Jump to content
Dogomania

Pies na wsi- jak przekonać właściciela...


Argat

Recommended Posts

więc prze4czytaj uważnie co ja napisałam:nigdzie nie użyłam stwierdzenia,że musi to zrobic:cool3:dla mnie po prostu to rozwiązanie jest tylko i wyłącznie teoretyczne bo w życiu bym sie na coś takiego nie zdecydowała...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 74
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zyska mozliwosc na nowy dom? Wiesz, jezeli ma pojsc do schroniska, to chyba raczej nie.. W jakim swiecie Ty zyjesz? Nie jest tak latwo znalesc dom schroniskowemu psiakowi. W schroniskach są przepelnienia i niestety ale nie kazdy pies znajdzie mozliwosc na nowy dom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulinaaa']Zyska mozliwosc na nowy dom? Wiesz, jezeli ma pojsc do schroniska, to chyba raczej nie.. W jakim swiecie Ty zyjesz? Nie jest tak latwo znalesc dom schroniskowemu psiakowi. W schroniskach są przepelnienia i niestety ale nie kazdy pies znajdzie mozliwosc na nowy dom.[/QUOTE]
Nie mowilam ze odrazu ma trafic do schroniska, mozna odrazu szukac wlasciciela dla psiaka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smallpati']Widze ze zadne metody nie skutkuja, wiec sa dwa wyjscia ;
1.zrobic wszytsko bez jego wiedzy, np zaczac budow wiekszego kojca, moze dziadek zobaczy jak sie starasz i pomoze
[B] 2.Poinformowac organizacie ktora sprawdza warunki zycia psow wiejskich (nie pamietam dokladnie jaka to organizacja) ale ten psiak ma prawa i albo dziadek poprawilby warunki albo pies zostal by mu odebrany(co mysle ze zlym wyjsciem by nie bylo[/B])[/quote]
Kobieto, czy taki jest właśnie Twój stosunek do członków Twojej rodziny? Rany Boskie. Mam nadzieję, ze to tylko i wyłącznie Twoje zdanie, bo inaczej to ja się wypisuje dogomanii. Chyba za daleko się posuwają niektórzy w swojej miłości do psów - człowiek przede wszystkim musi kochać CZŁOWIEKA, potem dopiero swoich Braci Mniejszych. Mam psa, dbam o niego - ale mam tez rodzinę, która jest dla mnie milion razy ważniejsza, niż Berek. Porównania nie ma. I to jest chyba zdrowa sytuacja. Choćbyśmy niewiadomo jak kochali nasze zwierzęta, to i tak w naszym życiu powinni byc najważniejsi ludzie, a już rodzina to bez dwóch zdań. Moim własnym zdaniem (zastrzegam: MOIM) człowiek, u którego jest odwrotnie ma jakieś problemy ze sobą, z własnym człowieczeństwem.
Mam dziadka i bardzo go kocham. W kwestii zwierząt nie do końca się zgadzamy (jego psin mieszka na dworze, choć dobrze mu się dzieje), ale chyba musiałby być totalnym zwyrodnialcem i robić z psów smalec, żebym posunęła się do czegoś takiego, jak zgłoszenie go "odpowiednim służbom". A myślę, że dziadek o którym mowa w wątku jest raczej po prostu "starej daty", smalcu nie produkuje, uważa tylko, że pies nie służy do kochania. To jeszcze żadna zbrodnia. natomiast wiem, że mój dziadek chyba nie przeżyłby takiego zawodu, rozczarowania i bólu, jaki sprawiłaby mu jego ukochana wnusia, donosząc na niego na policję, czy gdziekolwiek. Chyba by tego nie przeżył.

Link to comment
Share on other sites

Raczej kto nie kocha zwierzat nie moze kochac ludzi !!! a nie na odwrot.
A co do organizacji to nie mialam na mysli podac go na policje zeby go zamkli, tylko raczej taka org. (co prawda w polsce ich malo ale w usa np to RSPCA) ktora by przyszla i powiedziala co powinien zmienic, a w razie najgorszym odebrala psa jezeli by dziadek nie zmienil warunkow!
Ja kocham swoja rodzine, ale mysle ze jakbym cos takiego zrobila to moze i owszem dziadek bylby zly na mnie, ale wieksza krzywda by mu sie nie stala, a pies by zyskal

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smallpati']Raczej kto nie kocha zwierzat nie moze kochac ludzi !!! a nie na odwrot.[/quote]
Ależ oczywiście, że może. Równie dobrze - kto nie kocha roślin, nie może kochać ludzi. A ja nie kocham - nawet kaktusa byłabym w stanie ususzyć. A ludzi generalnie przynajmniej bardzo lubię, niektórych kocham.
[quote name='smallpati'] A co do organizacji to nie mialam na mysli podac go na policje zeby go zamkli, tylko raczej taka org. (co prawda w polsce ich malo ale w usa np to RSPCA) ktora by przyszla i powiedziala co powinien zmienic, a w razie najgorszym odebrala psa jezeli by dziadek nie zmienil warunkow!
Ja kocham swoja rodzine, ale mysle ze jakbym cos takiego zrobila to moze i owszem dziadek bylby zly na mnie, ale wieksza krzywda by mu sie nie stala, a pies by zyskal[/quote]

Współczuję Twojemu dziadkowi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hania:)']Ależ oczywiście, że może. Równie dobrze - kto nie kocha roślin, nie może kochać ludzi. A ja nie kocham - nawet kaktusa byłabym w stanie ususzyć. A ludzi generalnie przynajmniej bardzo lubię, niektórych kocham.


Współczuję Twojemu dziadkowi.[/QUOTE]

takie jest powiedzenie, ze kto nie kocha zwierza nie moze kochac ludzi!! wiec poprawilam to co ty powiedzialas wczesniej!
Nie mam zadnego juz dziadka, ale mysle ze jakby mnie kochal naprawde, co jestem pewna to wybaczylby mi to ze robilam ta rrzecz dla dobra psiaka, a nie dla wlasnego widzimi sie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka i Ogiś']Nie zgodze sie! z rodziną masz kontakt od urodzenia i to czy lubisz i kochasz zwierzaki nie ma NIC DO RZECZY!:cooldevi: :hmmmm: :niewiem:[/QUOTE]

Eee ale to nie ja wymyslilam to zdanie :D takie jest przyslowie :d moze nie tak doslownie jak ja pisze , bo dokladnie nie pamietam :D
Ale w sumie to popieram, ze nie mozna byc dobrym czlowiekiem jak sie nie kocha zwierzat

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smallpati']Ale w sumie to popieram, ze nie mozna byc dobrym czlowiekiem jak sie nie kocha zwierzat[/quote]
[B][SIZE=3][COLOR=red]"SERCE CZŁOWIEKA MOŻEMY POZANĆ PO TYM JAK TRAKTUJE ZWIERZĘTA"[/COLOR][/SIZE][/B]
[COLOR=black]MÓJ ULUBIONY CYTAT....[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

O matko... tne temat schodzi jzu ans trasznie dziwne ... hmm... rady....

Na własnego dziadka napuścić jakieś organizacje?? :crazyeye:

Ludzie no.... Dziadek dla swojej wnuczki nie zrobi czegos? Wystarczy rozmowa.... Albo dac dziadziowi przykład - nei swoim psem tylko zająć sie tym dziadziowym.

Link to comment
Share on other sites

najlepszym rozwiazaniem jest psem sie zajac, nauczyc go komend. sprawic by sie sluchac, nauczyc go grzecznie chodzic na smyczy itp, a potem wmowic dziadkowi ze to wybitny pies, taki madry szybko sie uczy i takie rozne bzdety, i mu powiedziec ze takiego madrego psa nie mozna marnowac na lancuchu:) po jakims czasie dziadek bedzie dumny z psiaka i zmieni do niego podejscie:) watpie zeby jakies organizacje i inne dziwne pomysly pomogly:) jedynie to moga popsuc relacje w rodzinie:) praca , praca i caly czas praca nad dziadkiem, przeciez dziadek tez chce jak najlepiej dla wnuczki wiec z pewnoscia jak zobaczy ze wnuczce zalezy to zmieknie

Link to comment
Share on other sites

ale z dziadkiem to też tak czasem bywa,że ma jakieś 60,nieraz 70 latek więcej aniżeliwnuczka i jest święcieprzekonany,ze osoba o tyle młodsza nie może mieć w jakiejś kwestii racji bo cóż ona może wiedzieć ozyciu???:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...