Jump to content
Dogomania

Zerwane więzadło kolanowe, a ruch u AST?


Patka

Recommended Posts

[quote name='Małgośka z Boksą']czyli mówisz Greven, że mamy jeszcze szanse na spacer po lesie i bieganko na działeczce ....[/quote]
Pewnie, że macie.

Przez pierwsze dni uwaga skoncentrowana na psie.
Przez pierwsze tygodnie uwaga skoncentrowana na psie.
Przez kolejne miesiące systematyczna rehabilitacja, delikatne wdrożenie do normalnego ruchu z naciskiem na pływanie i jeszcze raz pływanie.

Po roku psia samowolka - czyli nie patrzysz, co robi: biega, skacze, wywija korkociągi, ślizga się na parkiecie, drałuje po schodach i leci na łeb na szyję po schodach... no trudno :p

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 474
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Bura']Tralala a moja sucz odnowiła kontuzję :placz: Już jest lepiej, dostaje Traumeel, Zeel, Ester C i Cartrophen a zobaczymy jak będzie dalej. Jako tajną broń mam Bonharen ale trzymam go jako ostateczność.[/quote]

A w jaki sposób doszło do odnowienia kontuzji ? I czy Twoja psica też miałą operację stabilizacji więzadła jeśli tak, to kiedy ?

Ja też chcę Bonharen :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgośka z Boksą']A w jaki sposób doszło do odnowienia kontuzji ? I czy Twoja psica też miałą operację stabilizacji więzadła jeśli tak, to kiedy ?

Ja też chcę Bonharen :)[/QUOTE]

Suk nie miała operacji - wyłącznie leczenie zachowawcze. Poślizgnęła się na lodzie. Pierwszy uraz był 4 lata temu, drugi 2 lata temu (dosłownie ten sam termin).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgośka z Boksą']Pozostaje mi życzyć Twojej dziewczynie szybkiego powrotu do świetnej formy....

A jaka jest diagnoza weterynarza (lub jaka była wcześniej?)[/QUOTE]

A dla odmiany zerwanie więzadła plus dysplazja.:diabloti:
Wszelkie życzenia i kciuki mile widziane.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']A dla odmiany zerwanie więzadła plus dysplazja.:diabloti:
Wszelkie życzenia i kciuki mile widziane.:cool3:[/quote]


O Boże :-( Biedactwo

Ja przez 4 miesiące leczyłam psa zachowawczo...z różnym efektem zresztą: Traumeel S, Zeel T, Rimadyl, Diprophos, chondroprotetyki....i raz lepiej raz gorzej....
na dzień dzisiejszy cieszę się chyba, że podjęłam decyzję o operacji, bo z tego co czytam-weterynaria wyklucza powodzenie leczenia zachowawczego zerwanych więzadeł u psów powyżej 7 kg (oczywiście nie kwestionuję Twojej metody, znam opinie, że leczenie zachowawcze przynosi świetne efekty)....
u nas leczenie zachowawcze przyniosło jeden efekt: bardzo silne zmiany zwyrodnieniowe aż do nasady kości udowej- oto skutek uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego.....dodatkowo suka tak oszczędzała kończynę, że zaczęły się zaniki mięśniowe....i żałuję, że nie podjęłam decyzji o operacji wcześniej i że wcześniej nie pojechałam do innego weta.
Ale cóż człowiek uczy się na błędach....

pozdrawiam i naprawdę życzę psiakowi szybkiego powrotu do pełnej sprawności- bez względu na to, jakiej metody jesteś zwolenniczką :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgośka z Boksą']O Boże :-( Biedactwo

Ja przez 4 miesiące leczyłam psa zachowawczo...z różnym efektem zresztą: Traumeel S, Zeel T, Rimadyl, Diprophos, chondroprotetyki....i raz lepiej raz gorzej....
na dzień dzisiejszy cieszę się chyba, że podjęłam decyzję o operacji, bo z tego co czytam-weterynaria wyklucza powodzenie leczenia zachowawczego zerwanych więzadeł u psów powyżej 7 kg (oczywiście nie kwestionuję Twojej metody, znam opinie, że leczenie zachowawcze przynosi świetne efekty)....
u nas leczenie zachowawcze przyniosło jeden efekt: bardzo silne zmiany zwyrodnieniowe aż do nasady kości udowej- oto skutek uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego.....dodatkowo suka tak oszczędzała kończynę, że zaczęły się zaniki mięśniowe....i żałuję, że nie podjęłam decyzji o operacji wcześniej i że wcześniej nie pojechałam do innego weta.
Ale cóż człowiek uczy się na błędach....

pozdrawiam i naprawdę życzę psiakowi szybkiego powrotu do pełnej sprawności- bez względu na to, jakiej metody jesteś zwolenniczką :lol:[/QUOTE]


Witaj,
moja Ariadna jest 5 lat po urazie (albo cztery, zabij, nie pamiętam). Po pierwszym urazie, gdy zerwała, dochodziła do siebie około roku. Wtedy nie wiedziałam o homeopatach, ćwiczeniach, terapii zachowawczej. Po drugim urazie (2 lata od pierwszego) który był w styczniu, pies już w marcu biegał a w czerwcu na międzynarodówce był 2 doskonały a zagraniczny sędzia, ekspert w rasie, nie wierzył, że coś mu było. Stosowałam Traumeel, Zeel, Bonharen(!!dzięki Oldze!!) oraz Joint Therapy Trec'a. Było super. Teraz wznowa, ale pies już obarcza kończynę (po 3 dniach terapii próbuje na spacerach kłusować) choć po wstaniu ze spania utyka. Jesteśmy dobrej myśli: celem wszczepiania implantu (który jak weci sami przyznają zrywa się wcześniej czy później )jest chwilowe ustabilizowanie kolana które potem zarasta tkanką bliznowatą. Cel terapii zachowawczej jest... taki sam. Więc nie jestem zwolennikiem operacji. Jak ktoś ma wątpliwości, zapraszam na anglojęzyczną listę Canservative management na yahoo są setki ludzi którzy tak właśnie wyprowadzili swoje psy. A wszelkie TPLO dawniej tak modne w USA teraz są często zastępowane przez Cm właśnie. Weci wykryli, że wszczepianie płytki z TPLO powoduje raka kości. Usuwanie lękotek powoduje więcej szkody niż pożytku, a według mnie samo grzebanie w stawie może nieźle narozrabiać.

Nie wiem, znam psy które doskonale się mają po zerwaniach leczonych na oba sposoby: operacyjnie i zachowawczo.

Na rtg moja suka ma stawy ok, żadnych zmian, no oprócz dysplazji :) Więc u nas CM działa :)

Link to comment
Share on other sites

BURA- napewno działa leczenie zachowawcze, nie mówię, że nie....:lol:

Tylko jak mam sobie wytłumaczyć historię mojej suki: młody 3 letni pies- dobrze odżywiony, aktywnie żyjący, energiczny, żywy, radosny, masa książkowa, etc....w wakacje zaczyna kuleć....stosujemy leczenie zachowawcze....etc....we wrześniu robię zdjęcia RTG- super, żadnych zmian zwyrodnieniowych i patologicznych.....ale pies kuleje i najprawdopodobniej ma coś z więzadłem.....BURA- w grudniu zdjęcie pokazuje widoczne zmiany zwyrodnieniowe ....natomiast otwarcie stawu ujawnia zwyrodnienia aż do nasady kości udowej- jak to wyjaśnić :crazyeye: nie wiem. Wytłumaczenie naszego chirurga brzmiało mniej więcej: uszkodzone (zerwane) więzadło doprowadziło (sprzyjało) do "otarć" obu kości i stąd zwyrodnienia....w jej przypadku myślę, że operacja była dobrym wyjściem....a te 4 miesiące to właśnie było moje przekonanie, że dam radę bez operacji...ach....sorry, że się tak rozczuliłam, ale szkoda mi tej mojej suki
pozdrawiam towarzysze doli ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgośka z Boksą']BURA- napewno działa leczenie zachowawcze, nie mówię, że nie....:lol:

Tylko jak mam sobie wytłumaczyć historię mojej suki: młody 3 letni pies- dobrze odżywiony, aktywnie żyjący, energiczny, żywy, radosny, masa książkowa, etc....w wakacje zaczyna kuleć....stosujemy leczenie zachowawcze....etc....we wrześniu robię zdjęcia RTG- super, żadnych zmian zwyrodnieniowych i patologicznych.....ale pies kuleje i najprawdopodobniej ma coś z więzadłem.....BURA- w grudniu zdjęcie pokazuje widoczne zmiany zwyrodnieniowe ....natomiast otwarcie stawu ujawnia zwyrodnienia aż do nasady kości udowej- jak to wyjaśnić :crazyeye: nie wiem. Wytłumaczenie naszego chirurga brzmiało mniej więcej: uszkodzone (zerwane) więzadło doprowadziło (sprzyjało) do "otarć" obu kości i stąd zwyrodnienia....w jej przypadku myślę, że operacja była dobrym wyjściem....a te 4 miesiące to właśnie było moje przekonanie, że dam radę bez operacji...ach....sorry, że się tak rozczuliłam, ale szkoda mi tej mojej suki
pozdrawiam towarzysze doli ;)[/QUOTE]

Może po prostu miałyście pecha... Albo pierwotna diagnoza była zła i to nier było więzadło tylko inny proces? Na rtg więzadeł nie zdiagnozujesz... U mojej żadnych zmian nie było po 2 latach od pierwszego zerwania, a teraz też nie ma. Może my mamy szczęście w nieszczęściu. Znam wiele psów które miały być w pełni sprawne po operacji a zakończyło się to zerwaniem implantu i piesy miały mieć łapy do ponownego cięcia a weci straszyli amputacją. A w wyniku terapii zachowawczej psy są zdrowe, sprawne i wygrywają na wystawach. Chodzi mi tylko o to, aby przeciętny posiadacz psa wiedział jakie ma możliwości, bo weci są zdania, że operacja to [B]JEDYNE[/B] wyjście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']. Chodzi mi tylko o to, aby przeciętny posiadacz psa wiedział jakie ma możliwości, bo weci są zdania, że operacja to [B]JEDYNE[/B] wyjście.[/quote]


W pełni się zgadzam i również uważam, że operacja to ostateczność.....

Bura, wiesz ile razy przewertowałam Wasze wątki...Twoje, Olgi....innych zarówno przeciwników jak i zwolenników operacji....jestem dobrej myśli i wierzę, że zastosowana metoda operacji (moja suka nie ma implantu), odpowiednie kwalifikacje wybranego chirurga i nasza opieka zdziałają cuda.....

[B]Dzięki za podzielenie się ze mną swoimi uwagami....jeśli masz dla mnie wskazówki co jeszcze zrobić, żeby było dobrze, to są one dla mnie na wagę złota[/B]....
dzięki za wytrwałość w czytaniu....

Link to comment
Share on other sites

Hm, po pierwsze oprócz Zeel'a dałabym Traumeel. Zastrzyki, naprzemian z Zeelem. Co więcej, pomyślę. Mam taki przepis od znajomej końskiej wetki:
<<<<<<cytat z jej maila>>>>>>>>>
Na koniach wyścigowych wypróbowałam starą jak świat metodę wspomagania
regeneracji ścięgien - żel z żywokostu ( najlepiej korzeń kopany jak nie
ma to z apteki-najlepiej bez żadnych dodatków-szwajcarski-jest też
polski z dodatkiem nagietka-ostatecznie---> pomieszać 1:1 ze smalcem
obojętnie w jakiej postaci-może być ten z kostki- tym mazidłem wcierać
po obu stronach stawu-jeśli jest dostępny-"z włosem" 2-3 razy dziennie)

Link to comment
Share on other sites

A my już chodzimy i biegamy :) Nie wiem czy to Cartrophen czy Traumeel czy kurze łapki a może szamańskie tańce, ale już pies jest prawie z powrotem w formie :) I może na Rzeszowską wystawę się udamy. Minimalnie widać w kłusie, ale z tym rozprawi się Bonharen :)

Link to comment
Share on other sites

No to moje gratulacje :multi::lol: to wielki powód do radości, niech sucz biega jak szalona bez bólu....

u nas również z dnia na dzień coraz lepiej...ćwiczymy nóżkę, preparaty dajemy, łapki też gotujemy :eviltong:- nie jest źle....w sobotę byliśmy na wizycie kontrolnej i Pan doktor jest bardzo zadowolony z postępów- 17 stycznia mija miesiąc od operacji...

pozdrawiamy serdecznie

Link to comment
Share on other sites

[B]BURA- mam nadzieję, że u Twojej suki wszystko w najlepszym porządku...[/B]

my też powoli wychodzimy na prostą....przeraża mnie tylko to, że ona jest 1 miesiąc po operacji, a chciałaby już szaleć....straszne jest to, że sucz jest tak niewybiegana, że na wszystko reaguje w zdwojony sposób.....głupi szeleszczący listek, a ta z radości dostaje szaleństwa....:evil_lol:
no cóż....taka dusza boksera....:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Hello
po początkowych zachwytach nieco powrotu na ziemię. Po Cartrophenie biegała, kłusowała po czym... zaczęło być gorzej. Więc obecnie (po 1 dniu oszczędzania) jest tak, że: pies z leżenia wstaje bez kulawizny, w stępie nie kuleje, w kłusie nieco zarzuca zadem, ale Bonharen zaczynamy w przyszłym tygodniu. Planuję pokazać ją na wystawie w Rzeszowie zobaczymy jak nas sędzia zeklnie za kulawą sukę :)

Po prostu za szybko zezwoliłam na za dużo (bo pies chce kłusować baaardzo) więc teraz raczej nie pozwalam na za dużo. Kłusem biega sama i to normalnym a nie innochodem więc z łapą jest dobrze. Po prostu jeszcze troszkę czasu potrzebuje. Jak się zima skończy to będzie już luzem szaleć. Poza tym po Bonharenie - którego mam chyba ostatnią fiolkę w Polsce ;) będzie fruwać a nie biegać. Nadal dostaje Traumeel, ma wspaniały humor, więc raczej jej nie boli.

Pozdrawiamy piesie i dzielną Panią :)


A co do chęci ruchu, nie każdy pies ma hamulce wrodzone ;) Moja też, niestety najpierw by się ponawydurniała a potem kuśtyk kuśtyk na trzech łapkach. Grunt to kontrola, powoli można potem zwiększać. My już doszłyśmy do tego, że spacer stępa oraz miejscami troszkę kłusa nie powoduje powrotu kulawizny. No ale ja już jestem stara wyga, w końcu już to trzeci raz przerabiam :)

Link to comment
Share on other sites

Wiesz BURA- ja wolę nie być starą wygą i tego nie przerabiać.....;) po raz któryś

Dziś prawie dostałam zawału....mój pies się potknął na przedpokoju i wylądował na chorej łapie (jest 5 tygodni po operacji)....zaczęła piszczeć....ja oczywiście łzy w oczach i najczarniejsze myśli, ale rozmasowałam nogę i nie widzę żadnych niepokojących oznak: chodzi na nodze, dalej się o nią podpiera, jest tak jak było....ale serio ja niedługo będę musiała psychiatry szukać....

Wyściskaj kobieto ode mnie swoje suczydło i przy okazji opiernicz ode mnie....że pańcie przez nie zbyt wiele cierpią, przeżywają, nie śpią, bankrutują....etc :evil_lol:

Miejcie się ciepło kulawinki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgośka z Boksą']Wiesz BURA- ja wolę nie być starą wygą i tego nie przerabiać.....;) po raz któryś

Dziś prawie dostałam zawału....mój pies się potknął na przedpokoju i wylądował na chorej łapie (jest 5 tygodni po operacji)....zaczęła piszczeć....ja oczywiście łzy w oczach i najczarniejsze myśli, ale rozmasowałam nogę i nie widzę żadnych niepokojących oznak: chodzi na nodze, dalej się o nią podpiera, jest tak jak było....ale serio ja niedługo będę musiała psychiatry szukać....

Wyściskaj kobieto ode mnie swoje suczydło i przy okazji opiernicz ode mnie....że pańcie przez nie zbyt wiele cierpią, przeżywają, nie śpią, bankrutują....etc :evil_lol:

Miejcie się ciepło kulawinki[/QUOTE]

Wierzę, że możesz nie chcieć tego przerabiać, ale... implant (to czym się operacyjnie staw stabilizuje) często zrywa się powtórnie... Psychiatry nie mam ale psychologa tak :) Siostra jest psychologiem ;)

Mój cały dom wyścielony dywanami ze względu na sukę i jej łapę. Na schodach gumowe podkładki. Działa.


Suczydło ma się doskonale, od przyszłego tygodnia przerywamy podawanie łapek za to idziemy na dietę bo się przytyło suczy. Za 2 tygodnie trzymajcie kciuki bo na wystawę jedziemy :) Kamikaze boski wiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaatr!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

BURA- moja suka nie ma implantu...stabilizacja została zrobiona metodą FLO i wg Meutstege (jakoś tak), więc nie było odbudowywania wiezadła, a jedynie jego stabilizacja z jej włąsnego materiału- że tak powiem banalnie- on mi to tlumaczył, że jej tkankę mięśniową jakoś tak pomotał, że naturalnie ustabilizowal staw- hahaha- ale Ci to favchowo wyjaśniłam..

[LEFT]W necie znalazłam takie coś: "[SIZE=1]Co do metod stabilizacji stawu kolanowego po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego - obecnie odchodzi się od protezowania więzadła. Badania naszych pacjentów wykazały, że po kilku-kilkunastu miesiącach od rekonstrukcjii tak go w stawie nie ma! Stąd wynikła teoria, że powinno się nie tyle odbudowywać więzadło, co zepewnić stabilność stawu kolanowego na czas grubienia torebki stawowej.
Obecnie w Klinice Małych Zwierząt SGGW najczęściej stosuje się dwie metody stabilizacji zewnątrztorebkowej (wg Meutstege i wg Flo), w których nie próbuje się nawet protezowac więzadła. Obydwie dają doskonałe rezultaty, są znacznie mniej urazowe od protezowania więzadła i znacznie szybciej postepuje rehabilitacja pacjenta. Pies po tej operacji w ciągu kilku tygodni jest w stanie samodzielnie chodzic po schodach, komplikacje praktycznie nie występują.
Dlatego polecam te dwie metody, metody z protezowaniem więzadła pasmem powięziowym to to chyba powoli przeszłość"....[/SIZE]

Więc wiesz BURA- mam nadzieję, że będzie ok

Oczywiście będę czekałą na relację z wystawy...będzie dobrze
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Hello,
ja implantem nazywam wszystko co tam gdzieś wszywają. Co nie zmienia faktu, iż zagraniczne kliniki przyznają, że ten stabilizator ma tylko chwilowo ustabilizować staw dopóki się tkanka bliznowca w miejscu więzadła nie zrobi. Bo i tak się zrywa. Mogę Ci podać linki ale to w angielskim.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Mój Misiu też miał zerwane więzadło.
Przeszedł w lipcu operację.
Wstawiono mu sztuczne i usunięto tylną część łękotki.
Teraz w ogóle nie wiadomo, że miał operację.!
Ma 10 lat i najcięższy typ zapaści tchawicy a przeżył operację i rekonwalescencję.

Link to comment
Share on other sites

Moja bez operacji, a też biega. I mały update :diabloti: Na rzeszowskiej wystawie zgarnęłyśmy doskonałą, a sędzia nawet championom wstawiał bdb... Z Ajeczką po kontuzji, oglądającą się za Manookiem i nie chcącej biegać na ringu (ja kce tam, tam jest Manoook!!) i 4 kilo za grubej.. to sukces :) Zakończyłyśmy Cartrophen Vet potem była przerwa 10 dni i Bonharen. Teraz jesteśmy po 3 zastrzyku. Oprócz tego się odchudzamy bo to pierwsza rzecz najważniejsza przy łapnych problemach.

Link to comment
Share on other sites

[B]3kropka[/B]- cieszę się, że u Twojego przyjaciela wszystko w porządku....ale jak sama wiesz, nie był to zapewne łatwy okres....mnóstwo stresów, nerwów, cierpienia psa i pustki w portfelu :diabloti:

[B]Bura[/B]- cóż mam rzec :loveu:...moje ogromne gratulacje...no no no sucz zgarnia laury...super ocena i cieszę się, że jest dobrze...:lol:

Nasze bydle już 2 miesiące po operacji...zwiększaliśmy tygodniowo ok 5 minut ruchu na każdym spacerze zgodnie z zaleceniem weta i doszlismy do etapu, że robimy codziennie 3 półgodzinne spacerki...dla mnie to ogromny sukces...mój pies chciałby już bardziej szaleć, ale przez następne kilka miesięcy nie ma o tym mowy. Widzę, że tkanka mięśniowa również powolutku przyrasta- nie jest to jeszcze żadna rewelacja, ale nóżka już nie jest taka chudziutka i wiotka....;)

Pozdrawiam WAS moje towarzyszki niedoli i życzę zarówno WAM, jak i Waszym czworonogom dużo radości i zdrówka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...