luśka myje sobie dupsko. Ponadto już nie wciąga się na fotel, a wskakuje - jak ona odbija się z tych tylnych łap, pozostanie dla mnie tajemnicą. Próby chodzenia na wszystkich łapach są coraz częstsze, jedynie podłoże u mnie jest niesprzyjające, bo śliskie. Muszę skombinować kawałek wykładziny do ćwiczeń. Przez chwilą Luśka siedziała w kuwecie ale chyba tylko w celach zwiadowczych, bo nic nie zrobiła. Dziś idziemy na Rtg, na 12.00, zobaczymy co dr powie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 10, 2013 Author Share Posted September 10, 2013 (edited) Bardzo ruchliwa jest dzisiaj, ciągle gdzieś łazi, wszystko ogląda. Pierwszy raz odkąd jest u mnie taka aktywność ją naszła. Łapa jedynie wygląda niezbyt dobrze od tych podróży - nawet w opatrunku dochodzi do otarć. No i zwieracze dalej nie działają :placz:. No ale poza tym to 100% kot. Mój mąż mówi, że to pół kota ;). Edited September 10, 2013 by joanka40 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatkaa Posted September 10, 2013 Share Posted September 10, 2013 Ale są już postępy.Tylko te zwieracze :( Trzymam kciuki za wizytę u weta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 10, 2013 Author Share Posted September 10, 2013 Luśka zwariowała. Zasikała i rozniosła na sobie sikura wszędzie gdzie się dało. Z pieluchą walczyła jak sto bandziorów. Obecnie spacyfikowana w pampersie przywiązanym do szelek, z zabandażowaną łapą, siedzi na zasikanym fotelu. Druga osobowość kota dziś się ujawniła I niestety osobowość ta nie jest raczej miła :diabloti:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 10, 2013 Author Share Posted September 10, 2013 [quote name='Beatkaa']Ale są już postępy.Tylko te zwieracze :( Trzymam kciuki za wizytę u weta...[/QUOTE] Te zwieracze to istotna sprawa, a tu oprócz jednego przebłysku geniuszu, nie widać postępów. Jeśli ktoś ją trzymał, np. w oborze, żeby łapała myszy /bo ona w samym sercu polskiej wsi została znaleziona/, to jeszcze i kuweta jest jej obca...niestety... Żeby tylko wet powiedział, że Luśka zacznie się normalnie załatwiać, to byłoby coś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 10, 2013 Author Share Posted September 10, 2013 (edited) Zdaję relację z wizyty u dr Wróblewskiego. Byłyśmy na wizycie razem z Martiką. Lusia doznała złamań dwukrotnie. Najpierw był złamany ogon u nasady ale to stara sprawa, tam się wszystko jakoś zrosło. Niestety drugi wypadek już był bardzo inwazyjny, dwa kręgi są "wciśnięte" i w tym miejscu rdzeń kręgowy nie przesyła impulsów do mózgu np.: o stanie pęcherza. Łapy też poruszają się nie tak jak powinny - aktualnie odbywa się to na zasadzie odruchu, a nie świadomego działania, niestety... Rokowania ostrożne, trzeba kotu dać około 1,5 m-ca czasu i [B]cierpliwie czekać aż dwa sąsiadujące z tymi uszkodzonymi kręgi przejmą funkcje rdzenia kręgowego[/B]. Dr zalecił gimnastykę, czyli będziemy Luśkę ćwiczyć, masaże i farmakoterapię. Mamy przepisany Encorton, witaminkę B complex i w zastrzykach cusik na sprawy neurologiczne /dopiszę później nazwę leku/. To chyba tyle, czyli trzeba cierpliwie czekać aż Luśka się pozbiera. Dziś wstawię w rozliczeniach zdjęcie paragonu. Tylko trochę później, bo teraz już czas mnie goni:scared:. Edited September 10, 2013 by joanka40 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted September 10, 2013 Share Posted September 10, 2013 Biedna maleńka u weta była bardzo bardzo dzielna ...niesty szanse że stanie na łapeczki to 50/50 :( no i czy zwieracze w końcu zaczną działać bo maleńka biega z pampersem zupełnie tego nie kontrolując :( koszty niestety przed nami dosyć duże ale musimy zawalczyć o Lusię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted September 10, 2013 Share Posted September 10, 2013 Nie wiem, czy się cieszyć, że nie jest gorzej, czy martwić . Czyli nadal nic nie wiemy i cierpliwie czekamy aż zwieracze zmądrzeją ;) Luśka, nie roznoś paskudztwa po domu :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.