Jump to content
Dogomania

Galeria białasa argentyńskiego Bazyla :) Oraz Meli nieogara ;)


maciaszek

Recommended Posts

[quote name='Jasza']Kciuki oczywiście zaciśnięte.[/QUOTE]
Dzięki :loveu:.


W lecznicy byliśmy 3 godziny. Pod koniec oboje mieliśmy dość. Ale białas przebadany wzdłuż i wszerz! A wet nie musi iść na siłownię, bo wkładał i zdejmował dziś Bazylka ze stołu kilka razy ;).
[B]Serce[/B] - kurczliwość dość dobra, osłuchowo w porządku, tętno lepsze niż ostatnio. Zostajemy przy obecnych dawkach leku. Z gorszych wieści to w lewej komorze są ślady po kolejnych mikrozawałach :( (teraz, w sumie, jest ich tam już 4-5), a do tego wsierdzie jest zgrubiałe i to nieregularnie (wyściółka serca to takie góry i doliny).
[B]Wątroba, śledziona[/B] - w porządku :multi:.
[B]Nerki[/B] - kora obu nerek ścieńczona (ale to było już w zeszłym roku, nie wygląda aby się pogorszyło). W prawej nerce cysta (tej nie było). Lewa nerka mniejsza od prawej. Obserwować czy się nie zmniejszają. No i sprawdzać co z cystą.
[B]Zęby[/B] - przydałoby się wyczyścić, ale ciśnienia nie ma.
[B]Oczy[/B] - a w zasadzie spojówki. Oglądnięte dokładnie, łącznie ze znieczuleniem i przyglądnięciem się trzeciej powiece (brrrr, nieprzyjemna sprawa). Łzawienie to najprawdopodobniej reakcja alergiczna na gotowane jedzenie. Nawracające stany zapalne spojówek albo od tarcia i "wcierania" brudu albo od drożdżaków, które zamieszkały pod oczami. Mam kropić dicortineffem, gdy coś zaczyna się dziać.
[B]Morfologia i badanie moczu[/B] - w jak najlepszym porządku :multi:.
[B]Biochemia i osad moczu[/B] - mam zadzwonić w poniedziałek zapytać o wyniki.
[B]Guz na łopatce[/B] - na 99,9% tłuszczak.
Na koniec najmniej ciekawa sprawa - [B]guz na klatce piersiowej[/B] - wetowi się nie podoba :-(. Ze względu na wielkość, kształt i strukturę. Częściowo ruchomy, częściowo przyrośnięty (albo wrośnięty w mięśnie międzyżebrowe - wtedy ew. usunięcie niemożliwe bądź bardzo trudne). Biłam się z myślami, ale w końcu zdecydowałam się na biopsję. Próbki pobrane z 3 czy 4 miejsc. Wynik za 2 tygodnie. Czekamy...


Bazylek był BARDZO dzielny. Biopsję dał sobie zrobić bez znieczulenia. Na jednym i drugim USG praktycznie cały czas grzecznie leżał, choć miał 2 momenty kiedy chciał wszystkich zjeść i jeszcze chwilę potem burczał niezadowolony.
Po powrocie do domu zasnął snem kamiennym - w końcu na nogach było od 7 rano do 13. Z tego większość czasu dość emocjonalnie spędzona.


[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-wBRVKa2LZnY/UYVccuIhIWI/AAAAAAAAELI/OT6YDtyEsBQ/s639/Kopia%2520DSC_4859.JPG[/IMG]

Łysolek wygolony mój kochany :loveu:

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/--jtDDgm5j3U/UYVccl7NIhI/AAAAAAAAELU/YZWLMnyO3aI/s512/Kopia%2520DSC_4860.JPG[/IMG]

Jak już się zdrzemnął porządnie, poszliśmy na spacer, a potem było Wielkie Gotowanie!

Zrobiłam zmęczonej sierotce miękkie legowisko przed wejściem do kuchni. Skorzystał z niego chętnie i półsennym wzrokiem śledził moje działania.

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-XST9LG0nEQ4/UYVcdtelocI/AAAAAAAAELY/m-Vb9-8qBxI/s512/Kopia%2520DSC_4863.JPG[/IMG]

Oczywiście część marchewasków i, później, kawałków kurczaka spadła gdzie trzeba! ;)

A oto częściowy efekt moich dzisiejszych kuchennych działań:

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-60yAk6qykAU/UYVccgdmmCI/AAAAAAAAELM/I0EnLFdyqK8/s639/DSC_4865.JPG[/IMG]

Miska z burakami i garnek z marchewkami, selerem i jabłkami - dla Bazyla.
Biała miska z selerem i marchewką - dla mnie, do zupy (tym razem ogórkowa).
Plastikowy pojemnik z drobno poszatkowanymi odpadami - do kompostownika :).


A teraz idę spać, bo już padam na ryj. Dzień był pelen wrażeń i emocji (stresssss i sssstrach co to za guz i co się okaże), działania kuchenne dały w d... mojemu kręgosłupowi, a i wstanie w środku nocy (czyli o 7), po 5 godzinach snu swoje robi ;).
Białas już do dawna chrapie. A ponieważ nie było kupalona na wieczornym spacerze, było za to obżarstwo, to podejrzewam, że zaliczymy jakiś wczesnoporanny spacer...

Edited by maciaszek
Link to comment
Share on other sites

Fajnie, że Bazylek ma całkiem niezłe wyniki, nasz wet zdecydował, że nie będzie usuwał guzów Gai, z uwagi na sporą ilość chorób jaką kiedyś miała bardzo źle zniosła narkozę i jest niebezpieczeństwo, że może się nie wybudzić. Gaja w IV skończyła dopiero 9 lat, jest 2 lata młodsza od Bazyla, ale od 2 tygodni jest źle, przede wszystkim nie chce jeść.

Dlatego dobrze, że Bazyl ma apetyt, jeszcze do niedawna uważaliśmy, że nie ma możliwości żeby Gaja nie miała apetytu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Gaja w IV skończyła dopiero 9 lat, jest 2 lata młodsza od Bazyla, ale od 2 tygodni jest źle, przede wszystkim nie chce jeść.[/QUOTE]Biedna Gaja :(. Trzymam za nią kciuki, mocno!

A jaką wtedy miała narkozę? Wziewną czy dożylną?


[quote name='Jasza']No wiesz co - darmowa akupunktura, a Ty grymasisz ;-)[/QUOTE]No wiesz... z tego, co kojarzę to akupunkturę robi się cienkimi igłami ;).


Dzwoniłam dziś do weta. Pozostałe Bazylkowe badania krwi oraz moczu w normie :multi:.
Teraz czekamy na wynik biopsji.

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6aR2f05VluA/UXvIO16-ceI/AAAAAAAAEIw/i53j8i13pA8/s639/Kopia DSC_4838.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']Biedna Gaja :(. Trzymam za nią kciuki, mocno!

A jaką wtedy miała narkozę? Wziewną czy dożylną?


No wiesz... z tego, co kojarzę to akupunkturę robi się cienkimi igłami ;).


Dzwoniłam dziś do weta. Pozostałe Bazylkowe badania krwi oraz moczu w normie :multi:.
Teraz czekamy na wynik biopsji.

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-6aR2f05VluA/UXvIO16-ceI/AAAAAAAAEIw/i53j8i13pA8/s639/Kopia[/url] DSC_4838.JPG[/QUOTE]

jak widac Bazyl czeka w mój ulubiony sposób ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja też uwielbiam na niego patrzeć jak śpi. Jest taki rozczulający, słodki, wzruszający. Sierotka moja kochana :loveu:.


Dziś miałam przedsmak lata :shake:.
Od jutra białas ma zakaz wychodzenia na balkon, gdy świeci nań słońce (na balkon nie na białasa ;)).
Po pierwsze nagrzewa się i zarządza przedwczesne (czyli jeszcze przed 8:30 rano - skandal!) wyjścia na spacer, bo kupalon i siku, już, natychmiast, teraz!
Po drugie, co znacznie ważniejsze, zasypia w tym słońcu i budzi się, gdy już serce szwankuje :shake:.
Dziś najpierw zaliczyliśmy spacer po 8 rano, a po godzinie obudziło mnie jęczenie białasa, dobiegające z przedpokoju. Myślałam, że znowu chce wyjść. Ale nie, okazało się, że po prostu źle się czuł :(. Okłady z zimnych ręczników, trzymanie za łapkę, wiatrak i doszedł do siebie :). Ale wyglądał kiepsko.


A teraz znowu pada... A ja dziś zakropiłam Bazyla przeciwkleszczowo, wrrr. No i ściana pewnie przemoknie ;). Dziś byli z administracji oglądać zacieki i tylko się osłabiłam, bo próbowali jakieś kity wciskać, żeby tylko odsunąć od siebie naprawę. Jutro ciąg dalszy oględzin i ustaleń. Mam nadzieję, że będzie sensowniej. Dziś pani miała np. radę bym poczekała do ocieplania bloku, bo wtedy wszystko będzie uszczelniane i poprawiane. A ocieplanie bloku najwcześniej za półtora roku, a tak naprawdę pewnie znacznie później.... Pomysł genialny :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Jak u mnie przeciekalo , to mi wmawiali , że to paruje i sie skrapla. Niby , że wiecej oddychamy , czy co??? Pomysłowosć administaracji nie zna granic.

Biedny Bazyl. Na Koksa tez muszę uważać , jak jest cieplo. W zeszlym roku tak sie przegrzal na krótkim spacerze , że az jezyk miał granatowy. Leżal na kafelkach, pil i wymiotował. Taki ma sposób na oziębienie. Z tym , że wymiotuje zawsze na dywan , nigdy na podlogę. :angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']z administracjami zawsze jest wesoło :diabloti: ja mieszkam na 4 piętrze czyli ostatnim .....

co do upałów ,to znam ten ból , na dodatek Ozzy jak zejdzie z 4 to już wracać na górę nie chce , u nas windy nie ma[/QUOTE]znam to
a raczej znałam bo teraz mieszkamy na II p z windą ;)
u nas najgorzej było jak raz jeden Michał miał sraczkę
bidulek nie zawsze doniósł na dół

chociaż nie, najgorzej to by było gdybyśmy tam mieszkali gdy Michał był już słaby
na szczęście w jego ostatnich dniach miał do pokonania raptem 4-5 schodków a i to sparwaiało mu ogromną trudność :(

a co do administracji to ja swoją lubię
np wczoraj przyniosła mi rozliczenie czegostam czegośtam koszty wspolne i wyszło, że mam 120 zł nadpłaty ;)

Link to comment
Share on other sites

Jak są nadpłaty to też ich lubię :diabloti:.
Dziś zapomnieli mi dać znać, że nie przyjdą na spotkanie... Dopiero jak sama ich "ścignęłam" to się zreflektowali ;). Mają przyjść w poniedziałek na dalsze oględziny, z panią inspektor nadzoru budowlanego. I wtedy mają zadecydować do dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']Jak są nadpłaty to też ich lubię :diabloti:.
Dziś zapomnieli mi dać znać, że nie przyjdą na spotkanie... Dopiero jak sama ich "ścignęłam" to się zreflektowali ;). Mają przyjść w poniedziałek na dalsze oględziny, [B]z panią inspektor nadzoru budowlanego[/B]. I wtedy mają zadecydować do dalej.[/QUOTE]

zaraz się okaże że blok do rozbiórki ;)

Link to comment
Share on other sites

;)



Wrrrr, pada. Mocno pada! Jak nakłonię białasa na półgodzinny spacer? Jak przekonam go, ze musi na kolację poczekać, bo lek się jeszcze nie wchłonął? Może zanim dotrę do domu to przestanie?! :roll:

Przed chwilą jakiś naćpany-pijany wlazł mi do pracy i musiałam dziada gonić, bo na balkon zaczął się pakować. I jeszcze pyskować zaczął. Ech, nie lubię takich sytuacji. Ochroniarzem w końcu nie jestem...

A ziemiórki rozpleniają się w najlepsze :angryy:. Dzisiaj ziemię potraktowałam chemią (którą teraz deszcz mi wypłucze :angryy:), niektóre latające palcem rozmiażdżyłam, na resztę rozkleję jutro tabliczki lepowe. Mam nadzieję, że w końcu jakoś uda je się wytłuc. Jeszcze roślinność nawet porządnie nie wyrosła, a ich już całe chmary :placz:.

Pomarudziłam, idę ;).
Muszę porobić białasowi jakieś fotki, bo już nie mam co wrzucać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']Ozzy dzisiaj miał dylemat ...czy robić koopalona skoro pada deszcz ...żal mu było chyba na tą mokrą trawę z ciepełka wypuszczać :diabloti: U nas pada prawie non stop od wczoraj wieczora :([/QUOTE]

No bo jest weekend to musi padać :diabloti: od jutra rana będzie za to lazur na niebie :diabloti:

Przy okazji, zapraszam na kolczykowy bazarek ;) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/242917-Wiosenna-kolczykomania-ZAPRASZAM-!-dla-Paury-do-13-05-g-20-00[/url]

Link to comment
Share on other sites

Jest szaro, buro i ponuro. Białas się nudzi. Marudzi. Stęka, jęczy, plącze się w prawo i lewo.
I ciągle prowadzi mnie do kuchni, bo.... nudę trzeba zabijać zajadaniem :evil_lol:.

Pooglądał też z rana telewizję ;).


[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Y7erOw0P4Zs/UY9t4HnPMkI/AAAAAAAAERE/-i_ZZd5dD-Q/s639/Kopia Obraz 008.jpg[/IMG]

No i oczywiście śpi przez większość czasu ;).

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ewLZr34ZRuE/UY9t4Bi7ENI/AAAAAAAAEQ8/uXB_4IZ-TdQ/s512/Kopia Obraz 009.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Sr_vFIJALr4/UY9t5DmSbyI/AAAAAAAAERQ/3FrpJttVHYI/s512/Kopia Obraz 010.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...