Jump to content
Dogomania

Dostały szanse na lepsze życie.Milka i Blu z interwencji Lubawka.JUŻ W DS;)


Ladymonia0610

Recommended Posts

Ech, klasyka...
Tyle już było na Dogo historii jak to "dobre cioteczki" często zrzeszone w takiej czy innej fundacji, przekazywały psy do hotelików, DT i innych takich..., często na drugi koniec Polski - byleby pozbyć się problemu i móc ratować następne psy.
Wiecie że to pewna odmiana syndromu zbieracza?
:mad:
Do licha, ludzie, nie dopilnowujecie procedur, kasa leci na prywatne konta, umowy podpisywane wstecznie, nie sprawdzacie warunków w jakich znajdują się psy i wykazujecie się jakąś chorą łatwowiernością - wystarczy żeby ktoś pisał ładniutkie posty / maile albo mówił wystarczająco miło przez telefon?
Potem wielkie zdziwko kiedy objawia się kolejna afera, taka jak w tym wątku.

Co z Wami, ludzie???

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 330
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Berek']Ech, klasyka...
Tyle już było na Dogo historii jak to "dobre cioteczki" często zrzeszone w takiej czy innej fundacji, przekazywały psy do hotelików, DT i innych takich..., często na drugi koniec Polski - byleby pozbyć się problemu i móc ratować następne psy.
Wiecie że to pewna odmiana syndromu zbieracza?
:mad:
Do licha, ludzie, nie dopilnowujecie procedur, kasa leci na prywatne konta, umowy podpisywane wstecznie, nie sprawdzacie warunków w jakich znajdują się psy i wykazujecie się jakąś chorą łatwowiernością - wystarczy żeby ktoś pisał ładniutkie posty / maile albo mówił wystarczająco miło przez telefon?
Potem wielkie zdziwko kiedy objawia się kolejna afera, taka jak w tym wątku.

Co z Wami, ludzie???[/QUOTE]


Nasze psy były sprawdzane osobiście, tylko na początku z wcześniejszą zapowiedzią.
Umowa była na warunki domowe, dlatego nie sprawdzałyśmy stanu kojców (czy są budy itd). Nie wiedziałysmy, że nasze psy żyją w tych kojcach, do czasu niezapowiedzianej kontroli.

Brak umowy u naszego psa wynikał z przekonania, że skoro ktoś bierze pieniądze za hotelowanie, to posiada SWOJE umowy za hotel, a nie NASZE umowy na "tymczas". Tak to zazwyczaj wygląda. A umowa ustna także obowiązuje. Nie jest w tym przypadku obowiązkowa forma pisemna, tym bardziej że obustronnie (przy świadku) zostało uzgodnione podpisanie jej w terminie późniejszym.
My rachunki mamy.

edit: też na poczatku usłyszeliśmy, że się nie da. Jednak mamy skuteczny personel prawno-księgowy :)

Edited by diuna_wro
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Ech, klasyka...
Tyle już było na Dogo historii jak to "dobre cioteczki" często zrzeszone w takiej czy innej fundacji, przekazywały psy do hotelików, DT i innych takich..., często na drugi koniec Polski - byleby pozbyć się problemu i móc ratować następne psy.
Wiecie że to pewna odmiana syndromu zbieracza?
:mad:
Do licha, ludzie, nie dopilnowujecie procedur, kasa leci na prywatne konta, umowy podpisywane wstecznie, nie sprawdzacie warunków w jakich znajdują się psy i wykazujecie się jakąś chorą łatwowiernością - wystarczy żeby ktoś pisał ładniutkie posty / maile albo mówił wystarczająco miło przez telefon?
Potem wielkie zdziwko kiedy objawia się kolejna afera, taka jak w tym wątku.

Co z Wami, ludzie???[/QUOTE]
Podpisuje sie pod tym postem ,masz racje .
Nic a nic nawet po kazdej aferze sie nie zmiena,psy cierpia jak cierpialy.mam wrazenie ,ze chodzi tylko o statystyke adopcyjna ,a nie o psy.
Jak mozna dawac psy byle jak ,byle gdzie ,byle komu bez kontroli i do tego placic pieniadze ,no tak latwo wydac pieniadze jak nie sa wydawane z wlasnej kieszeni.
tyle sie mnozy tych fundacji i PDT .Rosna jak "grzyby po deszczu"ze czlowiek juz traci rozeznanie o co w tych chodzi ,czy tylko o dobro zwierzat czy o zarobek.
Gdzie sa instancje nadrzedne dajace pozwolenia na funkcjonowanie fundacji ,PDT ,czemu sie nie robi kontroli,czy ludzie prawodzacy te placowki maja przeszkolenia i wiadomosci o zwierzetach ich potrzebach i leczeniu?Czemu nie daja pozwolenia w zakresie ilosci psow ,warunkow ,finansowych mozliwosci utrzymania zwierzat i leczenia.Bo pisanie na Fb czy dogogo romantycznych bajeczek zadawalaja tylko czytajacych ta poezje mijajajaca sie czesto z prawda,ale nie psy ktore czesto wpadaja z" deszczu pod rynne"
Dlaczego schroniska musza miec zezwolenia na swa dzialalnosc ,a nie musza miec fundacje bazujace na domach tymczasowych, ktore powinne byc dobrze chociaz raz do roku skontrolowane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']Nasze psy były sprawdzane osobiście, tylko na początku z wcześniejszą zapowiedzią.
Umowa była na warunki domowe, dlatego nie sprawdzałyśmy stanu kojców (czy są budy itd). Nie wiedziałysmy, że nasze psy żyją w tych kojcach, do czasu niezapowiedzianej kontroli.

Brak umowy u naszego psa wynikał z przekonania, że skoro ktoś bierze pieniądze za hotelowanie, to posiada SWOJE umowy za hotel, a nie NASZE umowy na "tymczas". Tak to zazwyczaj wygląda. A umowa ustna także obowiązuje. Nie jest w tym przypadku obowiązkowa forma pisemna, tym bardziej że obustronnie (przy świadku) zostało uzgodnione podpisanie jej w terminie późniejszym.
My rachunki mamy.

edit: też na poczatku usłyszeliśmy, że się nie da. Jednak mamy skuteczny personel prawno-księgowy :)[/QUOTE]
to dla mnie nowosc ze fundacja bierze psy na hotelowanie na zasadzie Dt?
Czy od hotelowania odprowadzaja podatek za psy ?Bo moze sie myle ,ale fundacje nie musza odprowadzac podatkow za swoje psy w DT?
To co wiedac na zdjeciach ,w jakich warunkach zyja psy, to takiej org.powinni zabronic przejmowania zwierzat i dawac zezwolenie na dalsza dzialanosc.To uwlacza psom.wstyd

Link to comment
Share on other sites

może uszanujmy w końcu, że jest to wątek Milki i Blu i zakończmy dyskurs o fundacjach
proponuję założyć oddzielny dział, chętnie się tam wypowiem - jako były wolonatriusz niezrzeszony, fundacyjny i urzędnik państwowy w jednym

tu też nie ma co kręcić afery
jeśli u Borysa, Milki i Blu była zgoda na kojce bez budy, bez posłania - też nie ma tematu

My, na podstawie art. Art. 213 kk

"Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie, § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu."

ostrzegłyśmy, że występują tam pewne nieprawidłowości
i wsio
dajmy tu spokój
tu są psy do adopcji

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']może uszanujmy w końcu, że jest to wątek Milki i Blu i zakończmy dyskurs o fundacjach
proponuję założyć oddzielny dział, chętnie się tam wypowiem - jako były wolonatriusz niezrzeszony, fundacyjny i urzędnik państwowy w jednym

tu też nie ma co kręcić afery
jeśli u Borysa, Milki i Blu była zgoda na kojce bez budy, bez posłania - też nie ma tematu

My, na podstawie art. Art. 213 kk

"Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie, § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu."

ostrzegłyśmy, że występują tam pewne nieprawidłowości
i wsio
dajmy tu spokój
tu są psy do adopcji[/QUOTE]
okey
moze pokaz jeszcze raz nowe zdjecia tych psinek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilk_a']ja tylko napiszę że [U]umowa słowna jest tak samo wiążąca jak umowa na papierze[/U] ... tyle w temacie[/QUOTE]

Tylko chyba pan biorący psy na ten tymczas / hotelik jakoś tak nie uważał...? Może gdyby podpisał "papier", to bardziej by mu to dało do myślenia?

BTW urzekła mnie ta wypowiedź:

[QUOTE]Umowa była na warunki domowe, dlatego nie sprawdzałyśmy stanu kojców (czy są budy itd). Nie wiedziałysmy, że nasze psy żyją w tych kojcach, do czasu niezapowiedzianej kontroli. [/QUOTE]

Czyli są psy "nasze" - i o nie się troszczymy (przynajmniej trochę o nich myślimy), i są też "inne", a te mogą se siedzieć bez budy i wody...?
Jak już się było na miejscu, to widok takich kojców nikt nikomu do myślenia nie dał...?
Nikt nie skoczył zobaczyć, jak pan oferujący opiekę nad zwierzętami OPIEKUJE się tymi, które już u niego są?
Trochę to dziwne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ladymonia0610']Napisałam kilka postów wcześniej ze w następnym tygodniu pojadę i sprawdze warunki.Nie podam daty na wątku.Bo to będzie wizyta niezapowiedziana.

Oczywiście zrobie zdjęcia i filmy.[/QUOTE]

Monia pisz o tym częściej to na pewno będzie to niezapowiedziana wizyta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BUDRYSEK']czy te psiaki zostały juz zabrane? szok![/QUOTE]

Spoko spoko, pojedzie ktoś z NIEZAPOWIEDZIANĄ wizytą i psy będą się rozwalać na kanapie w domu.
:lol: :lol: :lol:
Poczytamy jak to "rozpętano niepotrzebną aferkę" i sprawa się unormuje. No, może nie dla psów, ale, jak to ktoś tu rozsądnie napisał, ważne żeby statystyka poszła w górę. Będzie można ratować następne psie biedy. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek'] Czyli są psy "nasze" - i o nie się troszczymy (przynajmniej trochę o nich myślimy), i są też "inne", a te mogą se siedzieć bez budy i wody...?
Jak już się było na miejscu, to widok takich kojców nikt nikomu do myślenia nie dał...?
Nikt nie skoczył zobaczyć, jak pan oferujący opiekę nad zwierzętami OPIEKUJE się tymi, które już u niego są?
Trochę to dziwne.[/QUOTE]

nasze czynności kontrolne rozpoczęły się wcześniej, a finalnie objęły wszystkie psy na tej posesji przecież. Nawet te będące własnością Pana Kordiana. Także i te z tego wątku. Przecież nie zabralismy swoich piesków i nie zamknęliśmy tematu, tylko zglaszamy.

Nasze psy jechały tam na warunki domowe. Pierwszy do domu w Sieradzu, drugi do tego domu w Ligocie. O istnieniu Borysa z Dogomanii w kojcu dowiedziałam się wczoraj, a to że Milka i Blu mogła mieszkać tam w kojcu też nie wiedziałam do dnia kontroli. Czy osoby, które wysłały Borysa, Milkę, Blu widziały w ogóle te kojce? to chyba do nich pytanie ...

Link to comment
Share on other sites

Ktoś z Waszej Fundacji dzwonił do Prezesa Stowarzyszenia 6 sierpnia i powiedział ,że Fundacja 2Plus4 zabiera wszystkie psy od Fundacji Przystań w tym te dwa.
Jak zadzwoniłam do Waszego Prezesa to o niczym takim nie wiedział.I nawet nie mieliście zamiaru już tam jechać. Wiec ja przepraszam ale nie kumałam o co chodzi.

Jedna osoba wysyłała Borysa Milkę i Blu (czyli Ja)


Bardzo proszę Was tylko o jedno:Załóżcie sobie jakiś wątek na dogo i tam prowadźcie sobie dyskusje .Widzicie co sie teraz dzieje..Szkoda mi psów!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ladymonia0610']Ktoś z Waszej Fundacji dzwonił do Prezesa Stowarzyszenia 6 sierpnia i powiedział ,że Fundacja 2Plus4 zabiera wszystkie psy od Fundacji Przystań w tym te dwa. Jak zadzwoniłam do Waszego Prezesa to o niczym takim nie wiedział.I nawet nie mieliście zamiaru już tam jechać. Wiec ja przepraszam ale nie kumałam o co chodzi.Jedna osoba wysyłała Borysa Milkę i Blu (czyli Ja) Bardzo proszę Was tylko o jedno:Załóżcie sobie jakiś wątek na dogo i tam prowadźcie sobie dyskusje .Widzicie co sie teraz dzieje..Szkoda mi psów!!![/QUOTE]

źle się zrozumiałyście. Dziewczyna od nas zadzwoniła, że zabrałyśmy nasze, Prezes to sprostował. Ale co to ma do rzeczy? Po co mamy samowolnie jechać ponownie i zabierać pozostałe psy, skoro mają one swoich prawnych opiekunów, którzy zostali poinformowani. Pisaliśmy do Was zaraz dzień po, czyli 5., kontakt telefoniczny udało się nawiązać 6 sierpnia. Może w ogóle uznacie, że nie chcecie ich zabierać. Obowiązkiem naszym było poinformowanie o działaniach jakie podjęliśmy, czyli że zabraliśmy nasze psy (co mogliśmy zrobić i bez przyczyny) oraz o tym, że Wasze są bez budy i wody, a u pozostałych zwierząt warunki pozostawiają wiele do życzenia ...

szkoda psów? to może należałoby je odwiedzić natychmiast? a nie zapowiadać kilkukrotnie niezapowiedzianą wizytę za tydzień.

Link to comment
Share on other sites

Ludzie, nad czym tu debatujecie? Które psy, kogo i na jakich warunkach????
Jest zdjęcie psa w kojcu bez budy i BEZ WODY. Nie ma znaczenia, czyj to pies i jak długo tam siedział. I jak się jedna z drugą umówiła.
Jakby to były zdjęcia jakiejś nieznanej osoby to by było, że sadysta. Czy cioteczki tutaj rzeczywiście są zainteresowane pomaganiem zwierzętom czy też każda sobie rzepkę skrobie i jak nie mój pies to mam gdzieś jak żyje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']
szkoda psów? to może należałoby je odwiedzić natychmiast? a nie zapowiadać kilkukrotnie niezapowiedzianą wizytę za tydzień.[/QUOTE]

Chyba nie szkoda... Może od upału je szlag trafi i problem się sam rozwiąże.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...