Jump to content
Dogomania

Jestem gotow na Huskiego ?


pawel6

Recommended Posts

Witam
Standardowo jak wiekszosc nowych uzytkownikow mam kilka pytan ktore mam nadzieje pomoga mi podjac decyzje w sprawei zakupu psa. Wydadza sie z pewnoscia nieco niedojrzale ale co mi tam :)
Od zawsze uwielbialem zwierzaki w szczegolnosci psy, moze nawet bardziej od niektorych ludzi heh :) Jednak do tej pory nie mialem przyjemnosci z posiadania czworonoga. Przyczyna -niechetni rodzice i milion wymowek z ich strony. Jedyne rozsadne ktore burza moj niepokoj to male mieszkanie w bloku plus niepewna moja przyszlosc.Wracam do polski, do rodzicow i pozstane tam do konca roku. Dalej nie wiem co bede robil takze w gre wchodza ewentualne przeprowadzki. Przydalby mi sie kompan jednak nie wiem czy przeprowadzki i ewentualne pozostawanie samemu w domu powiedzmy okolo 6 miesiecznego psiaka jest dobrym pomyslem. W gre wchodzi rownierz pozostanie w domu rodzinnym w ktory rodzice nie sa zbyt skorzy do "duzego psa" Tak namotalem ze zapomnialem dodac iz chodzi o psa rasy Husky.
Mam nadzieje ze da sie cos z tego zrozumiec i bardzo bym prosil o Wasze opinie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pawel6']Witam
Standardowo jak wiekszosc nowych uzytkownikow mam kilka pytan ktore mam nadzieje pomoga mi podjac decyzje w sprawei zakupu psa. Wydadza sie z pewnoscia nieco niedojrzale ale co mi tam :)
Od zawsze uwielbialem zwierzaki w szczegolnosci psy, moze nawet bardziej od niektorych ludzi heh :) Jednak do tej pory nie mialem przyjemnosci z posiadania czworonoga. Przyczyna -niechetni rodzice i milion wymowek z ich strony. Jedyne rozsadne ktore burza moj niepokoj to male mieszkanie w bloku plus niepewna moja przyszlosc.Wracam do polski, do rodzicow i pozstane tam do konca roku. Dalej nie wiem co bede robil takze w gre wchodza ewentualne przeprowadzki. Przydalby mi sie kompan jednak nie wiem czy przeprowadzki i ewentualne pozostawanie samemu w domu powiedzmy okolo 6 miesiecznego psiaka jest dobrym pomyslem. W gre wchodzi rownierz pozostanie w domu rodzinnym w ktory rodzice nie sa zbyt skorzy do "duzego psa" Tak namotalem ze zapomnialem dodac iz chodzi o psa rasy Husky.
Mam nadzieje ze da sie cos z tego zrozumiec i bardzo bym prosil o Wasze opinie.[/QUOTE]

Gdy chce się kupować psa warto jednak mieć mniej więcej ustabilizowaną sytuację życiową ;)
jeśli chodzi o przeprowadzki to sporo zależy od konkretnego psa- są takie które uwielbiają podróżować, a są i takie dla których każda zmiana miejsca wiąże się ze stresem

Wielkość mieszkania nie ma znaczenia, wazniejsza jest ilość czasu poświęcona psu.

Husky to raczej trudna rasa, musisz mieć zacięcie sportowe żeby mieć takiego psa ;) odpadają zwykłe spacerki na smyczy do parku, ten pies został stworzony do ruchu i musi mieć możliwość codziennego rozładowania energii, zwłaszcza gdy jest młody. Do tego husky na pewno nie jest zapatrzony w człowieka jak np. owczarek- jest to niezależny pies, wymaga wysiłku i dużych umiejętności swojego właściciela. Stosunkowo często zdarzają się w rasie problemy typu uciekanie na spacerach, wycie pod nieobecność właściciela, agresja w stosunku do innych psów. Najczęściej te problemy przytrafiają się osobom, które brały husky z uwagi na śliczny wygląd, bez zagłębiania się w charakter rasy i jej wymagania.
Nie wiem czy nadaje się na pierwszego psa, pewnie tak, ale najpierw musiałbyś na prawdę zagłębić się w świat miłośników psów Północy, żeby odpowiedzialnie i rozsądnie podejść do wyboru tej rasy. Właściciele husky często mawiają, że husky to nie pies, husky to styl życia i trochę jest w tym prawdy ;)

Co właściwie Tobą kierowało gdy podjąłeś decyzję o takim a nie innym psie?

Link to comment
Share on other sites

niewybiegany husky demoluje mieszkanie
trzeba się nastawić na wielokilometrowe biegi z psem-i to nie raz na tydzień,a codziennie czy co drugi dzień.
jesteś pewien że nie chcesz czekać,aż będziesz miał wynajęte na stałe mieszkanie i pracę?

z drugiej strony rozumiem,że kiedy życie nieco się wichruje to fajnie mieć stałe obowiązki i przyjaciela.

Link to comment
Share on other sites

Myslę że jeśli zdajesz sobie sprawę z charakteru tej rasy i jesteś na tak wymagającego psa gotowy.To jak najbardziej:) Do każdego mieszkania taki pies się nadaje,tak jak napisała klaki91 bardziej chodzi o to że trzeba mu sporo czasu poświęcić żeby był szczęśliwy.Jeśli będzie niewybiegany to albo będzie demolować,uciekać lub wyć.Jeśli przed pozostawieniem go samego w domu wybiegałbyś go wcześniej przez jakieś 2 godziny,zminimalizowałbyś straty materialne ;) Sama zastanawiałam się nad husky-zrezygnowałam bo doszłam do wniosku że taki pies mnie przerośnie i nie podołam jego wymaganiom.Jeśli pies od małego będzie nauczony jazdy samochodem lub podróży problemu z przeprowadzką raczej mieć nie powinien. Może jakbyś napisał czego od psa wymagasz,co tobą kierowało przy wyborze właśnie tej rasy-wtedy byłoby łatwiej określić czy jesteś gotowy na husky :)Warto jeszcze dodać że z reguły psy są bardziej dominujące niż suczki :)

Edited by Lady P
dodanie tekstu
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']niewybiegany husky demoluje mieszkanie
t[B]rzeba się nastawić na wielokilometrowe biegi z psem-i to nie raz na tydzień,a codziennie czy co drugi dzień.[/B]
[/QUOTE]

Serio? Wielokilometrowe?
To mit - Husky lubi biegać to fakt ale nie demonizujmy. Codzienne wielokilometrowe biegi mają tylko psy ćwiczące przy zaprzęgach. Psi sportowcy. To tak jak by porównywać osobę lubiącą ćwiczyć do profesjonalnego sportowca.

A co do autora wątku - przy takiej nieustabilizowanej sytuacji lepiej wstrzymaj się z zakupem psa takiego jak husky. One lubią demolować nie tylko gdy są niewybiegane ale także z nudy. Po za tym posiadanie takiego psa to jak posiadanie 20kg kota z przeogromną pewnością siebie i chęcią polowania. Czy jeżeli będziesz miał pracę na 12h czy ktoś będzie wtedy psa wyprowadzić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']niewybiegany husky demoluje mieszkanie
trzeba się nastawić na wielokilometrowe biegi z psem-i to nie raz na tydzień,a codziennie czy co drugi dzień.
jesteś pewien że nie chcesz czekać,aż będziesz miał wynajęte na stałe mieszkanie i pracę?

z drugiej strony rozumiem,że kiedy życie nieco się wichruje to fajnie mieć stałe obowiązki i przyjaciela.[/QUOTE]

Bez przesady, aż tak wymagające to one nie są :)

kwestia porządnego wybiegania co 2, 3 dni, ale takiego na prawdę porządnego, do tego codziennie co najmniej jeden dłuższy spacer i pies będzie zadowolony

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Bez przesady, aż tak wymagające to one nie są :)

kwestia porządnego wybiegania co 2, 3 dni, ale takiego na prawdę porządnego, do tego codziennie co najmniej jeden dłuższy spacer i pies będzie zadowolony[/QUOTE]

to ile pies potrzebuje ruchu to też kwestia osobnicza,sunia mojej przyjaciółki po codziennym 2-3 godzinnym bieganiu + 2 dłuższe godzinne spacer(rano i wieczór) i tak demoluje w domu,zapędy do ucieczek tez często miewa. Może niech autor wątku zwróci się do hodowców i z nimi porozmawia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lady P']to ile pies potrzebuje ruchu to też kwestia osobnicza,sunia mojej przyjaciółki po codziennym 2-3 godzinnym bieganiu + 2 dłuższe godzinne spacer(rano i wieczór) i tak demoluje w domu,zapędy do ucieczek tez często miewa. Może niech autor wątku zwróci się do hodowców i z nimi porozmawia.[/QUOTE]

A ja jestem zdania że w takich sytuacjach to nie kwestia niezapewnienia psu odpowiedniej ilości ruchu tylko ogólnego braku wychowania połączonego z brakiem nauki wyciszania, kontrolowania emocji i uzaleznieniem psa od siebie.

Myślę, że choćby Twoja przyjaciółka z psem spędzała 10 godzin dziennie w ruchu to i tak pies by sprawiał problemy bo nie wynikają one z braku aktywności ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']A ja jestem zdania że w takich sytuacjach to nie kwestia niezapewnienia psu odpowiedniej ilości ruchu tylko ogólnego braku wychowania połączonego z brakiem nauki wyciszania, kontrolowania emocji i uzaleznieniem psa od siebie.

Myślę, że choćby Twoja przyjaciółka z psem spędzała 10 godzin dziennie w ruchu to i tak pies by sprawiał problemy bo nie wynikają one z braku aktywności ;)[/QUOTE]

jak łatwo przychodzi ocenianie ludzi,kiedy nawet się ich nie zna :)
pies jest szkolony i prowadzony przy pomocy tresera-tak przynajmniej mi mówiła,ja nie spędzam z nimi całego dnia więc w 100% też nie jestem pewna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lady P']to ile pies potrzebuje ruchu to też kwestia osobnicza,sunia mojej przyjaciółki po codziennym 2-3 godzinnym bieganiu + 2 dłuższe godzinne spacer(rano i wieczór) i tak demoluje w domu,zapędy do ucieczek tez często miewa. Może niech autor wątku zwróci się do hodowców i z nimi porozmawia.[/QUOTE]

A demolowanie może jest związane z tym, że po 1. jak pisze klaki - pies może nie potrafić wyciszyć się w domu lub po prostu się nudzić w nim gdy zostaje sam. Co do ucieczek - widocznie pies nie ma zapewnionych rozrywek na spacerze lub po prostu lubi sobie zwiać za zapachem ;)

Link to comment
Share on other sites

Moja Jura jest akurat jak na husky bardzo spokojnym psem. Tzn nigdy nic nie zniszczyła w domu, jedynie trochę kopie w ogródku, ale też nie są to jakieś wielkie kopce. Jedynym minusem u niej były ucieczki, ale tylko jak ktoś nie domknął bramy, sama nie kombinowała jak zwiać. Teraz jako prawie 10 letnia suczka nie ucieka, nawet jak ktoś nie domknie bramy to albo nie wychodzi w ogóle, albo krąży sobie w obrębie ogrodzenia. Oczywiście miała zapewniony ruch, ale nie były to jakieś wielkie trasy. Raz na jakiś czas biegała w zaprzęgu, a tak to głównie ciągnięcie roweru, na jakiś krótkich dystansach i spacery. Trafił mi się więc wyjątkowo mało aktywny husky, ale to akurat loteria.

Jak ktoś nie chce uprawiać jakiś sportów intensywnie to może kupić typowego wystawowego showa, one mają moim zdaniem już całkiem inny charakter. Taki trochę mało pierwotny. Albo adoptować dorosłego psa ze schroniska, domu tymczasowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina87']Moja Jura jest akurat jak na husky bardzo spokojnym psem. Tzn nigdy nic nie zniszczyła w domu, jedynie trochę kopie w ogródku, ale też nie są to jakieś wielkie kopce. Jedynym minusem u niej były ucieczki, ale tylko jak ktoś nie domknął bramy, sama nie kombinowała jak zwiać. Teraz jako prawie 10 letnia suczka nie ucieka, nawet jak ktoś nie domknie bramy to albo nie wychodzi w ogóle, albo krąży sobie w obrębie ogrodzenia. Oczywiście miała zapewniony ruch, ale nie były to jakieś wielkie trasy. Raz na jakiś czas biegała w zaprzęgu, a tak to głównie ciągnięcie roweru, na jakiś krótkich dystansach i spacery. Trafił mi się więc wyjątkowo mało aktywny husky, ale to akurat loteria.

Jak ktoś nie chce uprawiać jakiś sportów intensywnie to może kupić typowego wystawowego showa, one mają moim zdaniem już całkiem inny charakter. Taki trochę mało pierwotny. Albo adoptować dorosłego psa ze schroniska, domu tymczasowego.[/QUOTE]


Wrzuciłabyś jakieś fotki tego psa? Jestem ciekaw jak wygląda :)

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za tak liczne odpowiedzi :)
Dlaczego ta rasa? Hmm wstyd ale niebieskie wilcze oczy robia swoje hehe Przedewszytskim wizulanie ten pies mi odpowiada. Nie chce rozpoczynac dyskusji, ze jest to glupota szczyt niedopowiedzialnosci czy poprostu dziecie zachowanie ale tak poprostu jest. Wyglad ma zasadnicze znaczenie. Zdaje sobie tez sparwe ze sa to pol koty pol psy i maja swoje widzi misie ale to jeszcze bardzije dodaje im uroku. Pozatym moze sie myle ale przynajmniej czesciowo nawet kota mozna :ulozyc"
Co do charakteru to niestety nie mialem przyjemnosci przebywania z przedstawicilem tej rasy. Owszem, obserwowalem kilka haszczakow na osiedlu(mieszkajacych w blokach) i nigdy nie widzialem zeby zachowywaly sie jakos specjalnie "dziko". Z pozoru zachowywaly sie jak inne psiaki na smyczy.Dopiero zaglebiajac sie nieco w opisie rasy zostalem zmuszony do refleksji.
Husky potrzebuje duzo ruchu. ale co to jest duzo ?;)
Nie jestem raczej typem kanapowca. Gdy jest cieplo potrafie codzienie przejezdac rowerem 10-30km, ale potrafie tez 3 dni tylka z domu nie ruszac ;) Gorzej zima, rower odpada ale cso bym wymyslil. Ruch mialby zapewniony chociaz roznie w zyciu bywa i bardziej martwi mnie zostawanie samemu w domu. Dlatego wolabym psaiaka o bardzije statecznym
Kontaktowalem sie z dwoma hodowcami w sprawie szczeniakow jak mi sie wydaje juz bardziej wystawowych bo za 1500 i 2000zl(chyba ze sie myle i cena nie gra roli czy sa to juz showy) i zaden z nich nie odpowiedzial mi konkretnie na temat charakteru. W sumie to moze i racja bo jak mozna ocenic po szczeniaku czy bedzie dosc spokojny czy bedzie wariatem ?:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pawel6']Dziekuje za tak liczne odpowiedzi :)
Dlaczego ta rasa? Hmm wstyd ale niebieskie wilcze oczy robia swoje hehe Przedewszytskim wizulanie ten pies mi odpowiada. Nie chce rozpoczynac dyskusji, ze jest to glupota szczyt niedopowiedzialnosci czy poprostu dziecie zachowanie ale tak poprostu jest. Wyglad ma zasadnicze znaczenie. Zdaje sobie tez sparwe ze sa to pol koty pol psy i maja swoje widzi misie ale to jeszcze bardzije dodaje im uroku. Pozatym moze sie myle ale przynajmniej czesciowo nawet kota mozna :ulozyc"
Co do charakteru to niestety nie mialem przyjemnosci przebywania z przedstawicilem tej rasy. Owszem, obserwowalem kilka haszczakow na osiedlu(mieszkajacych w blokach) i nigdy nie widzialem zeby zachowywaly sie jakos specjalnie "dziko". Z pozoru zachowywaly sie jak inne psiaki na smyczy.Dopiero zaglebiajac sie nieco w opisie rasy zostalem zmuszony do refleksji.
Husky potrzebuje duzo ruchu. ale co to jest duzo ?;)
Nie jestem raczej typem kanapowca. Gdy jest cieplo potrafie codzienie przejezdac rowerem 10-30km, ale potrafie tez 3 dni tylka z domu nie ruszac ;) Gorzej zima, rower odpada ale cso bym wymyslil. Ruch mialby zapewniony chociaz roznie w zyciu bywa i bardziej martwi mnie zostawanie samemu w domu. Dlatego wolabym psaiaka o bardzije statecznym
Kontaktowalem sie z dwoma hodowcami w sprawie szczeniakow jak mi sie wydaje juz bardziej wystawowych bo za 1500 i 2000zl(chyba ze sie myle i cena nie gra roli czy sa to juz showy) i zaden z nich nie odpowiedzial mi konkretnie na temat charakteru. W sumie to moze i racja bo jak mozna ocenic po szczeniaku czy bedzie dosc spokojny czy bedzie wariatem ?:D[/QUOTE]

Ja bym przystopowała ;) najpierw [B]podzwoń [/B]po hodowlach, dowiedz się jak najwięcej o charakterze tych psów. W miarę możliwości postaraj się poznać jak największą liczbę osobników, zarejestruj się na forum poświęconym psom północy- może w Twojej miejscowości czy w pobliżu jest grupa spacerowa właścicieli tych psów? może są osoby które chętnie zaproszą Cię na spacer żebyś mógł zobaczyć jak wygląda życie z haszczakiem? :)


U husky niestety często zdarzają się problemy z zostawaniem w domu, na pewno nie u każdego ale lepiej się z tym liczyć na wszelki wypadek ;) no i ja osobiście nie znam ani jednego haskacza całkowicie przyjaznego wobec innych psów, zwłaszcza tych mniejszych rozmiarów. Te które miałam okazję poznać na ogół miały problem z innymi psami, lubiły tylko przedstawicieli swojej rasy, ewentualnie psy podobnej wielkości. Ale oczywiście nie wiem jak to wygląda w odniesieniu do całej populacji, pewnie sporo jest takich przyjaznych. NIe znam natomiast ani jednego husky który byłby agresywny wobec ludzi :)

Na pewno nie kupuj psa tej rasy tylko z racji ładnych oczu, bo się niemiło rozczarujesz :diabloti:
I szukając hodowli skup się na tych które są zarejestrowane w Związku Kynologicznym. Największe szanse że trafisz w nich na szczeniaka wartego swojej ceny :)


Ewentualnie zostaje jeszcze jedna możliwość, jeśli oczywiście chciałbyś już pieska podrośniętego czy dorosłego. Istnieją fundacje zajmujące się adopcjami psów tych ras czy w typie tych ras. Wiele z ich podopiecznych mieszka w normalnych domach żeby móc ocenić ich charakter, przyzwyczajenia, braki wychowawcze, zachowywanie się pod nieobecnośc właścicieli itd. Może w takim miejscu znajdziesz psa dla siebie? Możesz tam trafić na psisko raczej leniwe, bez lęku separacyjnego (tak się fachowo nazywa demolowanie chaty i wycie pod nieobecność właściciela :))
Adopcja psa z fundacji ma swoje plusy- wiesz już co bierzesz, mała szansa że się sparzysz. Ale wiąże się to też z pewnymi warunkami ze strony fundacji- zobowiązanie się do wysterylizowania psa/suki, wizyta przedadopcyjna i poadopcyjna i oczywiście utrzymywanie kontaktu (jak im raz na pół roku wyślesz zdjęcia to będą szczęśliwi :))
Jeśli będziesz chciał psa dorosłego czy psiego podrostka to koniecznie szukaj psów z DT- ten skrót oznacza "dom tymczasowy"

Choćby tutaj masz dwie strony:
http:// huskyadopcje. org/ index .php/ nasze- psy (wpisuj bez spacji)
http:// sforahusky. pl/ husky-do-adopcji .html

Edited by klaki91
Link to comment
Share on other sites

wg mnie każdy kto pyta czy jest gotowy na tą czy inną rase nie jest na nią gotowy bo nie jest sam pewnie. A pewność siebie przy wychowaniu psa jest potrzebna.

[quote name='pawel6']Dziekuje za tak liczne odpowiedzi :smile:
Dlaczego ta rasa? Hmm wstyd ale niebieskie wilcze oczy robia swoje hehe Przedewszytskim wizulanie ten pies mi odpowiada. Nie chce rozpoczynac dyskusji, ze jest to glupota szczyt niedopowiedzialnosci czy poprostu dziecie zachowanie ale tak poprostu jest. Wyglad ma zasadnicze znaczenie. Zdaje sobie tez sparwe ze sa to pol koty pol psy i maja swoje widzi misie ale to jeszcze bardzije dodaje im uroku. Pozatym moze sie myle ale przynajmniej czesciowo nawet kota mozna :ulozyc"
Co do charakteru to niestety nie mialem przyjemnosci przebywania z przedstawicilem tej rasy. Owszem, obserwowalem kilka haszczakow na osiedlu(mieszkajacych w blokach) i nigdy nie widzialem zeby zachowywaly sie jakos specjalnie "dziko". Z pozoru zachowywaly sie jak inne psiaki na smyczy.Dopiero zaglebiajac sie nieco w opisie rasy zostalem zmuszony do refleksji.
Husky potrzebuje duzo ruchu. ale co to jest duzo ?;-)
Nie jestem raczej typem kanapowca. Gdy jest cieplo potrafie codzienie przejezdac rowerem 10-30km, ale potrafie tez 3 dni tylka z domu nie ruszac ;-) Gorzej zima, rower odpada ale cso bym wymyslil. Ruch mialby zapewniony chociaz roznie w zyciu bywa i bardziej martwi mnie zostawanie samemu w domu. Dlatego wolabym psaiaka o bardzije statecznym
Kontaktowalem sie z dwoma hodowcami w sprawie szczeniakow jak mi sie wydaje juz bardziej wystawowych bo za 1500 i 2000zl(chyba ze sie myle i cena nie gra roli czy sa to juz showy) i zaden z nich nie odpowiedzial mi konkretnie na temat charakteru. W sumie to moze i racja bo jak mozna ocenic po szczeniaku czy bedzie dosc spokojny czy bedzie wariatem ?:-D[/QUOTE]



husky wbrew pozorom nie potrzebują codziennie kilkudziesięcio kilometrowego treningu;) popytaj właścicieli haszczaków startujących w zawodach, porozglądaj się na forach, oni ci dokładnie powiedzą ile zapewniają swoim psom ruchu,
wg mnie nie jest to aż tak dużo

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']no i ja osobiście nie znam ani jednego haskacza całkowicie przyjaznego wobec innych psów, zwłaszcza tych mniejszych rozmiarów. Te które miałam okazję poznać na ogół miały problem z innymi psami, lubiły tylko przedstawicieli swojej rasy, ewentualnie psy podobnej wielkości. [/QUOTE]

Co?:-o Dobrze zsocjalizowany husky tak się nie zachowuje.

Link to comment
Share on other sites

Moja Jura uwielbia wszystkie psy, a nie była jakoś szczególnie socjalizowana, kupiłam ją jak miała 5 miesięcy. Jedyne co miałabym opory przed szczeniakami mini mini typu chihuahua, czy york. Bo z dorosłymi yorkami, czy shih-tzu bawi się super. Natomiast w ogóle nie potrafi podchodzić do psów, tzn ona od razu wpada w szał radości, skacze na psa itp. przez co właśnie ona jest nielubiana przez inne psy.

Link to comment
Share on other sites

Kells znów z psami ma pewne problemy - małe traktuje jako ofiarę do pogoni... W ogóle ma bardzo silny instynkt pogoni i łowiectwa - warto wziąć to pod uwagę szukając psa - że można na takiego trafić. I serio przy takim psie nie ma zmiłuj i można zapomnieć o spacerach do lasu bez smyczy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pawel6']Witam
Standardowo jak wiekszosc nowych uzytkownikow mam kilka pytan ktore mam nadzieje pomoga mi podjac decyzje w sprawei zakupu psa. Wydadza sie z pewnoscia nieco niedojrzale ale co mi tam :)
Od zawsze uwielbialem zwierzaki w szczegolnosci psy, moze nawet bardziej od niektorych ludzi heh :) Jednak do tej pory nie mialem przyjemnosci z posiadania czworonoga. Przyczyna -niechetni rodzice i milion wymowek z ich strony. Jedyne rozsadne ktore burza moj niepokoj to male mieszkanie w bloku plus niepewna moja przyszlosc.Wracam do polski, do rodzicow i pozstane tam do konca roku. Dalej nie wiem co bede robil takze w gre wchodza ewentualne przeprowadzki. Przydalby mi sie kompan jednak nie wiem czy przeprowadzki i ewentualne pozostawanie samemu w domu powiedzmy okolo 6 miesiecznego psiaka jest dobrym pomyslem. W gre wchodzi rownierz pozostanie w domu rodzinnym w ktory rodzice nie sa zbyt skorzy do "duzego psa" Tak namotalem ze zapomnialem dodac iz chodzi o psa rasy Husky.
Mam nadzieje ze da sie cos z tego zrozumiec i bardzo bym prosil o Wasze opinie.[/QUOTE]

Myślę, że niestabilna sytuacja zyciowa to najmniejszy problem. Musisz jednak zadać sobie pytanie, czy w razie problemów pieniężnych będziesz w stanie postawić dobro psa ponad wszystko i dopasować sytuację "pod psa" - niestety masa jest przypadków, że kiedy nagle komuś nagle zmienią się warunki życiowe, pierwszym problemem jakiego się pozbywają jest pies... a potem w schroniskach pękają szwy.

Ponadto zapoznaj się dobrze ze specyfiką rasy, bo husky to nie bułka z masłem, a bardzo energiczny pies rasy użytkowej, który nierzadko miewa trudności z pozostawaniem samemu w domu i potrafi naprawdę zdemolować mieszkanie... dlatego od pierwszych dni szczeniaka w domu należy położyć ogromny nacisk na naukę zostawania samemu (na forum jest cała masa informacji na ten temat w jaki sposób nauczyć psa wyciszać się pod nieobecność właściciela).
Poza tym odpowiedz sobie na pytanie, czy będziesz w stanie zapewnić psu odpowiednią ilość ruchu/zajęcia - husky bardzo szybko się nudzą, a że są wulkanami energii to efekty mogą być katastrofalne ;)
Poza tym to niezależne psy, niełatwe w szkoleniu... i mimo, że mają bardzo przyjazne usposobienie, to potrafią sprawić wiele kłopotów wychowawczych - nie każdy sobie z nimi radzi, co widać w schroniskach.

No i jeszcze jedno - to Twój pierwszy pies, więc musisz poważnie przemyśleć, czy faktycznie chcesz go mieć... posiadanie psa (szczególnie trudnej rasy), potrafi naprawdę odmienić życie o 180 stopni... nie zawsze można wyjść na imprezę ze znajomymi, nie zawsze i nie wszędzie można jechać na wakacje... trzeba mieć na uwadze to, że właściciel psa po pracy nie zasiada wygodnie w fotelu, tylko zakłada 'robocze' ubranie i szoruje z psem na spacer wynagrodzić mu kilka godzin nieobecności niezależnie od pogody ;)

Jeśli w swojej głowie rozwiejesz wszystkie te wątpliwości, to myślę, że dasz radę... tylko dobrze by było, gdybyś skontaktował się z miłośnikami/hodowcami rasy, dowiedział się jak najwięcej o wychowaniu i problemach jakie mogą przysporzyć, oraz poszukać doświadczonej osoby (albo szkoły), która pomoże w nauce podstawowego posłuszeństwa ;)

Edit: Teraz doczytałam, że w husky podoba Ci się głównie wygląd... i ja to rozumiem, ale nie zapominaj, że to tylko wygląd. To z charakterem psa się żyje, nie z jego wyglądem. Jeśli jesteś gotów na poświęcenie się tak trudnej rasie, to super, że podoba Ci się wizualnie. Ale będziesz umiał docenić wygląd psa TYLKO w przypadku, jeśli odpowiada Ci jego charakter i jeśli się na dany charakter godzisz - inaczej męczyć będzie się zarówno pies, jak i Ty.
Niestety uroda huskych to ich przekleństwo, bo bardzo dużo osób chce mieć takiego pięknego "wilka" na własność i decyduje się na takiego psa nie mając kompletnie pojęcia o tym, na jak trudną rasę się decydują. Zwykle kończy się to albo na łańcuchu, albo w schronisku niestety...

Edited by makot'a
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzieki za tak liczne odpowiedzi. Moje rozterki wynikaja glownie z tego ze rodzice z ktorymi bede mieszkal nie sa specjalnie "za" psem w domu. Tlumacza sie malym mieszkaniem a prawda jest taka ze nie przepadaja za zmianami i bez czworonoga jest im poprostu wygodniej. Tatus lubi zwierzeta ale wg jego swiatopogladu miejsce psa jest w budzie na podworku... Mamusia za to jest odrobine nieufna w stosunku do psow, nigdy tez nie miala czworonoga. Ja natomiast psiaka traktuje jako dziecko ktorego jeszcze nie mam. jakies matczyne intynkty we mnie sie coraz bardziej rozwijaja chyba ;) Chcialbym miec psa po to a zeby chcociaz w minimalnym stopniu rozwinac w sobie takie cechy jak odpowiedzialnosc, opieka. Takze glownym powodem wyboru tej rasy nie sa niebieskie oczy ale to ze haski to doskonaly towarzysz chociazby do wycieczek rowerowych. Po czesci mobizator do ruchu dla mnie chociaz z tym raczej nie mam problemow.
Niestabilna sytuacja rowniez wydaje mi sie byc czynnikiem niezbyt sprzyjajacym ale z drugiej strony moze jest to lepszy czas niz mniej lub bardziej niedaleka przyszlosc kiedy na karku bedzie zona+dzieci+wlasny dom+cholera wie co jeszcze zycie przyniesie.

Link to comment
Share on other sites

Dobra, wali mnie to co napisali wcześniej przede mną.
Ponieważ jestem właścicielką dwóch huskych, wypowiem się.
Aczkolwiek, kwestia ruchu. Owszem potrzebują go, ale nie jest powiedziane że muszą biegać co ranek kilka kilometrów. U nas nikt nie biega z hasiorami.
My fundujemy im inne rozrywki, zaprzęgi zimą, zabawy z piłką na dworze, długie spacery (tu już czasem kilka kilometrów-choćby zawody dogtrekkingu) bieg/ciągnięcie roweru. Również inne zabawy ruchowe, pływanie itp.
Co do charakteru-na jakiego trafisz i jak go wychowasz takiego będziesz mieć. Tu możesz zerknąć do fundacji, która zajmuje się haszczakami i możesz pomyśleć o adopcji huskiego, czasem wychowanego.
[url]https://www.facebook.com/pages/HaszczePaszcze/431574203604289?ref=ts&fref=ts[/url]
[url]https://www.facebook.com/SforaHusky?ref=ts&fref=ts[/url]
A co uciekania i polowania na małe zwierzęta w domu. Cóż, to też zależy od wychowania psa. Sa takie które choćby nie wiem co, to nie tolerują, a są takie (jak moje) że nie zrobią krzywdy miesięcznej sforze kociaków, czy małemu szczeniakowi. Co prawda inaczej zachowują się w stosunku do gryzonii i królików. Na spacerze już może odzywać się instynkt myśliwski.
Co do uciekania. Jak przygarniasz małego szczeniaczka (najlepiej do 3 miesięcy-chodzi o wiek malucha) to łatwiej przyjdzie ci nauka nie uciekania na spacerze. :) nie mówię że ze starszym nie da się pracować-też się da, ale wymaga to trochę więcej pracy, tak jak z dorosłym.
Pracując z huskym, potrzebujesz odpowiedniej motywacji dla psa. No i świetne nagrody, które przykują uwagę hasiora.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...