Jump to content
Dogomania

Zostawianie psa pod sklepem...


chicken

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja swojego PSA nigdy nie zostawilam samego przed sklepem... Jesli jestem z kolezanka to ewentualnie moge psa jej na chwile zostawic i zaraz wrocic-nigdy inaczej...
Mam psa rok i NIGDY nie bylam w sytuacji, kiedy musze psa przywiazac do czegos i sobie gdzies isc... Jesli mam psa ze soba to po prostu do sklepu nie wchodze, ide ja odprowadzic do domu i wracm sie spowrotem SAMA po cos co mam kupic...

Link to comment
Share on other sites

A ja swojego psa zawsze zostawiam pod sklepem:razz: To są uroki mieszkania na wsi,nikt do psa nie podejdzie(ba rzadko kto w ogóle przechodzi obok sklepu),mój psiak uwielbia czekanie pod sklepem: wiem że to mało prawdopodobne ale jak go obserwuję przez szybę i widzę ten zamiatający ziemie ogon(z reguły zostawiam psa na siad-zostań) oraz jak zawsze wesołe spojrzenie to nie da sie powiedzieć że on sie boi-on to po prostu uwielbia,a jeszcze jak pańcia wychodzi z paróweczka w reku to już w ogóle raj:cool3::cool1:

W mieście nie odważyłabym sie go zostawić,za duże prawdopodobieństwo że coś mu sie stanie

Link to comment
Share on other sites

ja nigdy nie zostawiam psa pod sklepem, bo kazdy moze go sobie poprostu odwiazac i zabrac. jak musze cos kupic to zostaje w domu z psem i jak ktos przyjdzie do domu to ide dopiero do sklepu. zawsze bede pewny, ze jak wroce to psa zastane w mieszkaniu, a na dworze nie bardzo :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)']Eh, chicken, wyprzedziłaś mnie, właśnie brałam się za zakładnie tego wątku. Poproś Moda, żeby skopiował wypowiedzi dotyczące zostawiania psa z "Najdziwniejszych komentarzy" bo nazbierało się ich tam sporo.[/quote]

Załatwione ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chicken']Nie wierz takim szkoleniom![/quote]
Nie wierzę. Podaję przykład. W ogóle nie uznaję czegoś takiego za szkolenie, to mechaniczna tresura.

[quote name='Blow']te zazdrosne spojrzenia ludzi....[/quote]
ha ha, ja zwykle widzę wymalowane na twarzach zdumienie i rozbawienie, bo mój podstawowy wierzchowiec ma 135 cm :)

Link to comment
Share on other sites

Po ojcu kp, po matce fiord. Ważę 62 kg i Mori nie ma ze mną żadnego problemu.

Możesz go znaleźć w Galerii [URL]http://www.proequo.pl/forum/viewforum.php?id=7[/URL]
lub tutaj: [URL]http://www.proequo.pl/forum/viewforum.php?id=14[/URL]

... a tu jest bezpośredni link do mojego zdjęcia na Morim... akurat na tym zdjęciu nie jadę po zakupy :razz:
[URL]http://www.stajenka.fora.pl/miss-ter-stajenka-2007-ludzie-t1425.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Takie kurduple to świetne wierzchowce i mocno ambitne:multi: trochę jeździłam, bo posturę i wagę mam nie za wielką, wiec mogłam; a fakt faktem- na takich się fajnie jeździ i do ziemi w razie czego niedaleko... oj, Greven zazdrość mnie zżera:oops:

Natomiast w samym temacie- dziś właśnie byłam świadkiem jak menel próbował ukraść psa sprzed sklepu... Zdążyłam zareagować, wyrwać mu psa i zawołać ze sklepu właścicielkę, niestety nie udało mi się dodzwonić na policję i facet zwiał:mad: Oczywiście NIKT nie zareagował, kiedy w środku miasta obszarpany oprych odwiązywał sprzed sklepu szczekającego na niego, super zadbanego pieska...
Zastanawia mnie też, że psina była co prawda śliczna i zadbana, ale to taki zwykły kundelek, jakich pełno- nawet by go nie sprzedał:shake: mam paskudne podejrzenia i piekielnie żałuję, że nie udało sie z policją...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cambel']Ja tego nie popieram, lecz czasem nie ma innego wyjścia.
[/quote]
A tego akurat nie rozumiem. Co to znaczy "nie ma innego wyjścia". Albo się idzie do sklepu z psem albo bez niego. Jeśli zabiera się psa do sklepu, to faktycznie, "czasem nie ma wyjścia", ale jest to świadoma decyzja, podjęta przed wyjściem z domu.

Link to comment
Share on other sites

Ja pare razy zostawiłam psa pod sklepem i naszczęście nigdy się mu nic nie stało, no może oprócz tego, że zawsze jak wychodziłam ze sklepu to siedziały przy nim jakieś małe dzieci :eviltong: Teraz już go nie zostawiam, ale troche się wam dziwie - alarmujecie żeby nie zostawiać psa przed sklepem, ale równie dobrze ktoś może go wypuścić z podwórka.
I powiem tylko tyle, że zdażyło mi się juz 2 razy, że ktoś wypuścił mojego psa z ogródka, a nigdy jeszcze nikt nie odwiązał go od barierki sklepowej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dalmatynkaa']Ja pare razy zostawiłam psa pod sklepem i naszczęście nigdy się mu nic nie stało, no może oprócz tego, że zawsze jak wychodziłam ze sklepu to siedziały przy nim jakieś małe dzieci :eviltong: Teraz już go nie zostawiam, ale troche się wam dziwie - alarmujecie żeby nie zostawiać psa przed sklepem, ale równie dobrze ktoś może go wypuścić z podwórka.
I powiem tylko tyle, że zdażyło mi się juz 2 razy, że ktoś wypuścił mojego psa z ogródka, a nigdy jeszcze nikt nie odwiązał go od barierki sklepowej.[/quote]

Dlatego ja tez mam ograniczone zaufanie do podwroka...Mieszkamw segmencie wiec ogrodek ogrodzony jest ze wszystkich stron i jeszcze na okolo rosna tuje wiec NIKT nie mial by szans zeby wyciagnac Kesika ;) A jesli puszczam ja z przodu domu to wtedy zamykam furtke na klucz lub non stop patrze w okno w kuchni na ta czesc podworka i nigdy nei zsotawiam jej bez opieki... Robie tak bo naprawde nie wiem do czego ludzie sa zdolni, a Kesi stety czy niestety ale wzbudza emocje ludzi :roll: tym bardziej ze w mojej okolicy skradziono z podworka owczarka niemieckiego (szczeniaka)-zlodzieje rozcieli siatke :shake::angryy:

Link to comment
Share on other sites

no no Greven jaka Pocahontas;) :loveu: gdzie mieszkasz dokładnie(masz napisane ze zachodniopomorskie:D)dobre te foty z miss(tera)stajenki czy jakos tak;)ale to na koniu jest w jakims stopniu zblizone do wizerunku takiego Legolasa:D fajne foto,jeszcze fajniejszy photoshop;)
a propos zostawiania psa pod sklepem:nieraz jestem z psem gdzieś na mieście,często jezdzimy sobie w rozne miejsca i wtedy np okazuje sie ze musze cos kupic to comam zrobic?!pchac sie do sklepu ze srednim ale silnym i ciezkim klockiem o nadpobudliwej naturze??:Dbo to by bylo samobójstwo w razie kolejki;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='idabo']A tak z ciekawości - jakie to są sytuacje kiedy NAGLE na spacerze z psem trzeba coś kupić??[/quote]
Nie mialam takich sytuacji :roll: (chyba ze jestem z kolezanka to wtedy moge wejsc do sklepu i cos kupic bo psa daje kolezance i juz)
PS:Trzeba tak nauczyc si eplanowac zeby nie musiec wchodzic do klepu... Jeja, ja mam prosta zzasade-pies ze mna=ja niew chodze do sklepu, ide do domu, psa zostawiam i dopiero wtedy ide cos kupic-to chyba proste?:/

Link to comment
Share on other sites

Oczywiści nie da sie wszystkiego przewidzieć, ale zostawiajac psa pod sklepem, naprawde duzo sie ryzykuje.Wlasnie "nie wszystko mozna przewidziec", wiec zostawiajac psa pod sklepem że ktos go ukradnie(u mnie na osiedlu był taki czas ze bardzo czesto sie to zdarzało), ze podleci jakis obcy pies i sie pogryza, ze ktos kto nie lubi psow zrobi mu krzywde, albo jacys gówniarze dla zabawy podrzuca petarde pod nogi psu,
pies sie zerwie i poleci w siną dal, np za sunia z cieczka
Znajomy, zostawił kiedys psa przed takim hipermrketem , "bo tylko do zoologicznego szedł", poprosił taksówkrza zeby mu psa przypilnował. Jak wyszedł ani psa ani taksówkarza.Obiegł cały parking i psa nie znalazł, w koncu podeszla do niego ochrona i okazało sie na szczescie ze psa oni wieli , bo dżeta zaczeła kopac dzire w takim miejscu , że mogła dokopac sie do jakis kabli, i jakby sie jej udało to dużo by z niej nie zostało.
Maciek miał szceście ( a raczej Dżeta), że mu ją stamtą wzieli, bo inaczej to strach pomyśleć.
Dlatego naprawde warto sie i nawet 10 razy dobrze zastanowic zanim sie psa zostwi pod sklepem, bo to my jestesmy odpowiedzialni za naszego pupila i jego bezpieczenstwo.
A w do datku dla wiekszosci psów z tego co zauważyłam , to duzy stres gdy tak zostają same, o tym tez nalezy pomyslec.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie zostawiam psa pod sklepem. Jezeli idę z nim rano na spacer i chcę kupić pieczywo, to wybieram taki sklep, w którym do 7 rano sprzedają przez okienko (pewnie przez całą noc sprzedają głównie alkohol). Psa mam na smyczy, zakupy zrobione i wracam. To jest kompromis.

Link to comment
Share on other sites

Ja tez nie pochwalam zostawiania psow pod sklepem ale... sama to robie
Moze ja jestem dziwna ale staram sie zeby pies byl czesto ze mna, jak wychodze na zakupy to psa nei biore, ale zdaza sie ze ide gdzies dalej z psem i musze wejsc do sklepu (wypadki losowe- zdazaja sie- trzeba kupic chusteczki, wode...), po za tym jak gdzies wyjezdzam to 99% z psem, bardzo czesto jezdze sama z psem, czasem trzeba wejsc do sklepu... oczywiscie nie wchodze tam gdzie jest kolejka,, pies zawsze jest przyczepiony w miejscu w kltorym moge go widziec a jednocznesnie w takim zeby nikomu ni eprzeszkadzal i nikt nie przeszkadzal mu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...