Darkabso Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Witam, jestem w posiadaniu psa rasy "dog argentyński". Piesek jest bez rodowodu (rodzicom zabrakło jakiś tam wystaw) i nie będzie przeznaczony do reprodukcji. Chcemy go ułożyć, więc chodzimy z nim na szkolenie do pewnego trenera (nie będę tu robił nikomu reklamy, ale gościu jest naprawdę dobry. Szkoli także psy dla niepełnosprawnych i służb mundurowych) W każdym razie polecił nam kastrację psa, ze względu na to, że będzie nam go łatwiej ułożyć i pies ogólnie będzie miał mniejszą frustracją na tle seksualnym :) Ale ogólnie sam nie wiem czy to dobry pomysł. Dlatego postanowiłem się zapytać osób, które kastrowały już kiedyś większe rasy psów, czyli po porostu Was :) P.S. Zapomniałem dodać, piesek ma 8 miesięcy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropi124 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Jak najbardziej TAK :) Dlaczego? Bo pies nie będzie ciebie targał do każdej suni z cieczką. Bo będzie znacznie spokojniejszy. Jeśli będzie dobrze wychowany i socjalizowany nie będzie żadnych bójek z innymi kumplami na spacerze. Wyklucza często wiele chorób Kastracja w młodym wieku wpływa na rozwój szkieletu, co może mieć szczególnie złe skutki dla psów ras dużych i olbrzymich. Niedobór hormonów płciowych przed zakończeniem okresu wzrostu sprawia, że kości kończyn zarówno samców, jak i suk rosną dłuższe. Aby kastracja nie miała wpływu na rozwój kości, rasy psów dużych i olbrzymich należy przeprowadzić zabieg gdy mają dwa lub nawet dwa i pół roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vetches Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Darkabso, na pewno kastracja spowoduje, że pies nie będzie się interesował suczkami i stanie się w zasadzie aseksualny. Znaczna część psów po kastracji tyje. Co do zachowania to kastracja nie gwarantuje, że pies stanie się spokojniejszy jeśli wcześniej był np agresywny. Faktycznie kastracja, "chroni" przed chorobami prostaty. Moim zdaniem jest więcej plusów za kastracją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 kastracja u psa zawsze ma duzy pozytywny wplyw.Wazne jest kastrowac mlode psy ,zeby nie zakodowaly zlych nawykow chyrakteru.tylko kastracja u mlodych psow daje pozytywne efekty w zachowaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mex Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Do tego wszystkiego co napisane powyżej, dodam jeszcze od siebie, że jak psiak będzie wykastrowany to nawet przychylniej mogą na niego patrzeć inne samce i ONE nie będą wszczynać bójek. Średnio agresywny pies moich znajomych toleruje wszystkie wykastrowane psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 ja mam wykastrowanego samca cao.polecam kastracje jak najbardziej.łatwiej ci będzie z takim psem "współpracować "na szkoleniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Ja mam wykastrowanego psa w typie mastifa tybetańskiego. Nie widzę plusów kastracji: 1) Mój pies leci za każdą suką, piszczy do nich, zaczepia, a obce próbuje kryć... 2) Nie toleruje ŻADNYCH samców, tylko młokosy które jeszcze nie są w wieku 'rodnym' i dopiero wchodzą w życie. 3) Psy które sobie 'ustawił' toleruje, jednak za każdym rasem musi im pokazać że on rządzi i nic się przez tydzień/miesiąc nie zmieniło. 4) Mamy problem z innymi samcami które przez to że mój jest kastrowany 'nie traktują go poważnie' do puki nie zostaną wgniecione w glebę. 5) Psa NIE MOŻNA spuścić w miejscach gdzie może pojawić się inny pies bo od razu zaczyna się ustawianie - do suk podlatuje żeby się zaprzyjaźnić, jednak jest w pełni odwoływany (przy samcach sobie mogę....). 6) Pomimo kastracji pies jest mocno nadpobudliwy, umie się skupić w warunkach 'prawie' każdych (pod warunkiem że nie widzi 2giego samca) :roll: 7) Pies pomimo ogromu ruchu (intensywny bieg 1h przy rowerze + 2 długie spacery) i mniejszej dawki żarcia niż w tabelach ma skłonności do tycia. Szaman był kastrowany w wieku 6m-c, wszystkie zachowania dominujące 'obudziły się' jak miał około 10m-c. Pomimo hamowania zapędów, szkolenia itp - pies jest jaki jest. Zostało mi pogodzenie się z tym. Rozmawiałam z ludźmi na szkoleniu i widzą jak ich pies się wyciszył, przyhamował zapędy, przestał interesować się sukami itp. U mnie różnicy nie było, dlatego pomimo zachwalania kastracji osobiście nie będę więcej kastrować psa (DLA MNIE mija się to z celem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropi124 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Przed odpowiedzeniem na tym watku poczytałam w necie kiedy psa najlepiej wykastrować, wyczytałam ze najlepiej w wieku 1,5 roku lub 2 lat. Czy czasem nie za wcześnie go wysłałaś?? Ps. Ja ma 6 letniego weiamra i widze same plusy kastracji. Wg na spacerze nie zwraca uwagi na inne psy, nie zaczepia, nie atakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ashley Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Ja mam sznaucera olbrzyma, kastrowany w wieku 7 lat. Wykastrowałam go, ponieważ robiły mu się guzy hormonalne w okolicach odbytu - faktycznie na to kastracja pomogła, ale przy kolejnym psie, jeśli nie będzie takiej potrzeby ( tak jak nie było u moich wcześniejszych dwóch olbrzymów) na kastrację się nie zdecyduję. Psa miałam dobrze ułożonego i posłusznego, jego zachowanie w stosunku do psów się nie zmieniło - nie atakuje pierwszy, ale jest raczej dominujący, zaatakowany odpowiada ostro, w stosunku do suk - faktycznie trochę mniej jest zainteresowany cieczkami, ale jak cieczkująca suczka się trafi, to i tak jest próba pokrycia, ponieważ przed kastracją był w pełni odwoływalny od każdej suki i psa, tu też nie widzę dużej różnicy - mówię, że idziemy, to idziemy. Różnica w zachowaniu związana jest z jedzeniem - kiedyś pies jadł to, co lubił i dopóki się nie najadł, teraz pies lubi wszystko i nigdy się nie najada, jest zawsze głodny - to minus. Drugi wieeeelki minus to pokastracyjne nietrzymanie moczu, rzecz bardzo niefajna i mocno upierdliwa. Oczywiście nie występuje to u każdego wykastrowanego psa, ale akurat u mnie i u jamnika mojej sąsiadki się zdarzyło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 kastracja ma pozytywny wplyw kiedy wykonujemy ja w mlodym wieku tj ktos napisal od okolo roku do 2-3 lat.Burza hormonalna zostanie zgaszona i pies stanie sie spokojniejszy latwiejszy w ulozeniu.Wazne jest tylko dobre ulozenie psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='Ashley']Ja mam sznaucera olbrzyma, kastrowany w wieku 7 lat. Wykastrowałam go, ponieważ robiły mu się guzy hormonalne w okolicach odbytu - faktycznie na to kastracja pomogła, ale przy kolejnym psie, jeśli nie będzie takiej potrzeby ( tak jak nie było u moich wcześniejszych dwóch olbrzymów) na kastrację się nie zdecyduję. Psa miałam dobrze ułożonego i posłusznego, jego zachowanie w stosunku do psów się nie zmieniło - nie atakuje pierwszy, ale jest raczej dominujący, zaatakowany odpowiada ostro, w stosunku do suk - faktycznie trochę mniej jest zainteresowany cieczkami, ale jak cieczkująca suczka się trafi, to i tak jest próba pokrycia, ponieważ przed kastracją był w pełni odwoływalny od każdej suki i psa, tu też nie widzę dużej różnicy - mówię, że idziemy, to idziemy. Różnica w zachowaniu związana jest z jedzeniem - kiedyś pies jadł to, co lubił i dopóki się nie najadł, teraz pies lubi wszystko i nigdy się nie najada, jest zawsze głodny - to minus. Drugi wieeeelki minus to pokastracyjne nietrzymanie moczu, rzecz bardzo niefajna i mocno upierdliwa. Oczywiście nie występuje to u każdego wykastrowanego psa, ale akurat u mnie i u jamnika mojej sąsiadki się zdarzyło...[/QUOTE] u suczek po kastracji to slyszalam, zeby mogly nie utrzymac moczu ,ale u samcow jak kastruje od 20 lat psy nie slyszalam ,chyba ze mial guzy i byl chory.Poza tym w 7 roku zycia to kastracja byla wykonana troche pozno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [B]ashley[/B] sznaucer to nie molos i to ras dominujacych bardzo.co do kasstracji w mlodym wieku -mój był 7 m-cy.w jefgo zachowaniu co najwyżej zminił sie "styl życia"-jest bardziej spolegliwy.natomiast jak był agresywny do mojego pita tak jest.w tej kwestii kastracja nic nie pomogła(ale myślę że częśc winy lezy po mojej stronie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='gryf80'][B]ashley[/B] sznaucer to nie molos i to ras dominujacych bardzo.co do kasstracji w mlodym wieku -mój był 7 m-cy.w jefgo zachowaniu co najwyżej zminił sie "styl życia"-jest bardziej spolegliwy.natomiast jak był agresywny do mojego pita tak jest.w tej kwestii kastracja nic nie pomogła(ale myślę że częśc winy lezy po mojej stronie)[/QUOTE] tez tak mysle, jezeli chodzi o zachowanie Twojego pitta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ashley Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='xxxx52']u suczek po kastracji to slyszalam, zeby mogly nie utrzymac moczu ,ale u samcow jak kastruje od 20 lat psy nie slyszalam ,chyba ze mial guzy i byl chory.Poza tym w 7 roku zycia to kastracja byla wykonana troche pozno.[/QUOTE] No ale dopiero wtedy zaistaniała konieczność :) A guzy zniknęły, pies idealnie zdrowy, tylko pojawiło się nietrzymanie moczu - wet powiedział, że czasem się to u samców zdarza - po prostu mam szczęście :) Natomiast jamnik sąsiadki był wykastrowany ze względu na dominacyjne zachowania i jemu też się przytrafiło... Od razu mówię, że mamy innych weterynarzy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ashley Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='gryf80'][B]ashley[/B] sznaucer to nie molos i to ras dominujacych bardzo.co do kasstracji w mlodym wieku -mój był 7 m-cy.w jefgo zachowaniu co najwyżej zminił sie "styl życia"-jest bardziej spolegliwy.natomiast jak był agresywny do mojego pita tak jest.w tej kwestii kastracja nic nie pomogła(ale myślę że częśc winy lezy po mojej stronie)[/QUOTE] Początku za bardzo nie zrozumiałam... Że sznaucer to nie molos to wiem, ale twórca wątku prosił o wypowiedzi właścicieli dużych psów, nie tylko molosów. Co do reszty - może niejasno to napisałam, ale wiem, że u psa kastrowanego w późnym wieku znacząca zmiana zachowania nie nastąpi, bo ma już swoją ścieżkę działania wdrukowaną :) A tym bardziej w naszym przypadku nie widać różnicy, bo pies zawsze był posłuszny i nigdy nie był agresywny. Mówiąc o zachowaniach dominacyjnych nie mam na myśli tego, że siłą wymusza podporządkowanie od innego samca, po prostu widzę po postawie ciała, że nie ustawia się w pozycji podporządkowanej i to się po kastracji nie zmieniło. Jeśli pies nie zaatakuje, to mój nie zacznie bójki tym bardziej. Podsumowując - nie miałam zastrzeżeń do zachowania mojego psa przed kastracją, bo nie był agresorem i tak samo nie mam po kastracji, bo agresorem nadal nie jest. Gdyby był agresywny, kastrując w siódmym roku życia i tak nie spodziewałabym się znaczącej poprawy. Mój głos na nie wynika wyłącznie z ciągłego apetytu (to da się oczywiście znieść, ale fajnie było mieć psa o normalnym apetycie) i z faktu nietrzymania moczu - niestety akurat nam się to przytrafiło i to jest mocno upierdliwe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katlis Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Oczywiście, że kastrować mimo wcześniejszych wypowiedzi o braku poprawy w zachowaniu psa po kastracji, jak najbardziej należy kastrować chociażby po to żeby uniknąć szczeniaków z przypadku, dla mnie ten argument jest wystarczający :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='kropi124']Przed odpowiedzeniem na tym watku poczytałam w necie kiedy psa najlepiej wykastrować, wyczytałam ze najlepiej w wieku 1,5 roku lub 2 lat. Czy czasem nie za wcześnie go wysłałaś?? Ps. Ja ma 6 letniego weiamra i widze same plusy kastracji. Wg na spacerze nie zwraca uwagi na inne psy, nie zaczepia, nie atakuje.[/QUOTE] Warunkiem adopcji z naszej strony była kastracja samca, mamy sukę niesterylizowaną i stwierdziliśmy że tak będzie bezpieczniej niż pilnowanie w czasie cieczek. Tym bardziej że nasza suka ma 'bardzo dyskretne' cieczki. Poza tym niby lepiej jest kastrować zanim pies nauczy się zachowań dominujących, zanim zrozumie 'co to cieczka', zanim dorwie się do suki. Niby wtedy nie wyrobią się w nim te zachowania, z mojego pkt widzenia się to nie sprawdziło. Owszem molosy są z założenia bardzo silną fizycznie i psychicznie rasą, ale nie słyszałam o molosach które chcą kryć każdą sukę (pomimo braku jajek) i zmuszać każdego samca do uległości... [quote name='katlis']Oczywiście, że kastrować mimo wcześniejszych wypowiedzi o braku poprawy w zachowaniu psa po kastracji, jak najbardziej należy kastrować chociażby po to żeby uniknąć szczeniaków z przypadku, dla mnie ten argument jest wystarczający :)[/QUOTE] Głupi argument, jak się psa pilnuje i nie dopuszcza do stosunku to po co pies ma być kastrowany :roll:. Dla mnie to argument leniwych ludzi którzy nie są odpowiedzialnymi właścicielami (wolą ciachać wszystko co się rusza, zamiast pilnować) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Słuchajcie się trenera. Jeżeli naprawdę trafiliście na profesjonalistę, to taki człowiek wie co mówi i nie zalecałby kastracji bez potrzeby. DA to rasa bardzo trudna w prowadzeniu, prawdopodobnie i tak w wieku 2-3 lat da Wam popalić, więc lepiej zawczasu go wykastrujcie. Lepiej będzie się żyło i Wam i psu. Ja mam dobre doświadcznia z kastracją, psiaki, które miałam pod opieką zmieniały się pozytywnie. Kastrowałam również psy w podeszłym wieku ze świetnym skutkiem w postaci obniżenia agresji i zmniejszonym popędem płciowym. Z tyciem sprawa wygląda tak, że po kastracji trzeba psa mniej karmić, bo nie wydatkuje energii na kwestie hormonalne. Od razu zaznaczę, że z psa nie zrobi się pierdoła, o co najczęściej martwią się właściciele dużych ras. Co do tego, że psiak nie ma rodowodu - z jakiegoś powodu rodzice nie dostali hodowlanki. Nie dostają jej psy noszące jakąś wadę. Proponuję zagłębić się w temat. W przypadku dogo argentino często występującą wadą jest głuchota lub ubytek słuchu - dla własnego spokoju zbadajcie psu słuch (wszystkie psy tej rasy powinny być badane pod tym kątem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katlis Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='Maron86'] Głupi argument, jak się psa pilnuje i nie dopuszcza do stosunku to po co pies ma być kastrowany :roll:. Dla mnie to argument leniwych ludzi którzy nie są odpowiedzialnymi właścicielami (wolą ciachać wszystko co się rusza, zamiast pilnować)[/QUOTE] Chociażby po to, żeby buzujące hormony nie wykańczały psa przy każdym wywęszonym zapachu suki gotowej do prokreacji. Dla zwierząt żarcie i przedłużanie gatunku są najważniejsze. A natura silniejsza:roll:. Widzisz ja należę do tej grupy ludzi według Ciebie "leniwych" wycięłam wszystko co mam w domu i przynajmniej nie narażam moich zwierząt na ślepy pęd ku chwale rodzenia potomstwa, o potencjalnych chorobach nie wspomnę. Pamiętaj, że nie każdy, kto czyta to forum będzie odpowiedzialnym posiadaczem psa, który nie dopuści do bezsensownego rozmnażania, więc zastanów się czasem czy nie warto byłoby ważyć słowa wypowiadane publicznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='katlis']Chociażby po to, żeby buzujące hormony nie wykańczały psa przy każdym wywęszonym zapachu suki gotowej do prokreacji. Dla zwierząt żarcie i przedłużanie gatunku są najważniejsze. A natura silniejsza:roll:. Widzisz ja należę do tej grupy ludzi według Ciebie "leniwych" wycięłam wszystko co mam w domu i przynajmniej nie narażam moich zwierząt na ślepy pęd ku chwale rodzenia potomstwa, o potencjalnych chorobach nie wspomnę. Pamiętaj, że nie każdy, kto czyta to forum będzie odpowiedzialnym posiadaczem psa, który nie dopuści do bezsensownego rozmnażania, więc zastanów się czasem czy nie warto byłoby ważyć słowa wypowiadane publicznie.[/QUOTE] Tak samo nie można zakładać że każdy na tym forum to przyszły pseudo-hodowca który będzie płodził potencjalne schroniskowce. Ważę swoje słowa i piszę z własnego doświadczenia, a nie jak większość (nie chodzi mi konkretnie o ciebie, tylko ogólnie spotykane na forum) 'zasłyszane bajki'. Kiedy ktoś podaje jako główny argument 'należy kastrować chociażby po to żeby uniknąć szczeniaków z przypadku' - dla mnie to nie argument. Widać po postach że osoba rozważa kastrację, nie w głowie rozmnażanie, chodzi na szkolenie - ten argument w tym wypadku jest żadnym argumentem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katlis Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 [quote name='Maron86']Tak samo nie można zakładać że każdy na tym forum to przyszły pseudo-hodowca który będzie płodził potencjalne schroniskowce. Ważę swoje słowa i piszę z własnego doświadczenia, a nie jak większość (nie chodzi mi konkretnie o ciebie, tylko ogólnie spotykane na forum) 'zasłyszane bajki'. Kiedy ktoś podaje jako główny argument 'należy kastrować chociażby po to żeby uniknąć szczeniaków z przypadku' - dla mnie to nie argument. Widać po postach że osoba rozważa kastrację, nie w głowie rozmnażanie, chodzi na szkolenie - ten argument w tym wypadku jest żadnym argumentem.[/QUOTE] Ja również jestem zwolenniczką doświadczenia, ale dla przykładu: pojawił się u nas na zajęciach pan z pitem bez papierów, z bardzo silnym popędem prokreacyjnym, jego syn z psem trenował ciąganie (sorki nie wiem jak profesjonalnie nazywa się ten sport), ale ze względu na agresję psa i brak czasu (wyjazd do szkoły) musiał zakończyć karierę sportową psa. Została zaproponowana kastracja, ponieważ pies miał jako taki posłuch u syna a teraz miał pozostać tylko z innymi członkami rodziny, wszystkie argumenty zostały przyjęte, pan nawet pojechał umówić się z wetem na zabieg. Jednak pan zrezygnował, a powodem była pani z powabną suczką pita. Sorki cała teoria moja czy Twoja przegrała z chęcią zarobku na kryciu, czy też na szczeniakach :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted August 19, 2013 Share Posted August 19, 2013 Narazę sie Wam ale jestem przeciwna kastracji i sterylizacji ale jezeli nie ma ku temu wskazań zdrowotnych lub mamy w domu psa i suke lub oddajemy do adopcji /nie mamy pewności jak bedą postępowac nowi właściciele/Z tym ,że sunie do adopcji są sterylizowane nie zawsze w optymalnym terminie ,wiadomo tak musi być a jakie bywają tego konsekwencje?.Popęd płciowy mozna wyciszać.A w rękach [B]odpowiedzialnego[/B] właściciela nie ma szans na produkcję bezdomniaków.Ja moich samców nie kastrowałam i jakoś zaden nie byl /i nie jest tatusiem tylko chcieć/. Kastracja -sterylizacja są ingerencją w żywy organizm ,gospodarkę hormonalną i nie tylko . Zgadzam sie z wpisem ,że jeżeli masz do czynienia z dobrym,doświadczonym szkoleniowcem posluchaj jego rady. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vetches Posted August 19, 2013 Share Posted August 19, 2013 [quote name='bejasty']Narazę sie Wam ale jestem przeciwna kastracji i sterylizacji ale jezeli nie ma ku temu wskazań zdrowotnych lub mamy w domu psa i suke lub oddajemy do adopcji /nie mamy pewności jak bedą postępowac nowi właściciele/Z tym ,że sunie do adopcji są sterylizowane nie zawsze w optymalnym terminie ,wiadomo tak musi być a jakie bywają tego konsekwencje?.Popęd płciowy mozna wyciszać.A w rękach [B]odpowiedzialnego[/B] właściciela nie ma szans na produkcję bezdomniaków.Ja moich samców nie kastrowałam i jakoś zaden nie byl /i nie jest tatusiem tylko chcieć/. Kastracja -sterylizacja są ingerencją w żywy organizm ,gospodarkę hormonalną i nie tylko . Zgadzam sie z wpisem ,że jeżeli masz do czynienia z dobrym,doświadczonym szkoleniowcem posluchaj jego rady.[/QUOTE] Bejasty, niczym się nie narażasz :) Ja mam 6 psów i 1 sukę. Suka wysterylizowana, i 1 pies wykastrowany ale tylko z powodu przerostu prostaty. Jestem lekarzem weterynarii, i zgadzam się w 100% z tym co piszesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted August 19, 2013 Share Posted August 19, 2013 [B]bejasty[/B]: I właśnie szkoleniowiec zalecił kastrację. Osoba, która psa prowadzi, widzi na żywo i jako profesjonalista potrafi ocenić sytuację i przewidzieć co może dziać się w przyszłości. Powtarzam, DA to jedna z najtrudniejszych ras, o wysokim poziomie agresji, instynkcie myśliwskim w stosunku nawet do dużych zwierząt z "zakończeniem łańcucha", czyli zabiciem. Trudna w ułożeniu i opanowaniu. Do tego została wyhodowana. Szkoleniowiec wspomniał jeszcze o frustracji na tle seksualnym. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o psach, to łatwo sobie wyobrazi, co oznacza życie z takim psiakiem. Bez porządnego szkolenia (bardzo się cieszę [B]Darabso[/B], że zawczasu o tym pomyśleliście) i mądrego, odpowiedzialnego właściciela nie wyobrażam sobie życia z takim psem w skupisku ludzi i innych zwierząt za kilka lub kilkanaście miesięcy gdy dorośnie. I tak trzeba będzie zawsze pamiętać, że taki pies puszczony ze smyczy może wyrwać w pogoń lub zaatakować niezależnie od szkolenia. Kastracja pozwoli łatwiej dotrzeć do psa, ułatwi szkolenie (które przy DA i tak jest trudne), zmniejszy skłonność psa do ucieczek i poziom agresji na tle konkurencyjnym. Nie zrobi z psa pierdoły, bo to nie wykonalne w przypadku tej rasy. Za to da Wam szansę na fajne, bezstresowe wspólne życie. Ma też sporo plusów zdrowotnych, o czym powie Wam weterynarz. I zróbcie psu BAER'a, piszę to całkiem poważnie, bo wyniki trzeba wziąć pod uwagę w dalszym szkoleniu. Naprawdę często zdarzają się problemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted August 19, 2013 Share Posted August 19, 2013 katlis - ja na szczęście z takimi skrajnymi ignorantami nie miałam styczności. Osobiście jestem zdania 'nie rozmnażaj kundli (psów bez papierów!)', ale nie jestem zdania że żeby nie rozmnażać trzeba kastrować. Wydaje mi się że mimo wszystko ważniejsza jest edukacja społeczeństwa niż kastracja. Tak jak pisałam wyżej mój pies pomimo szkolenia i kastracji w bardzo młodym wieku zachowuje się jak by nim popęd seksualny kierował. Broń boże nie mogę (niestety) powiedzieć żeby miał cokolwiek z pierdoły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.