Jump to content
Dogomania

Lusia


joanka40

Recommended Posts

No to trzymam kciuki, żeby ściera nie musiała być używana:) :) bo testosteron tak z dnia na dzień nie spadnie:) :)

Mizianko dla Lucjana dwojga imion Ryjka:)

 

Dzieki Elu, bedziemy trzymac kciuki za Lucjana :)

Widze, ze Bogdan Twoja klatke pokochal czysta i szczera miloscia.

Zagladam do przedsionka przez szybe w drzwiach i widze: klatka zamknieta - Lucek siedzi, 15 minut pozniej - klatka otwarta - Lucjan okupuje kolana. Kolejne 15 minut i kot znowu w klatce. I znowu wypuszczony :)

I tak to moj maz zostal odźwiernym kota Lucjana :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak, klatka to zbawienie. Żeby tak jeszcze nie kosztowały majątku...

Najgorsze są właśnie takie dorosłe tymczasy, wywracają dom gorzej od maluchów :)

Oby szybko przyzwyczaił się do nowej sytuacji. Akurat tego, że w domu jest bezpieczniej, koty słuchać i rozumieć nie chcą.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzieki Elu, bedziemy trzymac kciuki za Lucjana :)

Widze, ze Bogdan Twoja klatke pokochal czysta i szczera miloscia.

Zagladam do przedsionka przez szybe w drzwiach i widze: klatka zamknieta - Lucek siedzi, 15 minut pozniej - klatka otwarta - Lucjan okupuje kolana. Kolejne 15 minut i kot znowu w klatce. I znowu wypuszczony :)

I tak to moj maz zostal odźwiernym kota Lucjana :)

Ukłony dla Bogdana, za bezinteresowną miłość do klatki :)

15 minut dobroci dla Bogdana, 15 dla Lucjana :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak, klatka to zbawienie. Żeby tak jeszcze nie kosztowały majątku...

Najgorsze są właśnie takie dorosłe tymczasy, wywracają dom gorzej od maluchów :)

Oby szybko przyzwyczaił się do nowej sytuacji. Akurat tego, że w domu jest bezpieczniej, koty słuchać i rozumieć nie chcą.

 

Poniewaz pierwszy raz korzystam z dobrodziejstw klatki, wiec jestem pod wrazeniem :)

Lucjan jest mysle zalamany...nie ma Pana, krzaka w ogrodzie i samego ogrodu.

Musi jakos sie kocina pozbierac psychicznie :) 

My mu tak srednio pasujemy, no nie jestesmy w jego stylu :)

Link to comment
Share on other sites

Ukłony dla Bogdana, za bezinteresowną miłość do klatki :)

15 minut dobroci dla Bogdana, 15 dla Lucjana :)

 

Ponoc zycie bez milosci zieje pustka.

Takie porywy serca sa wskazane dla zdrowia.

A, ze to milosc do klatki ?

No coz, obiektu uczuc sie nie wybiera :)

 

Elu jeszcze raz dziekuje za pozyczenie tego CUDA :)

Link to comment
Share on other sites

I jak tam proporcje czasowe klatka/bez klatki? :):)

Pan Bogdan konsekwentny, czy asertywny Lucjan coś wynegocjował? :):)

 

Elu, Lucjan jest dosc bojowym i pewnym siebie osobnikiem.

Bogdan mowi, ze jakiekolwiek proby kontaktu z Luckiem koncza sie gryzieniem /tzn. kot gryzie Bogdana, a nie odwrotnie :)

Do klatki kot jest wkladany, jak staje sie nieznosny.

Bez tej klatki byloby rzeczywiscie ciezko.

U Pana cala swoja energie pozytkowal w krzakach i na drzewach oraz pokonujac w te i we w te, dosc ruchliwa ulice.

A tu ma male pomieszczenie, drzew nie ma...no to ten kot probuje sie wspinac po Bogdanie.

No rany...takiego potwora to jeszcze nie mielismy.

Lucjan jest bardzo szybki, nerwowy.

Zastanawia mnie tylko jedno jego zachowanie: Pan mi mowil, ze on praktycznie siedzial na ogrodku non stop. Owszem lazil po ulicy, ale szybko wracal.

Przewaznie koty wypuszczone na dwor, pokonuja spore odleglosci, a ten przywiazany do jednego miejsca.

Mnie Lucjan nie napada, no ale ja mu daje tylko jesc i nie siedze z nim, a Bogdan sporo czasu spedza w pomieszczeniu gospodarczym i ten kot Go napastuje tam :)

Bogdan ocenil, ze kot nadal nie ujawnil zalet.

No to czekamy na metamorfoze.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma lekko jednym słowem.

Ostatnia doba to trochę jak rewolucja w życiu Lucjana, trzeba mu dać trochę czasu na aklimatyzację.

Jak wyluzuje i przyzwyczai się do nowej rzeczywistości to może i zalety wyjdą na wierzch.

Bądźmy dobrej myśli:):)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie ma lekko jednym słowem.

Ostatnia doba to trochę jak rewolucja w życiu Lucjana, trzeba mu dać trochę czasu na aklimatyzację.

Jak wyluzuje i przyzwyczai się do nowej rzeczywistości to może i zalety wyjdą na wierzch.

Bądźmy dobrej myśli:) :)

 

Tak, pewnie tak.

Lucek ladnie zalatwia sie do obciachowej kuwety zrobionej z pudla po butach.

Jest maly i chudy, wiec miesci sie tam bez problemu.

Pochlania wszystko co dam mu do jedzenia.

Na pewno mieszkal u kogos w domu, albo przynajmniej byl na ogrodku, bo ludzi sie nie boi, jak go zawolac, to leci pedem.

Ale znerwicowany jest, to fakt, ale rewolucja byla, to moze stad te nerwy.

Zobaczymy jutro.

A we srode na zabieg.

Po zabiegu tez moze byc roznie. 

Albo sie jeszcze bardziej pobudzi, albo uspokoi.

Moje koty roznie reagowaly na "po zabiegu".

Czesc byla spokojna - ale to glownie damska czesc, a z kolei faceci zachowywali sie po kastracji tak, jakby mieli nadprodukcje hormonow.

Moze ten bedzie grzeczny, bo w koncu wyjatki sie zdarzaja :)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj na szybciutko.

Kotek sie ogarnal.

Jest duzo bardziej spokojny niz wczoraj.

Nawet na dwor specjalnie sie nie cisnie.

Ale trzeba byc czujnym, wiec jak wychodzimy, to Lucek idzie do klatki.

Gryzie zdecydowanie mniej.

Ladnie chodzi do kuwetki, nie brudzi.

Nawet jakas uroda sie dzis ujawnila :) robi sie coraz ladniejszy, bo jest coraz bardziej sympatyczny.

Za kilka dni bedzie piekny.

Dzis dostal mieso z makaronem, z marchewka w rosole. Uwielbia to :)

Jutro napisze jak kastracja.

Trzymajmy kciuki za koteczka :)

Link to comment
Share on other sites

Kciuki trzymamy:) :)

A nie mówiłam, że trzeba mu dać trochę czasu i się ogarnie:) :)

A gdzie obiecane zdjęcia?

 

Elu, ja mam zawsze problem z tymi zdjeciami.

Nie umiem ich przesylac z telefonu na komputer.

We czwartek powinno cos ruszyc z tymi zdjeciami.

A kotek coraz fajniejszy sie robi :)

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze padł mi komputer. Piszę z telefonu.
Kastracja przesunięta z powodu stanu zdrowotnego kotka. Ja go oczywiście zawiozlam na zabieg. Ale jak dotarliśmy do gabinetu, oczy kota do połowy zakryla trzecia powieka. W domu tez te trzecie powieki są b. widoczne. Ale w gabinecie doszedł pewnie stres, jazda autobusem i powieki wylazly bardzo. No i dr jak to zobaczył, to stwierdził, że różnie może byc z ta kastracja, wybudzeniem. Bo kot jest osłabiony albo chory.
No to zdecydowałam się na badanie na białaczkę i to drugie dziadostwo. No co było robić, bałam sie że jak te choroby wyjdą, to kot praktycznie stanie się nieadopcyjny. Test byl w ciągu 15 minut i wykazał, że kotek nie ma białaczki, ani tego drugiego. Innych badań już nie robiłam, bo za drogo. Został też odrobaczony takim preparatem na pasożyty wewn. i zewn.
Kotek ma okolo roku.
Czyli zostal porzucony, jak wszedł w okres dojrzewania i zaczęlo smierdziec z kuwety. No chyba, że komus zaginął.

Ale przejrzałam mnóstwo stron i raczej nikt go nie szuka.
Szansa na kastracje będzie za 2 tygodnie.
Liczę na to, że kotek się pozbiera, wypocznie, porządnie poje i powieki ładnie się schowaja.
Wątek założe we czwartek. Mam nadzieję, że komputer jutro zaskoczy.
No i ten watek mu zaloze.
No to dziś będzie na tyle, bo na tym telefonie pisanie to masakra.

Link to comment
Share on other sites

No i dodam jeszcze, ze gryzienia jest coraz mniej. Na dwor aż tak bardzo go nie ciągnie. Głównie śpi, je, albo siedzi w kuwecie :)
Dziś miał kontakt ze Skrzatem, ale Skrzat mu sie nie spodobał, warczal na Skrzata, syczal. Chyba bylby najszczęśliwszy jako jedynak, bo na tym etapie jest dosyc zadziorny. Chyba, że i to się zmieni.

Link to comment
Share on other sites

No to maskuje te nieszczesne duble, co to mi wczoraj telefon zafundowal.

Zasilacz przykleilam do komputera tasma klejaca, bo wystarczy maly ruch i komputer sie wylacza.

To sie ponoc psuje gniazdo.

Tak wiec mam juz uwalona klawiature i ledwo zipiace gniazdo.

 

Widzialam dzis przez szybke, ze Lucjan sprzata kuwete :)

Wysypalo mu sie sporo zwirku i "zamiatal" lapka.

Czyscioszek.

Polecialy juz  dwa pudla po butach - zdemolowane przez nadczynnosc przewodu pokarmowego.

Teraz zrobilam kotu kuwete w starej brytfance, takiej do wyrzucenia, ale na kuwete sie nadaje :)

Mam nadzieje, ze uda mi sie dzis zamiescic zdjecia Lucjana.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...