Jump to content
Dogomania

Zerwane więzadło kolanowe, a ruch u AST?


Patka

Recommended Posts

  • Replies 474
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witajcie,
przede wszytskim wszytskiego najlepszego z okazji nadchodzacych Swiat Bozego Narodzenia!:)
Bylismy wczoraj u naszego chirurga i mamy zarowno dobre jak i zle wiesci... Dobre sa takie ze kolano jest juz stabilne (metoda zewnatrztorebkowa - nici) a zle to takie ze korusia pomimo ze nie kuleje juz prawie, to lapke jak stoi obciaza mniej niz ta zdrowa. Z tego powodu docent zalecil podanie jej dostawowo kwasu hialuronowego w dwoch dawkach. Jedno dostala juz wczoraj, druga za tydzien. Przy okazji punkcji, to plyn stawowy jest juz jasno zolty czyli stan zapalny juz prawie zwalczony:) No i jeszcze cos... zauwazylam ze w kolanku kiedy przyloze jej reke i zginam i prostuje kolano cos jakby leciutko w srodku chrupalo. Doc. Osinski powiedzial ze to moga juz sie zaczynac zmiany zwyrodnieniowe:( Robimy co mozemy, glukozamina i chondroityna nalezy do codziennej diety kory a jednak... Traumeel tez uzywamy caly czas...
Z tymi schodami to prawda,kora jak schodzi to czesto oszczedza noge i stawia ja jakby co 2 raz. Myslisz ze powinnam ja znosic ( 1 pietro)? Patka to kiedy Lilith zrobil sie ten luz? Moze to minus tej metody? Dobrze ze to juz nie przeszkadza Twojej Lilith. Mogla bys opowiedziec nam jak wyglada wasz aktywny dzien? Co mozecie a czego nie? Ja najbardziej obawiam sie tych zmian zwyrodnieniowych. Wiem ze u ludzi nadwaga i nadmierna aktywnosc rekreacyjno-sportowa wzmagaja ten proces.

Link to comment
Share on other sites

Witaj :)
Lilith czeka na kwasik ;) z Czech :)
Nasz dzień jest "oszczędny" ze wzgledu na problemy z przednimi łapami ja (lub Piotr) znoszę po schodach w 90% spacerów i jesli mozesz też to rób to nawet z pierwszego piętra ... Lilith luz zrobił się w pierwszym roku od operacji kiedy nie wiedzieliśmy jeszcze jak destrukcyjnie działają schody - takze jej "pukało" w kolanie szczególnie po wysiłku, teraz to się juz nie zdarza poza tym pasiemy glukozaminą+ lub reumaphytem. I myślę ze ograniczenia ruchowe też daja efekty ... Lilith chodzi na 3 spacery dziennie 1 dłuższy (zimą nie tak bardzo długie, bo nie lubi deszczu ;) ) Nie pozwalam biegać, nie rzucam piłek, patyków - chociaz na 100% nie upilnujesz i czasem jej sie zdarza galopik ;) Zobaczymy co będzie z przednimi łapami po kwasie (czy Ty widzisz juz efekty??)
pozdrawiam pytaj śmiało ...

Link to comment
Share on other sites

Witaj Patka, co do hyalganu to nie widac jeszcze wyraznej poprawy, poniewaz kora prawie nie kuleje juz od jakiegos czasu, tylko ze to lapke oszczedza podczas stania. Narazie staram sie ja znosic ze schodow choc zaczyna mnie juz bolec kregoslup od tego wiec musze prosic mojego chlopaka... Kora chodzi na rozciaganej smyczy, raczej klusem, czasami podgalopuje. Miesnie juz prawie wrocily do normy. Nie mozemy doczekac sie lata, kiedy psina bedzie mogla poplywac. Patka, czyli nie puszczasz luzem swojej Lilith? Na jak dlugi chodzicie ten spacerek? My na najdluzszy to narazie na jakies 20 minut, czasem 30 i nie ma po tym zadnych oznak pogorszenia kulawizny. Podobno po pol roku od operacji pies powinien wrocic do normalnych aktywnosci... Czyli jednak tak nie jest? Rozmawialam z chirurgami u mnie na uczelni, mowia ze po zerwaniu weizadla krzyzowego pies nie powinie za duzo biegac i skakac. Co do dalszych wycieczek zdania sa podzielone, dwoch uwaza ze mozna isc np w gory ale na smyczy, a trzeci, w sumie najwiekszy autorytet raczej tego odradza... Sama juz nie wiem... Oprocz Korusi mam jeszcze huskiego wiec dlugie aktywne spacery byly dla mnie oczywisite. teraz bede chyba wychodzila z psami oddzielnie... Masz moze kontakt z FOCUS od Dabi, widzialam ich posty w tym temacie i z tego co czytalam to ich sunia hasa z innymi psami po plazy. W kazdym razie dziekujemy za odpowiedz i oczywiscie sliczne zyczenia:) Rowniez zyczymy wesolych swiat i duzo zdrowka dla pieska!!!

Link to comment
Share on other sites

Podobno zalezy to od zaawansowania zmian w kolanie i wieku psa - dawkowana aktywnosć - każdy pies jest trochę inny U nas napewno do zerwania i luzu przyczyniło sie beczkowate ułozenie tylknych kończyn (zdarza sie u AST) Lilith chidz bez smyczy poprostu takim jest psem, że nie wymaga, ale najczęsciej przez min pół roku smycz zalecana. Moja L po pół roku juz była w pełni sprawna operacja marzec, a w sierpień/ wrzesień biegała po plaży (trochę przesadziła ...) Pod górkę bym odradzała, takze zakaz skoków choc wiem ze nuiektóre psy to robią ... (jednak cieżkie psy zwarte jak moja L od pana doktora dostałą ostrzeżenie ze moze zerwać jak będzie za bardzo "dzikowała" ;) )

Link to comment
Share on other sites

My jestesmy narazie 3 i pol miesiaca po drugiej operacji i narazie jest ok:) Wydaje mi sie ze kwas hialuronowy troszke juz zadzialal bo Kora pomimo ze caly dzien za mna chodzi i na spacerki tez dosc dlugie wychodzi to lapke stawia coraz ladniej:) Ciekawi mnie ze ludzie po takich przejsciach wracaja normalnie po roku do sportu a psom daje sie zalecenia o ograniczeniu ruchu...
W kazdym razie 3mamy kciuki i lapki zeby wam kwas h. rowniez pomogl!:)

PS Czy ruchomy podpis nie jest zbyt wkrzajacy?;)

Link to comment
Share on other sites

Ja tez miałam ruchomy ale mi zakazano (regulanin ;) ) Bardzo łądny droga Cedro :) Mysle ze psy są pardziej narazone na przedciążenia bo nie kontrolują swojej aktywnosci ... zresztą sama nie wiem ale słysząłm że psie implanty (więzadła) są lepsze od ludzkich ;)

Link to comment
Share on other sites

Mhm, to chyba zmienie:)
Tez slyszalam ze "goi sie jak na psie" sprawdza sie takze i w tej kwestii:) Zreszta pies ma 4 lapy wiec swoj ciezar rozklada jakby na 4, a czlowiek na 2... Ale inna sprawa ze u psa np zmiany zwyrodnieniowe postepuja proporcjonalnie szybciej niz u czlowieka. Eeeh,martwie sie, Kora caly czas stawia ta lapke bardzo delikatnie jak stoi. Jak chodzi to prawie nie widac roznicy.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

suczka mojej babci zerwała ścięgno kolanowe...leży tu kołomnie i czeka na jutrzejszą operację...boję się...Aza jest dużym psiakiem...nawet bardzo dużym owczarko podobnym...ma już 6 lat...wsiowy burek - skakała przez płoty, biegała po polach...jakiś czas temu zaczęła kuleć...na początku lekko - już jej się to zdarzało bo to szalony psiak...póżniej co drugi krok...teraz nie używa nogi...weterynarz powiedział że to musiało się stać 3 miesiące temu...biedna Aza...mam nadzieję że wszystko będzie dobrze...najgorsze jest to że w piątek wyjeżdżam i nie będę mogła zająć się rekonwalescentem...:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witajcie! Jestem jedną z "WAS" czyli kolejną zatroskaną właścicielką psa, który wskutek kontuzji ma uszkodzone ścięgno w kolanku. Nasz przypadek poznała już Patka, której WIELKIE DZIĘKUJĘ za to, że naprowadziła mnie na to forum i ten temat. Chodziło mi właśnie o kontakt z osobami, których psy miały lub mają podobny broblem i o wymianę z nimi doświadczeń.
Mam suczkę rasy AST więc jest z natury bardzo żywiołowa i ciężko czasem upilnować takiego rozrabiakę. Kulawizna lewgo tyłu pojawiła się już rok temu, jesienią. Sunia dostała leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, na następny dzień było juz wszystko oki. Niestety po rocznej przerwie, pod koniec lata kulawizna wróciła. Nie potrafię określić dokładnie przyczyny ponownej kontuzji ponieważ sunią opiekował się pod moją nieobecność (pobyt w szpitalu, narodziny córeczki :)) brat. Ale przypuszczam, że mogło to być wariactwo na spacerkach przy równoczesnej nadwadze psa ( brat starał się jak mógł ;))
Wykonałam zdjęcia RTG w kierunku dysplazji i dodatkowe całej tylnej kończyny. Dysplazja została wykluczona ale wet dopatrzył się w stawie kolanowym jakichś minimalnych oznak chorobowych. Muszę dodać, że kolano nigdy nie było spuchnięte jak również nic tam nie przeskakiwało. Przy badaniu kończyny w zwiotczeniu wet też nie mógł na 100% stwierdzić, że jest zerwane ścięgno itp. istnieje poprostu duże prawdopodobieństwo, że ściegno zostało w jakimś stopniu uszkodzone lub nadwyrężone. Był pobrany płyn z kolana do badania i tam też nic takiego się nie działo tylko delikatny stan zapalny. Jaga dostała zastrzyk do kolana i podaję jej co 12h Meloksan. Zabieg ma być powtórzony 14.03. Jak narazie jest poprawa ale zdaję sobie sprawę, że ból może być maskowany lekami no i dodatkowo fakt, że bullowate mają bardzo wysoki próg bólu. Oprócz leków sunia dostaje R.C Mobility Support lub zastępczo Eukanubę Large Breed Maintenance ze względu na zawartość w tych karmach siarczanu chondroityny i glikozaminy.
Mam pytanie, czy powinnam suni podawać jeszcze jakieś preparaty zapobiegawczo?? Bo z tego co widzę niektórzy z Was trochę tych suplementów podają.
Mam taką cichą nadzieje, że obejdzie się bez operacji...oczywiście jesli taka będzie konieczna to zrobę wszystko, żeby Jagienka mogła w przyszłości cieszyc się jeszcze normalnymi spacerkami. Martwi mnie jednak fakt późniejszej rekonwalestencji bo w chwili obecnej sama w domku jestem wychowując 7 m-czną córcię i mam obawy, że nie potrafiłabym zapewnić Jadze tak doskonałej i pełnej opieki jaka byłaby wtedy potrzebna :(
No i dodam jeszcze, ze ulubioną zabawka suńki jest oczywiście piłeczka, którą niestety juz daaaaaaaaaawno odstawiłyśmy w zapomnienie, przy tak intensywnej i wariackiej zabawie jej stawy są za bardzo obciążane, no więc żegnaj ulubiona piłeczko. Żegnajcie też gonitwy i zabawy z kumplami :( spacerki tylko na smyczy, ewentualnie jak nikogo nie ma w okolicy pozwalam jej na swobodne truchtanie. Martwię się o jej zdrówko tak jak Wy wszyscy o zdrowie swoich podopiecznych, liczę więc na wymianę doświadczeń i dyskusję w w ICH sprawie. O dalszym leczeniu lub poprawie zdrowia Jagi napewno znowu napiszę :) Trzymajcie kciuki za nas proszę ;)
Pozdrawiamy Wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]wariactwo na spacerkach przy równoczesnej nadwadze psa ( brat starał się jak mógł ;-)) [/QUOTE] nadwaga pierwsze wielkie zagrożenie ile Twoja piękna ma w kębie i ile teraz waży? co do wariact to jest tak przy naderwaniu... paradoksalnie ruch moze nie :kończć sprawy", ale np źle postawiona kończyna, psiak wpadnie jedną noga w dołek, nagłe zrywy do biegu i zwroty...
[QUOTE]Przy badaniu kończyny w zwiotczeniu wet też nie mógł na 100% stwierdzić, że jest zerwane ścięgno itp. istnieje poprostu duże prawdopodobieństwo, że ściegno zostało w jakimś stopniu uszkodzone lub nadwyrężone.[/QUOTE] AST to bardzo odporne psy w badaniu w zwiotczeniu Lilith wet stwierdził z pewnoscią tylko naderwanie i nie mół sie nadziwić że pies z takimi uszkodzeniami wogóle chodzi jak to powiedział wszystko zobaczymy jak łape otworzymy...:evil_lol:
[QUOTE]Był pobrany płyn z kolana do badania i tam też nic takiego się nie działo tylko delikatny stan zapalny.[/QUOTE] Lilith takze nie miała nigdy opuchlizny, a stan zapalny mały moze byc dlatego ze suka cały czas dostaje leki i wynik moze być zafałszowany..
jednyna metoda jest laparoskop, ale to bardzo bardzo droga zabawa...
Lilith powinna mieć wykonaną operację wczesniej ale dowiedzieliśmy sie tego dopiero po "otwarciu" jak duze są zmiany ...
teraz biega chodzi na długoe spacery ale niestety sterydy (podawane na samym początku chorby kiedy "mądrzy weci" nie wiedzieli co jej jest) spowodowały zwyrodnienie stawów i walczymy z ich zapleniem w końcu mam nadzieje ze owocnie - kwasem [SIZE=-1][B]hialuronowym (patrz inny topic)
[/B]acha jest jeszce jeden topic, do przeczyutania którego Cie zachęcam na "niebieskim forum ast" ...
pozdrawiam
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

"wariactwo na spacerkach przy równoczesnej nadwadze psa ( brat starał się jak mógł ;-))"

braciszek ładował w psa żarełko bo myślał, że jak ma apetyt to jest super, chciał jak najlepiej ... niestety się pomylił :roll: Jak po dwuch miesiącach w końcu suńką mogłam się zająć okazało się, że waży blisko 27kg :crazyeye: Natychmiast zabrałam się za jej dietę, w tej chwili waży 23kg przy wzroście 44-45cm.

"a stan zapalny mały moze byc dlatego ze suka cały czas dostaje leki i wynik moze być zafałszowany.."

Jaga nie była wtedy na żadnych lekach, dopiero po badaniu zostały przepisane. Z konsultacji z lekarzem wynikało, że lekarstwa te nie zawierają sterydów.
Pati a gdzie w końcu przeprowadziliście operację Lilith?? Jaki był koszt ?? (jeśli mogę wiedzieć)
pozdro

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Mam sunię staffika dziś 8 dni po operacji. Oczywiście prześledziłam już ten topik jeszcze przed zabiegiem ale akurat to co chciałabym teraz wiedzieć jakoś mi umknęło. A teraz nie jestem w stanie czytać jeszcze raz bez relanium, neospasminy... Bardzo proszę więc doświadczonych w tej materii o odpowiedź na pytanie:
[B]Na jak długo założono po operacji pieskowi gips czyli jak długo staw był unieruchomiony?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Mój CC jest 3 miesiące po operacji rekonstrukcji więzadła krzyzowego. Sztywny opatrunek miał przez dwa tygodnie. rhabilitacja po operacji ma jeszcze trwac przez trzy miesiące. Jednak jeszcze często powtarzają sie klopoty z łapą, jeśli tylko zrobimy nawet najmniejsze odstępstwo od zaleceń poperacyjnych. Natomiast już praktycznie po miesiącu nie było widać zewnętrznych oznak zabiegu - tak dobrze wszystko się zagoiło. Teraz raz na miesiąc jestesmy na konsultacji, żadnych dodatkowych leków nie podaję. Szon je karmę Royal Canin Mobility Support dla dużych ras, ale trzy czwarte - nie wiecej porcji, ma stale niedowagę, ale jest doskonale umięśniony, co w dużej mierze pomogło przetrzymać mu okres w którym błędnie stawiano diagnozę i mogły powstać dużo większe zwyrodnienia. dla opanowania zapędów i szaleństw proponuję zakup kantarka. Pozdrowienia - ela, Szon i Amanda

Link to comment
Share on other sites

U nas nie było gipsu był opatrunek elastyczny 7 dni, a zaraz potem był "rozruch" nogi CWICZENIA W postaci ruchów biernych - przez 3 miesiące przykazano nam sucz bardzo oszczędzać - jednak od razu zastrzegali w klinice ze moze być "luz" w stawie (Lilith ma beczkowate ustawienie tylnych kończyn) i luz jest jednak po opreacji lilith jest jak nowa :cool3:
PAMIETAJCIE żADNEGO SCHODZENIA PO SCHODACH!!!!
duze znaczenie ma wiek oraz zaawansowanie zmian w kolanie ...
[QUOTE]ma stale niedowagę, ale jest doskonale umięśniony, co w dużej mierze pomogło przetrzymać mu okres w którym błędnie stawiano diagnozę i mogły powstać dużo większe zwyrodnienia.[/QUOTE] dokładnie u nas najwięcej spustoszeń powstało przez błędną diagnoze i sterydy, które pogłebiły zwyrodnienie w przednich łapach....

p.s sortis bardzo mnie zmartwiłaś myslałam, że stafficzkom to się bardzo rzadko przydarza ...
trzymam kciuki za zdrówko staszka ...

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po dzisiejszej wizycie kontrolnej u weta. Rozmawiałam na temat przyszłości mojej suni i jej powrotu do zdrowia. Nie jest tak źle, przynajmniej tak sobie wmawiam bo z natury jestem straszną pesymistką:shake: No więc po pierwsze zapewnili mnie, że więzadło zerwane na pewno nie jest co niestety nie wyklucza konieczności operowania :-( A, że Jaga jak na razie nie kuleje i radzi sobie dzielnie (nie boli; lek.przeciwbólowe) więc z operacją poczekamy do kwietnia a to tylko dlatego bo juz w maju jak zrobi się ciepło będę mogła zacząć ją rechabilitować poprzez m.in. pływanie.
Operacja zostanie przeprowadzona w naszej lecznicy ponieważ tego typu zabiegów było tu przeprowadzonych już sporo i to z powodzeniem:multi: (Operacja to jedno a późniejsza rechabilitacja i upilnowanie psa przed kolejnym uszkodzeniem więzadła to drugie... to mnie martwi najbardziej)
Weterynarz powiedział, że będą chcieli implant zrobić na bazie naturalnej tkanki i że nie stosują po tego typu operacjach gipsu.
Za dwa tygodnie mamy się pokazać znowu do kontroli i pewnie już ustalimy jakąś datę operacji. Mam stresa jak o tym wszystkim myślę :nerwy:

Link to comment
Share on other sites

Gilotyna odradzam podawanie leków przeciwbólowych (z autopsji wiem słuszna teoria) ze pies bez bólu obciąza noge i nie kontroluje ruchu tak jakby to robił z dyskomfortem - lekkim bólem .... lepiej podaj oslonowo przeciw zapalne traumell S lub reumaphyt ... co do implantów jak motywują wybór naturalnego ?? Lilith tez nie miała gipsu 7 dniu opatrunek :cool3:
Gilotyna ja dla pewnosci skonultowałabym diagnozę w innym wmiare dobrym ośrodku ...

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=4]Hej :)[/SIZE]
[SIZE=4]Na zerwane wiązadła krzyżowe polecam kontakt z wetem który się na tym zna. W Polsce specjalistą od tego właśnie jest prof.doktor hab. Adamiak z Olsztyna. W 3mieście jest wet który robi właśnie u tego profesora doktorat z ortopedii i również specjalizuje sie w wiązadłach !!![/SIZE]
[SIZE=4]Adres kliniki [/SIZE][URL="http://www.crisvet.ush.pl"][SIZE=4][COLOR=navy]www.crisvet.ush.pl[/COLOR][/SIZE][/URL]
[SIZE=4]Na prawdę polecam :)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...