Jump to content
Dogomania

GRYŚ zaginął. Uratowany ze Szczytów Marlon MA DOM!!! Dziękujemy wszystkim za pomoc


yolanovi

Recommended Posts

[B]dobrze,że jedziecie. [/B]nie mogę pomóc nie jestem z tego województwa. [B]Wierzę,ze uda się Wam[/B] [B]skontaktować z panem i z Grysiem jest wszystko w porządku[/B]. Jeżeli jednak nie otworzy Wam i nie zobaczycie się z psem, a odgłosy z domu bądź ich brak będzie niepokojący mogę pomóc w życzliwości policji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MALWA']Kiedy sie wybieracie?[/QUOTE]
Ja się dostosuję do Yolanovi.

[quote name='Amos67'][B]dobrze,że jedziecie. [/B]nie mogę pomóc nie jestem z tego województwa. [B]Wierzę,ze uda się Wam[/B] [B]skontaktować z panem i z Grysiem jest wszystko w porządku[/B]. Jeżeli jednak nie otworzy Wam i nie zobaczycie się z psem, a odgłosy z domu bądź ich brak będzie niepokojący mogę pomóc w życzliwości policji.[/QUOTE]

Mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby ;)

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]Dziś wieczorem jedziemy ale już wiele wiemy. Yola odnalazła profił syna "męża" Pani Ani. 18- latka który na swoim profilu na FB 19.03 zamieścił zdjęcie Grysia z informacją o jego zaginięciu !!!!!!!!!!!:angryy: Numer telefonu do kontaktu podany w ogłoszeniu oczywiście NIE ISTNIEJE!!! Dziwnym zbiegiem okoliczności Gryś zaginął w dniu kiedy zaczęłyśmy się z Jolą odzywac na wątku że coś jest nie tak. Już mnie wcale nie dziwi milczenie Pani Ani.

Co za .......:angryy::angryy::angryy:[/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa'][SIZE=3][B]Dziś wieczorem jedziemy ale już wiele wiemy. Yola odnalazła profił syna "męża" Pani Ani. 18- latka który na swoim profilu na FB 19.03 zamieścił zdjęcie Grysia z informacją o jego zaginięciu !!!!!!!!!!!:angryy: Numer telefonu do kontaktu podany w ogłoszeniu oczywiście NIE ISTNIEJE!!! Dziwnym zbiegiem okoliczności Gryś zaginął w dniu kiedy zaczęłyśmy się z Jolą odzywac na wątku że coś jest nie tak. Już mnie wcale nie dziwi milczenie Pani Ani.

Co za .......:angryy::angryy::angryy:[/B][/SIZE][/QUOTE]

Dla mnie to niezrozumiała sytuacja............zaginął, bo zaginął, czy ktoś zabrał psa i nie wiadomo gdzie jest ..............może Ania wyprowadzając się zabrała Grysia, a ten 18 letni dzieciak napisał na FB, ze mu zaginął..........sama już nie wiem.

Ale i tak trzeba tę sytuacje wyjaśnić...........

Czy sprawdzałyście może w schronie, do którego należy miejsce zamieszkania Grysia (to pierwotne), czy on tam może jest przypadkiem ?

[B]Grysiu gdzie jesteś ?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Nilsson, zlituj się nad nami i nie kracz, plisss....:modla::modla::modla:. A może został sam na tej wsi, na posesji i poszedł szukać jedzenia albo tych opiekunów....Sprawdzić może trzeba w Miedarach....Skoro jest info,że zaginął, to może tam trafił...

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy - dom zamknięty na głucho, w okanch ciemno, psa żadnego nie ma:( Jedyni ludzie, z któymi udało się porozmawiać to sąsiedzi, mieszkający na posesji obok. Potwierdzili, że widywali do niedawna oba psy i Grysia i Szapejkę, a od od jakiegoś czasu Grysia już nie ma. Pani powiedziała, że zdarzało się, iż Grys otwierał sobie bramkę i niestety biegał poza posesją. Nie został wykastrowany więc istnieje możliwość, że pognał gdzieś za suniami. Tam są duże tereny nieużytków, pól, zarośli i lasów. Nie sądzę jednak, żeby nie potrafił wrócić do domu z takiej eskapady, chyba że został odłowiony i pojechał do Miedar, albo przydarzyło mu się coś złego i nie dowiemy się co się stało. Niestety nie ma żadnych plakatów, ogłoszeń, że pies zaginął. Osobą winną jest Pani Ania, która nie dotrzymała warunków umowy i nieodpowiedzialnie zostawiła psa osobom trzecim, wbrew zapisom i w ogóle nie poiformowała o zaistniałej sytuacji, by w końcu zupełnie zerwać wszelki kontakt. To z jej winy pies przepadł i chyba tylko cud pozwoli na jego odnalezienie. Tylko i wyłącznie Pani Ania okazała się osobą nieodpowiedzialną, niepoważną i bez serca. Szanowni Panowie też mają psa w d. ale oni go nie adoptowali, żaden z nich nie podpisywał umowy, nie zobowiązywał się do niczego, a tylko i wyłącznie Pani Ania. Nie miała prawa wyprowadzić się, zostawić psa i o niczym nie poinformować. Dom, który zapowiadał się tak dobrze, dom ze "złotymi klamkami" ale zupełnie bez miłości i serca, nieodpowiedzialny, nic nie wart. Biedny, skrzywdzony Grysiu, gdzie jesteś psinko?:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yolanovi']Byłyśmy - dom zamknięty na głucho, w okanch ciemno, psa żadnego nie ma:( Jedyni ludzie, z któymi udało się porozmawiać to sąsiedzi, mieszkający na posesji obok. Potwierdzili, że widywali do niedawna oba psy i Grysia i Szapejkę, a od od jakiegoś czasu Grysia już nie ma. Pani powiedziała, że zdarzało się, iż Grys otwierał sobie bramkę i niestety biegał poza posesją. Nie został wykastrowany więc istnieje możliwość, że pognał gdzieś za suniami. Tam są duże tereny nieużytków, pól, zarośli i lasów. Nie sądzę jednak, żeby nie potrafił wrócić do domu z takiej eskapady, chyba że został odłowiony i pojechał do Miedar, albo przydarzyło mu się coś złego i nie dowiemy się co się stało. Niestety nie ma żadnych plakatów, ogłoszeń, że pies zaginął. Osobą winną jest Pani Ania, która nie dotrzymała warunków umowy i nieodpowiedzialnie zostawiła psa osobom trzecim, wbrew zapisom i w ogóle nie poiformowała o zaistniałej sytuacji, by w końcu zupełnie zerwać wszelki kontakt. To z jej winy pies przepadł i chyba tylko cud pozwoli na jego odnalezienie. Tylko i wyłącznie Pani Ania okazała się osobą nieodpowiedzialną, niepoważną i bez serca. Szanowni Panowie też mają psa w d. ale oni go nie adoptowali, żaden z nich nie podpisywał umowy, nie zobowiązywał się do niczego, a tylko i wyłącznie Pani Ania. Nie miała prawa wyprowadzić się, zostawić psa i o niczym nie poinformować. Dom, który zapowiadał się tak dobrze, dom ze "złotymi klamkami" ale zupełnie bez miłości i serca, nieodpowiedzialny, nic nie wart. Biedny, skrzywdzony Grysiu, gdzie jesteś psinko?:([/QUOTE]

Ania miała prawo wyprowadzić sie z domu. Nie chcę tu oceniać, ale do tego miała prawo.
W zyciu bywa, dzisiaj jest dobrze, jutro wszystko się zmienia...............

Choć nie powinna zostawiać psa samego sobie.

Ale co do GRysia, to jakie schronisko jest w pobliżu miejsca zamieszkania, tego, do którego Gryś trafił pierwotnie? Trzeba koniecznie zawiadomić o zniknięiu Grysia, moż właśnie do schornu trafił.

Co do niewłaściwej i nieodpowiedzialnej opieki, a raczej braku opieki, to zgłosiłabym to policji i Fundacji na tym terenie. Adoptujacy musi wywiązywać sie z umowy adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malwa']przeczytałam powyższe posty i daleka jestem od oceny, ale myślę, że jest tak, ze ludzie rozstali się - czasem tak bywa, a pies został w dotychczasowym miejscu (z relacji sąsiada wynika, ze pies jest widywany w ogrodzie). Moze ania planuje zabrać psa - pytanie dokąd?

Pewnie jest tak, ze ania chce ułozyć swoje sprawy, nie odpowiada na e-maila czy telefony, bo nie chce tłumaczyć się z tego co zaistniało w jej rodzinie.

Podejrzewam, ze gdyby chciała oddać grysia, to yolanovi byłaby pierwsza osobą, do której zwróciłaby się o pomoc, bo w końcu od niej wiedziała o grysiu.[/quote]

[quote name='malwa']czy juz coś wiadomo o grysiu ?[/quote]

[quote name='malwa']zaglądam w oczekiwaniu na wieści..........

Czy istnieje możliwość, by znowu odwiedzić miejsce, w którym mieszkał gryś, by sprawdzić, czy ten pies jeszcze tam jest?

Skoro ania nie odbiera telefonów, nie odpisuje na sms, na e-maile, to chyba jest to jedyne rozwiązanie........[/quote]

[quote name='malwa']ja jednak spróbowałabym tam podjechać i sprawdzić czy ktoś jest w domu i co dzieje się z psem. Ewentualnie można poprosic kogoś z sąsiadów o pomoc w zlokalizowaniu kogokolwiek z domowników, podając swój nr tel. I prosząc o krótką informacje, jeśli ktoś by się pojawił, a w szczególności, gdyby zobaczyli tam grysia.[/quote]

[quote name='malwa']yolanovi - co dalej, masz jakiś pomysł ?[/quote]

[quote name='malwa']ponawiam pytanie............[/quote]

[quote name='malwa']a pisałas do ani na pw?

Była na dogo na początku marca...........[/quote]

[quote name='malwa']zapytam wprost: Czy to jakiś problem podjechać tam i zobaczyć czy pies jest w domu czy nie?

Ja z poznania nie pojadę, ale przed wydaniem psa do dt, który stał sie ds ktoś jechał, prawda?

Mam wrażenie, ze od dłuższego czasu tylko tu piszemy, i nic z tego nie wynika, bo nie wiemy nic więcej o losach psa, ania też nic nie pisze..............

Ta sprawa wymaga działań, szybkich działań..........[/quote]

[quote name='malwa']kiedy sie wybieracie?[/quote]

[quote name='malwa']wiadomo już coś ?

Co z grysiem ?[/quote]

[quote name='malwa']dla mnie to niezrozumiała sytuacja............zaginął, bo zaginął, czy ktoś zabrał psa i nie wiadomo gdzie jest ..............może ania wyprowadzając się zabrała grysia, a ten 18 letni dzieciak napisał na fb, ze mu zaginął..........sama już nie wiem.

Ale i tak trzeba tę sytuacje wyjaśnić...........

Czy sprawdzałyście może w schronie, do którego należy miejsce zamieszkania grysia (to pierwotne), czy on tam może jest przypadkiem ?

[b]grysiu gdzie jesteś ?[/b][/quote]

malwo jak cię lubię tak cię błagam !!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MALWA']Ania miała prawo wyprowadzić sie z domu. Nie chcę tu oceniać, ale do tego miała prawo.
W zyciu bywa, dzisiaj jest dobrze, jutro wszystko się zmienia...............

Choć nie powinna zostawiać psa samego sobie. Adoptujacy musi wywiązywać sie z umowy adopcyjnej.[/QUOTE]
Nie kwestionuję prawa Pani Ani do wyprowadzki. Jednak psa ona adoptowała i nie wolno jej było go zostawić i o niczym nie poinformować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']Czy ktoś ma możliwość sprawdzenia w Miedarach, czy go tam nie ma???? mdk8, a co zrobi policja? ....[/QUOTE]

ciocia sytuacja jest naprawdę beznadziejna. Nikt nie chce z nami rozmawiac. Pani Ania zapadła się pod ziemię a może porwało ją ufo tego nie wiem. Faceta w domu nie zastaniesz kiedy jedziemy wszystko zamknięte na 4 spusty. Żaden pies nie biega nie szczeka głucha cisza.
Pani Ania ma kontakt do Yolanovi - milczy.
Pan ma kontakt bo zostawiłyśmy kartkę z prośbą o telefon - milczy
Młody ogłasza na FB że pies zaginął i podaje nr telefonu który nie istnieje - "NIE MA TAKIEGO NUMERU"

Jedyny sąsiad który chce w ogóle z nami rozmawiac. Twierdzi że od naszej wizyty już psa nigdy więcej nie widział. Mieszka tam od 3 lat i nawet nie wie jak gościu wygląda.

Myślę aby sprawdzic schronisko w Miedarach. Chcemy poprosic Dorobelle może mogła by nam pomóc bo wiem że w tym schronie bywała. Tam trzeba jechac i przejsc całe schronisko z nadzieję że psa znajdziemy inaczej się nie da.

A jak go tam nie będzie to już nie wiem co robic ? Policja ??? TOZ ????

Link to comment
Share on other sites

Jeśli zechce pójść...i jeśli ktoś w tym domu w ogóle mieszka....bo może dom stoi pusty?...Poza tym, jeśli syn tej pańci zamieścił na fb info o zaginięciu Grysia, to ....pewnie innej wersji nie podadzą. Stąd moje pytanie, czy ktoś może sprawdzić w Miedarach. Oprócz tego, proponuję w tej wsi rozwiesić ogłoszenia o zaginięciu Grysia z jego zdjęciem. W ogłoszeniu koniecznie zapewnić nagrodę za info o psie( oczywiście info wiarygodne, sprawdzone).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yolanovi']Nie kwestionuję prawa Pani Ani do wyprowadzki. Jednak psa ona adoptowała i nie wolno jej było go zostawić i o niczym nie poinformować[/QUOTE]

To jest jasne.

A czy na terenie, na ktorym mieszka Ania jest jakaś fundacja, która mogłaby przejąć sprawę GRysia i występować w sprawie o ile taka zaistnieje np. przed policją, prokuraturą czy sądem?

Fundacji zawsze łatwiej aniżeli pojedynczej osobie, może też coś podpowiedzą, doradzą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']Jeśli zechce pójść...i jeśli ktoś w tym domu w ogóle mieszka....bo może dom stoi pusty?...Poza tym, jeśli syn tej pańci zamieścił na fb info o zaginięciu Grysia, to ....pewnie innej wersji nie podadzą. Stąd moje pytanie, czy ktoś może sprawdzić w Miedarach. Oprócz tego, proponuję w tej wsi rozwiesić ogłoszenia o zaginięciu Grysia z jego zdjęciem. W ogłoszeniu koniecznie zapewnić nagrodę za info o psie( oczywiście info wiarygodne, sprawdzone).[/QUOTE]

Chłopak nie jest synem Pani Ani. Dom na pewno nie stoi pusty. W tamten weekend był organizowany grill i Pan domu przyjmował na ogrodzie gości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MALWA']A czy jest tu ktoś kto ma profil na FB, i mógłby się skontaktować z tym 18 letnim chłopakiem, synem męża Ania? Moze tu byłaby jakaś nadzieja...............[/QUOTE]

Yola spróbuje napisac prośbę o kontakt pod zamieszczonym zdjęciem. Nie ma tam ani jednego komentarza więc na pewno rzuci mu się w oczy.
Dziś zostawiłyśmy kolejną kartkę w drzwiach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MALWA']A czy jest tu ktoś kto ma profil na FB, i mógłby się skontaktować z tym 18 letnim chłopakiem, synem męża Ania? Moze tu byłaby jakaś nadzieja...............[/QUOTE]
Ja mam profil na FB i juz napisałam do niego wiadomość - bardzo wątpię, że sie do mnie odezwie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...